jak szukać pracy jako stylistka paznokci?

[MURKA]

Iwcia zobaczysz będzie dobrze musi być

[samaron]

Kurcze, szkoda, a to się baba nie poznała,
przykro mi, mimo wszystko dalej trzymam za Ciebie kciuki, ale to już przecież wiesz

[goslava]

Iwonko nie smutaj, nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo powodzenia

[iwa1223]

moje pocieszycielki...

[tusia]

osz kurcze Iwa szkoda, bylam niemal pewna ze weźmie Ciebie, bo widziałam jak swietnie radzisz sobie z pazurkami nadal trzymam kciuki i mam nadzieję, że coś znajdziesz i to szybko

[iwa1223]

dziękuję tusia za wiarę w moje możliwości

[NiCoLa]

nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło a noż widelec za chwilkę znajdziesz lepszą pracę trzymam kciuki i życzę powodzenia

[dzoana]

Jezu ja to bym chyba umarła.. jak się na coś nastawię to tak musi byc, bo inaczej deprecha.. współczuje Ci,ale wierzę,że szybko znajdziesz pracę

[Kasiaczek]

napewno kochan znajdziesz prace, zobaczysz! ja teraz niedlugo przeprowadzam sie do krk i juz zaczynam szukac pracy w jakims salonie.. zobaczymy co z tego wyjdzie

[Bożena P]

Iwa na pewno coś znajdziesz, tylko niestety trzeba poczekać
ja od jutra zaczynam poszukiwania... ech^^ 3majcie kciuki

[iwa1223]

ja dziś sobie zrobiłam spacer przez miasto bo moja klientka zadzwoniła że słyszała o kilku miejscach gdzie potrzebują stylistki/kosmetyczki, tylko w jednym miejscu okazało się to prawdą... porozmawiałam chwilkę z właścicielką i ona wymyśliła że skoro nie mam doświadczenia zawodowego w tym kierunku to może by na staż mnie wzięła (jutro ma rozmawiać w pup'ie ) a jeśli nie to porozmawiamy o warunakach zatrudnienia... nie wiem co tam wymyśli, może pół etatu albo co... no ale w tej chwili to chyba na wszystko muszę się zgodzić a jak mi będzie źle to będę dalej szukać a jak znajdę to ucieknę... więcej napiszę jak będę coś więcej wiedziała, a może nie zadzwoni a ja znowu się napalam...

[MURKA]

Widzisz mówiłyśmy Ci że wszystko ułoży się po Twojej myśli

[iwa1223]

ewa666 jeszcze nie wiadomo poczekamy, zobaczymy...

[Emilia B.]

super iwa- trzymam kciuki

[iwa1223]

cześć kochane długo nie pisałam, a właściwie to dwa razy pisałam ale coś nacisnęłam i cały tekst zniknął... tak to bywa jak się korzysta z innego sprzętu
właścicielka tamtego salonu długo się nie odzywała, a ja w międzyczasie dostałam propozycję nabrania doświadczenia w zawodzie stylistki/kosmetyczki u ciotki mojego męża (na czarno)... jestem tam już ok 5 tygodni, a ostatnie dwa w końcu miałam więcej pracy bo dziewczyna która tam pracuje od kilku lat poszła na urlop... w poniedziałek wraca i obawiam się że znów jej klientki będą wolały iść do niej, a płacone mam tylko procenty od klientki bez podstawy i znowu może być że będę chodzić do pracy i czekać aż przyjdzie ktoś nowy komu będzie obojętne do kogo... Tuż przed jej urlopem zadzwoniła tamta pracodawczyni a ja nie mogłam zrobić ciotce numeru i uciec do kogoś innego i powiedziałam jej że już nieaktualne, nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale chyba nie mogłam inaczej...

[pinusia6]

Niebawem u mnie w mieście babka otwiera taki dosyć spory salon z 3 pomieszczeniami i 2 łazienkami.
Wcześniej miła mały salonik ale od kid biznes zaczoł się niesamowicie kręcić postanowiła go rozbudować. Ma mieć tam salon fryzjerski,jakieś zabiegi masaże no i pazurki... I szuka stylistki paznokci pytała ludzi i poniosło ją do mnie... Więc przyszła do mnie do domu i prosiła zebym u niej praowała ja tłumaczę że jestem wyłącznie akrylowa... jak myślicie powinnam iść jeszcze "obskoczyć" inne kursy (metoda żelowa, zdobienia), czy po prostu narazie robic akryle i być może jakoś się z nia dogadać żeby to ona mnie wysłała na jakiś kurs w ramach mojej wypłaty. czy moze jeśli jej zależy na kształtowaniu pracowników to może sama powinna zaproponować mi jakiś kurs i go opłacenie. Sama juz nie wiem

[AtelierStylizacji Carolla]

pinusia co do szkoleń opłacanych przez pracodawców- prawda jest taka że wielu z niich góry obiecuje a później jak przyjdzie co do czego to sie możesz nie doczeka niestety, ponieważ jeśli pracodawca cię wyszkoli istnieje ryzyko że za jego pieniądze ty sie nauczysz i bedzies z jego konkurencja, druga sprawa jesli podpisze z tobą lojalkę bedziesz uwiązana z nim umowwą i ok on placi ci za szkolenia ale ty musisz sie na wszystko godzic z praca i zostać w niej nawet jesli bedzie niedobrze

ja osobiscie bym wybrala szkolenia z żelu i zdobien, bo po pierwssze masz wiecej możliwości a tym samym klientela ci sie zwiększy, i wiecej zarobisz

poza tym wypracujesz sobie marke i stałe klientki i w razie czego awsze możesz przejśc do innego salonu badz otworzyc coś swojego

nabierzesz doswiadczenia a to bardzo ważne

a w swoja edukacje warto inwestowac bo to pózniej rokuje lepsza satysfakcja w pracy i zarobkami iwec ja bym sie na twoim miejscu nie zastanawiała- berałabym tą racę ale szkoliła sie we własnym zakresie, bo pózniej nikt ci nie bedsie wypominał itp...
powozenia

[pinusia6]

pinusia co do szkoleń opłacanych przez pracodawców- prawda jest taka że wielu z niich góry obiecuje a później jak przyjdzie co do czego to sie możesz nie doczeka niestety, ponieważ jeśli pracodawca cię wyszkoli istnieje ryzyko że za jego pieniądze ty sie nauczysz i bedzies z jego konkurencja, druga sprawa jesli podpisze z tobą lojalkę bedziesz uwiązana z nim umowwą i ok on placi ci za szkolenia ale ty musisz sie na wszystko godzic z praca i zostać w niej nawet jesli bedzie niedobrze

ja osobiscie bym wybrala szkolenia z żelu i zdobien, bo po pierwssze masz wiecej możliwości a tym samym klientela ci sie zwiększy, i wiecej zarobisz

poza tym wypracujesz sobie marke i stałe klientki i w razie czego awsze możesz przejśc do innego salonu badz otworzyc coś swojego

nabierzesz doswiadczenia a to bardzo ważne

a w swoja edukacje warto inwestowac bo to pózniej rokuje lepsza satysfakcja w pracy i zarobkami iwec ja bym sie na twoim miejscu nie zastanawiała- berałabym tą racę ale szkoliła sie we własnym zakresie, bo pózniej nikt ci nie bedsie wypominał itp...
powozenia

Też tak właśnie myślałam żeby póki co samemu jezdzić na szkolenia a nie prosić pracodawcę bo reczywiście tak jak piszesz mogę później być uwiązana na amen...

diękuję kocana bardzo mi pomogłaś Rozwiałaś wszystkie moje niepewności

[Pati88]

ja dzis doznalam szoku po tym co kolezanka mi powiedziala, jej znajoma zrobila sobie podobno tygodniowy(?) kurs kosmetyczny nauczyli jej podstaw i wyobrazcie sobie ze zostala przyjeta do pracy jako kosmetyczka, podobno masaz twarzy robi z kartka przed nosem,az mnie korci zeby sie przejsc do tego gabinetu a najlepsze jest to ze jak tam bylam w tamtym roku zapytac czy przyjma na praktyke to powiedziala mi szefowa ze ona nikogo nie zatrudnia, dla mnie to jest smiech ja pracowalam przez 2 lata zeby zdobyc ten zawod a tu po tygodniowym "kursie" biora jakas dziewczyne dla mnie to jest paranoja jakas...ale gdzie wogole taki kurs sobie zrobila-to mnie zastanawia...

[iwa1223]

Pati88 ja też zrobiłam kurs podstawowy (kosmetyczny) trwał tylko 60 godzin lekcyjnych i też pracuję jako "kosmetyczka" reszty douczę się w praktyce... takie kursy organizuje pośrednak.

[Pati88]

nie rozumie czegos takiego ja tyle pracy wlozylam w to zeby zdobyc wiedze bardzo duzo zainwestowalam w kursy i szkolenia uczestniczyklam w roznych warsztatach,pokazach zeby poglebiac swoja widze nie tylko po to zeby miec papierek tylko zeby sie naprawde czegos nauczyc-teraz jest mi strasznie ciezko prace znalezc a tu po tyg. kursu przyjeli dziewczyne, nie potrafie tego zrozumiec i chyba nigdy nie zrozumie.

[olusia87]

Pati tak to niestety jest...na rynku pracy rządzi "prawo dżungli"-nie zawsze sprawiedliwe,ale tak już niestety jest Ja mam podobnie w swoim wyuczonym zawodzie-nauczyciel angielskiego-jedni mają po 1,5etatu i jeszcze kombinują dodatkowo do jakich szkół językowych a inni nie mogą się nawet na pół etatu załapaćPrzykre to,ale co zrobić

[Pati88]

zero sprawiedliwości, ja osobiscie nie poszlabym do kosmetyczki ktora skonczyla zaledwie tygodniowy kurs to jest dla mnie nie do pomyslenia ze tak moze byc,taka osoba nie ma doswiadczenia i je dopiero zdobywa pracujac w salonie na klientkach ja zostalam dopiero dopuszczona do pracy na osobach z zewnatrz po 160 przerobionych godzinach tak to wszystko pod okiem nauczycielki ktoregos roku nawet bylo tak ze te dziewczyny ktore nie potrafily wykonac zabiegu nie byly dopuszczane do wykonywania go dopoki nie nauczyly sie tego porzadnie robic na sobie...wedlug mnie to jest nie profesjonalne jak sie czuje klientka ktora przychodzi na zabieg a tu wyskakuje kosmetyczka z kartka w reku albo robi zabieg i co raz lata sie pytac szefowej bo nie ma kompletnie zadnej wiedzy-przez takie niedoswiadczone osoby salon moze zyskac zla opinie.

[olusia87]

Jakikolwiek zabieg z kartką w ręku to można pozwolić na sobie zrobić jedynie komuś z rodziny jak się wie,że na kimś się ten ktoś musi pouczyć w domu.Tak mi robiła masaż twarzy siostra jak robiła kurs kosmetyczny i narzeczony jak się uczył robić masaże poszczególnych części a nie pamiętał jaki chwyt w jakiej kolejności. Ale żeby w salonie..profesjonalnie,z kartka w rękuo zgrozo....moje wizyty tam by się skończyły po pierwszym "zabiegu"

[AtelierStylizacji Carolla]

dziewczyny a co maja powiedziec dziewczyny po studiach, 5 lat , mgr ze wy po studium tez nie jesteście kosmetyczkami
prawda jest taka, ze czzy to kurs czy studium, jesli chcemy to robic to i tu i tu wyniesiemy coś więcej niz tylko to co wklepujemy na zajęciach

przy kursie trzeba nabyc praktykę wiadomo , i jest nie sparawiedliwe i to nie tylko wobec innych kosmetyczek ale przede wszystkim klientek, które idc na zabieg mysla ze trafia do specjalisty, wykladaja gruba kasę a robi im dziewczyna z kartką

bo jesli juz sie zatrudniamy to siedzimy, pogłebiamy wiedze

a to że ona robi ze sciagi to tylko zle swiadczy o pracodawcy ze nie douczy i daje laika- tylko salon straci na reputacji
ja osobiscie nie przyjełabym takiej osoby

jesli jestescie dobre w tym co robicie, lubicie to to wierzcie mi ze klienki to zauważą i docenia wasze starania, poniewaz bedą zadowolone z usług i do was wróca
nie zawsze to sie dzieje szybko, trzeba pracowac latami nawet na zaufanie i grono klientów

"cięzka praca popłaca"