Zgadzam się z dziewczynami. ja tam wolę sama się męczyć nad uśmieszkiem
Zgadzam się z dziewczynami. ja tam wolę sama się męczyć nad uśmieszkiem
Jak dla mnie to za mało uśmiechnięty ten uśmiech i nie wiem czy jest sens tego używać bo akrylem fajnie formuje się frencha, gorzej jest z żelem.
no ja się z Wami zgadzam samemu można zrobić uśmiech tak głęboki jak się chce i szczególnie dopasować do płytki, bo do nie każdej głęboki/płaski uśmiech pasuje
Wiecie że to kosztuje jakieś 150 zł trochę poszukałam w sieci i jakos mi się to nie widzi no chyba że ktos by mi dał za darmo do wypróbowania
moim zdaniem pędzelkiem można zrobić równie ładną linię uśmiechu, a może nawet lepszą, z resztą jak widać ta stylistka też poprawiała ją jeszcze pędzelkiem.
150 zl ale nienormalni, za kawalek metalu z wygieciem... hahahahh dobre
a moze to pokazowy film, ze takie cos istnieje i jak to wykorzystac
moze chodzi Ci o to http://forum.wzorki.info/metoda-zelo...-french-4.html
tu jest cos o tej wycinarce
nooooooo widzisz,.... o to mi włąsnie chodziło dzięki
już donosze
babeczki : PYTANKOOOO
jak dajecie kamuflaz to do lampy i dopiero biala koncowka
bo neiktore z was maja takie fajniutkie przejscie z kamuflaza w biel nie takie kontrastowe tylko takie "miekkie" i sie zastanawiam czego to zasluga
Dymcia, ja najpierw daje cover tak żeby "jajeczko-usmiech" zrobił sie "sam" (kładę kulkę żeku tam gdzie ma być "koniec" covera i uśmiech) do góry go cieniuje------> lampa (moze byc nawet zmrożony , czyli kilka-kilkanaście sekund byle by sie nie rozlał)
potem daję biały w jeden kącik, potem w drrugi (nie dotykając srodka bo sam sie "ułoży") potem przeciągam do linii włosa i czystym pędzelkiem wytartym w wacik z clernerem, jednym zdecydowany ruchem przecieram linie uśmiechu i do lampy
a taki efekt osiągniesz jak dasz na odwrót.. najpierw biały french przetarty, a potem cover bez przecierania
oo wlasnieeeee o to mi chodzilo dzieki wielkie woszczurku
A ja robie różnie, zależy od paznokci chyba.
Ale poczyniłam odkrycie - dla mnie na skale światową - że najlepsza linia uśmiechu wychodzi dzięki pędzelkowi skośnemu.
Niby banał, ja zawsze taki pędzelek miałam, dziewczyny pisały nawet w tym temacie, że ten pędzelek świetnie się do tego nadaje ale jakoś zawsze kupowałam po prostu jak najmniejszy pędzelek i nim dziubddzialam frenche.
A skosikiem (#4) idzie mi szybko, linia jest świetna i bardzo łatwo robi się takie bardzo uśmiechnięte frenche, bo łatwo dojechać tym pędzelkiem w kąciku!
A wcześniej próbowałam sądą, patyczkiem, małym pędzelkiem - i owszem wychodziło tylko zajmowałao mi to strasznie dużo czasu.
Także polecam wam skosik
a ja nadal mam problemy z linią uśmiechu Wy robicie takie śliczne. niby wszystkie równo robię a pozniej się okazuje że jeden bardziej usmiechnięty od drugiego
Kurcze nieweim gdzie o to zapytac to spytam tutaj
bo w sumie wda frenche
jak wykonac taki paznokietek
Aby byl taki ialy caly
czy one sa jakims bialym mlecznym żelem pokryte czy jak
wiecie moze czym je zrobic aby byly takie bialutkie cale
mysle ze to taki mleczny kower,albo zelem pociagniete w odpowiednim kolorku,nie podoba mi sie tu brak usmiechu
wszystkie marzenia sie spelniaja
kasia ma racje. w fikusie mają własnie taki cover- brzoskiwinia- ale "produkowane dla fikusa"
też nie podoba mi sie ten prosty french... te z tipsem jeszce bym przezyła gdyby łoże było bardziej wydłużone
ale na brzoskwinie to mi to nie wyglada hmmm ?
one sa tutaj takie biallutkie.
tez mysle ze to jakis cover tylko jaki to kolor moze byc?
mleczny beż?
ha ha ha dzieki ,sama cos pokminie
mnie rowniez sie nie podoba brak usmieszku i wydaje mi sie ze do tej reki nie pasuje taki odcien wyglada tak plastikowo
najprostszym sposobem na wykonanie równego frencha, jest stworzyć sobie pomoc z kamuflażu
tak jak wcześniej dziewczyny napisały robi się swojego rodzaju jajeczko z kamuflażu a później french to już tylko kwestia dociągnięcia tu i ówdzie czasami lepiej dawać 2 warstwy białego żelu cieńsze, bo po 1 warstwie można zobaczyć gdzie trzeba dociągnąć częstym sposobem jest też metoda że tak powiem dwóch pędzli jednym malujemy na oko linie uśmiechu dość głęboką a drugim pędzlem zmoczonym w cleanerze pozniej wyrównujemy sobie wszystkie niedoskonałości
no i cwiczyc,cwiczyc,cwiczyc....
wszystkie marzenia sie spelniaja
powiem szczerze ze ja robie frencza tylko patyczkiem takim jak sie stosuje do odsuwania skórek, oczywiscie tą ostra częścią, nie wyobrażam sobie robić tego pędzelkiem
oczywiście podstawą jest tak jak mówiłyście kamuflaż, bo gry ładnie sie go połozy to frenczyk wychodzi śliczny.
no a ja szczerze robienie frencha patyczkiem,bez pedzelka sobie nie wyobrazam
wszystkie marzenia sie spelniaja
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)