Ja ciągle cierpię. Zatkany nos i krwawienie z nosa doszło. Dziś mam wizytę u gina i się poskarżę, bo mi bardzo ciężko. Od grudnia już idę na zwolnienie na pewno. Teraz mam jeszcze urlop do wykorzystania etc, więc będę w pracy w sumie ze 3 razy na cały miesiąc.
Przytyłam do 57 kg Źle mi z tym, ciężko, źle się czuję, szybko się męczę.
Brzuch mam duży, a wczoraj w busie nikt miejsca nie ustąpił, prawie zemdlałam, musiałam kucać na środku busa i zupełnie nikogo nie obchodziło. Szok
Rudzi u Ciebie brzucha faktycznie nie ma, więc nie dziwię się, że nikt go nie widzi