dziewuszki a jak było u was z l4 ? chetnie poszyłyscie lub idziecie? mi kilka osob próbuje wmówic ze pojscie na zwolnienie od samego poczatku to nic zlego... wg mnie ciaza to nie choroba, wiec jesli jest wszystko ok i lekarz nie wyraza sprzeciwu to czemu mam nie pracowac? kregoslup od zawsze mi doskwieral, a mdlosci nie sa dobrym powodem do pojscia na zwolnienie... zreszta szefowa po stazu zmniejszy mi liczbe godzin pracy, przy zabiegach caly czas siedze, nie wykonuje np masazy czy opalania natryskowego... o dziwo nawet mnie dożywia bo twierdzi ze za malo jem w pracy takie male hormonalne rozwazania