Ja wykonuje ok 2,5 godziny, dla mnie gorsze jest uzupełnienie, bo nienawidzą piłować, a frezarki jeszcze się nie dorobiłam
poniżej 1h
1-2h
2-3h
3-4h
powyżej 4h
Ja wykonuje ok 2,5 godziny, dla mnie gorsze jest uzupełnienie, bo nienawidzą piłować, a frezarki jeszcze się nie dorobiłam
Witam, jestem tu nowa i w zasadzie uczę sie robienia tipsów tzn muszę zmieścić się w 2 godz a nie 4 h
Można by się przyczepić do tej wypowiedzi. Tipsów sie nie robiw zasadzie uczę sie robienia tipsów
Ale już nic nie piszę ...
U mnie niezmiennie 2 -2,5 godz. Nawet z pogaduchami. Po prostu gadam i robię swoje
Ja pazurki robię w czasie tak ok 2 godz. A jeśli chodzi o uzupełnienie to tak samo
Ja nie wiem co źle robie, że mi tyle czasu schodzi na stylizację. Robię bardzo dokładnie, może w tym problem, a może za wolno, heh Mam nadzieję, że niedługo będę robiła 2,5
hejka, zaraz mnie zlinczujecie, chociaz wczesniej juz ktos o tym pisal... Ja mieszkam w Wielkiej Brytani w malym miasteczku. Tutaj rzadzi mafia chinska wykonuja paznokicie w 35-45 min z linerowymi zdobieniami... szok? no pewnie ze tak... Paznokcie sa oczywiscie okropne, krzywe, nie dopracowane, o budowie mozna pomarzyc... ALE CO BARDZIEJ SZOKUJACE I DENERWUJACE angielki chodza do tego salonu ze az milo... maja tam taki przemial, ze czasami trzeba kilka dni na wizyte czekac... I to jest cos co mnie dobija, bo jak ja robilam ostatnio kolezance paznokcie, bo wlasnie w owym salonie bylo brak terminow, a ona potrzebowala na juz, to bylo milion pytan do... po co ta gorka, a czy musza byc takie zawiniete( krzywa c) a dlaczego takie plaskie ( brzeg paznokcia) no normalnie wymieklam... Az mi sie plakac chce jak o tym wszystkim mysle... Dobrze ze pedicure jest dla angielek jakims wielkim odkryciem ostatnio i to ze paznokcie u stop tez mozna zdobic, bo bym normalnie z torbami poszla... takze to wina tez czasami klientek, UWIERZCIE niektore osoby, maja tak tandetne poczucie estetyki, ze wybieraja takie wlasnie "tipsy" robione na szybciocha, nie wiem, moze co by bylo wlasnie specialnie widac, ze to sztuczne, jak wszystko w anglii zreszta.
JA TAM POZDRAWIAM PRAWDZIWE STYLISTKI, GLOWY DO GORY moze tez kiedys dojdzemy do wprawy i zrobimy frencz w 45min
99
ja robie srednio godzina i 45min, z pociągiem do dwóch. ale licze odkad klientka weszła do mnie do domu czyli wchodzi w to rozebranie, zrobienie kawy i ogadanie wzoru. ja tez mieszkam w uk i wiem cos o tych pseudo paznokciach porazka straszna, chodza te angielki z krogulcami, naciapane wszystkiego ze az milo, a salony maja rowniez litwinki czy rosjanki, wiec nie wiedza angolki co tracą.
SKORO JESTEŚMY TYM, CO JEMY
TO NIEZŁE ZE MNIE CIACHO
wiewiorek80 oj dojdziemy dojdziemy (mam taką nadzieję bo ja sie i tak staram za bardzo nie przeciągać i wszystko robie rach ciach ale jednak mi się schodzi).
Sukces, Dziewczyny muszę się pochwalić, ale w ciągu 6 miesięcy zeszłam z 4 godzin do 2
Ostatnio nawet odnowa 1,5 ale nie licze, bo to kolor, a łatwiej to niz french, frenchos ze zdobieniem (czasami nawet na wszystkich paznokciach) 2-2,5 godzinki, ale jestem dumna
http://www.pati-nails-lashes.blogspot.com/- amator, samouk, zapraszam
_______
Nie wzbijesz się w niebo machając rękami.
Wybuduj rakietę, zwaną ciężką pracą,
napędzaną cierpliwością,
a gwarantuję Ci,
że osiągniesz to co zamierzyłeś.
________________
A ja ciągle powoli, ale tłumaczę sobie że nic mnie nie goni, i wolę robić dokładnie, ale solidnie. No i Frencze żelowe z przedłużeniem do 4h masakra.. powiem tak, trochę z tym piłowaniem mi idzie, i chyba robota z rozmową też nie dla mnie :/
Bo to jest kwestia dobrze dobranych produktów które ułatwiają nam prace,a nie utrudniają,ja na początku robiłam frncha 3 godziny z coverem bo miałam cieknący kamuflaż,oraz biały żel cieżko było opanować,co starsznie przedłużało pracę,teraz mam świetne produkty i french z kamuflażem wykonuje od 1,5 do dwóch godzin
Moje klientki to w większości tradycjonalistki.
Lubią klasyczne białe french,czasem kolorowe.
Preferują kolor na przedłużonych .
Za cyrkoniami raczej nie przepadają.brokaty też tak sobie.
Tak więc moje pracę nie są zbyt skomplikowane a więc i da je się szybko zrobić.
Dodatkowo nauczyłam się skracać ten czas tak więc
Odnowa french lub kolor na krótkich to 40min -1 godz.
Przedłużenie french czasem się uda w godz.ale najczęściej kończę po 1h 20min .
odnowa w 40 min tyle to ja ściągam i przygotowuje hehe ja też muszę się wziąć za przyspieszenie pracy bo jak się zapominam i myślę o niebieskich migdałach to robię i robię..
Oczywiście pracuje frezarką tj .ściągam nią masę ,bo opracowuje pilnikiem.
I np .po ściągnięciu starej masy,obróbka pilnikiem jednej.,skórki frezarką u tej samej primer i sobie chwilę czeka a ja w tym czasie druga pilnikiem,frezarką.za chwilę na pierwszajuż żel nakładam .czasami to tej drugiej jeszcze nie przygotuje a już druga zaczynam np.przedłużać.
Ja też myślałam, że rzadkim białym nie umiem pracować, ale to nie prawda. Wystarczyło zmienić technikę i produkty. Ważne, alby biały żel był dobrze napigmentowany, ale też nie za rzadki. Oraz przemywanie żelu po coverze i wtedy układamy uśmiech patyczkiem lub sondą.
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
To ja znów tylko gęste białe lubię chociaż nie ukrywam,że poszukuje rzadkiego,białego z pędzelkiem do szybkich korekt więc może jeszcze wygodniej będzie.
a hybrydki jak wam idą?
Zapraszam
http://pazurki-murki.blog.onet.pl/
ja to hybrydki ze zdjęciem, skórkami i całą resztą to max 1,5h jak klientka cuduje, a mam taką jedną co sobie np owoce fimo zażyczyła na hybrydzie i koniec. ona płaci i już. i jeszcze chciała żeby jej nie odstawało za bardzo i nakładała kilka warstw nabłyszczacza sobie i trzymała wykałaczką te ozdoby i przyciskała w lampie, zużyła pół butelki nabłyszczacza kurde mogłam jej policzyć za to, byłam taka wkurw... no ale ona przychodzi co miesiąc, zresztą klient nasz pan..
ja robie hybryde w 30 minut nalozenie, a pozniej odnowa z 40 minut. Jak jakies skomplikowane zdobienie albo mniej skomplikowane to 1h-1,2h
najczesniej moj czas pracy zalezy od klientki. Mam taka ktorej sie nigdy nie spieszy wiec spijamy kawki i dzialamy
Dziewczynki ja dzisiaj rozmawiałam z pewną Panią..otóz zapytała o moje kwalifikacje no i zapytala o czas przedłużania + standard czyli nasz ukochany french, z racji tego iz jestem osobą szczerą nie owijając w bawełne mówię ,ze przy frenchu do 2 h mi schodzi zazwyczaj (wiadomo robiąc w domu nie mam az tyle klientek aby jedna po drugiej robiac french ,móc do tego mierzyć czas..nie gadać ,bo wiadomo najczesciej przychodzą znajome ) no ale do rzeczy..dla niej było to strasznie dużo po czym zapytała o kolor.. i równiez padła moja odpowiedz ze kolor krócej nawet czasem mniej niz 1,5 h..a ona mi powiedziała ze koloru oczekuje do 50 minut...dłużej nie ma opcji... . Ja oczywiscie nie neguję iz jest to nie wykonalne bo pewnie duzo z was te które mają salony etc robią dość szybko.. frencha mysle da sie wyszkolic i wyrobic-kwestia wprawy,ruchu i nie utrudniania sobie...ale ten kolor mnie zastanawia ..no bo od podstaw paznokcie ,oczyscic wszystko ( a wiadomo rozne rączki mamy do pracy ) i czasem oczyszczanie zajmuje bardzo długo zanim przygotujemy płytkę tak aby mozna było na niej cokolwiek zacząć robić...i mija np 40 minut...a gdzie podlozenie formy ?zarys szkieletu budowa kolor? no i wykonczenie...50 minut to chyba mało co nie? moze mogłybyscie się wypowiedzieć będe wdzieczna bardzo bo ten kolor mi spać nie daje...50 minut to stanowczo dla mnie za mało...
Oczywiscie równiez poprzedziłam Pani tezę na moją naganna długoterminową prace iz robię wszystko pilnikiem więc czas równiez się zmiejsza gdy pracuję frezarką itp...ale to chocbym niewiem jak sobie tłumaczyła to kolor w tak krotkim czasie mnie przeraza..co wy na to ?
Faktem jest,że gdybyś miała frezarke to czas Twojej pracy napewno by się skrócił.
Myślę.,że największe różnice to przy uzupełni.i odnowie .
Moim zdaniem przez godz zrobisz w miarę krótkie kolor na szablonie.
Niby to tylko 10 minut ale w tym przypadku robi różnice.
Wiesz kolejna sprawa to.,że babka pewnie na przemiał się nastawia.
Rach ciach i jedna po drugiej czyli szansa na większy zarobek dla salonu.
no własnie sandrus...dlatego niewiem jak mam do tego podejsc wiadomo ze tez nie chce kupic byle jakiej frezarki byle by miec bo wole zainwestowac w cos konkretnego i w cos co mi sie przyda i do dłoni i do pediksa ,a nie zeby sie zacięła i spaliła...no niby 10 minut nie duzo...ale w salonie to juz faktycznie nie wiadomo..no nie znam miejsca ,jutro poznam...niewiem czego się spodziewać no ale załóżmy nawet z frezarką krócej te 10-15 minut to i tak mi nie wyjdzie 50 minut hehe , musze teraz sobie mierzyc czas dokładnie od kazdej klientki i danej stylizacji i zobacze jak to wyglada w praktyce bo nigdy nie siedziałam tak by robić bo czas mnie goni.. wiec bede zdawać relacje
Wiesz ja gdybym kogoś miała zatrudnić
to czas jaki by mnie satysfakcjonował to 1,5 godz.na przedłużenie.
Każdy człowiek jest inny.ma inny temperament i wyobraźnię ,a to ważne w tej pracy i wcale nie do wymyślania wzorów.
Ale wymagać od człowieka.,żeby czuł się jak w fabryce to już lekka przesada.
Czyż nie.?
Oczywiście są przypadki,które zmuszają nas do szybkiej pracy.,ale niech to nie będzie szefowa ze stoperem w dłoni.
I jeszcze jedno.,z doświadczenia wiem.,że dla większości to jednak katorga siedzieć na paznokciach "tylko"dwie godziny.
Wszyscy wiecznie gdzieś się śpieszą,biegną.
Matki zostawiają dzieci ,inne urywają się z pracy.
Każdy kombinuje.prawie wszyscy wolą szybko.
No bo co to w sumie za przyjemność robić pazury2 godziny przed albo po własnej pracy
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)