sztynka załamałam się. takie paznokcie z kiosku to ja sobie w podstawówce przylejałam . Kurcze ile to trzeba sie nagimnastykować, żeby wytłumaczyć różnice między żelem i akrylkem i między formą a tipsem.
sztynka załamałam się. takie paznokcie z kiosku to ja sobie w podstawówce przylejałam . Kurcze ile to trzeba sie nagimnastykować, żeby wytłumaczyć różnice między żelem i akrylkem i między formą a tipsem.
Nie lubię takich ludzi, zero szacunku dla naszego czasuKod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
Tipsów z kiosku z grzeczności nie skomentuję
Co do nieprzychodzących to czasem się zdążają NIENAWIDZĘ TEGO ., Dzisiaj miałam taką co umówiła sie na 10 i oczywiście nie przyszła. później dzwoni, że była umówiona na 10 i że che sie umówić dzisiaj no to mówie niech pani juz przyjdzie na 15 a ona przyszła 15:30 i zero przepraszam ani nic :/ Ludzie w ogóle nie szanują naszego czasu:/
_________________________________________
Czasami nieświadomość naszych klientek bierze się ze złych doświadczeń ze "stylistkami". Kiedys miałam sytuację, że jak zaczełam przygotowywać płytkę ona mnie pyta co ja robię bo jej nikt tak nie robił a robiła paznokcie zawsze w salonie :/
Albo przyszła do mnie dziewczyna na zdjęcie starych paznokci założonych przez kogos i wyobraźcie sobie że uzupełnianie jej byłej stylistki polegało na kładzeniu nowej wartwy żelu na stary bez spiłowania starej chociaż trochę paznokcie były tak grube, miały z 5 cm grubości !
Kurcze ale czy to tak trudno zadzwonić i odwołać wizytę/ uprzedzić o spóźnieniu? Dla mnie to jest oczywiste (ale może to wina mojej przesadnej punktualności), że w momencie w którym dowiaduję się, że coś mi wypadło i nie mogę przyjść/spóźnię się informuję o tym osobę, z którą byłam umówiona! Rozumiem, że zepsuł się tramwaj/Pani stoi w korku/ dziecko marudziło i wyszła z domu później niż planowała... tylko niech mi o tym powie!
Dokładnie, sms kosztuje 20 gr. A w tym czasie naprawdę można dużo zrobić, bo przecież czasami się odwojuje "coś" bo chce się zarobić te pieniążki, a tu nie przychodzi...
Witam tak czytam wasze wiadomości i nawet wiem z własnego doświadczenia, że osoby prowadzące salony kosmetyczne nawet nie sprawdzają umiejętności zatrudnianych osób co do przedłużania paznokci. Będąc na rozmowie o pracy zrobiłam tylko pedicure i hybrydowy manicure i właścicielka była zachwycona. następnego dnia oddzwoniła i zaproponowała mi pracę. Kobieta skończyła szkołę i w tym samym roku założyła swój salon. Jak wyszło w praniu nie potrafiła ładnie pomalować paznokci, akryli nie umiała robić, nie wspominając o tym, że wszystko musiałam po niej poprawiać. Nie potrafiła nawet zrobić francuskiego na zwykłych pazurkach :// szok... klientki które nie są zaprzyjaźnione z salonami były zachwycone. a te które już były doświadczone, po prostu zbulwersowane.
Nie wiedząc jak ja robię akryle, zapisała do mnie klientkę na 'ślubne' nie pytając mnie o zdanie. Na szczęście ja już miałam w tym doświadczenie i wyszły cieniutkie i ładne. Ale co by było przy osobie która robi tzw. kopytka ... szkoda słów. zwolniłam siębo w tym salonie można było się zgorszyć
moja koleżanka ostatnio była u pewnej stylistki na paznokciach i stwierdziła że jeszcze nigdy nie była tak zadowolona z paznokci jak teraz, jak zobaczylam te paznokcie to się mocno zdziwiłam, bo ja bym za coś takiego nie zapłaciła 60 zł
paznokcie pozalewane wszystkie i to tak że aż ten żel pospływał tworząc górki, żadnej krzywej, po prostu nałożony żel tak jakby malowała lakierem, powietrze już było na jednym, a dalej nie oglądałam już, bo koleżanka łapki zabrała i stwierdziła, że jest dobrze, widać niektórym wiele do szczęścia nie trzeba, mało tego wybiera się do niej po raz kolejny
Kurcze no to rzeczywiście niektórym niewiele potrzeba do szczęścia, zwłaszcza jeśli ktoś nie wie jak powinny wyglądać prawidłowo zrobione paznokcie Ja to na miejscu tej "stylistki" (celowo wzięłam w cudzysłów) bym się wstydziła wypuścić klientkę z czymś takim na palcach i jeszcze wziąć za to pieniądze... Aczkolwiek pamiętam jak sama lata temu, zanim sama zaczęłam sie interesować robieniem pazurków, poszłam do jednej takiej "stylistki", zrobila mi pazurki i wtedy byłam nimi zachwycona! Pocykałam im fotki, a teraz jak na nie patrzę.... to nie wiem jak mogłam być taka ślepaKod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
A nie dałoby rady jakoś doedukować tej Twojej znajomej? Np, no nie wiem, pokazać zdjęcia Twoich prac albo jakiejkolwiek osoby z forum, wytłumaczyć co i jak, tzn. jak to powinno wyglądać, ile sie trzymac itp, oczywiście tak ogólnikowo żeby wiedziała o co chodzi... No bo moim zdaniem to tylko kwestia czasu jak jej te paznokcie się poniszczą a dziewczyna sie zrazi do wszystkich stylistek w ogóle
Mówcie mi Gosia
wys.margo, ja jej tłumaczyłam, co jest nie tak z tymi paznokciami i to samo pomyślalam o czym ty napisałaś, że wstyd by mi było na miejscu tej stylistki brać za cos takiego 60zł, koleżanka nie chciała słuchać o tym co jest źle zrobione, twierdziła ze jest zadowolona, jak by nie widziała tych zalanych skórek, dodała jeszcze że się trzymają, a miała je trzeci dzień, ręce mi opadły jak to usłyszałam od niej i już nie chciałam dalej jej tłumaczyć, zapłaciła to pewnie dlatego udawała że jest super no i zrobione w 1,5 godziny to też ją cieszylo
Eh... no to rzeczywiście uparta sztuka, a przecież jej nie zmusisz do niczego jak nie chce Pewnie było jak mówisz, że wydała kasę i sama sie przyznac nie chciała (nawet przed samą sobą), że wydała ją w błoto po prostu... Miejmy tylko nadzieję, że później nie będzie innym ludziom opowiadać jakie to przedłużanie paznokci jest be, fe i w ogóle i jak niszczy płytkę Chociaż kto wie, może jak sama sie przekona, że to Ty miałas rację to do Ciebie wróci?
Mówcie mi Gosia
Ja jak na razie nie podejmuje się robić jej paznokci, bo w domu nie mam warunków, dziecko moje kręci się i ciągle przeszkadza, a to powoduje, że skupić się na pracy nie można, raz z nią to przerabiałam, zrobiłam jej paznokcie, bo sama chciała, po 4 dniach złamała 2 w pracy i jakoś nie mogłam się z nią dogadać jak to się stało, chciałam jej dorobić to nie przyszła i sama sobie zdjęła resztę, miała te paznokcie za darmo, bo nic nie chciałam.
Myślę, że nie umiała tego uszanować i zdjęła pazurki bo nie bylo jej szkoda skoro nie płaciła, a jak poszła do salonu i zapłaciła 60zł to nawet pozalewanych skórek nie widziała chociaż to było widać na pierwszy rzut oka, ja rozumiem, że ona nie musi wiedzieć jak prawidłowo powinien być zbudowany paznokieć, ale te zalane skórki było widać, pokazałam jej nawet na swoich, że powinien być odstęp od skórek, ale nie była zainteresowana oglądaniem moich pazurków. Czasami to aż się wierzyć nie chce, że niektóre klientki nie widzą błędów, które ewidentnie rzucają się w oczy i się cieszą, że stylistka zrobiła im w salonie i na pewno wie lepiej co robi, bo przecież ma klientki i na tym zarabia.
Zgadzam sie, że niektórym niewiele potrzeba do szczęścia koleżanka mojej stałej klientki, która raz była u mnie (bo generalnie co miesiąc jest u innej stylistki, nie wiem czego szuka, może przygód ) wstawiła na FB zdjęcie swoich paznokci zrobionych przez jakąś laskę, a w opisie zdjęcia rozpływa się, jakie to one piękne, tymczasem ja nijak tej piękności nie widzę ot zwykłe, kolorowe tipsiory...
W miniaturce artykuł z Kropki (Program tv z Robala). Nie dziwota, że potem biorą się "żelowe tipsy" (str. druga, u góry) i kobiety myślą, że french ma wyglądać jak na zdjęciu na str.1 na dole.
W sumie to racja Sieciunia, ale zdjęcie absolutnie niezachęca do stylizacji
The world is mine
To prawda tutaj pomimo,że średnio z profesjonalizmem to przynajmniej nie zniechęca a najbardziej wkurzające jest to, gdy opisują coś w tym stylu a nieświadome kobiety później ze zgrozą patrzą na przedłużanie paznokci.. Porażka...
ja dziewczyny zalamalam sie tym co pokazala mi ostatnio moja nowa klientka..przyszla na panokcie ..zeby je uzupelnc..i postanowilam sciagnac ten stary zel do golej plytki bo byly okropne zapowietznia..i dziewczyny ja ostroznie frezowalam i pilniczkiem sciagalam,,ale nie dalo rady do konca poniewaz klientka miala tak znoiszczona maciez paznokcia ze to "mieso bylo prawie na wierachu" jesuuu az mniedreszcze obchodza.. boze,,ja jej juz nic nie nakladalm bo przeciez z bolu by nie wytrzymala,,gole mieso a ja przeciez musilalbym odtluscic,primer dac,sam zel jak tez czasem szczypie..i oszczedzilam jej tego,,kazalam przyjsc jak juz ta plytka sie chociaz troche zregeneruje,,przeciez ona przez tak zmasakrowana maciez to moze grzybicy sie nabawic itp. tragedia...
zapomnialam dodac ze robila jej to dziewczyna ktora pracuje w salonie,,podobno ok 15 min szorowala jej plytke najgrubszym pilnikiem,,a o nadaniu ksztaltu juz nie wspomne bo wogule tego nie zrobila,, i wziela za ta usluge 80 zl
"To, co zdobyliśmy z największym trudem, najbardziej kochamy."
O matko ja bym chyba kogoś takiego do sądu podała... rozumiem kiedy klientka sama sobie załatwiła by w ten sposób pazury, ale w salonie to nie powinno sie stać! Niestety żądza pieniądza zaślepia co niektórych...
o matulu...Ninia...masakra...Ja tego nie pojmuję, czy ta klientka czucia nie miała Jak mogła nie czuć bólu gdy ta "stylistka" tak wykonywała usługę na jej miejscu poszłabym chyba do tej Pani
to samo miala moja znajoma, chodzila do dziewczyny bo taniej miala, co potem w rozmowie wyszlo jezdzila jej pilnikiem 80tka po plytce az widac bylo prawie mieso, paznokiec z najmniejszego palca odchodził, a o skorkach nic nie wspomne. ale jakos jej przetlumaczylam i dala sobie spokoj. a ogolnie wiekszosc dziewczyn pewnie siedzi i umiera z bolu bo mysli ze tak ma byc. o!
SKORO JESTEŚMY TYM, CO JEMY
TO NIEZŁE ZE MNIE CIACHO
Kiedyś byłam modelką na kursie i panienka już nadawała kształt pazurkom, i boki piłowała 80 ;| ja nie mogłam rąk umyć potem, takie miałam porozcinane skórki do krwi.. w każdym palcu.
ależ się naczytałam.... szok i jeszcze raz szok....
u mnie (w miejscowości) nie liczy sie jakość tylko cena
laska miała taniej o 5 zł i poszła tam ... nie ważne że miała bulwy na paznokciach... ważne , że taniej..... żenadaaaaaaaaaaaaa.....
a to co mnie przeraża to to, że najważniejsze dla klientek aby było tanio i szybko... kij z tym że odpadaja paznokcie(te np. od "domowych" tipsiarek) jak wrócą do domku albo są brzydko zrobione.. u mnie na śląsku 50zł w salonie za paznokcie to już praktycznie za drogo.. czemu ja sie tu urodziłam
A ja raz słyszałam rozmowę jednej kobitki, która powiedziała, że była w kilku salonach kosmetycznych, ale znalazła idealny dla siebie, bo stylistka nakładając żel w ogóle go potem nie piłuje i nie ma tego pyłu. Tak zgrabnie nakłada tym pędzelkiem.
Po czym pochwaliła się swoimi paznokciami i mówi "ale te dwa mi odpadły, muszę iść zrobić"
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)