Ja sama byłam kiedyś taka niewiadomą klientka, paznokcie zapowietrzyly się po 3 dniach, najlepsze jest to że jak poszłam z reklamacja to pani mi na siłę podwazyla masę i zerwała, pilniki napewno były zdezynfekowane a nie wyrzucone. I myślałam wtedy że tak ma być.
Teraz spotkałam się z koleżanka po fachu i jak zobaczyła że klientce oddaje blok, pilnik, patyczek i daje możliwość że jak nie chce to wyrzucam do kosza to się zdziwiła, później jak jej się zapytałam cz ona tak robi to odpowiedziała mi że absolutnie że salon nie zarobił by wogóle i że ona wie że tak jest w teorii ale w praktyce nie robi się tak.
Ręce mi opadły ! A dziewczyna robi świetne paznokcie.
A kobietki które przychodzą na paznokcie takie nieswiadome....
Mnie najbardziej zaskoczyła klientka,która przyszła na parafine.
Przy ampułce zaczeła pytać o co chodzi i czy to właśnie jej zastygnie na dłoniach,bo zawsze jakoś inaczej miała...
W finale okazało się,ze nigdy wcześniej przed zanurzeniem dłoni w parafinie nie miała pellingu,maski czy tam innego kosmetyku.
hop siup do parafiny i na tym polegał cały zabieg parafinowy
To jest dopiero szok.
co do pokrwawionych skórek to każdemu moze sie zdażyc.
Mniej lub bardziej doświadczonej stylistce biorąc pod uwage,ze nigdy nie wiadomo na jaką klientkę sie trafi.
Niestety często jest tak,ze wytną a raczej pocharatają skórki i zaraz wpadają na stylizację.
Wtedy niewiele trzeba zeby krew lała sie na lewo i prawo.
dezynfekcja i sterylizacja to temat odrębny.
Nie ma co udawac czyściocha,bo pracuję sie w rękawiczkach kiedy nie dezynfekujemy nawet narzędzi!
wiekszość z nas nawet nie wie co to autoklaw.
taka prawda.
Mnóstwo mam też takich klientek,które twierdzą,ze nigdy nie trzymał im się żel.
W praniu wychodzi dlaczego-noszone paznokcie były potraktowane żelem w takiej ilosći jakby ktoś nim malował a nie budował paznokcie.
Żel na szablonie to nastepny cud natury
No bo jak to w ogóle możliwe?hehe
Mnie to ludzie rozwalają swoim niedoinformowaniem:
1. a czym ty tu psikasz? co to takiego jest? - reakcja na zdezynfekowanie rąk przed żelowaniem
2. a po co używasz rękawiczek?
3. a co ty jednego pilnika dla jednej dziewczyny używasz?! opłaca ci się to?
4. a co to te takie papierki, ja nigdy tak paznokci nie miałam robionych? - na widok żelu na formie
ponadto znajoma przyszla do mnie na pazurki. wczesniej chciala na swieta, ale nie mialam jak, wiec wziela jakas dziewczyne z ogloszenia. a ta 0 zasad higieny, podkleiła jej zapowietrzony akryl jakims super glutem a potem zazelowala, po trzech dniach jak sciagnela to swinstwo z paznokci (sama) odkryla ze paznokcie sa zolto, brazowo, zielone a na dodatek ciensze niz papier. dziwie sie ze nie protestowala jak miala robione te pazurki... nie bede wstawiac zdjecia bo chyba zadna z was nie chce wiedziec jak to wygladalo... to smutne jak ludzie potrafia byc nieswiadomi a zarazem jak bardzo chec zarobienia kilku groszy posuwa "stylistki" do takich czynow..
Ostatnio edytowane przez Mysiaczeq ; 04-05-2013 o 12:19
Do mnie ostatnio przyszła Pani młoda na przedłużenie + pedicure z hybrydą i pyta czy za 1,5h się wyrobimy bo jej się spieszy, uświadomiłam ją, że nie ma na to szans i ok 3h to bedzie trwało razem, ona w wielkim szoku, po czym opowiada mi jak jej inna stylistka robila paznokcie - tips, cienka warstwa żelu, malowanie paznokci french i nabłyszczacz...ręce mi opadły, jeszcze zapytała czy szybko sie zlamia te paznokcie, bo tamte zaraz jej sie łamały...uświadomiłam ją, żeby nastepnym razem nie dawała sobie tak robić.
Druga z kolei mnie pyta, czemu zakładam rękawiczki, bo przecież nie jest chora...
Musimy uświadamiać nasze klientki bo inaczej będą sobie wiecznie krzywdę robiły u innych pseudo "stylistek"
wczoraj była u mnie Pani, która twierdziła, że jeśli nie zrobię jej na tipsach, to odpadną. Bo 2 razy robiła na formie i na drugi dzień odpadły, i pani kosmetyczka powiedziała, że to od tego, że jej paznokcie rosną do góry.
Ale to jeszcze nic. Pani nie chciała regulacji brwi woskiem, bo słyszała - uwaga - że włoski się po tym kręcą.
tak haha kręcą się i odrastają zielone haha
Dziewczyny... mam takie pytanko trochę wstydliwe...
Czy którejś z Was zdarzyło się przyjmować klientkę, która miała jakąś chorobę np. grzybicę?
Jeśli tak, to w jaki sposób odmawiacie klientkom wykonania zabiegu?
zazwyczaj klientki same informują, np. mam grzybice, zrobi mi pani? wtedy pytamy, czy jest leczona przez lekarza i ewentualnie wysyłamy do lekarza; albo klientka mówi, że coś się jej zrobiło i pokazuje gdzie. Wtedy wysyłamy do lekarza. Nie zdarzyła mi się taka, którą trzeba było wyganiać, bo podtykała zgrzybiałe stopy na chama
a mi się zdarzylo ze pani się smiertelnie obrazila, bo poprzednia pani (ktora w danym czasie byla na urlopie) "robi jej juz od 2 lat" takie zagrzybiale.... masakra... a potem ta sama pani przyszla po jakims tam czasie, fuknąć, że byla u lekarza i już jest po klopocie i jestem oczywiscie ta zla :x ech zycie
Dlatego właśnie chciałam się dowiedzieć jak to jest... Poznać wasze opinie i doświadczenia
Jestem młodą kosmetyczką i nie mam jeszcze takiego obycia z klientkami i zdarzały mi się problemy
Proszę jeszcze o Wasze opinie.
Dziękuję za pomoc
Ja ostatnio robiłam pazurki klientce która ponoć już dwa czy trzy razy miała robione paznokcie. Po czym po dwóch dniach pojedyncze pazurki odpadały... Była bardzo zdziwiona , że mam tyle tego ( znaczy cały kufer różności zdoby kolorowe zele i wszystko co tam...). Mówiła , że jak była robić paznokcie u poprzedniej pani w salonie to ta jej tipsa przykleiła i tylko zapytała na jaki kolor pomalować ?! Nie było mowy o ozdobach czy choćby zwyczajnym frenczu Pani w ogóle oczy zrobiła , że ja jej coś takiego proponuje i co to w ogóle jest. Musiałam wszystko tłumaczyć...
Teraz minęły dwa tygodnie i jak ją spotkałam na ulicy to była bardzo zadowolona i oczywiście z wszystkimi paznokciami
Dziewczyny ja też miałam sytuację, że klientka się na mnie obraziła bo jej zasugerowałam, że ma prawdopodobnie grzybicę bo miała zielono/brązowe plamy na kciuku. Powiedziałam, że reszta pazurów wygląda na czyste bez infekcji więc mogę zrobić 9 paznokci a nie 10. Pani przez całą wizytę uświadamiała mnie, że to nie grzybica tylko spadła jej pokrywa od łóżka i ma krwiaka i poprzednia kosmetyczka jej robi normalnie ( wyjechała na urlop i zmieniła). Ja swoje ona swoje. W końcu pytam kiedy to było to zdarzenie z tym pojemnikiem na pościel od łóżka, a ona do mnie że 2 lata temu... ręce mi opadły i wprost zapytałam czy nie dało jej to do myślenia, bo przecież owszem można mieć krwiaka ale w granicach ok 3 mc czasami dłużej ( rozumiem że może goić się różnie i sprawa indywidualna) ale sądzę że pół roku to już powinien on zejść. Pani była pierwszy i ostatni raz i wyszła obrażona niestety...
No cóż czasem chcemy dobrze to wychodzi jak zwykle...
Dzis miałam klientkę, która pytała mnie o hybrydę, bo w poprzednim salonie powiedzieli jej, ze hybryda to tak naprawde zwykły żel i jeśli chodzi o zdejmowanie to tylko i wylacznie spilować bo przecież musi się trzymać więc niczym innym nie zejdzie. Masakra. Jak jej wytłumaczyłam różnice pomiędzy kolorowym żelem a hybrydą i jak co się zdejmuje to aż się zdziwiła, że tak jej powiedzieli w poprzednim salonie... Eh
owszem są "hybrydy" których się nie da niczym ściągnąć, bodajże jest to z INS o ile dobrze pamiętam... nic ich nie rusza... zostaje tylko spiłowanie ale dla mnie to nie można nawet przyrównać do hybrydy mimo, że producent umieszcza produkt pod taką nazwą... Eh... a później klientki głupieją bo już nie wiedzą "co z czym się je"
agnieszka-nails zapraszam do lektury na temat hybrydy w najnowszym numerze Paznokci, tam jest przedstawiony sposób ściągania hybryd, ja bym tak się nie opowiadała jednoznacznie za tym, że hybrydę powinno się odmaczać acetonem
malinowa owszem czytałam, bywają "hybrydy" które nie idzie niczym ściągnąć
---------- Dodano o godzinie 17:36 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 17:32 ----------
po za tym nie napisałam, że ściąganie acetonem jest super i że tak się to robi...
Z cyklu wiadomości na fejsie: Moja rozmowa ze znajomą z ostatniej chwili :
Angelika
hej powiedz co musze sb kupić żeby robic nie tipsy tylko akryl
19:59 Patrycja M
tipsów sie nie robi, bo to ten plastikowy pazurek co sie go przykleja
ewentualnie jest roznica żel albo akryl
a żeby akrylowe robic to to samo trzeba co żelowe, tylko zamiast żeli kupic akryle i tyle xd
20:01 Angelika
aha a płyn czy cos bo to sypkie takie ja sb sama robiłam tipsy i żel nie a to jak moja kumpela robiła to inaczej
20:03 Patrycja M
no akryl i liquid
i pedzle do akrylu
to chyba mniej wiecej podstawy znasz skoro chcesz robic paznokcie akrylowe
20:04 Angelika
dziekuje ci
20:04 Patrycja M
ale generalnie akryl żeby robic ładnie
to jest troche trudniejszy na początek niz żel
bo akrylowe paznokcie nie składaja sie tylko z kolorowego pudru uklepanego, w akryl mozna zatapiać rozne rzeczy itd
20:05 Angelika
tak tak
20:05 Patrycja M
wiec to nie takie hop siup, na żelu jest łatwiej
no to czemu nie chcesz żelowych robic?
20:07 Angelika
wlasnie robiła mi kumpela i w tydz trzy mi odpadły chcem sie sama sb nauczyć
20:07 Patrycja M
tydzien sie trzymaly?
20:08 Angelika
no
20:08 Patrycja M
a odpadly całe czy pekly w pol?
20:09 Angelika
odpadły
20:10 Patrycja M
to były źle zmatowione,
nieprzygotowana płytka paznokcia
20:11 Angelika
zjechała mi ja ostro az bolało (to chyba miał być wyznacznik tego, ze płytka była super przygotowana )
20:11 Patrycja M
no to tym bardziej źle
to absolutnie nie ma prawa boleć
matowienie płytki to maksymalnie 5 ruchów pilnikiem
20:12 Angelika
teraz to mnie nawalają
20:12 Patrycja M
uciekaj gdzie pieprz rośnie od tej Dziewuchy, bo szkoda zeby Ci krzywde zrobiła
a jakie Ci robiła, french?
20:32 Angelika
nie akryl
20:32 Patrycja M
no ale pytam sie czy frencz
czy kolorowe
takie z białą końcówką czy jednokolorowe?
20:35 Angelika
jednokolorowe
20:35 Patrycja M
aha, a takie chciałaś czy ona robi tylko takie?
bo frencza można zrobić akrylem
21:37 Angelika
ona tylko robi takie ( oczy mi wyszły )
_____________
Podsumowując jednak nadal moda na tanie i niesprawdzone króluje ) Brawo za głupotę, sama została potraktowana jak świnka na rzeźni, a zamierza robić to ludziom także, bez liźnięcia jakichkolwiek podstaw )
http://www.pati-nails-lashes.blogspot.com/- amator, samouk, zapraszam
_______
Nie wzbijesz się w niebo machając rękami.
Wybuduj rakietę, zwaną ciężką pracą,
napędzaną cierpliwością,
a gwarantuję Ci,
że osiągniesz to co zamierzyłeś.
________________
Patrycja i tu mamy prosty dowód na to jak dziewczyny są nieświadome....NIestety spotykane na codzień...
powiem Ci tak Moja Droga na jednym forum ktorym byalam dobre kilka lat dziewczyny potrafily wstawiac zdjecia ktore dokladnie ilustrowaly Twoja rozmowe i rzecywiscie wygladaly tak jak w tej rozmowie.podpisywaly te zdjecia mojepierwsze piekne paznokcie.!
Niezła ta rozmowa.... I dziwne , że dziewczyny nie wierzą w długotrwałość paznokci
Jak robią sobie za grosze u dziewczyn, które nie mają o tym pojęcia a tylko chcą parę groszy zarobić to później klientki nie wierzą że takie pazurki mogą się trzymać... niestety jest to nie sprawiedliwe a dziewczyny bez jakiegokolwiek doświadczenia nie powinny w ogóle brać się za coś czego nie potrafią i nie dadzą gwarancji swojej pracy...
Skoro mowa o nieświadomych klientkach, to zdarzyła mi się kiedyś taka jedna, którą do dziś wspominam z dziwnym uczuciem ucisku żołądka...
Otóż była to Pani zaliczana przeze mnie do kategorii "sroczka" (żeby nie było: to wcale nie ma być obraźliwe określenie. Nazywam tak po prostu klientki, które lubią błyskotki, a stylizacje paznokciowe zawsze noszą bogate, z dużą ilością złota/srebra i cyrkonii )
No więc ta Pani jak zwykle robiła bogatą stylizację, wszystko było ok, była zadowolona. Po około tygodniu zadzwoniła do mnie z paniką w głosie:
- Zdarzył się straszny wypadek, popsuł mi się paznokieć. Czy mogę przyjechać, najlepiej natychmiast?
Spoko, miałam czas i chęci aby "uratować" tą straszną sytuację (pracowałam w domu). Podciągnęłam rękawki pełna zapału do pracy, Pani przyjechała i pokazuje mi paznokieć palca wskazującego prawej ręki. A tu: obraz zupełnie szokujący!
Kobieta gdzieś nim zahaczyła (jakaś klamka czy coś - już dokładnie nie pamiętam) i paznokieć miał następujące obrażenia:
- kawałek tipsa się ukruszył (ale nie cały)
- pęknięcie w linii stresu sięgające aż do naturalnego paznokcia
- ślady krwiaka pod masą i uszkodzenie płytki paznokcia! (aj, aj aj)
Zgroza. Naprawdę - w tamtej sytuacji wcale nie byłam dumna, że akryl tak mocno trzymał, 100 razy bardziej wolałabym, aby odpadł i nie narobił takich szkód.... No, ale nieważne.
Oczywiście strasznie się przejęłam, zastanawiając się jak tą "masakrę" najlepiej ugryźć... Zaproponowałam oczywiście jak najdelikatniejsze zdjęcie paznokcia, (broń Boże aceton!, ewentualnie tylko delikatne piłowanie), dezynfekcję, plaster zabezpieczający i nawet proponowałam wizytę u lekarza, żeby na wszelki wypadek ocenił szkodę.
A wiecie co ona na to?
- Phi! PO TAKĄ PORADĘ TO JA TU NIE PRZYSZŁAM! (użyła dokładnie takich słów) Chcę nowy paznokieć, nie przeszkadza mi, że będzie bolało. Nie może tak zostać!
Byłam w szoku - serio. A ryzyko? Bakterie? Żywa krew na paznokciu? Widać nie była świadoma zagrożeń - liczył się tylko wygląd... Nie mogłam się zgodzić na jej warunki, chociaż babka naprawdę mnie cisnęła... Ostatecznie stanęło na tym, że jej go delikatnie zdjęłam, odkaziłam, zabezpieczyłam i wypuściłam do domu (jakoś tak słabo obiecała, że zgłosi się do lekarza). Nic za to nie wzięłam, chciałam tylko, aby się to dobrze skończyło.
I się skończyło. Babka więcej do mnie nie przyszła. Widziałam ją jakiś tydzień później - miała nowe paznokcie na obu dłoniach...
makkaresh to Twoja klientka istny hardkor. Przebiła wszystkie moje Panie. Sama wiem, jak boli uszkodzony paznokieć i nie wiem jak ona dała radę, ale mniejsza z tym. Ważne jak ktoś zechciał jej na żywym mięsie zrobić stylizację?
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)