Witajcie. Czy znacie jakiegoś choleryka? A może macie taką osobę w rodzinie? Ja się trochę obawiam, bo widzę, że mój chłopak jest bardzo nerwowy. Czy warto z takim człowiekiem wiązać swoje uczucia. Czy widmo wieloletniego życia w stresie was nie odstrasza? Podobno choleryk jest osoba bardziej kreatywną chociaż zagubioną. Swój strach wyraża poprzez podniesiony głos i atak słowny na innych. Takie refleksje nasunął mi artykuł na blogu Inside Your Life Konstruktywna komunikacja http://www.insideyourlife.pl/2019/03...a-narcyzm.html . Mam wątpliwości czy mój partner do tego się nadaje, chyba bliżej mu do narcyzmu. Z drugiej strony wiem, że można (do pewnego stopnia) zapanować nad emocjami, tylko czy na pewno? Nie chciałabym by okazało się po fakcie, albo by jego agresja przybrała jeszcze na sile. Może macie jakieś doświadczenia?