ja do tego i tego uzywam priemera kwasowego i jest ok
ja do tego i tego uzywam priemera kwasowego i jest ok
ja tak samo jak mała
powiem wam szczerze, że ja mieszam różne firmy
inny primer kwasowy z innej bezkwasowy
na to daje jeszcze inny żel podkładowy, inny budujacy a jeszcze inny nabłyszczający
nie wiem od czego to zależy, bo mam klientki które przychodzą po 6 tyg i nie mają zapowietrzeń
a są też takie które po 2 tyg je maja
zrobiłam sonde wsród nich i też dużo zależy co robią, gdzie pracują i czy potrafia przez czas do odnowy zadbać o paznokcie
ja napisze ogólnie wszytskto co mam do powiedzienia na tem temat:
moim zdaniem (po obserwacji swoich paznokci i "wywiadach" z moimi 3ma klientkami)
zapowietrzenia to jest tylko i wyłącznie kwestia przygotowania płytki i produktu...
a używanie nie ma tu żądnego znaczenia.
sama widze po sobie i po odrostach dziewczyn że przy normalnym bytowaniu w domu
jako "kura domowa" myjąc podłogi, gary, okna tudzież inne sanitaria
NIE UŻYWAJĄC RĘKAWICZEK absolutnie nic mi sie nie zapowietrza
moje dziewczyny również nie używają rekawiczek i robią paznokciami naprawdę wszystko...
do tego co robię ja to rąbią drewno, palą w piecu i piorą ręcznie.
wystarczy że się dobrze przygotuje płytke i produkt jego dobrej jakości
może się będziecie śmiać ale ok, ja używam primer kwasówki z golden nails,
covera też z GN czasem z firmy ARStyle-essay,
białego do frencha z exfasion (bardzo gęsty) i z serii lovely z basica,
a żeli clear i akryli podstawowych i wszystkie kolory z allepaznokci
pokazałabym wam odrost jaki mam w tej chwili ale mam na sobie konkursówki
i póki co nie mogę, pokaże po wynikach.
robiłam nimi całe sprzatanie na święta łącznie z gotowaniem i innymi rzeczami
grunt to dobrze usunąć błonkę, zmatowić, dotłuścić i "zaprimerować"
Zgadzam sie ze napewno to zalezy co klientki robia na codzien,niektore dłubią juz przy paznokciach swieżo zrobionych a pozniej sie dziwia ze własnie zel podchodzi powietrzem,ja swego czasu tez mialam ten problem ale narazie sie uspokoiło
Zgadzam się z tym co napisała woszczur.
Ja zrobiłam sobie pazurki 2,5 tygodnia temu, akurat przypadło, że sprzątałam w domu na święta <nie jestem przyzwyczajona do rękawiczek> także sprzątałam bez nich. No i nic się nie dzieje z pazurkami. Używam akryli allepaznokcie, od samego początku mojej przygody z pazurkami.
Przyznam się na początku odpadały po 3 dniach i zapowietrzały się dnia drugiego. Tak jak napisała kobietazpazurem trzeba dojść do swoich błędów.
Nie zwalać winę a bo żel nie dobry a primer wogóle blee itp.
---------- Dodano o godzinie 11:39 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 11:34 ----------
Najpierw dłubią, albo gryzą <biedne zęby> a później zwalają wszystko na nas
ja wczoraj robiłam sobie pazurki na tipsie bo nie umiem sobie robić frencha sama i dziś patrze a tu tojest jeszcze na 2 paluszkach rozumiem że zalałam skórki
---------- Dodano o godzinie 10:16 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 10:15 ----------
oczywiscie nie mogę wkleić zdjęcia
Ostatnio edytowane przez samaron ; 21-04-2010 o 10:39 Powód: Dwa posty tego samego użytkownika
moze za grubo przy skorkach i nie dociągnięte nabłyszczaczem?
jesli to pytanie to moim zdaniem skórki nie sa zalane bo w dwa dni nie dałyby rady tak szybko odrosnąć... chyba że są oderwane...
a jeśli to stwierdzenie to nie wiem...
mnie sie też tak robiło, gdy
- albo źle zmatowiłam paznokcia naturalnego
- albo źle odpyliłam i odtłuściłam płytkę i dałam na to żel
- albo źle wykonczyłam (nie dojechałam pilnikiem do skórek)
- albo niedokładnie odpyliłam ostatnią warstwe przed nabłyszceniem
Ja stawiam na złe zmatowienie
Nigdy się nie tłumacz, przyjaciele tego nie potrzebują a wrogowie i tak nie uwierzą !
ja tez na zle zmatowienie, mi sie tez tak dzialo ale ostatnio kolo skorek przejechalam mini koncoweczka frezarki i super zero zapowieetrzen xD
A nie zrobilas przypadkiem grubszej warstwy nablyszczaczem przy skorkach? Nie wiem jaki masz nablyszczacz ale nim lepiej nie wyjezdzac na naturalnego paznokcia.
Dzięki jeszcze raz dziołchy nabłyszczacz mam z reni nails napewno żle zmatowiłam ale ja zawsze boję się tego matowienia żeby nie przepiłować
no dobra ja sie pozbyłam zapowietrzeń ale zdazra mi sie ze końcowka 'dorobiona' w sensie ta na szablonie przedluzona pęka mi np. tak jak przy naturalnych pazurach kwadratowych pękają rogi tak peka mi ro żelu... czy to moze być spowodowane zbyt cienka warstwa zelu na końcowce? czy to juz uszkodzenie mechaniczne? bo ja sie boje dolac wiecej zeluna końcowce zeby nie była za gruba
po tiuningu
Zyza wydaje mi się że może chodzić o jedno i drugie... Jak zostawisz zbyt cienką warstwę żelu to odłamie się przy pierwszej okazji ale jeśli w grę wchodzi uraz mechaniczny to nawet ta grubsza warstwa może się odłamać.
Mnie się zapowietrzają paznokcie nadal, jeden u każdej ręki to standard. Czasami jest tylko jedna biała linia, czasami wszystkie są równo zapowietrzone. Też wiem, że dużo zależy od tego jak kobieta o paznokcie dba, ale np moja mama nie dba, robi wszystko w domu i trzymają jej się pięknie, a ja dbam, nie wykonuję prac domowych bez rękawiczek, nie zmywam tylko wrzucam do zmywarki więc to jest tylko momencik i zupełnie nie wiem od czego się mogą zapowietrzenia pokazać. Dochodziło nawet do tego, że po tygodniu moje paznokcie wyglądały okropnie. Ostatnio doszło do tego, że tuż przed nabłyszczeniem już palec wskazujący był zapowietrzony z boczku. Może robię za cienką linię włosa?
Myślałam o tym sporo. Teraz dało mi do myślenia to mieszanie produktów, ale ostatnio używam tylko jednej firmy (do french) i dzieje się tak samo. Zmieniłam pilnik do matowienia na mniejszą gradację, bo może za mocno rysowałam pazurka zamiast go zmatowić. kupiłam trzy nowe primery -protein bond, dehydrator i primer kwasowy stosując je na grupach klientek z zapisywaniem stanu przy uzupełnienie - dupa sałata, poprawy nie widzę. Bardzo dokładnie, dwu lub trzykrotnie odtłuszczam paznokcie cleanerem, nie dotykam płytki, wszelakie błonki są dokładnie zdarte, nie chce odejść po dobroci to zetrę pilnikiem, matowanie całego pazurka z bardzo dokładnym matowieniem w okolicach wału.... ja już sama nie wiem wkurza mnie to, bo nie potrafię wykryć przyczyny....
sprobuj usunac dokladnie skorki,potem zmatowic pazurka i znow kopytkiem popraw skorki,potem delikatnie znow pilnikiem i usun pyl szczoteczka,potem daj dehydrator,primer i nakladaj mase,a na koniec dobrze wypiluj przy skorkach i mysle ze bedzie lepiej,popróbuj,moze akurat dojdziesz do tego co i jak..odtluszczaczem i wacikiem nie przemywaj tylko odpyl i od razu dehydrator i primery i mysle ze to starczy,ja tak robie i jest git
zuzanno, jak przceczytalam to co napisałaś to pomyslałam sobie o jednej z naszych koleżanek która również ma problem z powietrzem... probowała pracy z primerami (kwasowymi i bezkawas.) próbowała pracę bez primera, stosowała sam żel, potem sam akryl... i zawsze coś było nie tak... zawsze pisała ze znów powietrze... doradziła,m jej żeby cleanr zamieniła na spirytus salicylowy... to sobie skórki poparzyła
ktoś jej podpowiedział żeby przy nakładaniu masy żelowej moczyła ten żel w akrylu
(nabierasz żel na pędzel i to co masz na pędzlu moczysz w proszku akrylowym... jak akryl "zamoknie" dopiero na pazur)
tą metodą trzymały jej sie lepiej
nie wiem co ci doradzić więcej...
a może po prostu nie czekasz odpowiednio długo, aż primer wyschnie? Banalne trochę, ale może w tym tkwi problem..
Czekam aż paznokieć stanie się zupełnie matowy, różnie to trwa przy różnych paznokciach ale czekam.
Próbowałam akry żelu,nie podoba mi się to w ogóle. Przezroczysty nie jest przezroczysty, a kolory dupne, bo widać drobinki.
Natalia tak właśnie robię, tylko że matuję raz tylko, a porządnie. Potem szczotka, przemywanie, szablon lub tips, primer i jazda.
Nie wiem zupełnie co jest nie tak, toż nie z pierwszej łapanki jestem, trochę już w tym siedzę, wkładam całe serducho a tu takie buty...
Mozna sie wykonczyc z tymi zapowitrzeniami,masakra.a moze musi buc jakis pedzelek tzn wiem ze kolinski, a moze za mokry akryl kładziony na pazura.........
proszę mi mówić Evelyn... lub Ewelina jak komu wygodnie
kiedyś królowa... ale postanowiłam abdykować
http://www.youtube.com/watch?v=wPzsN0NQSAw
kocham tą babkę
http://stylowe-pazurki.blogspot.com/
no to fajnie, ale ... ja bym sie bała takim "mocnym pilnikiem " matowić .. ja matowie 180/240
a tak w ogel oto podział pilników :
60, 80, 100, 120 - ściąganie starej masy, skracanie tipsa
150 - zacieranie granicy tipsa z naturalną płytką, piłowanie górnej powierzchni przedłużonych paznokci
180 - opracowanie pazurka, przygotowanie naturalnej płytki do przedłużenia/ matowienie naturalnej płytki
240, 280, 320, 460, 3000 - polerki
zaczerpniete z materiałów szkoleniwych jednej z renomowanych firm paznokciowych
tak uczy vice mistrzyni świata i mistrzyni Polski w nail art Anita Petryszyn-Dopierała, a ja jej ufam, bo jest dla mnie pod względem paznokci niedoścignionym wzorem do naśladowania
a każdy musi dopasować pilnik do siebie, wystarczy być dość delikatnym. ps. woszczur ty mnie dzisiaj w każdym temacie musisz dopaść
---------- Dodano o godzinie 17:08 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 17:07 ----------
a gdzie można dostać pilniki o gradacji 60? w mojej hurtowni takowych nie mają
---------- Dodano o godzinie 17:11 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 17:08 ----------
ależ takim możnaby szybko starą masę z końcówki ściągnąć))
proszę mi mówić Evelyn... lub Ewelina jak komu wygodnie
kiedyś królowa... ale postanowiłam abdykować
http://www.youtube.com/watch?v=wPzsN0NQSAw
kocham tą babkę
http://stylowe-pazurki.blogspot.com/
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)