Jak fajnie sie to czyta że już na mecie Świetnie oglada sie brzuchy jak rosną TRzymam kciuki Dziewczyny zeby było już pieknie, cudnie po
Asia szkoda ze chłopak, chcialam zobaczyć jak będzie córa wyglądac w mixie Twoim i Męża )
Jak fajnie sie to czyta że już na mecie Świetnie oglada sie brzuchy jak rosną TRzymam kciuki Dziewczyny zeby było już pieknie, cudnie po
Asia szkoda ze chłopak, chcialam zobaczyć jak będzie córa wyglądac w mixie Twoim i Męża )
http://www.pati-nails-lashes.blogspot.com/- amator, samouk, zapraszam
_______
Nie wzbijesz się w niebo machając rękami.
Wybuduj rakietę, zwaną ciężką pracą,
napędzaną cierpliwością,
a gwarantuję Ci,
że osiągniesz to co zamierzyłeś.
________________
hihi sama bym chciala zobaczyc Coz na 100% jeszcze nie wiadomo,wiec czekamy i zobaczymy.
Ale Rudzia ucichla? Moze juz
hej Mam do Was pytanie, właściwie prośbę, abyście mi doradzili Otóż należę do grupy przyszłych mam (23 tydzień) i tak siedzę w domu na zwolnieniu i się nudzę. Wytrzymać już nie mogę, ile można sprzatac, gotowa, prac itd. Pomyslalam,ze moze to wlasciwy moment, zeby zadbac o siebie i moze poszłabym do szkoły kosmetycznej, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Rozwiązanie mam na 24 maja troche się boję co z zaliczeniami. Ogólnie czuje się całkiem dobrze. Doradźcie mi prosze jako doświadczone i przyszłe mamy .
Hej z doświadczenia własnego powiem, że ja do 8 miesiąca czułam się ok ,oprócz jakiś tam zatok było i sama miałam chęć pracować i jeszcze się dokształcać. Ale jak przyszedł brzuch i moja nieporadność to zrezygnowałam Im dalej tym gorzej... Nie mówię, że tak będzie u Ciebie, ale ja bym sobie dała spokój. Może zajmij się w wolnych chwilach czymś związanym z maluszkiem? Czytaj książki, oglądaj filmiki. Albo kup zestaw do szydełkowania, maszynę do szycia etc. i wypoczywaj , bo potem mało czasu już na to będzie.
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
Ja zaszlam w pierwszą ciążę zaraz po maturze, nie chiałam rezygnować całkiem z nauki ale obawiałam się, że w ciąży a później z małym dzieckiem na studiach sobie nie poradzę( byłam sama bez ojca dziecka, bez mamy bo mieszkała za granicą a rodzeństwa nie mam) więc zdecydowałam się na policealne studium kosmetyczne, zaoczne. Wiadomo, że to nie to samo co studia ale nie zmarnowałam czasu na siedzenie w domu i zawsze jakieś realizowanie marzeń małymi kroczkami. Takie przyjemne z pożytecznym.
Akacyjka wlasnie o tym myslalam. Chce wykorzystac ten czas jak najlepiej a przeciez 2 weekendy w miesiacu to babcie beda sie opiekowały. Muszę tylko jutro zadzwonic do szkoly i przedstawic im sytuacje z racji tego, ze nie wiem jak jest z uzywaniem aparatury. Mysle, ze w pierwszym semestrze nie bedzie, a w drugim to juz bede po rozwiazaniu wiec ok
Oj Milenko to Ci ciezko pewnie. Jednak nie ma to jak babcia, która moze zaopiekować sie maluszkiem.
U mnie nie było problemu na praktykach, tyle tylko, że na mnie niektórych zabiegów dziewczyny nie mogły ćwiczyć. Żadna strata bo np depilacja woskiem w wykonaniu debiutantki to nic przyjemnego ) Ja wykonywałam wszytkie zabiegi z tego co pamiętam. Mnie pomagała kochana ciocia, siostra mojej mamy. Nawet teraz Maje nazywa wnusią
Hej
A no ja juz po...Krotko napisze bo jestem poszyta i nie mam sily na nic. Urodzilam Lilly 18.01.14 o godz. 18:57, miala 3200 g i 51 cm. Bole dostalam 17.01 o 21:10 i do rozwiazania sie meczylam. Jeszcze podczas porodu zaklinowaly sie nozki i owiniete byly pepowina, dlatego nie moglam jej wypchac, rozciely mnie dosc mocno ale sie udalo. Porod trwal 20 min. Podczas szycia zapadlam prawie w zapasc, mialam cisnienie 40/25, majaczylam i tak zasypialam, ze klepali mnie po twarzy by nie zasnac na amen a pozniej drgawki ok 30 min. Pozniej 5 dni bylam w szpitalu. W srode wrocilismy do domu.
Problem z karmieniem z piersi z poczatku byl ale juz jest lepiej.
Foteczki mojej Perełki z niedzieli
Agnieszka
Gratulacje!dzidzia przecudowna!wszystkiego dobrego!
Ojej, to miałas przygody dobrze ze wszystko w porządku.
Zdrówka dla Ciebie i Małej oraz pociechy i spokoju
Wiedziałam, że jak dzisiaj wejdę , to zobaczę małą Lili
Gratulacje i dużo zdrówka i cierpliwości mamusiu. A z piersią w końcu się uda Malutka bardzo słodka, taka różowiutka Współczuję przeżyć, ale za taką nagrodę to chyba warto Ja dziś po wizycie. Mała się nie wybiera na świat jeszcze, a ja wyniki mam jakbym była z miesiąc w sanatorium, albo na wczasach Jeszcze tak to nie było. Mam dużo energii, więc wszystko sprzątam i poumawiałam kolejne klientki na walentynki
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
Rudzia, GRATULACJE! Mała jest śliczna! Wracaj szybko do zdrówka
Kalorie to małe stworki, które mieszkają w szafie i w nocy zwężają ci sukienki.
Rudzia Gratulejszy Taka ma spokojna buziunke!Anioleczek!niech rosnie zdrowo a ty wracaj do formy.
Rudzia Gratulacje. Słodki taki mały Człowiek <3 A ja w poniedziałek na wizytę zobaczymy jak Zuzia podrosła ;D
Gratki Rudzia! Taki był mały brzuszek a dzidzia nie taka malusia Niech zdrowo rośnie Ja mam termin cesarki wyznaczony na środę, nie mogę się doczekać ale i troszke się boję. Po pierwszej mam koszmarne wspomnienia.
Akacyjka nie bój się będzie dobrze Trzymamy za Ciebie kciuki
Akacyjka wiem, że się boisz, bo już wiesz co Cię czeka, ale 3mamy kciuki Już niedługo przytulisz swoje maleńtwo i nie będziesz pamiętała nawet , że miałaś stracha
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
Rudzia super gratulacje
Dobrze ze wszystko skonczylo sie pozytywnie, juz masz Maleństwo obok siebie.
Życze szybkiego powrotu 'do siebie', abys szybko nabrala sil, a Maleństwo żeby sie zdrowo chowało
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)