No są osoby, które radełko uwielbiają tzn. ja, klientką nie wycinam ale sobie wycinać uwielbiam. Do skórek nóg i klientek używam Remover'a no bo od nóg to już sobie nie wytne
Ja mam manię dlubania skórek i choc nie tych górnych to raz sobie tak zrobilam że mała odstająca skórka którą wyrwałam z boku penseta spowodowała że zszedł mi paznokieć dlatego uczulam wszystkich przed dłubaniem,wycinaniem itd.Paznokieć jest słabszy i może sie wda jakieś niepożądane coś...
"Dłonie są krajobrazem serca"
Auć, aż tak?
Mi często się robiły przy bocznych takie mini zadziorki i też kiedyś wycinałam/wygryzałam. No, ale teraz smaruję, odsuwam i mniej mam (górnych praktycznie wcale, po boczkach jeszcze czasami). Właściwie co radzicie na te straszne skórki przy bocznych wałach, bo mi jak już się robią to potem się zadzierają i strasznie bolą, haczą i zaczerwieniają się. Jaką stosować profilaktykę? Odsuwanie i smarowanie removerem pomaga tylko częściowo, a wycinać nie chcę. Macie jakiś patent?
Ja takie boczne jadę cążkami aby nic nie odstawało bo mnie poniescie i rana murowana
"Dłonie są krajobrazem serca"
Sildre jak mi coś na wale bocznym odstaje to odcinam (nie wycinam a odcinam) bo jak się to zahacza to nigdy się nie zgoi. Po co smarować to removerem? Remover nie goi rany tylko zmiękcza skórki. Możesz używać kremu z wit A, przyspieszy gojenie ran i ma działanie ochronne.
No to już na ranki :> a tak bez odcinania to zero patentów?
Bo jak mówiłam skórki przy obłączku okiełznałam bez wycinania (popychanie od czasu do czasu im wystarcza i remover) a te chol..ry przy bokach za nic nie znikają. I później tak jak mówisz Ladyss kończy się na maściółce :/
ja skorki i blonki traktuje frezem kamiennym, pieknie schodza, a jak ktoras jest wieksza i po odsunieciu frezem sterczy to cazkami lekko wycinam
Sildre innego sposobu nie widzę bo zahaczysz o coś i pójdzie jeszcze dalej albo się wkurzysz i sama wyrwiesz a później będzie "boooli" to co odstaje odetnij, krzywdy sobie tym na pewno nie zrobisz, posmaruj kremikiem i niech się goi.
a ja coś odłożyłam pilniki ostatnio na bok i działam frezarką. pilnika używam bardzo sporadycznie. Też miałam panią która miała strasznie delikatne skórki ale odkąd używam frezareczki i delikatnych frezów nie mam z tym problemów ^^
Krzywdy nie... chyba że po piwi...ach szkoda, że swoje radełko wywaliłam ;/ Ale chyba rzeczywiście tych uparciuchów z boczku (ów) nie da się polubownie.
Hyh i jak na złość oczywiście zapytałam i co? i muszę kupić radełko i maść, bo już dziś zahaczyłam i boli ;>
cążkami krzywdy sobie nie zrobisz,radełkiem można zbyt mocno pojechac i wtedy może zabolec.Proponowałabym same cażki a potem krem lub oliwka ,wszystko jedno,zazwyczaj starczy 1 dzień i jest zagojone.
"Dłonie są krajobrazem serca"
Sildre żadne radełko bo przyjadę do Ciebie i... ! Ty nie masz tych skórek wycinać tylko odcinać to co odstaje! Odcinać a nie wycinać! do skórek - dobry remover lub kąpiel z płatkami mydlanymi + drewniany patyczek i wszystko zejdzie Ci samo, nic na siłę a nie będzie krwawienia. Jak ostaje - odetnij zadzior jak najbliżej skóry, codzienie używaj kremu z wit A i cierpliwie czekaj. Jeśli występuje problem z zadziorami na skórze musimy tą skórę odżywić, zabezpieczyć a nie jeszcze bardziej podrażniać wycinaniem skórek a do tego radełkiem
Ty mi tu nie obiecuj, nie obiecuj Bo wytnę specjalnie radełkiem i mało tego to ja będę stała z biczem i buczała niskim głosem " Pokaż mi jak się tworzy krzywą C! Teraz kwiatki akrylowe... " Hmm chyba pójdę po radełko zaraz do sklepu
A tak serio to i tak muszę się przejść do sklepu po wypłacie... po cążki, bo ten sprzęt mnie zawsze jakoś hmm odstraszał jak i kopytko metalowe
Kod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
Ja pierwsze cążki kupiłam w zwykłej drogerii i nigdy już tego błędu nie powtórzę muszę teraz wyjść ale jak wrócę to napiszę Ci na pw co i jak, już nie będziemy tu robić off.
Ladys, umiesc moze jednak tutaj, bo ja tez mam problem ze znalezieniem dobrych..
co do radełek:
Są różne szkoły, ja osobiście jestem przeciwnikiem radełek, ale moja mama ma znajomego który jest szkoleniowcem, i jak zaczynałam z paznokietkami to mnie do niego zawiozla na kilka godzin bym chociaż liznęła co się z czym je, i on z kolei bym przeciwny cążkom a ubustwiał radełka.
Co do krwawienia:
Wracając do tego Pana, w momencie gdy uszkodziłam skórke siostrze (tym radełkiem..) i zaczęła lecieć krew, to polecił mi taki proszek z apteki, nie pamiętam nazwy, ale był w takim małym pudełeczku jak my mamy na ozdoby i wyglądał jak proszek akrylowy taki biały. Wystarczyło ze położyłam go na ranke i odrazu krew przestawała lecieć, mowił że jest to w kazdej aptece i nie jest drogie.. Jak bede przy swojej aptece to zajde i zapytam
Ostatnio edytowane przez hassi ; 01-06-2010 o 13:29
"Piękna kobieta to niebo dla oczu, piekło dla duszy i czyściec dla kieszeni.."
Hassi Ałun tamuje rany, może to miał.
A co do cążek... Kupiłam w drogerii cążki za ok 25 zł. Nie znałam się, za dużego wyboru też nie było. Po pierwsze: były tępe od samego początku. Przyciskałam je na maksa żeby odciąć skórkę a nie wyszarpać aż w końcu złamała się sprężyna (czy jak to się tam nazywa) i po cążkach. Na szczęście. A miałam tego typu:
Drugie cążki kupiłam rok temu na allegro, dałam za nie 45 zł u tego Pana dokładnie:Kod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
Przedmioty użytkownika - Aukcje internetowe Allegro
Jak mi się zepsują (tfu tfu tfu) to kupię u niego jeszcze raz.
Skórki się wycina a nie wyrywa a nie jak to niektórzy robią - ledwo przyłożą ostrze i ciągną nie zwracając uwagi na to że skóra nie została odcięta tylko złapana. Tak to można pęsetą robić, sado maso normalnie. Dlatego ostrze musi być ostre, nie będzie wtedy poszarpanych skórek i ran. Amen.
Ladys a to ałun jest w proszku? Myslalam ze tylko w kamieniu...
Kurcze musze dzis podejsc do tej apteki i spytac
"Piękna kobieta to niebo dla oczu, piekło dla duszy i czyściec dla kieszeni.."
Jest też w proszku, właśnie sprawdziłam
a mi palec u stopy krwawi nie wiem czemu. Krwawi momentami tylko ale za to bardzo intensywnie i aż pulsuje wtedy. Najgorsze jest to, że jak jest taki cały zakrwawiony to i tak nie widzę co tam się dzieje a po przemyciu widzę tylko malutkie nacięcie na skórze, żadnej ranki czy coś...wczoraj w pracy musiałam bardzo mocno zacisnąć plastrem i dopiero przestal krwawić.
Ktoś przeniósł...ale mi nie krwawią skórki, tylko po prostu palec
właśnie nic nie czułam, żebym sobie zrobiła. Mam tam takie malutkie nacięcie, naprawdę jakby ryska i chyba stamtąd tak cieknie ehh, a tym bardziej, że 3 dni pod rząd musiałam być cały dzień w butach, ale już nie krwawi na szczęście.
Kod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
Słuchajcie mam pytanie. Może głupie, ale jednak... Zawsze robię skórki frezarką i jest ok. Ale właśnie tak myślę, że może szybciej jest je zmiękczyć tym zmiękczaczem i odsunąć. I tu moje pytanie- odsuwamy skórki i co dalej? Acetonem wtedy przetrzeć pazury przed modelarzem? Czy jak? Co mam robić przed matowieniem, a po odsunięciu skórek? Bo wiadomo, że ten preparat przecież zostanie troche na pazurkach. No i właśnie jeszcze jedna sprawa- nie ma opcji żeby nie przejechać tym cuticle removerem po paznokciu- ale to chyba w niczym nie szkodzi naturalnej płytce?
Kurcze zadaję pytania jak dziecko- ale naprawde nie wiem...
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)