Strona 17 z 28 PierwszyPierwszy ... 713141516171819202127 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki 401 do 425 z 679

Temat: Dowcipy :)

  1. #401
    Szkoleniowiec Avatar paznokietek1000
    Zarejestrowany
    Mar 2009
    Skąd
    Bogdaniec
    Postów
    2 529

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Aleksandra ten dowcip jest rewelacyjny





  2. #402
    No to..wpadłam Avatar Alexandraa
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    Łódź
    Postów
    239

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Cytat Napisał czarnyaniol121 Zobacz post
    padłam
    ide to chłopu pokazac
    Cieszę się, że Ci się podoba.

    Następny.

    Trzech facetów cale życie zbierało na wyjazd do Kenii, ale zbierali aż
    tak, że jedli suchy chleb popijając woda. No i w końcu uzbierali i
    wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
    - Ej chłopaki, może napijemy się wódki drugi mówi:
    - Ok, super
    a trzeci:
    - ****a ja cale życie prawie nic nie jem, nie pije po to, żebyśmy
    wyjechali! Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na
    wycieczki! A wy wydajecie na wódkę? ja się na to nie pisze! i
    obrażony poszedł spać.
    No wiec tych dwóch poszło, kopiło 2 flaszki, nachlali się i wrócili do
    domu.
    Rano wstają, patrzą- nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterkę...
    Patrzą... A tam leży krokodyl
    - gruby, ogromny, piękny krokodyl z otwarta paszcza! Patrzą - a z tej
    paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy na****ni, patrzą i
    jeden mówi:
    - O staaaaaaarrrryyyyyy, na wooooodke sęęępiłłłłłł, a śpiwooorek toooo
    od Lacosty

    Królowa Aleksandra

  3. #403
    pss... Avatar Emist
    Zarejestrowany
    Sep 2009
    Postów
    492

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    dawno się tak nie uśmiałam brawo!

  4. #404
    No to..wpadłam Avatar Alexandraa
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    Łódź
    Postów
    239

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Cieszę się, że się Wam podobają.

    Kolejny:

    Murzyn na kontrakcie w Polsce pracował na budowie.
    Nieszczęśliwie, któregoś dnia piłą odciął sobie palec
    wskazujący. Pobiegł do lekarza, lekarz mówi, że jego
    własnego palca nie da się już przyszyć, ale jeżeli chce
    to w szpitalu są palce od białych ludzi i taki można
    mu przyszyć. Murzyn, że nie był wybredny zgodził się.
    Lekarz przyszył mu biały palec, po kilku godzinach.
    Murzyn wyszedł ze szpitala, wsiadł do tramwaju.
    Jadąc ogląda palec, nie mogąc wyjść ze zdumienia,
    że już jest sprawny. Obok siedzi podchmielony
    gość i przygląda się z ciekawością. Nagle mówi:
    - Widzę, że pan kominiarz od dziewczyny wraca....


    Rosyjskie małżeństwo bogaczy pojechało na luksusowe wakacje na jedną z egzotycznych wysp. Przyjeżdżają do apartamentu, rozpakowują się, nagle słychać krzyk żony bogacza.
    - Kochanie co się stało?
    - W tym apartamencie jest mysz! Tyle tysięcy dolarów a tu mysz! Szybko, dzwoń na recepcję i powiedz, żeby ją zabrali.
    - Ale ja nie znam angielskiego! - odpowiada bogacz
    - Ja też, ale poradzisz sobie, dzwoń!
    Bogacz dzwoni na recepcję i mówi:
    -Helo,
    - Helo,
    - Do you known Tom and Jerry?
    - Yes.
    - Jerry is here!

    Królowa Aleksandra

  5. #405
    Rozkręcanko Avatar luna07
    Zarejestrowany
    Oct 2010
    Skąd
    Dąbrowa Górnicza
    Postów
    87

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    [quote=martitek;56719] Jak kobieta bierze prysznic?
    1. Rozbiera się i sortuje ubranie do koloru i temperatury prania.
    2. W drodze do łazienki zakłada długi szlafrok, jak mija męża, zasłania wszystkie krytyczne części ciala.
    3. W lusterku ogląda swój nastrój, stwierdza, że powinna trenowac mięśnie brzucha.
    4. Pod prysznicem używa gąbki do twarzy, szerszej gąbki do ciała, szczoteczki do stóp, szczoteczki do rąk i pumeks.
    5. Myje włosy szamponem ogórkowym, potem szamponem z 43-trzema witaminami, jeszcze raz myje włosy, aby upewnic się, że są czyste.
    6. Nakłada odżywkę z grejpfrutu i naturalnego olejku avocado.
    7. Myje twarz szczoteczką do twarzy z rozdrobnioną morelą, aż zczerwienieje, resztę ciała myje emulsją z imbiru, orzecha i pomidora.
    8. Spłukuje odżywkę. Goli nogi i pod pachami. Wypuszcza wodę.
    9. Gabką wyciera wszystkie krople wody, czyści umywalką i wannę.
    10. Wychodzi spod natrysku, wyciera sie ręcznikiem o wielkosci małego państwa, włosy wyciera ręcznikiem super wchłaniajacym wodę, aż będą suche.
    11. Obszukuje całe ciało czy nie ma pryszczy, wyrywa brwi pęsetą.
    12. Wraca do sypialni, ma na sobie długi szlafrok, a na głowie ręcznik.
    13. Mijając męża, zasłania szczelnie wszystko.

    Jak mężczyzna bierze prysznic?
    1. siada na brzegu łóżka, rozbiera sie i rzuca rzeczy na kupę
    2. nago leci do łazienki, mijając żonę, macha ptaszkiem i woła "hu,huu!"
    3. patrzy w lusterko, ogląda ptaszka i drapie się po dupie
    4. wchodzi pod prysznic
    5. jeszcze raz się drapie, teraz po jajach
    6. wącha palce, upajając się męskim zapachem
    7. bierze pierwszy lepszy szampon i rozprowadza go po całym ciele
    8. smarka, i tak siê spłucze
    9. myje rowek i jednocześnie pierdzi
    10. puszczając bąki, cieszy sie jak to dziwnie pod natryskiem brzmi
    11. wiêkszośc czasu spędza na myciu części dolnych
    12. myje pupę, włosy zostają na mydle
    13. myje włosy i twarz
    14. szamponem tworzy fryzurę irokeza
    15. siusiu
    16. spłukuje się i wychodzi spod natrysku
    17. lekko wycierając siê rêcznikiem, sam do siebie mówi, ile wody jest na posadzce, bo zapomniał zaciągnąc zasłone
    18. jeszcze raz patrzy w lusterko, ocenia wielkośc ptaszka
    19. zostawia mokry dywanik i zapalone swiatło
    20. wraca do sypialni z ręcznikiem na biodrach, mijając żone, uchyla ręcznik, macha ptaszkiem i wola "hu, huu!"
    21. rzuca mokry rêcznik na łóżko



    o kuuurdeee normalnie leże i kwicze

  6. #406
    Nałogowiec Avatar total
    Zarejestrowany
    Jul 2009
    Postów
    542

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    buahahahaha muszę ,to pokazać koleżankom z pracy

  7. #407
    Rozkręcanko Avatar luna07
    Zarejestrowany
    Oct 2010
    Skąd
    Dąbrowa Górnicza
    Postów
    87

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Stworzyciel przygląda się nie ukończonemu jeszcze w pełni Adamowi i mówi do niego:
    - ”Adamie: mam dla ciebie dwie wiadomości jedną dobrą drugą złą. Dobra wiadomość jest taka, że zamierzam cię wyposażyć w dwa bardzo ważne organy: mózg i penis.
    - Świetnie, a jaka jest ta zła wiadomość?!- pyta Adam.
    - Dam ci tylko tyle krwi, że w tym samym czasie będziesz mógł korzystać albo z jednego albo z drugiego.”


    Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
    - Och, przepraszam pana!
    - Nie, nie, to ja przepraszam.
    - Zagapiłem się, bo wie pan, szukam gdzieś tu mojej żony....
    - Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
    - Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem.
    - A pańska?
    - Nieważne szukajmy pańskiej!


    - Jak mężczyźni definiują podział obowiązków ”pół na pół”?
    - Ona gotuje - on je, ona sprząta - on brudzi, ona prasuje - on gniecie...


    ---------- Dodano o godzinie 08:46 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 08:41 ----------

    Młode małżeństwo, tydzień po ślubie siedzi przy obiedzie.
    Żona zwraca się do zachmurzonego męża:
    - W poniedziałek zrobiłam ci kluski i powiedziałeś, że ci smakują. We wtorek, środę, czwartek i piątek było tak samo... a teraz nagle, w sobotę, już ci moje kluseczki nie smakują!

    Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
    - Jaki piękny dzionek!
    A echo z przyzwyczajenia:
    - ... Mać, mać, mać...!


    Co to jest: 30 żabek i ropucha?
    - Teściowa wiesza firanki.


    Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
    Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
    Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
    Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"


    Facet z pięknym psem przychodzi do weterynarza i mówi: prośże obciąć psu ogon.
    - Weterynarz na to, szkoda ,taki piękny pies
    - Właściciel: proszę nie dyskutować tylko ciąć.
    - Ale dlaczego?
    - Przyjeżdża teściowa i domu nie ma być żadnych oznak radości.


  8. #408
    Molestantka klawiatury Avatar asiekfr
    Zarejestrowany
    May 2010
    Skąd
    Made in Poland;) / teraz Paris
    Postów
    1 636

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    ale sie usmialam ...to z prysznicami jest swietne!

  9. #409
    nie draznić lwa ;) Avatar tusia
    Zarejestrowany
    Jul 2009
    Skąd
    daleki wschód
    Postów
    3 822

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    a tu takie na zły dzień +18
    Kod:
    Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
    Ostatnio edytowane przez tusia ; 08-02-2011 o 01:48

  10. #410
    Wczytuje się
    Zarejestrowany
    May 2010
    Skąd
    Rumia
    Postów
    18

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    hahaha bardzo dobre są te kawały może trzeba spróbować sposobu na chandrę ?

  11. #411
    Rozkręcanko Avatar luna07
    Zarejestrowany
    Oct 2010
    Skąd
    Dąbrowa Górnicza
    Postów
    87

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    coś tu cicho się zrobiło

    Pewnego dnia zajączek złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
    - Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
    - Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
    - No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?! Rybka nie kryła zdziwienia.
    - Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
    - Zgoda! Odrzekła złota rybka.
    Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!


    ---------- Dodano o godzinie 08:57 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 08:53 ----------

    Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
    - Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
    Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
    - Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
    - Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
    - Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
    - Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.

    Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi:
    - Kochanie, proszę wynieś śmieci.
    Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach:
    - Jaka ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna i ma refleks.
    Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:
    - Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
    Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:
    - A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść.

    ---------- Dodano o godzinie 08:58 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 08:57 ----------

    W kościele za chwile ma się odbyć ślub. Młoda para zbliża się powoli do ołtarza. Wśród zebranych gości jest mała dziewczynka, która szeptem pyta swoją mamę:
    - Mamusiu, a dlaczego panna młoda jest tak ślicznie ubrana w białą sukienkę?
    - Bo widzisz córeczko, ona chce wszystkim pokazać jaka jest bardzo szczęśliwa - odpowiada matka.
    - To dlaczego pan młody jest ubrany na czarno?

    hi hi hi

  12. #412
    Nałogowiec Avatar joystynka
    Zarejestrowany
    Nov 2010
    Skąd
    Świebodzin,wcześniej Będzin
    Postów
    546

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    ten z workiem ...super musze przeczytac mężowi,pewnie już nigdy śmieci nie wyniesie
    Pokonac siebie jest najtrudniej..

    www.joystynka-tipsy-stylizacja.bloog.pl

  13. #413
    Zabierzcie jej klawiaturę ;-) Avatar Evelyn.
    Zarejestrowany
    Mar 2009
    Skąd
    Nowa Sól/ Lubuskie
    Postów
    3 018

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    współczuję misiowi...
    proszę mi mówić Evelyn... lub Ewelina jak komu wygodnie
    kiedyś królowa... ale postanowiłam abdykować
    http://www.youtube.com/watch?v=wPzsN0NQSAw
    kocham tą babkę
    http://stylowe-pazurki.blogspot.com/

  14. #414
    Nałogowiec Avatar total
    Zarejestrowany
    Jul 2009
    Postów
    542

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    już teraz wiem dlaczego mojego nie mogę się doprosić o wyniesienie śmieci

  15. #415
    Rozkręcanko Avatar luna07
    Zarejestrowany
    Oct 2010
    Skąd
    Dąbrowa Górnicza
    Postów
    87

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    misio jak misio wymyślony ale mąż to już czysty realizm hi hi ;D

    ---------- Dodano o godzinie 20:39 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:36 ----------

    Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał:
    - Dlaczego płaczesz?
    Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
    - To Twoja siekiera? - zapytał
    - Nie - odpowiedział drwal.
    Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala, czy to jego.
    - Ta również nie jest moja - odparł drwal.
    Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
    - A może ta?
    - Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
    Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg izapytał:
    - Dlaczego płaczesz?
    Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
    Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez.
    - To Twoja żona? - zapytał.
    - Tak - odparł drwal.
    Bóg się na poważnie zdenerwował:
    - Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!
    Drwal odparł:
    - Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym nie Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz i jeśli znowu powiedziałbym nie, poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym tak, a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem tak za pierwszym razem.

    Jaki z tego morał? Jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu!

  16. #416
    No to..wpadłam Avatar Alexandraa
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    Łódź
    Postów
    239

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Stasek chodził do Hanusi, ale stary gazda nie kcioł, żeby sie zynił z jego dziewkom. Co przyseł, to go stary gazda gonił i pyndził łod chaupy. No to Stasek catowoł kiedy Hanusia bydzie pasła krowy daleko od chaupy, bo jom wtedy dopatrzy... I tak sie stało. Zacon Hanusie prosić i błagac, ale Hanusia godo:
    - Stasek! Zostow, nie rob, musym krow pilnować!
    - Hanuś! Krowy moja rzec - i uwionzoł krowy u swoik nog.
    No i zacon kochać swojom Hanusie. W pewnym momyncie łosy i bonki pogryzły krowy, ty zacyły uciekoć i wlyc Staska za sobom.
    Hanusia wrescy na cale gardło:
    - Stasek! Cho*era! Obroć sie na plecy, bo nom całe zimnioki zrypies!

    Królowa Aleksandra

  17. #417
    Rozkręcanko Avatar luna07
    Zarejestrowany
    Oct 2010
    Skąd
    Dąbrowa Górnicza
    Postów
    87

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)


    hahahha super napisane fonetycznie a kawal the best hahaha jeszce z niego nie moge hi h ih i

    ---------- Dodano o godzinie 20:12 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:08 ----------

    Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, cółenko sobie strugom.
    Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
    Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
    - Baco! Co teraz strugacie?
    - Jak nic nie spiepse, to wykałacke...

    ---------- Dodano o godzinie 20:16 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:12 ----------

    Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy. Wieczorem gdy kładą się spać mówi Baca:
    - Ja się kładę w środku a wy na boki.
    Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
    - Ty, w nocy mi ktoś konia walił.
    Na to drugi:
    - No mi też.
    Baca się budzi i zaczyna mówić:
    - Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem...

    Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to
    postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral
    podnosi się z ziemi i pyta:
    - Co to było?
    - Dżu-dżi-tsu!
    Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po
    tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:
    - Co to było?
    - Ciu-pa-ga!

    Przez góry idzie kobieta z balejażemi widzi Bacę pasącego owce
    - Baco! jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
    - A dom
    - To macie ich 132 sztuki!
    baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach baca krzyczy:
    - A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
    - No dobra oddam!
    - To byłyście blondynką!
    - A skąd baca wie?
    - Bo mi pani owczarka zabrała!

    Turysta wybrał się w góry. Po drodze zatrzymał się przy studni. Widniał na niej napis: STUDNIA BEZ DNA. Turysta wrzucił kamień i nasłuchuje... Nic. Wrzucił większy kamień... Nic. Wrzucił taki duży kamień, nasłuchuje... Nic. Nagle do studni wskoczyła koza. Zdziwił się wielce, ale ruszył dalej w góry. Wracając napotkał bacę przy studni. Baca pyta:
    - Panocku nie widzieliście mojej kozy?
    - Widziałem, wskoczyła do studni.
    - Jak to wskoczyła, jak była do takiego duuużego kamienia uwiązana?!

  18. #418
    No to..wpadłam
    Zarejestrowany
    Aug 2010
    Skąd
    Białystok
    Postów
    118

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    w sklepie obuwniczym.
    Pewnego dnia przychodzi dość roztargniony klient. Chodzi po całym sklepie i szuka czegoś, coś ogląda itp. Więc podchodzę do niego i pytam na początek:
    - Jaki ma pan rozmiar buta? Na to klient patrzy na mnie wielkimi oczami i odpowiada lekko zmieszanym głosem:
    - ...19 cm w zwodzie...
    Okazało się że usłyszał: "Jaki ma pan rozmiar f**ta?" Dopiero po chwili klient zrozumiał pomyłkę, po czym zrobił się czerwony i szybko wyszedł ze sklepu.



    W kolekturze, stały klient kupuje Dużego Lotka (wtedy jeszcze był Duży Lotek a nie Lotto), a na koniec mówi:
    - Może podrapiemy?
    Chodziło mu o zdrapkę, a że kazali nam wciskać jeszcze Twój Szczęśliwy Numerek, no to ja do niego:
    - A może numerek?
    *powoli pragnę dojść do perfekcji*

  19. #419

  20. #420
    Rozkręcanko Avatar luna07
    Zarejestrowany
    Oct 2010
    Skąd
    Dąbrowa Górnicza
    Postów
    87

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Idzie turysta i widzi bacę drapiącego się w plecy.
    - Co, Baco, wsiura gryzie? - zagaduje turysta.
    - Nie, w plecy - odpowiada baca.

    Wpada mężczyzna do domu teściowej. Gwałtownym ruchem rozpina koszulę odsłaniając klatkę piersiową i krzyczy:
    - Pluj mamusiu, pluj! - lekarz kazał smarować jadem żmii.

    - Hej, co jutro robisz, stary?
    - Idę z synem za miasto, kupiłem latawiec - będziemy puszczać w powietrze takiego ogromnego smoka! A Ty?
    - No w sumie prawie to samo - odprowadzam teściową na lotnisko.

    Teściowa leży na łożu śmierci, powoli, ale miarowo oddycha, a przy łożu czuwa zięć. Nagle do pokoju wpada mucha, zaczyna sobie fruwać i brzęczeć, teściowa zaczyna wodzić wzrokiem za tą muchą, na co zięć mówi:
    - Mamusia się nie rozprasza.

    a z tego to sie uśmiałam wierszyka naj naj
    Portret teściowej:
    Pysk okrągły,kibic tłusta, brzydkie łapy,wstrętne usta.
    Szpetna morda, wielka gęba i przy stole dłubie w zębach.
    Piekłem zionie, gdy otwiera swoją paszczę ta hetera.
    Stara kwoka i ropucha, ta matrona nieco głucha.
    Głupie, gorzkie czupiradło, co zjełczałe dźwiga sadło.
    Wiedźma, suka, lampucera, stare pudło et cetera.
    Ta ohydna, wzdęta klępa, w charakterze ma coś z sępa.
    Obrzydliwa, stara krowa - taka właśnie jest teściowa.

  21. #421
    Kosmetyczka Avatar weronisiaaa88s
    Zarejestrowany
    Sep 2010
    Skąd
    Trójmiasto
    Postów
    145

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Gdzie nie wolno całować posłanki?


    W PISie...

  22. #422
    Totalna maniaczka Avatar hersa
    Zarejestrowany
    Aug 2009
    Postów
    1 026

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Hipermarket koło godziny 22, tuż przed zamknięciem. Przy kasie (M)atka z dzieckiem ok 4-5 lat. Za nią (S)tarsza pani koło 70 i typowa (B)lachara, blond włoski z odrostami, kilo tapety ta fejsie, mini że pół d... wystaje, a "wypachniona", że w obrębie 5 metrów idzie się udusić.
    Matka miała sporo zakupów i wypakowywała na taśmę. Brzdąc się nudził i dokazywał, skakał przez barierki oddzielające kasy.
    (M) - Synku nie biegaj.
    Synek nic.
    (M) - Synku nie biegaj, bo zrobisz sobie krzywdę.
    Synek dalej dokazuje.
    Na to wypala blachara
    (B)- O tej porze bachory dawno powinny być w łóżkach
    Na co z miejsca się odwraca starsza pani i:
    (S) - A ku..wy w pracy



    Prof. podzielił nas na grupy i kazał każdej złożyć coś samodzielnie według schematów. Jak to on, dał takie, że powstała jedna wielka plątanina kabli. Po 2 godzinach czas na szybką demonstrację. Wychodzi pierwsza grupa:
    - Mógłby pan profesor podejść?
    - No co tam?
    - A bo nie wiemy czy to jest dobrze, to może by sor rzucił okiem...
    - Wszystko okej. Odpalać!
    Po czym przysiadł się do kolegi obok i do niego z uśmiechem:
    - Pa, jak zaraz je*nie.

  23. #423
    Rozkręcanko Avatar luna07
    Zarejestrowany
    Oct 2010
    Skąd
    Dąbrowa Górnicza
    Postów
    87

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Dziesięć przykazań szczęśliwego
    1. Człowiek rodzi się zmęczony i żyje, aby odpoczywać.
    2. Kochaj swe łóżko jak siebie samego.
    3. Odpoczywaj w dzień abyś mógł spać w nocy.
    4. Jeśli widzisz kogoś odpoczywającego, pomóż mu.
    5. Praca jest męcząca więc należy jej unikać.
    6. Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze - będziesz miał dwa dni wolnego.
    7. Jeśli zrobienie czegoś sprawia ci trudność, pozwól zrobić to innym.
    8. Nadmiar odpoczynku nikogo nie doprowadzi(ł) do śmierci.
    9. Kiedy ogarnia cię ochota do pracy, usiądź i poczekaj, aż ci przejdzie.
    10. Praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia.


    ---------- Dodano o godzinie 22:24 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 22:24 ----------

    Jedzie gość mercedesem i widzi na poboczu faceta grzebiącego w syrence. Pomyślał, że i jego mogłoby to spotkać i zatrzymał się. Okazało się że rozrusznik nie działa.
    - Wezmę pana na hol, a jak silnik zapali, to mi pan zamiga światłami - zaproponował właściciel mera. Ruszyli i jadą wolniutko. Nagle wyprzedza ich BMW. Gość w mercedesie:
    - Coooo, żadna beema mnie nie będzie wyprzedzać!
    I w gaz. Mijają wóz policyjny, na radarze 200 km/h. Gliniarz do radia:
    - Do wszystkich wozów! Ja śnię! Mercedes i BMW prują 200 na godzinę!
    - No i co w tym dziwnego?
    - Za nimi pruje syrenka i jeszcze mruga światłami żeby zjechali na bok!

    ---------- Dodano o godzinie 22:26 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 22:24 ----------

    Przychodzi facet do swojego kumpla, patrzy, a tam u niego na podwórku nowy kompleks sportowy, wielki kort tenisowy z trybunami na kilka tysięcy ludzi. Podchodzi bliżej, a tam na korcie Agassi z Samprasem sobie rozgrywają mecz. Idzie do kumpla i pyta:
    - Skąd ty miałeś tyle kasy, żeby zafundować sobie to wszystko?
    - A wiesz, mam złotą rybkę, która spełnia każdemu życzenie.
    - Pożycz mi ją! Jutro ci oddam!
    - Dobra, tylko uważaj, ona jest trochę przygłucha, musisz do niej wyraźnie mówić.
    Pożyczył rybkę i szczęśliwy wraca do domu. Postawił ją na stole i głośno, wyraźnie i powoli mówi do niej:
    - Złota rybko! Chcę mieć górę złota.
    Rybka na to:
    - OK. Idź spać a rano życzenie będzie spełnione.
    Wstaje na drugi dzień a jego dom przygnieciony przez górę błota. Chwycił rybkę, leci do kumpla i mówi:
    - Coś ty mi dał! Chciałem od niej górę złota, a ona mi dała górę błota!
    Kumpel na to:
    - Mówiłem ci, że jest trochę głucha. Co to myślałeś, że ja chciałem mieć wielki tenis?


  24. #424
    Molestantka klawiatury Avatar xsunnyolciax
    Zarejestrowany
    Mar 2010
    Skąd
    Koszalin
    Postów
    2 368

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    koleś z Traviana: Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Muszę zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów. Powiedziałem jej, że nie. Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył

    prawdziwe:

    Do rozpoczęcia zajęć jeszcze kilka minut. Mgr G. siedzi na biurku i macha nogami przy ogólnym rozgardiaszu. Jedna ze studentek opowiada o tym, jakie trudne były praktyki i że dużo, ciężko i w ogóle. Mgr chyba tylko udaje, że słucha i nagle, spoglądając przez okno mówi, trochę do studentki, trochę sam do siebie:
    - No to z dupy...
    Nagle wszyscy w sali milkną. G. orientuje się w sytuacji i lekko zakłopotany pyta:
    - Powiedziałem to, czy tylko sobie pomyślałem?


    Nauczyciel elektroniki p. Zazula wchodzi na pracownię elektryczną i mówi:
    N: - Potrzebuję dwóch dobrych z elektroniki.
    Na sali lekkie zdziwko.
    N: - No co, nikt nie ma 4 z mojego przedmiotu?
    Kujony nieśmiało podnoszą ręce w górę.
    N: - Dobra wy dwaj chodźcie - tu wskazał palcem na 2 uczniów - Trzeba wnieść telewizor na drugie piętro.



    Lekcja polskiego, nauczycielowi dzwoni telefon.
    Wyjmuje, przeprasza, odbiera:
    - Czego chcesz kobieto, ja tu na kieliszek chleba zarabiam?!


    Panie profesorze, rozwiązałam zadanie poprawnie, nic pan nie pokreślił, a dostałam tylko 2 z 5 możliwych do zdobycia punktów. Dlaczego?
    - A bo rozwiązałaś to prymitywnym sposobem...




    - W szminkach występuje związek BiOCl, który był stosowany do leczenia kiły. Co ma uzasadnienie, jeśli myślimy o tym samym...


    Języku angielski.
    Wykładowca: - Niektóre rzeczowniki powstają po połączeniu jakiegoś wyrazu ze specyficzną końcówką, np. congestion - końcówka -ion. Czy ktoś może podać inny przykład?
    Uczeń: - ...Lion?


    Systemy liczbowe, przeliczanie i prosta algebra. Profesor Rosjanin do studentki:
    Prof: - Umie to Pani zrobić?
    X: - Yyy, nie...
    Prof: - To zastanowi się Pani w domu przy kieliszku herbaty.



    Na egzaminie.
    Dr.Cz: - Odpowiedzi możecie państwo zaznaczać w dowolny sposób. Możecie zamalowywać kratki z poprawną odpowiedzią, zaznaczać je krzyżykiem bądź ptaszkiem.
    Student: - Przepraszam, a czy długopisem można?
    Dr.Cz: - Jasne, inaczej panie na tej sali miałyby spory problem.




    Pani profesor (P) czyta listę studentów na ćwiczeniach, zatrzymuje się na momencik,
    P: Kamil Z, który to?
    K: Tutaj.
    P: Czy ja przypadkiem nie uczyłam twojego brata rok temu?
    K: To byłem ja...




    - Jakby ktoś jakimś cudem został porażony to trzeba kolegę na fazie odłączyć ale nie odciągając go bo wtedy się tworzy łańcuszek podskakujących ludzi.












    "Każdego dnia jeden mały krok do przodu."
    bł.Jakub Alberione

  25. #425
    Wczytuje się Avatar Hania31
    Zarejestrowany
    Dec 2010
    Skąd
    Pszów
    Postów
    20

    Domyślnie Odp: Dowcipy :)

    Mąż siedzi w nocy w Internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle gościu słyszy:
    - Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!
    Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:
    - O! Takie zasłony do kuchni chcę!

Thread Information

Users Browsing this Thread

There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)

Tags for this Thread

Zasady postowania

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •