No ale przyjdzie ten dzień podwyżki
nie powinno byc "za tanio" ale tez za drogo nie,
Widze, ze omijamy ten temat szerokim łukiem, ale kazda z nas i tak wie o co chodzi
nie wiem jak Wasze klientki, ale moje dobrze wiedza czemu jest taniej i ze to nie jest kwestia żelu za 50 czy 100 zlotych oto jeden z cytatów klientek
"no tak, ma Pani tak tanio, bo zusu Pani nie placi i czynszu za lokal",
I ja sie naprawde tym nie chwale, ze nie prowadze dzialalnosci.
takze dziewczyny, nasze kleintki, a szczegolnie te, ktore nie robia pazurów po raz pierwszy naprawde wiedza o co kaman.
A tak naprawde mówię to niechętnie, bo sama praktykuję, robimy wilczą robotę salonom, ktore musza oplacic to, czego my najczesciej nie oplacamy i frenchyk za 50 zlotych w salonie
to samobojstwo dla stylistki salonowej
i jak tak obserwuję te dziewczyny ktore mają salony, czy dzierzawione punkty to sie az-przysiegam -o nie boję.. chalupniczki takie jak ja, maja najczesciej jakies jeszcze inne zajęcie, albo męża mają zarabiającego a te salonowe dziewczyny nawet jak mają męża, ktory zarabia, to przeciez nie mogą brać od niego na zus czy dzierzawe, czy inne opłaty, z ktorymi wiaze sie prowadzenie salonu, bo nawet najbardziej świętemu mężowi nerwy puszczą, gdy będzie musiał po raz kolejny dokładać do interesu żony, a zbliża sie listopad... wiecie jak jest w tym biznesie w listopadzie
Ostatnio edytowane przez dzikakura ; 19-09-2010 o 02:23
kurko w 100% się z Tobą zgadzam!
Ja dopiero zaczynam robić paznokcie, ale uważam, że głównym wyznacznikiem ceny powinna być jakość usługi a nie miejsce w którym ją wykonujemy. Klientka nie ma wypisane na czole gdzie robiła paznokcie. Wizytówką naszą są jej dłonie i jeśli będą profesjonalnie zrobione koleżanki będą ją pytały o nas
JoannaK święta racja
The world is mine
Dokładnie, do mnie przyszła pani, co miała robione paznokcie w punkcie. Zapłaciła za nie 80 zł, naturalna płytka pokryta żelem i brokat na końcówkach. Ale takich "fal dunaju" to nie widziałam. Żadnej prostej czy krzywej nie było aż serce krwawi ile to mogło krzywdy wyrządzić
Masz racje Kurko w domu powinno byc taniej ale tez nie za tanio
Wypysia
zgadzam sie z kurkaa..
ale prawda jest rowniez ze nie w kazdym salonie potrafia zakladac paznokcie
samam znam przypadek ze dziewczyna ktora jest ledwo po kursie i jeszcze dopytywala si emnie o robienie pazurkow zelowych bo nie wiedziala niektorych rzeczy
i dostala ta prace w salonie...
takze roznie to bywa
Skończyłam niedawno kurs kosmetyczny i miałam praktyki w u takiej dziewczyny (kosmetyczki)otworzyła przepiękny salon na 2 stanowiska kosmetyczne i 3 fryzjerskie ale słuchajcie na wykładach tak sie chwaliła że robi pazurki od x lat że była pierwsza w mieście i wogóle ja jej też powiedziałam że trochę się bawie w pazurki po pewnym czasie ok 3 tyg poprosiła mnie do pokoiku w którym miała zamiar robić pazurki i zaczeła wypytywac mnie min o primer żele i o frezarkę bo kupiła i nie miała pojęcia do czego ona służyła! Niby miała być taka kumata a tu d.... trochę straciłam do niej zaufanie i nie bardzo wierzyłam już w to co nam mówiła (wykładała) także nie pochwaliła się swoją wiedzą a CENY w jej salonie takiieeeeeee
dzis mam muchy w nosie to sobie popisze Ewa to nie ładnie obgadywać pracodawce pewnie jak bym miala cie zatrudnić u siebie to bym się bała ze mi pewna część ciała tez obsmarujesz Co do zakupu frezarki to pewnie wiedziała do czego słuzy bo inaczej by jej nie kupiła chyba chodzi o to że nie wiedziała jak prawidłowo jej używać ja też jak kupiłam frezarkę podpytywałam na forum dziewczyny bo nie wiedziałam jak jej używać a pewnie ta dziewczyna nie miała na kursie szkolenia z frezarki nie wszystko naraz ludzie robią Często zie zdarza że stylistki w swoim salonie nie uzywają frezarek ale przychodzi taki moment że decyduja sie na jej zakup. Dziewczyny dla czego nie skupicie sie same na sobie tylko szukacie błędow u innych jesli ktoś inny wykonuje zle swoja prace to pewnie potraci swoich klientow wcześniej czy pózniej jesli ma salon to próbuje sie rozwijac dziewczyna zasiega wiedzy gdzie moze jak widać a salon widać chyba funkcjonuje jakos no bo z czegos musi go jakoś utrzymac Ja miałam już kilka primerow i ciagle dziewczyny wypytuje z nadzieja że moze jeszcze cos więcej dowiem się na jego temat zreszta ja lubie pytać o jedna rzecz 100 x robię pazurki od ponad roku przez moje ręce przeszło wiele żeli czy jesli cie bym spytała teraz cos o żel to byś powiedziała ze robie paznokcie a nie mam pojęcia o żelach KTo pyta nie bładzi DZiewczyny skupcie sie na tym jak wy wykonujecie swoja pracę bo od pewnego czasu obserwuje że duzo jest lasek tu co robia kiepsie pazurki obskocza jedne warsztaty i juz mysla że wiedzą wszystko a pouczają innych jakby wszystkie rozumy pozjadaly żałosne niech każda z was wejdzie w swoja galerie i zastanowi sie nad tym czy jest tak dobra w tym co robi że moze pouczać innych jesteśmy tu po to żeby sobie pomagać ,doradzać a nie obgadywać uważac sie za lepsza a wcale tak nie jest .SA rowniez na forum dziewczyny które robią piękne paznokcie ale jakoś nie pokazuja po sobie tego że są lepsze i madrzejsze tylko szanują te dziewczyny które jeszcze muszą wiele sie uczyc . Dziewczyny a co do cenny to jakie sobie ustalicie to takie macie albo laski godzą sie placić tyle ile wy macie ustalone i odpowiada im jakośc wykonanych paznokci za tą cenę albo nie droga wola mogą isc do salonu nie ta klientka to inna U mnie w miescie jest babka która robi w domu paznokcie i kokosy zbija bo robi tak piękne i cena też ma wysoka i klientek ma bardzo duzo także to tylko zależy od was jak wykonujecie swoją prace i jak ja cenicie
to jest temat o cenach Waszych usług więc nie offtopujemy tylko wracamy do tematu zeby nie bałaganić
Elaxx76 masz rację zachowałam się jak gówniarz jak mogłam tak powiedzieć więcej się to nie powtórzy kończe temat i tak apropos to nie było obgadywanie chciałam tylko powiedzieć że pani Ta przechwalała się niesamowicie a jak doszło już co do czego to plątała się jak rybka w sieci ja nie mówię że ja pozjadałam wszystkie rozumy świata ale ja tego co nie wiem poprostu nie mówię i nie paplam na lewo i prawo bo pózniej wychodzą takie właśnie myki! pozdrowionka!
No dziewczynki obydwie macie rację, każda po części i fajnie, że się jakoś dogadujecie... To różni to forum od innych... Tu się pomaga, doradza itp... A na innych słyszymy: "weź się schowaj z tym badziewiem" A zapytać to wogóle o nic nie można;/
A co do tematu to ja jestem początkująca... Akrylowa I wiecie co chciałabym zrobić choć jedne pazurki nie na sobie tak, żeby mi ktoś zapłacił np za materiały czy dał jakieś fajne ozdóbki, albo ozdoby i np 15 złotych, żebym miała już tą satysfakcję, że robię coś co mi przynosi nie tylko radość, ale i skromny profit... Niedawno mojego przyjaciela (najlepszego pod słońcem - tak to o Tobie Czaruś) dziewczyna bardzo chciała, żebym zrobiła jej pazurki... Tłumaczyłam, że dopiero się uczę i tak dalej, ale powiedziała, że wie i całkiem się na mnie zdaje, także pod kontem zdobienia... Chciała też zapłacić tyle ile jej powiem... I nagle trafiła jej się praca we Włoszech przy zbiorze jabłek... No i pojechała... A tam niestety nie można mieć długich paznokci, żeby nie dziurawić owoców... Czekam, aż wróci, powiedziała, że się odezwie Ale się rozpisałam... Powinnam raczej w wątku wygadaj się
A jeśli chodzi o kasę za usługę to nawet jeśli komuś tak jak mi te pieniądze teraz nie są niezbędnie potrzebne Jeść co mam, goła i brudna nie chodzę, a na materiały i pędzle mnie stać... To i tak jest ta satysfakcja zarobionego przez siebie grosza i to jest fajne... Bo niezależnie ile partner zarabia i jak bardzo mamusia kocha to to jest swoje... Nawet jeśli zawodowo zajmujemy się czymś innym to miło jeśli ktoś docenia nasz wkład włożony w to, aby jego dłonie były piękne
Pozdrawiam gorąco i przeprasza, że się tak rozpisałam, a nic nie wniosłam do tematu, ale było mi to potrzebne
Mariolka pisz pisz ja bardzo lubię ,,Ciebie ,,czytać
Ja tez narazie darmowo robie ale ostatnio to tylko na tipsiorach
Wypysia
Ja też póki co robię koleżankom za darmo. Dzięki temu nie jestem zestresowana, że może nie mam jeszcze odpowiednich kompetencji i umiejętności (dopiero co skończyłam kurs chociaż paznokcie sobie robię od 2 lat). Ale cieszę się, że koleżanki są zadowolone. Ja z resztą też widzę że moje prace są coraz lepsze. Jeszcze miesiąc albo dwa i będę mogła jakoś określić się cenowo. Póki co wolę teraz robić za darmo niż zacząć z niskiego pułapu cenowego i potem podnosić ceny. A planuję robić paznokcie u siebie lub u klientek za 90-100 zł
ELA święta racja. Tak samo jak nie można obgadywać klientek, że np. ma nieładną płytkę albo wybrała sobie zdobienie, w którym My nigdy byśmy na ulice nie wyszły.
Odnośnie ceny za usługę. Jak mi się nie podoba to co zrobiłam, to biorę mniej od klientki ;p wiadomo, że w salonach jest drożej, bo opłaty, ale jeżeli ktoś robi coś dobrze (nie mówię o sobie ;p) to trzeba się cenić nawet jak robi się pazurki w domku dla niektórych dziewczyn to też jest jakaś forma pracy, bo np. nie stać je na otworzenie własnego saloniku.
JOANNA Wydaje mi się, że u mnie w mieście cena w domku 90 - 100 zł, by nie przeszła
Ojjj i u mnie 90zł nie wywołałoby fali i walenia do drzwi. No, ale mi daleko do sprawdzenia tego w rzeczywistości... mawiają, że "każda potwora znajdzie swego amatora"... tak i tu może by się jakaś skusiła, ale myślę że na dłoniach musiałaby mieć coś wyjęte prosto z pokazów mistrzów i nie mówię tu o safari na dłoni
U mnie w mieście w salonach są takie ceny i być może z tego względu by nie przychodziły, bo wiecie PAZNOKCIE SALONOWE a PAZNOKCIE DOMOWE według niektórych kobitek są lepsze, bo w salonie, po mimo tego, że niejedna z nas robi w domku lepiej niż w niektórym salonie, wiem to po sobie jak kiedyś przyszła do mnie dziewczyna z pazurkami "salonowymi". I też są takie określenia "za 90 zł to ja sobie w salonie zrobię"
To może i ja się wypowiem. Pazurkami zajmuję się kilka miesięcy. Tydzień temu robiłam kurs (metoda żelowa) a wcześniej dużo czytałam na różnych forach itp. Do tej pory paznokcie wykonywałam tylko na sobie, kilka razy na najbliższej koleżance ale za darmo żeby poćwiczyć. Teraz chciałabym zacząć to robić "na większą skalę" tylko troszkę się boję i nie wiem jak z cenami. Paznokcie wykonane przeze mnie trzymają się dość długo, czasem zdarzy się zapowietrzenie z czym ciągle walczę Ale najbardziej mi głupio przez to że pazurki robie bardzo długo bo zajmuje mi to ok.4h. No i troszkę mi głupio się gdzieś ogłaszać i robić je komuś obcemu a nie koleżankom bo mogą być niemiło zaskoczone kiedy zwykle u kosmetyczki siedzą 2h a u mnie trwałoby to 2razy dłużej. No i drugi dylemat, co z cenami. Zamieszczam mój wstępny cennik w załączniku i proszę o opinie czy ceny są ok
Wydaje mi się, że nie masz za drogo, ale jak nie robiłaś na obcych tylko na koleżankach to może zmniejsz o 10 zł Zawsze możesz zyskać stałe klientki. Ja nie doliczam kasy za dodatkowe zdobienie, tylko np. za kwiatki akrylowe. Mi też się zdaży długo siedzieć przy pazurach a robię już 1,5 roku. Wszystko jest kwestią wprawy i zdobienia jakie wykonujesz. Kto dłużej robi, moim zdaniem, robi to dokładnie
asiek nie! jakie za drogo? 45zł to za drogo? Ja uważam, że 45 zł nawet za 4 godziny to cena mimo wszystko przyzwoita, 40zł to ja mogę sobie brać bo z frenchem to u mnie różnie, ale evevlina szczerze mówiąc ja za Twojego frencha dałabym 45zł. SZANOWAĆ CZAS I PRACĘ... i SIEBIE. Jakie zmniejszanie o 10zł?! 35zł i 40zł? Toż to prawie instytucja charytatywna. Ojj nie... wybaczcie moje oburzenie, ale po prostu nie zniesłam Takiem oto moje zdanie - cena ok.
Nie żebym teraz chciała jakiś stereotyp potwierdzić, ale skoro przeszłaś kurs na metodę żelową to tym bardziej 45zł nie jest za wysoką ceną (choć oczywiście wiemy jak to bywa z kursami, ale teraz niczego nie neguję, ani nie wyróżniam... ot zajrzałam do albumiku evevliny ). Na prawdę moim osobistym zdaniem jak na początki po kursie to ładniutkie robisz pazurki.
Mało tego odnowę kobieto to ja bym stanowczo podniosła, chyba że to piłowanie Cię nie męczy
Kogoś trzeba wysłać do szkoły bo nie umie czytać. "Wydaje mi się, że nie masz za drogo" oj oj oj, co miałaś z czytanki? Zrobi jak zechce, pytała o zdanie więc się wypowiedziałam. Wolność słowa.
A ta zniżka dotyczyła "frencha z ozdobami" tylko, że zapomniałam dopisać
W pełnym kontekście zdania, bez interpunkcji zabrzmiało to jednak jakbyś mimo wszystko doradzała obniżkę i myślę, że tu raczej nie odczytałam tego sensu zdania źle. Ot podane osobno mogłoby mieć ten właśnie sens, aczkolwiek nie zmienia to faktu że nadal nie zgadzam się z Tobą w kwestii obniżki ceny, nawet za french za 50zł. Właśnie istnieje wolność zdania, ja również wypowiedziałam swoje... po prostu nie rozumiem czemu wciąż krzyczymy, że trzeba się szanować, a widząc cenę 50zł proponujemy zniżki, bo niby stałe klientki będą. Wybacz, ale ja Ciebie w żadnym stopniu nie obraziłam, a jedynie nie zgodziłam się z Twoim zdaniem i Twoją radą.
Heh na prawdę również dochodzę do wniosku, że aż strach cokolwiek napisać bo to zaraz człowieka wyzwą od analfabetów, nieuków czy jakiś chamów. Wpierw przeczytajmy siebie i zastanówmy się czy wszystko zawarłyśmy w wypowiedzi czy ją po swojemu skróciłyśmy, jedno słowo, jedno zdanie czy też inne ustawienie słów zmienia czasami kontekst, tym bardziej że pozbawiamy je tonacji. Ale żeby zaraz tak reagować na odmienne zdania? Ehhh
Uznaję kwestię mojego czytania ze zrozumieniem jako zamkniętą, bo każdy najlepiej wie czego go nauczono, a czego nie i nikt nie musi tego kwestionować z odległości wielu kilometrów nie znając osoby zupełnie.
No tak.... wiedziałam, że z tą ceną 90 zł to wysoko mierzę. Ale pomyślałam sobie, że zależy jak traktujemy swoją usługę i jakie ma się klientki. Nie ukrywam, że obracam się w dość "odpowiednim" gronie osób jak na tą cenę. Poza tym spójrzcie na domowe paznokcie z drugiej strony. To, że stylistka przyjedzie do domu klientki to luksus A za luksusy się płaci. No i wiem, że u mnie w mieście ceny na poziomie 90-100 zł. to normalna kwota za podstawowe paznokcie.
Tylko najgorzej z czasem robienia paznokci. Niestety póki co zajmuje mi to ok. 3,5h No kurcze nie mogę się streścić jakoś żeby trochę szybciej było
JoannaK rzeczywiście wszystko zależy od klienteli i zawsze do takowej można trafić nawet z wyższą ceną... nic tylko pozazdrościć. U mnie to zaścianek i 90zł to kolosalna cena. Dojazd to luksus, fakt. Ale ja np. już nigdy bym się nie dała na dojazd do domu, na pewno nie bez mobilnego stanowiska pracy. Wiele kobiet cieszy się, że stylistka przyjedzie do domu, a stylistka cieszy się z klientki. Ja jednak powiedziałam nie po ostatniej wizycie - praca przy niskiej ławie, na kanapie ja, klientka, cały mój sprzęt i... niemowlak, a małe dziecko w około biegające. Lampa ustawiona na kuferku, bo do ławy nie sięgał kabel. Masakra... także z tym dojazdem do domu to takie granie w rosyjską ruletkę jak dla mnie Ja sobie powiedziałam dość.
Ale faktycznie kobitki płacą więcej byle im do domu stylistka z wszystkim przyjechała
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)