nieeee no wiecie co? dzwoni do mnie dziewczyna co nosi już hybrydę ponad 3 tyg. i ma pretensje, bo jej poodpryskiwało na końcach... ręce mi opadły! i ona delikatnie sugeruje żebym "naprawiła"... bo wcześniej nosiła po 4 tyg i nic się nie działo... a ja jej mówię, że teraz chyba miała intensywny czas sprzątanie itd. a ona, że nie i samo sie tak stało... no k**** ! co za laska powiedziałam jej, że ja gwarantuję hybrydy w nienaruszonym stanie do 2tyg, potem ma prawo się coś dziać.
a Wy dajecie jakąś gwarancję na hybrydy? bo już nie wiem co mam jej gadać, a ona swoje i niezadowolona!