powiem Wam, że gdy zaczynałam pazurki robiłam 4-5 godzin..masakra. A teraz to do 3. Czasami zdarza mi się, że robię zdobienia i zajmuje mi to 3,5-4 h+ kawusia itp. Najgorsze jest chyba zdejmowanie masy.. jakies 40 min! Nie wiem jak skrócic ten czas.. Odnowa nie zdarza mi się, bo klientki nie przychodza po 3 tyg tylko po min. 5 i nie da sie ich namówić na częstsze wizyty. Niektóre są upierdliwe i narzekają a inne doceniają moją staranność i twierdzą, że warto posiedziec- to trochę motywuje. Choć bardzo chciałabym skrócic czas robienia paznokci, jednak to piłowanie mnie pogrąża...;/