smaki? masz na mysli zachcianki? do 12 tyg to nie mialam ochoty na nic
potem na pasztet czego nigdy nie jadlam, ale szwagierka mnie nastraszyla ze nie wolno jesc w ciazy nic z watroba zwiazane wiec sie tylko slinilam jak maz jadl, potem mnie na kwasne wzielo-mama zrobila 2 sloiki kapusty kiszonej z grzybami to sama je wciagnelam a teraz to zielone jem-ide do sklepu, kupuje paczke mieszanki salaty i wcinam jak chipsy
ale nadal nie moge na rybe patrzec-maz sobie robi cos rybnego to z domu wychodze
a wogole to wczoraj maz podanie do mnie zlozyl o imie Fabian-mam sie zastanowic.