Ale podpisywanie "lojalnosciówki" to jakas totalna przesada. Gdyby-powiadam-gdyby bylo tak, ze to ten salon Cie wyszkolil i to w takiej metodzie ktora sie nie powtarza w innych salonach no nie wiem... teraz wymysle jakas bzdure-ozdabianie paznokci pieprzem i papryka, to na te wlasnie usluge(tajemnica szkolacych), zaklad moze zażadac podpisania papieru,bo u nich sie szkolilas i ta metoda zarbokujesz rowniez u nich, ale jak sie szkolilas gdzie indziej, placilas za to i sprzedajesz im swoja fachowosc, to wymaganie podpisania umowy lojalnosciowej to jest lamanie prawa moje drogie dziewczynki-oczywiscie mamy wybor-nie podjac tam pracy. Ale wiemy jak jest....