o Aga ale ekstra ! terazbedzie dużo pazurow w Twoim wykonaniu wiec fotografuj i pokazuj
o Aga ale ekstra ! terazbedzie dużo pazurow w Twoim wykonaniu wiec fotografuj i pokazuj
Aga gratulejszyn, zasługujesz na tę pracę. Katarynko zadzwoń do tej Pani, wcale nie jeste natarczywa, zrób to raz, będziesz miała pewność.
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
Agaaaa gratulacjeeeee ze tez wczesniej nie weszłam w ten temat
świetna wiadomośc powodzenia i tabunów klientek a szefowej gratuluje wyboru
No widzę, że jednak jest zapotrzebowanie na stylistki do salonów. Fajnie, że udaje się Wam załapać
Ja w zeszłym roku szukałam miejsca dla siebie na popołudnia - w sumie na zasadzie, żeby sobie dorobić i mieć możliwość legalnie robić pazurki, a co się z tym wiąże zdobywać klientki. Zaczęłam szukanie jakoś od stycznia i co było ogłoszenie, to szukali kogoś na cały etat, a póki co nie mogę sobie pozwolić na kompletną zmianę pracy. W końcu jakoś na początku kwietnia przez przypadek zgadałam się z kosmetyczką, która zawsze robi mi hennę, że ja szukam czegoś na kilka godzin po południu, no i Ona szuka właśnie kogoś. Godziny nam się zgrały. Wstępnie powiedziała, że da mi miejsce (nie może podnająć, bo jakoś tak ma umowę z właścicielem lokalu, ale że potrzebowałam czegoś na legalu, to zatrudni mnie na umowę zlecenie na niską stawkę, ale muszę sama sobie ZUS opłacić) i chce, żebym obsługiwała solarium, jakby ktoś był po południu i, żebym dorzucała się z 50 zł do rachunków. Przypasowało mi, bo mam do Niej bardzo blisko, wszystko było by legalnie (ponieważ pracuję, to tu opłacać miałam tylko ubezpieczenie zdrowotne), nie chciała dużo za to stanowisko - bo umówmy się to tak na prawdę była kasa za miejsce - i w końcu miałam gdzie spokojnie podzióbać i mogłam zdobywać klientki... Ostatecznie wyszło zupełnie inaczej Miejsce owszem było, godziny mi pasowały, pracowałam od poniedziałku do czwartku - wszystko fajnie, ale za "rachunki" nagle zawołała 200 zł... Jednak stwierdziłam, że ok, w końcu na początku nie mając swoich klientek trzeba nastawić się, że będę dokładać - w końcu jednak się odbiję... Nie zaczynałam od razu ze swoją "reklamą", bo babeczka mówiła, że przekazuje teraz swoim klientkom, że jeśli chcą przyjść po południu, to nie ma problemu, bo ja jestem. Nowe osoby ponoć też były informowane, że może do 20 robić pazurki. Jednak jakoś nikt się nie umawiał na te godziny... Ja załapałam jedną stałą klientkę, Ona podesłała mi 2 swoje, ale każda była tylko raz, jak "szefowa" nie mogła i mimo, że podobało im się, jak zrobiłam pazurki i jedna coś przebąkiwała, że może zacznie teraz chodzić do mnie, to nie pojawiły się... W okresie letnim koleżanka była u mnie 2 razy na żelowaniu stóp, raz przyszła laska nie umówiona, ale i tak nic nie miałam do roboty, to Jej zrobiłam pazurki, no ta jedna stała klientka co miesiąc przychodziła i 2 razy malowałam lasce pazurki lakierami. Nie pomogły ulotki rozkładane w skrzynkach i rozwieszane na mieście, ani poczta pantoflowa... Przez te pół roku jeśli w miesiącu zarobiłam na "wynajem" i ZUS, to było dobrze, ale najczęściej musiałam dokładać. A materiały kupować trzeba... Do tego wszystkiego przyplątało mi się jeszcze choróbsko, no i jak lekarze kazali się oszczędzać, to pożegnałam się z Nią. Na razie dziergam więc tylko na sobie (sporadycznie, jak jakaś koleżanka chce, to Jej zrobię) i inwestuję w siebie, bo być może za jakiś czas będę zmieniała jednak pracę...albo ruszę z czymś swoim
czaplutka tak to już jest w tym zawodzie... zdobyć klientki to nie takie hop siup...[/UKRYJ]Kod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
Ostatnio edytowane przez iwa1223 ; 10-08-2011 o 23:37
z forum można się wiele nauczyć
A ja szukam, szukam stylistki paznokci i niiiicc.....
Mało tego- nawet stażystę na stanowisko sprzedawcy cięzko znaleźć...
ja po wychowawczym będę się starac o dotację jednak
muszę na biegu kołowac jakiś podstawowy kurs wizażu żebym mogła w biznesplanie dołożyć makijaże no i oczywiście kasę przeznaczyć i na jedno i drugie, niebawem zaczne kompletować dokumenty. Mam nadzieje że sie uda a jak nie po roku się zawinę :/
Kasia szkoda że tak daleko jesteś bo bym się zgłosiła
z forum można się wiele nauczyć
Kasiu otwórz filię w Katowicach to ja bardzo chętnie się zatrudnię
U mnie w PUPie są dofinansowywane kursy..i ja chcę się na takowy wybrać, ale Pani z Urzędu kazała mi znaleźć pracodawcę, który mnie zatrudni na 6 miesięcy minimum na UMOWĘ O PRACĘ! I dopiero jak dostanę karteczkę, że będę zatrudniona skierują mnie na kurs :| przecież to niemożliwe, żeby ktokolwiek mnie zatrudnił...bez umiejętności i w ogóle.. Po to są kursy dla bezrobotnych, żeby znaleźć później pracę, a oni chcą najpierw żebym sobie znalazła i dadzą mi kurs -.- paranoja.
Aśku a nie masz kogos znajomego, żeby Ci taką karteczkę podbił Bo to jest tylko pic na wodę, pieczątka musi być a tego nikt nie sprawdzi
Kasia a jesteś pewna, że nikt tego nie sprawdza? Przecież skoro jestem zarejestrowana i mam status bezrobotnego, przyniosę im tą karteczkę i po ukończeniu kursu dalej będę bezrobotna, to chyba mogą coś sprawdzić. Mam właśnie taką jedną panią znajomą, która pracuje w salonie i myślałam o niej, ale jak na razie jest na urlopie
Ostatnio edytowane przez asiek ; 15-08-2011 o 12:32
Na 100% nie, ale u nas w mieście to babki z UP same kazały tak robić
Ja przez jakiś czas szukałam pracy w tym kierunku bo bardzo chciałam się dalej kształcić w tym kierunku,
na początku się zapowiadało fajnie, pracodawczyni mi zaproponowała kursy doszkalające, które miała mi sama finansować [ponieważ mam ukończony kurs stylizacji paznokci tylko metodą akrylową, 3d zdobienie i manicure] to ona chciała żebym umiała żel, strasznie na to naciskała.
Ta Pani mi zaproponowała 600zł miesięcznie+jakiś tam mały %. za siedzenie 10h, przez 6 dni w tyg. Ja nie wiem czy to takie standardowe stawki dla stylistek-manicurzystek?
W praniu wyszło, że tam tylko manicure i pedicure się robi.. bez przedłużania,a jeśli już to żel.
Ja wolała bym coś tworzyć niż tylko malować pazurki. W efekcie końcowym podziękowałam, i tyle.
No ponoć takie są stawki właśnie co jest dla mnie śmieszne, bo robiąc w domu można zarobić duuuużo więcej w Twojej sytuacji dużymi minusem był brak możliwości rozwoju w pracyKod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
... mam pytanko
czy któraś z Was mogłaby mi coś powiedzie o warunkach pracy w warszawskich salonach Franck Provost?
byłam ostatnio tam na rozmowie o prace i Panie które ze mną rozmawiały w salonie na Puławskiej zaproponowały mi stanowisko na Nowym Świecie
ale wychodzi na to że musiałabym pracować ok 200godzin miesięcznie na umowe zlecenie i jedynie na procent ale też niejasno zostało mi to przedstawione
bowiem od całego mojego utargu odejmują 10% na materiały i jakiś Vat podobno ok 40% zostaje dla mnie ale nikt mi nie jest w stanie powiedzie jakie jest średnie wynagrodzenie manikiurzystki - to dziwne bo przecież chyba wiedzą ile im płacą ?
niby mam pracowa na ich materiałach ale cążki, i wszystkie pędzelki do akrylu i żelu musze miec swoje i najlepiej żele też na początek?
prosze dajcie zna czy coś wam wiadomo o pracy w tych salonach
ehhh;/ z ta praca tak jest ciezko....
ja w sierpniu bylam na rozmowie i babeczka zebym pokazala co umiem na jej jednym paznokciu (mysle sobie spoko jeden ) a jak zabralam sie za robote to ona kolejne 9 wystawila .... ogolnie tematu nie ogarniala jak rozmawialysmy jakby troszke nie douczona.. ale coz po wszytkim wziela odemnie nr telefonu i ze zadzwoni dla 10zl za pazury i do tej pory cisza u mnie zbytnio nie mam gdzie szukac ale strasznie bym cie cieszyla jakbym cos znalazla. ost byla u mnie dziewczyna z paznokciami od tej babki oi masakra! goiry i doliny .... takie ze ja jak pierwszy raz w zyciu robilam paznokcie to o 100 razy lepiej wygladaly i co tu zrobic z takimi co to salony maja a nie wiedza nawet jak pazur zbudowany.
wszytkim zycze owocnych poszukiwan i super zarobkow
no to zaczynamy
mnathalia myślę że trochę nie dokładnie Ci powiedziały o co im chodzi jeśli chodzi o godziny pracy wiesz... 200h/msc i sam procent to jeśli jest tam super ruch, to ok. ale jak różnie to bywa to możesz przesiedzieć przez pare dni bez klientek i nikt Ci za to nie zapłaci.. a będziesz siedzieć i się nudzić. wiem coś o tym bo sama miałam taką sytuację. Miałam pomóc Pani której odeszła dziewczyna od paznokci i ją zastąpiłam przed świętami i sylwkiem i było tak raz że cały dzień siedziałam a po umawiane klientki po odwoływały z braku czasu .. i co. Kto mi za to zapłaci ? Nikt.. siedziałam i się nudziłam i zła byłam bo nic nie robiłam i nic nie zrobiłam przez ten dzień a też tylko byłam na procencie poza tym teraz jakoś ludzie kasy nie mają żeby często łazić do salonów z tego co zauważyłam
witam. ja nie szukam pracy , poszukujemy kogos do naszego salonu ale tuw niemczech , i takie pytanko dowas mam , jak placic ? gdysz robimy sami z zona paznokcie i pieniazki sa dla nas wszystkie , nikt nam nie płaci pensji , na jakich warunkach placic pracownikowi za prace od klientki? od czasu spendzonego w salonie ? my nie mamy wyznaczonego czasu pracu , pracujemy czasem od rana do wieczora w zaleznosci jak ustawia sie klientki na termin, jest tak ze czsem mamy 2 dziennie a czasem 10 , , i tu jest problem jak sie rozliczac,żeby było uczciwie i sprawiedliwie
ps.do admia . nie wiem czy moge tu o tym pisac jak nie to prosze o przeniesienie w odpowiedni dział
a nie lepiej w takim układzie płacić od klientki sam piszesz. że czas pracy macie uzależniony od ilości zapisanych klientek .....
no chyba ze stać was na płacenie za samo przebywanie w pustym salonie
albo zrobić tak iż w godzinach kiedy nie ma klienta ma płacone minimum za to, ze jest
ale w tym czasie ma obowiązek zając się przeglądem/zamawianiem asortymentu, porządkiem itp
natomiast więcej płacone w momencie gdy ma klientkę - i wówczas i wilk syty i owca cała
Nysza
ok zgodze sie z toba , ale ile płacic od kilentki , jaka częsc ? materiał nasz , my oplacamy wynajęcie pomiesczenia , prad i media , wiec jak to rozliczac bo nie mamy pojecia
Marshall ,ja chodzę do gabinetu ''na procent" i mi płaci 30 % za wykonanie.Ale idę tylko na telefon,zrobię swoje i do domu.Czasem mam 2 klientki pod rząd,czasem jedna na tydzień. Szefowa tak mi umawia,żebym nie siedziała za darmo.
marshall nie wiem jakie masz koszty
ale wydaje mi się że te 30% tak jak olao pisze to dobra oferta
aha ok dzieki dziewczyny za info fajny pomysl na telefon, zobaczymy czy ktos sie znajdzie na taki pomysl
Mi zaproponowano 50% od usługi i ja się martwiłam, że to mało ehh czekam tylko na rozmowę o prace i zobaczymy. Zależy jaka jest cena pazurków, bo ja jest np 80 zł, to by mi się nie opłacało za 30% iść, czyli niecałe 30 zł...
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)