eejj mojemu nie wystaje
jeszcze....
ale najlepsze jest to ze im zęby wypadają.. i nie ma chyba już dwóch kłów.. z tych takich ważniejszych zebów.. biedactwo..
eejj mojemu nie wystaje
jeszcze....
ale najlepsze jest to ze im zęby wypadają.. i nie ma chyba już dwóch kłów.. z tych takich ważniejszych zebów.. biedactwo..
husky są świetne ale tżeba z nimi dużo chodizc na spacer
oojj.. jakie to słodkie
mój psiak gdziś pogubił ;p
ponoć one je połykają ale udało nam się kilka wyłapać
moj kameleon zdechl
spadla z galezi i zlamala szczeke,nie mogla zamknac pyska,a musi byc zamkniety zeby jezyk byl schowany.byla 3 dni w szpitalu ale nie dalo rady jej uratowac.
---------- Dodano o godzinie 21:36 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 21:35 ----------
po tygodniu od wypadku zdechla
Oto moje zwierzaczki :
Teleskop z Bojownikiem, Pola - tonkijka i Figa -połnorweżka
Załącznik 7800Załącznik 7801Załącznik 7802
Jedyna chwila bez kotow na kolanach to moment w ktorym wyciągam liquid i robię akryle)) Znikają w czelusciach domu na dlugo
Aneto bardzo mi przykro
Chocolata jak to się dzieje że bojownik żyje z welonem i to w dodatku w kuli i jeszcze sie nie podziabały?
Były prawie dwa miesiące razem- niestety...
Kupilam jakąś nową karmę dla bojowników i sie zaczęło...
Bojownik zaczął się stroszyć i podgryzać Teleskopa Myślałam, że to chwilowe, niestety Bojownik był b. okrutny i dosłownie prawie " wygryzł" oko Teleskopowi przez noc
Teraz Teleskop jest ślepy na jedno oczko a Bojownik został wyeksmitowany do wiekszego akwarium z Molinezjami i teraz sam jest "kroliczkiem" (na szczęście bez ofiar i strat)
bojownik powinien być sam, bo najczęściej atakuje ryby nie tylko swojego gatunku, a jak ci przetrzepie molinezje to ze stresu przestaną się rozmnażać...
my teraz mamy malutkie akwarium, ale jak byłam mała to bardzo długo miałam takie wielkie, a zaczynałam właśnie od bojownika
Przedstawię Wam moich przyjaciół
Kocur Kłaczek - od małego chorował na wiosnę umierającego kotka z pomocą weterynarza postawiłam na nogi. Nie wrócił jednak do pełnego zdrowia. Po tym tak bardzo przywiązał się do mnie, że ciągle chciał siedzieć na moich kolanach. Nie mogłam spokojnie usiąść na dworze czy nawet robić coś w ogrodzie bo gdy tylko przykucnęłam to kocurek zaraz wgramolił mi się na kolana robiąc przy tym niesamowite akrobacje albo chociaż zawiesił się na nodze - byle byłaby to moja noga Niestety jakiś miesiąc temu znalazłam go wystraszonego w wysokiej trawie... Chciał do mnie podejść ale biedak miauczał i przewracał się a główka tak strasznie mu się trzęsła że nie mógł się napić mleka z miski dwa dni później nie chciał nawet wyjść z piwnicy, przyszedł tylko pod drzwi, jak zawsze go pogłaskałam po główce a później poszedł w swój kącik i już nie wstał prawdopodobnie ukąsił go wąż - wolę nie pisać co zrobiłam z tym padalcem.
Kurcze i znowu się poryczałam przez tego mojego Kłaczka
Na szczęście mam przy sobie małego białego przyjaciela. Dionizy ma już 3,5 roku - staruszek z niego Jest uzależniony od słonych paluszków i świeżych mleczyków pochodzi z rasy najmniejszych miniaturowych królików. W sklepie zoologicznym mieszkał w akwarium ze świnką morską, mieścił mi się na dłoni a pani "zapakowała" mi go w pudełko po czekoladzie - i jeszcze siano się zmieściło Skubaniec nauczył się budzić mnie baaardzo wcześnie rano wskakując na łóżko i liżąc moją twarz a jak chce smakołyka to bierze w ząbki swoją szklaną miseczkę i wali nią o co tylko się da
kotek bardzo fajniusi, współczuje straty
oo kurcze zeby krolik wskakiwał na łóżko i lizał twarz... przekochany..
Kociaczek biedny
jaki słodziachny króliczek
Mój substytut potomstwa (Fafik - zwany Cholera,idź stąd!,Ciamciakiem,Fifuniem etc) ,ma prawie 7 m-cy i ciąąągle rośnie.Memla swoje zabawki, tzn znosi je w jedno miejsce i bawi się każdą po kolei a najbardziej oślinioną dostaje do zabawy ja,lub mój małżonek.
(bałagan w tle wynika z remontu,proszę o wyrozumiałość)
Załącznik 8961
super psiaki dziewczyny
dzieki,wciaz jest mi bardzo smutno,wiem ze to tylko zwierzak ale...
wasze zwierzaki wszystkie sa slodkie
"wiem,że to tylko zwierzak.."
Dal mnie to członek rodziny bez względu na to czy to pies,kot czy świnka morska....
Miałam kiedys dwa żółwie wodne Sabrine i Metodego pewnego dnia Metody odszedł,a ja ryczałam cały tydzień...jeśli sie kocha zwierzęta to nic innego nie ma znaczenia.
nasz pies to nasze dziecko, chyba byśmy zabili jakby ktoś coś jej zrobił..
To samo u mnie,piśnie a człowiek leci na złamanie karku,trzeba też przyznać,że arcymistrz udawaczki z niego bo jak zrobi coś nie tak to zaraz symuluje skręcenie łapy(raz sobie skręcił lecąc za Kaśką- kotką i każdy go żalił,pieszczochał,przytulał,masował łapkę,pani weterynarz dała ciasteczko po zastrzyku to pamięta cholernik).Pocieszy się go a on dalej kuleje i popiskuje...tyle że na inną łapę.
fobia też jest świetną symulantką a teraz właśnie siedzi obrażona bo nie chcemy jej dać hamburgera
sylwia super piesek, bardzo mi się ta rasa podoba też mamy szczura ale fobcia okropnie poluje na niego niestety
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)