Zacznę od początku mój chłopak wstał dziś rano i pisze mi smsa, że jedzie do lekarza bo jest cały w kropkach i go swędzą. Jak już wracał od lekarza napisał mi, że ma różyczke. Problem polega na tym, iż za tydzień chcieliśmy wyjechac sobie na weekend do Krakowa i tu mam pytanie: czy różyczka zejdzie w ciągu tygodnia czy jest na to szansa? Nigdy nie miałam jeszcze żadnej choroby zakaźnej także nie wiem jak długo się to "utrzymuje" piszcie z własnego doświadczenia ile u Was się trzymała i czy zostały komuś po tym ślady? Bo mój chłopak strasznie się tego boi żeby po chorobie nie zostały Mu żadne kropeczki
Z góry dzięki za odpowiedzi