A ja jestem z siebie dumna!
Byłam ostatnio u mojej klientki i wpadła jej siostra, której złamał się pazur. Zapytała czy jej nie zrobię go, bo idzie na weselicho, zgodziłam się, ale od razu zaznaczyłam, że będzie to kosztować 10zł (choć był to zwyczajnie napaćkany akryl).
Wiem, że to niby nic, ale ja się cieszę, bo zawsze byłam taką ciapą, której głupio było za taką drobnostkę pieniądze brać...