Napisał
Zen.
Ja zauważyłam, że teraz dziwczyny na studniówki nie szaleją jak kiedyś. osobiście nie miałam ani jednych rzęs i paznokci na studniówkę. Fryzjerka z którą dzielę lokal tak samo. Generalnie przy cenach jakie teraz są za taka imprezę wcale się nie dziwię, że każdy oszczędza.
Z resztą to samo jest z innymi klientami, wszystko jest winą pogody, w zeszłym tygodniu bodajże we wtorek albo w srodę była piekna pogoda, słońce, śnieg się stopił, cieplutko- efekt? Ludzie wchodzili do salonu co chwilę. Swoja drogą mnie w taką pogodę zimowo-szaro-ponurą też nie chciałoby się wychodzic jakoś bardzo z domu.
Jaki macie ruch dziewczyny? Ja sobie ciagle powtarzam - byle do wiosny......