Pokaż wyniki 1 do 22 z 22

Temat: Paca w nienormalnych godzinach

Hybrid View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1
    Debiutantka
    Zarejestrowany
    Mar 2014
    Postów
    6

    Unhappy Paca w nienormalnych godzinach

    Hej wszystkim
    Przyznam, że założyłam to konto, żeby podzielić się z Wami moim problemem i poradzić się Was...
    Mianowicie...
    Od kilkunastu tygodniu pracuję (chociaż ja bym to nazwała "pomagam") w salonie kosmetycznym i już ostatnio nie mogę wytrzymać. Pracuję codziennie i NIGDY NIE WIEM kiedy wyjdę! Czynne jest niby do 17. Pracuję w godzinach po południowych, nie od 10 od kiedy salon jest czynny. Raz w sobotę byłam do 18, a normalnie powinnyśmy być do 14... I tak jak ja już myślała "ok, to ostatni klient", to przychodził kolejny... Umówiony! Nie mam wglądu do kajetu z umówionymi klientami... I czasem jak się nie zapytam czy mogę iść to bym siedziała i siedziała... Rodzina wydzwania "o której będziesz w domu?" a ja nie wiem! Bo klienci są nie raz do 20 umówieni, a ja nawet o tym nie wiem, nie mam zakomunikowane do której dziś...! Np. przychodzę na 12 i dopóki nie usłyszę "ok, spadamy do domu" to nie wiem czy wyjdę o 17 czy o 19... A jak czasem zapytałam "do której dziś pracujemy?" słyszałam "może do 17, może do 18" a w rzeczywistości skończyłyśmy prace o 19.30... Nie wiem co robić, chciałabym porozmawiać o tych godzinach, żebym np. pracowała nie dłużej niż do 18... Ale znowu zauważyłam, że ludzie umawiani są na tej zasadzie: rano na luzie, 1 osoba, potem godzina przerwy... ja przychodzę od południa, a tu od 15 co chwile jakiś klient, paznokcie, zabiegi, to i tamto i ledwo się wyrabiamy... Zdarza się, że ktoś jest umówiony na jakąś godzinę, a w rzeczywistości zostaje obsłużony godzinę później... Tak! Tyle czeka w poczekalni! To, że małżeństwo szefowej się rozpada i całe jej życie jest pracą, a praca całym życiem to sorry... Niech zrozumie, że ja swoje mam... Dodam, że ja się od początku o te godziny nie upominałam, bo uważałam, że: a) jest teraz taki duży ruch, b) za jakiś czas się to zmieni, c) nie będę się odzywać bo stracę pracę... A ona jest zadowolona bo "moja pracownica siedzi ile jej każę"... Ona myśli, że mi te godziny nie przeszkadzają, bo nie mam rodziny to co mam do roboty?.. Nie wiem naprawdę co robić.... Od dawna marzę o swojej firmie ale boję się, bo jestem jeszcze młoda... choć zdolności mam, no ale jednak... Raz wyszłam po 21 i ryczałam całą noc

    PS. przepraszam jak zły wątek...

  2. #2
    VIP Avatar natalia268
    Zarejestrowany
    Mar 2009
    Skąd
    Warszawa
    Postów
    7 165

    Domyślnie Odp: Paca w nienormalnych godzinach

    Na dłuższą metę tak nie wytrzymasz. W ogóle taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Dajesz sie wykorzystywać więc to robią. Musisz pogadać z szefowa na poważnie. W takich sprawach nie ma co zwlekać. Po co masz sie męczyć ?
    To chora sytuacja i sama to dostrzegasz, więc ile jeszcze będziesz czekać ?

    ________________________________________


  3. #3
    Debiutantka
    Zarejestrowany
    Mar 2014
    Postów
    6

    Domyślnie Odp: Paca w nienormalnych godzinach

    Dziękuję natalia268 za odpowiedź Ja JUŻ tego nie wytrzymuję, jestem tam od 4 miesięcy... Kiedyś byłam pewna, że skończymy pracę normalnie, więc powiedziałam chłopakowi, żeby czekał na mnie... Wyszłam stamtąd o 20... A jeszcze jak wyszedł ostatni klient (nigdy nie wiem, kto jest ostatni!) to szefowa wyciągnęła zupkę chińską z szafki i pyta czy ja też nie zjem... No, ludzie! Ja chciałam jak najszybciej iść do domu a nie jeszcze zupki zajadać po nocach! (to był środek zimy) Myśli, że ma takie naiwne dziewczę, które wykorzystuje... A ja siedzę cicho, bo każdy zarobiony grosz się liczy...

    Jest jeszcze kilka innych kwestii, które mi nie odpowiadają, ale nie chcę ich tu poruszać... Nie wiem właśnie co mam robić, najlepiej by było dojść do jakiegoś porozumienia, na moją i jej korzyść... ale prawda jest taka, że chyba głównie to sprawia, że mnie trzyma...
    Ostatnio edytowane przez KOK.ietka ; 05-03-2014 o 22:21

  4. #4
    VIP Avatar kiwaczek2
    Zarejestrowany
    Oct 2012
    Skąd
    Nieporęt k/Wwy
    Postów
    1 495

    Domyślnie Odp: Paca w nienormalnych godzinach

    ile masz lat? pytam bo wydajesz się bardzo młoda z tego co piszesz. wychodzenie o 20 to jeszcze nie koniec świata. nie mniej jednak takie rzeczy ustala się jak zaczyna się pracować. teraz może byc już za późno, chyba że szefowa okaże się człowiekiem.
    może warto zmienić salon? bo to chyba jedyne wyjście, albo się dogadasz albo zostaje jak jest albo się wynosisz.




  5. #5
    Debiutantka
    Zarejestrowany
    Mar 2014
    Postów
    6

    Domyślnie Odp: Paca w nienormalnych godzinach

    kiwaczek2, mam 21 lat, to moja pierwsza praca. Wiem, że to nie koniec świata, ale gdybym jeszcze wiedziała, że o tej 20 wyjdę... Najprostsze rozwiązanie wydaje się takie: żeby szefowa mówiła do której dziś pracujemy... Ok, ale ona sama tak naprawdę tego nie wie :/ A pasuje jej to, że jestem w takich godzinach, bo po południu tak upycha klientów, że pomagam jej wtedy w tym "sajgonie"... Najchętniej już bym się stamtąd wyniosła, no ale teraz ciężko z pracą, a tu przynajmniej jakiś grosz wpadnie... Jestem w kropce! Może spróbuję z nią pogadać, ale jak ? Czy to coś da?

  6. #6
    VIP Avatar natalia268
    Zarejestrowany
    Mar 2009
    Skąd
    Warszawa
    Postów
    7 165

    Domyślnie Odp: Paca w nienormalnych godzinach

    Wiem ze pieniądz jest potrzebny ale nie dajmy sie zwariowac. Robi z Tobą co chce.

    Na jakiej zasadzie tam pracujesz ?
    Jakas umowa, na czarno ?

    Porozmawiaj z nią. Innej możliwości nie ma. Może jakos przy wypłacie, albo na początku lub pod koniec jakiegoś dnia. Na ten temat łatwo jest wskoczyć.

    Ja bym nie mogła tak pracować... Człowiek nie ma własnego życia..

    ________________________________________


  7. #7
    Nałogowiec Avatar iosa
    Zarejestrowany
    Mar 2013
    Skąd
    Krzeszowice
    Postów
    337

    Domyślnie Odp: Paca w nienormalnych godzinach

    tak nie bardzo wiem czego oczekujesz? sama sobie trochę zaprzeczasz w tym co piszesz. Chcesz konkretnej rady jak postępować? czy tylko upewnić się, ze dobrze myślisz?

    z pewnością sytuacja nie jest fajna i sama o tym dobrze wiesz. Zastanów się ile wytrzymasz w takiej pracy - ty, twoja rodzina. Pomyśl jak można rozwiązać tą sytuację. zaproponuj szefowej konkretne rozwiązanie - powiedz jej jak się z tym czujesz. Prędzej czy później , jeśli sytuacja się nie poprawi i tak rozstaniesz się z szefową - tylko że twoje rozstanie może być bolesne w skutkach - np. szefowa zrobi ci taką opinię, że nie znajdziesz innej pracy.

Thread Information

Users Browsing this Thread

There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)

Podobne wątki

  1. Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 31-08-2010, 21:24

Tags for this Thread

Zasady postowania

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •