no nie wiem czy z tą wazeliną to taki dobry pomysł. z tego co wiem to odżywia tylko zewnętrzną warstwę naskórka.
no nie wiem czy z tą wazeliną to taki dobry pomysł. z tego co wiem to odżywia tylko zewnętrzną warstwę naskórka.
kochane jakiego konkretnie frezu uzwacie do skorek moze macie jakis filmik jak nim pracowac?
ja uzywam diamentowej kuleczki ,jest dla mnie wygodna no i tez zalezy od skórek..innym nie próbowałam ,chociaz też bym mogła użyc piaskowego takiego jakby walca ,moze dziewczyny jeszcze coś doradzą..
w temacie o frezach pokazywalam frez piaskowiec stozek rozow ale niektore skorki oczysci cale a te mocno narosniete odsunie i trzeba wyciac...
moze znacie godne polecenia cazki z szerszym ostrzem?
Ależ oczywiście,że mamy :-)
W poniedziałek zrobię fotki to Ci wyśle.
Sprawdzone.to moje drugie takie gdyż pierwsze niestety upadły.
Ostatnio edytowane przez sandrus ; 12-02-2013 o 10:30
szukam dobrego zelu do usuwania skorek
do tej pory uzywalam ten sally hansen ale musze go zamawiac moze macie jakis dobry zel ktory moge kupic w sklepie stacjonarnym.
co polecacie?
http://nokautimg1.pl/p-d6-6e-d66ee54...mover-3021.jpg
Ostatnio edytowane przez natalia268 ; 02-04-2013 o 09:51
lepszy od saly hansen jest zel z eveline z rossmana za 10 zl, jest rewelacyjny
z Mistero Milano żel też jest całkiem ok i można go używać nawet bezpośrednio przed przedłużaniem
'Whenever the end is.. Do U think U can see it?
Well, until U get there.. Go on, go ahead and scream it,
Just say it."
[1R- Say(All I Need)]
Dziewczyny mam pewien problem z jedną klientką i jej skórkami
Tak jak sie nauczyłam i zawsze mi mówiono że przed nakładaniem żelu nie używa się żadnych prepratów zmiękczających i paznokci się nie moczy bo żel może się wtedy zapowietrzać.
Mam klientke (pani +50) która wymaga ode mnie abym wycieła jej skórki i to tak bardzo bardzo głęboko niechętnie sie na to godze bo nie chce uszkodzić macieży, ale wycinam delikatnie cążkami i do tego jeszcze frezuje, a ona i tak zawsze mi później mówi ze je trzeba jeszcze bardziej że ona za dwa dni to już będzie miała te skórki takie jak przed robieniem... Tłumaczyłam że przed żelowaniem paznokci sie ich nie moczy i nie stosuje tych preparatów, ale ona ciągle jest niezadowolona.
Jak moge inaczej postępować ze skórkami jest jakiś inny sposób ? Może jednak robie coś nie tak ?
moj faworyt to cuticle away cnd
Ekert Nails - sklep - Cuticle Away
ma ponad 100 ml, używam go pół roku i nie zużyłam nawet 1/3 opakowania. Opłaca się bardziej niż małe buteleczki za 10 zł. Chyba
Można go stosować przed przedłużaniem paznokci, ale trzeba zmyć wodą, wytrzeć i dobrze odtłuścić.
Wytłumacz babie dobitnie, że inaczej nie można, może by się zgodziła na to, aby dzień wcześniej przyjść na wycięcie skórek, oczywiście w cenie zabiegu.. lubposzukaj takiego preparatu co można używać bezpośrednio przed zabiegiem.
Mi jak się trafi taka z trudnymi skórkami, to najpierw zalecam jej wcześniejszą wizytę i sam manicure klasyczny, a dopiero za jakiś czas stylizację, a mam taką co można moczyć, nakładać żel,. i te skóry są tak mocno zarośnięte,i tak na płytce się trzymają..a systematycznie nie przychodzi i zawsze jest problem.
mi się wydaje że owa pani należy do tych, ktore mają hopla na punkcie poderżnięcia skór lacznie z kawalkiem eponychium
wytlumacz jej spokojnie acz dobitnie, ze skorki odrastają bardzo szybko wlasnie przez ich wycinanie, ze skorka jest naturalna ochrona dla paznokcia (nawet jeżeli są robione żelem, to przecież rosną jej wlasne). postrasz chorobami jakby co (np zanokcica, infekcje), ze ty nie jestes rzeznikiem tylko stylistką paznoci..
mozesz jej zaproponowac wpadanie między uzupełnianiami na korektę uwzględniającą robienie skorek
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
Przyznam się, że czasem wytnę skórki przed stylizacją, ale tylko jak są firanki. Ogólnie namawiam moje panie do tego, żeby same w domu stosowały preparaty zmiękczające skórki, no i nawet niektóre się słuchają dużo łatwiej się wtedy pracuje i nie trzeba już skórek wycinać.
za każdym razem jej tłuke o tych skórkach ale nie da sie jej przemówić do rozsądku.
Raz mi powiedziała że jak się bedzie lała krew to nic nie szkodzi byle żeby te skórki byly wyciete ... przy okazji to ona umawia sie ze mna tak mniej wiecej co 2 tygodnie (gdy ma french) a gdy miała kolor to za rowny tydzien musiałam juz u niej być bo ona w taich paznokciach z odrostem chodzic nie bedzie
masakra :X
a swoja droga, to czesto panie maja naprawde spore skorki i jesli się ich nie wytnie przed stylizacją to ciężko ją w ogóle poprawnie wykonać. generalnie w idei nie-wycinania skorek wczesniej chodzi o to, zeby potem przy pilowaniu nie zaciąć (są delikatne), ani żeby nie urazić przy aplikowaniu mas. jeżeli już jesteśmy biegłe w stylizacji, to nie ma to znaczenia, że sie wytnie wcześniej
Ja ostatnio byłam na doszkoleniu i wspomniałam mojej instruktorce o takich właśnie Paniach
Dała mi bardzo fajny sposób na ten problem. Najpierw przygotowujesz normalnie paznokiec skorki tylko odciagasz porzadnie i frezujesz, póżniej żel i po nadaniu kształtu spokojnie wycinasz skórki, można dodatkowo w obrębie gdzie nie ma żelu bo został spiłowany, bądź paznokieć mocno zasłaniały skóry dać primer bezkwasowy ale tak prawie, że nic i nabłyszczanie
u mnie to samo. wyciananie na maxa. mimo moich tłumaczeń. a potem się dziwią że rosną jak szalone i twarde. i jeszcze mowią ze samo sobie wycinają, że krew, że są przyzwyczajone i mam się nie cackać.
ale ja wycinam tylko tyle ile wiem ze mogę. one by chciały aż ze skóra najlepiej.
ręce mi naprawdę opadają.
Moje pytanie dotyczy szkolenia/doszkolenia? Mam nadzieję, że mój post nie zostanie wzięty za off-top (w końcu mowa o skórkach ). Pracuję w salonie od stycznia i wykonuję manicure/pedicure, ale cały czas czuję, że nie robię tego na 100%. Oczywiście staram się, jak mogę, ale różnie to wychodzi Z natury jestem perfekcjonistką i tylko się wkurzam, że nie wykonuję zabiegów, jak bym chciała. Z chęcią wybrałabym się na doszkolenie (może któraś z forumowiczek prowadzi coś takiego?) z wykonywania manicuru/pedicuru z zastosowaniem cążek i frezarki. Szukałam w necie i na forum również, tego typu szkoleń ale jest tego tak strasznie dużo, a tematyka nie jest dokładnie taka, a wiadomo że najlepiej szkolić się u najlepszych w fachu. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie odpowiedzi
A jaki masz właściwie problem?
A ja ostatnio... sama nie wiem . Kurcze ciągle mi się zdarza że komuś za głęboko skórkę wytnę i już krew. Na początku jak zaczęłam używać preparatu do zmiękczania skórek to nie ma bata , żebym kogoś nie ciachnęła. Ale przestałam go używać , żeby już mi babeczki nie krwawiły. Ale nadal mi się zdarza... A tak uważam. Ech. Co poradzić ?
Pisałam do Ciebie na FB )
Jaki mam problem... ogólnie, mam wrażenie że paznokcie przeze mnie wykonane nie wyglądają tak idealnie, jak Wasze Może to jest kwestia wprawy, treningu i wielu miesięcy ciężkiej pracy, a ja bym chciała już! Mam swój ukochany salon, do którego czasem chodzę i tam dziewczyny, jak mi zrobią paznokcie, to wyglądają zawsze "wow" - idealnie przypiłowane, skórki czyściutko wycięte bez żadnych zbędnych zadziorków, boki palców wygładzone, a malowanie... mistrz! Nawet myślałam, żeby z nimi nie zagadać, ale jakoś tak mi głupio, bo w końcu jestem klientką i jakoś nie chce mi się napraszać o nauki rzemiosła Myślę, że gdyby ktoś mi wytknął błędy i może udzielił kilka cennych rad, to byłoby łatwiej? Ja nawet nie wiem, czy jest coś takiego jak doszkalanie z podstaw... Tyle się naczytałam o szkoleniach, które kosztują kupę kasy, a instruktorki nic nie pomagają tylko zostawiają grupy same i "róbta co chceta". Najlepiej byłoby takie spotkanie 1 na 1, tak jak dziewczyny "rzęsowe" robią... takie moje małe marzenia
Wani napisz do mnie jeszcze raz,bo może coś przeoczyłam.
Chciał nie chciał ja też używam cążek,ale na szczęście nie zacinam.
Owszem mam sporo problematycznych skórek i nieraz już przy odsuwaniu zaczynaja sie dosłownie rwać i krwawić,ale to już taka ich uroda
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)