no . To lepiej zebym teraz próbowała nie?
A mama w pokoju obok.
szczerze- lepiej żebyś w ogóle nie próbowala. W temacie o antykoncepcji pisałaś, że jesteś bardzo asertywna a tu się jednak okazuje, że wcale nie. No bo skoro sama wiesz, iż to niezdrowe...
No, al echciałam spróbować. Przecież sie nei uzależniłam po pary fajkach.. :|
Poz atym seks to co innego
nie oszukumy się teraz 15 lat to nie to samo co 10 lat temu...postęp, inne czasy - niestety... Ja zaczełam palić jak miałam w zasadzie 14 lat...ale już nie pale. Niestety ludzie popełniają w życiu błędy, a okres dorastania jest tym właśnie okresem, gdzie najwięcej się ich popełnia, wszystkiego się próbuje. To jest okres buntu i odnajdywania siebie, swojego ja, swojej roli i swojego miejsca w świecie. Większość przez to przeszła Taka kolej rzeczy
Dziekuje Ci, Emoilko za ten post! Na prawdę. Jest dużo rzezczy, których żaluję, a pelnienia po prostu chciałam spróbować - więc jeśli Was to dziwi, to przepraszam za błąd.
I tak Trzeba znaleźć siebie
Koniec offtopa
Jak rzucałyście palenie?
Ja nie chce nikogo namawiac do palenia ,ani tez mowic ze to dobre jest,ale ja chyba jakas dziwna jestem bo pale juz chyba z 15 lat i nigdy nie myslałam zeby rzucać.Lubie zapach tytoniu,lubie palić rano do kawki,na grillu do piwa ,w ogole generalnie nigdy mi dym nie przeszkadzał ,nie czuje sie z tego powodu jakas gorsza ani nie mam wyrzutow sumienia ,po prostu lubie palic ,a moze mam to po dziadku palil 2 paczki dziennie i zawsze mowił ze uwielbia ten zapach,dożył 89 lat!I nie cierpie light-ów!
Wypysia
ja popalałam z 7 lat;d ale nareszcie rzuciłam nigdy mnie jakoś to nie uzależniło ale to koleżanka poczęstowała, to chłopak, to przy piwie, to na uczelni na fajce lepiej się integrowało. Teraz nie pale 4 miesiące i jestem z siebie dumna;d dzisiaj nawet o paleniu myślałam i fajnie jest nie palić a czekolada za 7zł zdecydowanie lepiej smakuje niż fajki
Roczek bez papierosa
Kurcze, gratulacje Jade Ja chyba nigdy nie przestanę,szkoda mi tylko kasy ,bo duzo sie wydaje szczegolnie ze palimy z mezem oboje.
Wypysia
nom ja tez gratuluje jade! moja mamuska 1 sierpnia swietowala 1,5roczku bez papierosa, a ja nadal nie moge sie zaprzec i po prostu nie kupic fajek i zauwazylam ze ostatnio to juz jaram jak najeta nie wiem co sie ze mna dzieje, chociaz wlasnie ostatnio moze troszke stresujacych sytuacji mialam, moze to dlatego- kurde sama sie usprawiedliwiam ehhh
Dzieki dziewczyny Dla mnie tym razem rzucanie palenia byl bardzo latwe i bez problemowe.Ale wczesniejsze proby a bylo ich kilka niestety nie odniosly takiego sukcesu.Wydaje mi sie ze to musi przyjsc samo.U mnie poprostu skonczyly sie jednego wieczoru papierosy a ze dostalam lenia i niechcialo mi sie jechac do sklepu i tym sposobem juz wiecej nie zapalilam.
ja nie palę już 4 dni dla mnie to aż cztery
wiem, że na pewno sięgnę po papierosa nie raz... np do piwka.
Jednak chodzi mi o to, aby zaoszczędzić kasę a nie, by nie palić wogóle
także podsumowując -> 4 dni bez papierosa i bez kupowania papierosów
Ja 6 sierpnia 2008 wypaliłam ostatniego papieroskaprzed tym rzucałam 1000 razy z gumami, plastrami itd.....nic nie działało! ale w końcu sie udało dzieki wspomaganiu oczywiściebralam tabletki na rzucenia palenia. Moj facet rzucił (palil z 20 lat) i moja mama tez rzucila a paliła z 30 latja paiłam 15 lattroszke sie nam przytyło po tym ale co tam
Hej!
Ja paliłam ok. 8 lat i nic mi nie pomagało żeby rzucić palenie.Całą ciąże paliłam a tu ostatniego papierosa wypaliłam 3 stycznia 2010 roku jak pojechałam rodzić.Gdy zobaczyłam moje maleństwo nawet zapomniałam o paleniu.Bałam się powrotu do domu że zaczne palić ale bardzo chciałam już to świnstwo rzucić i uadło mi się dzięki Mojemu skarbeczkowi Nie zawsze pomagają różne "wspomagacze" trzeba też tego bardzo chcieć i mieć swoje postanowienie!Chociaż czasami z tym też jest ciężko!
13 dni bez
Gratuluje Nanami!Trzymaj sie i nie daj,naprawde warto przestac palic dla siebie i innych.A kaske np.wydac na pazurkowe rzeczy
Kochane, ja też kiedyś paliłam....i to bardzo dużo...mając 18 lat potrafiłam wypalić 2 paczki dziennie. Wiem, że to głpie co teraz napiszę, ale z perspektywy czasu dopiero to zrozumiałam...paliłam przez nerwy...rodzice się ciągle kłócili. Na dzień dzisiejszy są w trakcie rozwodu, ale ja już nie palę Wybrałam swoje zdrowie i oczywiście chęć bycia mamą
Nie palę już 5 lat i lepiej mi się z tym żyje. Przestałam z dnia na dzień i jestem z tego bardzo dumna
Hej dziewuszki ja nie pale "już" 3 dzień i chcę to cholerstwo rzucić. Też z dnia na dzień. Rzucałam już kilka razy ale zawsze na następny dzień brałam papierosa do buźki.. :/ Teraz leże w domu chora, gardło zaraz mi wyskoczy z bólu i nie palę, a żeby wykożystać sytuację to chcę rzucić Mam nadzieję że mi się uda Będę dawała znać jak mi idzie
http://bellissima-joanna-werbska.blogspot.com/
"Możesz wychylić do dna nawet litra, a jednak,
Nie odnajdziesz uczuć w dużych cyckach bez serca..."
też bym chciała rzucić ten nałóg, moze uda mi się z Wasza pomocą. tylu osobą się udało. chyba nie mam aż tak silnej woli
Ja wiem że w nałogu nie jestem Ale to jest przyzwyczajenie Chociaż teraz jak to pisze to mam taka ochotę sięgnąć po papieroska że ojeju Ale nie chce dam rade
http://bellissima-joanna-werbska.blogspot.com/
"Możesz wychylić do dna nawet litra, a jednak,
Nie odnajdziesz uczuć w dużych cyckach bez serca..."
nie palę od"dzień przed wigilią" Chociaż okreslenie "nie palę" to zbyt dużo powiedziane, przerzuciłam się na e-papierosa. Drogi był cholernik, bo chciałam najlepszego, ale już przez te 20 czy ileś dni od rzucenia mi się zwrócił dwukrotnie. Zauwazyłam, ze tak jak na początku trzymałam go cały dzień w twarzy i puszczałam te chmury z pary wodnej, tak teraz sięgam, 5 razy dziennie po niego i wystarczy. W domu mniej smierdzi, ja mniej smierdze i oszczednosc jest.
Wazne jest to, ze juz sie tak bardzo nie truje, paliłam prawie 20 lat, a ostatnimi czasy jak komin... dwie i pol paczki dziennie. Latwo sobie policzyc... 25 zlotych dziennie na same fajki......
ja juz to pisałam gdzieś, ale naprawde moge byc z siebiue dumna...siedzialam sobie w dzien i ogladalam cosik w tv... odgasilam peta i powiedzialam, ze to moj ostatni... nie od jutra, od poniedzialku czy nowego roku... ostatni i koniec...bylo to w grudniu na samym początku miesiąca...także rok już za mną od tamtej pory nawet nie wzielam dymka. pociłam sie jak szczur, byłam zła...ale postanowiłam sobie i koniec...no i też psychicznie sie wczesniej nastawialam, bo przeczytałam `potęge podswiadomosci` polecam,!no i trzymie kciuki za Was
SKORO JESTEŚMY TYM, CO JEMY
TO NIEZŁE ZE MNIE CIACHO
rudzielec i tak jest najlepiej ja też tak rzuciłam, zapaliłam rano i powiedziałam sobie, że to mój ostatni i już ponad 2 lata nie palę no i mój małż od nowego roku rzucił i się trzyma jestem z niego dumna i mam nadzieje, że da rade
Kurcia toż ty normalnie parowóz byłaś dobrze, że sie przerzuciłaś na tego e-peta
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)