Cytat Napisał agulusia Zobacz post
kradzieza klienta nazywa sie bezczelne rozpowiadanie w salonie ze sie idzie na swoje i daje sie w lape nr telefonu dodajac ze sie zrobi taniej.

oczywiscie ze bym przyjela w domu poniewaz po 1 ja tej klientki nie nagabywalam w godzinach pracy i ona sama mnie znalazla.
ja jej danych z firmy w ktorej pracuje krasc nie musialam




1 to jest kradziez klientow
2 kradzieza klienta jest rowniez wyniesienie z firmy nr tel
3 oraz rozsylanie smsow lub dzwonienie do klientek ze sie na swoje idzie i bedzie taniej
to jest przestepstwo i na pierdla bym sie nie narazala

Kochana a skąd ja mam pewność jako Twoja była szefowa, że Ty Pani Kowalskiej nie dałaś sowjego numer jak pracowałaś u mnie skąd wiem, że nie rozsyłałaś Jej smsów skąd bym miała pewność, że Ona sama Cię znalazła a co więcej skąd mam pewność, że nie sięgnęłaś do mojej torebki po notes i nie spisałaś sobie numeru do Pani Kowalskiej jakbym wytoczyła Ci proces o kradzież klientki właśnie takie argumenty bym wysunęła a myślisz, że Pani Kowalska by mi się przyznała, że to Ona Cię zaczepiła nie i pewnie jeszcze by do mnie miała pretensje, że u mnie zrobiłaś Jej paznokcie za 100 zł, a w domu za te same wziełaś tylko 85, a 15 zł to bardzo dużo!

dlatego ja jestem za tym, by nie wprowadzać żadnego zastraszania pracownika umowami, lojalnościówkami itp bo to błędne koło i myślę, że większość się ze mną zgodzi