powiedziała że mogę wystąpić komplikacje, ale nie mówiła jakie
powiedziała że mogę wystąpić komplikacje, ale nie mówiła jakie
poronienie lub nawet smierc dziecka ktore zarazi sie podczas porodu, ale sa to komplikacje przy wystapieniu hsv2
tzn? hsv2 czyli? jaśniej prosze ja się nei znam
hsv1 to wirus opryszczki ktory atakuje miejsca laczenia sie skory i blon sluzowych twarzy(usta i nos)
a hsv2 to wirus opryszczki ktory wystepuje na granicy blon sluzowych narzadow plciowych
dziękuję. a heviran chyba działa na oba bo to ginekolog przepisuje niekiedy? czyli, ku jasności, załóżmy że jestem w ciąży i występuje hsv1 - nie brać heviranu, tak? tak się pytam zapobiegawczo zawsze się czegoś dowiem, nei byłam w ciąży nie wiem jak to jest, a mnie te zarazy się często łapią, lepiej wiedzieć
o zazyciu leku musi zadecydowac lekarz
nie mam już podziękowań ale dziękuję bo ta babka powiedziała że przed dziećmi nie wolno brać tego leku, a inna mojej przyszłej szwagierce przepisała właśnie na hsv2 chociaż ona dzieci jeszcze nie miała. co kraj to obyczaj, a jak ktoś sie nie zna to kota dostaje..:/
ja bym nie radziła brać hewiranu zazwyczaj bierze się go przy ospie lub gdy mamy półpasiec ale przy hsv1 można ale nie jest konieczne,ja nigdy nie brałam ponieważ jestem przeciwnikiem nadużywania leków!
a opryszczkę na ustach miałam nawet w ciąży i to kilkakrotnie bo jak wcześniej już pisałam u mnie wstępuje przy spadku odporności a córcie urodziłam zdrowe i śliczne
tak więc nie ma co panikować i zaraz brać tabsy ,które musi przetworzyć nasza wątroba(
dlatego napisalam ze lekarz musi o tym zadecydowac
a komplikacje sa przy aktywnym hsv2 z wykwitami
no i wszystko wiadomo a pytam się bo potrafię przez 2 miesiące mieć jedną za drugą. teraz mi jakoś odpuściło odpukac
to tylko sie cieszyc
ja mialam raz w zyciu 10 lat temu przez moja walnieta kolezanke ktora kosmetyki cudze traktuje jak ogolnego uzytku i pomalowala sie moja szminka jak miala wykwit na ustach, skapnelam sie jak parchajstwo mi kilka dni pozniej wyskoczylo
mi sie opryszczka zaczela gdzies w gimnazjum pozniej jak tylko byla zmiana pogody nawracala uzywalam roznych specyfikow.teraz zawsze przed snem smaruje sobie usta mascia z witamina A i juz od 3 lat mam spokoj.
ja opryszczke mam przynajmniej 3-4 razy w ciagu roku MASAKRA i żadne maści, pasty do zebów czy cytryny mi nie pomagaja. Przyznam ze leczylam na wlasna reke nie bylam z tym u lekarza... Niedawno ok 6-7 dni temu tez mnie dopadla ale juz mam z nia spokoj.... Jak sie znowu pojawi (a bedzie tak napewno, bo mam ja czesto) odwiedze swojego lekarza rodzinnego.... ciekawe co mio przepisze...?
ja tez mam problem z opryszczka i czasami mi wychodza dwie na raz albo jedna po drugiej i pozniej wygladam jakbym miala wielka, spuchnieta ware wylazi mi 2 razy w roku...wiosna-lato i jesien-zima
przewaznie uzywam pasty do zebow, ziolowa bo najlepiej dziala mialam tez specjalny krem na tego typu sprawy ale sie skonczyl i musze kupic...
ja na szczęście nigdy nie miałam opryszczki
mnie na święta dopadła ;D ale już ją wyleczyłam prawie domowymi sposobami babcia mi jakieś zioła ze spirytusem wymieszane dała to ładnie zasuszyło mi się jak posmarowałam no i używam plastrów compeed
obiecalam napisac jaki skutek przyniosla kuracja fenistilem na opryszczke. Trzeba nim dosyc czesto smarowac, szybko zasusza , po 4 dniach bylo po sprawie
rozumiem ,że to żel fenistil?
wymęczyłam babcie co to za zioła były ;p
babka lancetowata + spirytus ;d
może się komuś przyda
mi na opryszcze pomaga masc oxycort mozna ja dostac w aptece tylko na recepte no i czosnek tez sie sprawdza po prostu przykladam czosnek do opryszczki chwilke pocieram i tak kilka razy
Na mnie nic nie działa poza czosnkiem, tez przykładam i pocieram czosnkiem kilka razy w ciagu dnia i rewelacyjnie działa. Polecam
ja mam swój sposób na opryszczkę trochę bolący i brutalny ale dlamnie niezwodny opryszczkę mam zazwyczaj w okolicach ust lub nosa (zazwyczaj przy zmniejszonej odporności-katarek...) tak więc jak tylko pojawi mi się malutki pierwszy swędzący pęcheżyk odrazu biorę igiełkę sterylną taką z apteki delikatnie przekłówam go wacik nasączam spirytusem salicylowym i trę dość mocno piecze ale opryszczka się nie powiększa zostaje maleńka kropka a po dniu , dwóch nie ma już śladu
kiedyś używała kremów ,maści które pomagały w gojeniu niestety mimo wszytsko opryszczka była duża , pękała.... odkąd nacieram spirytusem zawsze jest maleńka bo jeśli ją na samym początku (od razu jak się pojawi) "wysuszymy" nie roznosi się i nie powiększa
polecam
tez robilam tak ze spocieralam spirytusem a poznie zaczela schodzic mi skora wiec wole juz czosnek niz miec pozniej brzydkie usta od spirytusu no moze tylko na mnie to tak dziala
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)