Blondynka wchodzi do sklepu i pyta:
-Po ile są drożdże?
-Po cztery złote.-odpowiada sprzedawca
-A okruszki?-pyta blondynka
-Są za darmo.-odpowiada
-To poproszę cztery kilo.
Blondynka wchodzi do sklepu i pyta:
-Po ile są drożdże?
-Po cztery złote.-odpowiada sprzedawca
-A okruszki?-pyta blondynka
-Są za darmo.-odpowiada
-To poproszę cztery kilo.
z autopsji:
moja córka dziś mówi "mamusiu, czy moge sobie zjeść ciasteczko",
a ja na to "Dominisiu, jak będziesz sie tak opychac to będziesz brzydka i gruba"
a ona na to: "o to tak jak ty"
myśłałam ze mój chłop ze smiechu ze schodów spadnie...
woszczur
- najmniejsi ludzie na świecie toooo ?........
- drogowcy
- spadnie 10 cm śniegu i już ich nie widać
Woszczurku ja mam podobne doświadczenia ze swoja latoroślą
Kiedy miałam jakies 24 - 25 lat moje dziecko zapytało : "mamusiu ile Ty masz lat ? " , zgodnie z prawdą odpowiedziałam A moje dziecko liczy i liczy cos na palcach ( a umiała wtedy liczyc do pieciu) i zrezygnowana mówi :" mamusiu jaka Ty juz jesteś stara "
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco.
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?!
- Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.
Nowy Kawał: Bóg stworzył Adama i chce zabrać od niego żebro: -puszczaj
Bóg stworzył Adama i chce zabrać od niego żebro:
-puszczaj nie dam!!-obrusza się nadawca.
-nawet nie poczujesz-obiecuje bóg.
-nie dam i już.!
-ale dlaczego??
-bo mam złe przeczucia.
Nowy Kawał: - Przepiszę pani tabletki - mówi lekarz do pacjentki z olbrz
- Przepiszę pani tabletki - mówi lekarz do pacjentki z olbrzymią nadwagą.
- Dobrze, panie doktorze. Jak często mam je zażywać?
- Nikt ich pani nie każe zażywać. Proszę je rozsypywać na podłogę trzy razy dziennie i podnosić po jednej.
Brat Franciszek wstapił do zakonu, przeor oprowadza go, wchodzą do pierwszego pokoju a tam impreza na całego alkohol sie leje wszyscy szczęśliwi, przeor tłumaczy
- bracie mozesz tu przebywac do woli, pic do woli z wyjatkiem czwartków
brat myśli "ok" idą dalej do nastepnego pokoju, bardzo dobrze wyposażona siłownia w najnowszy sprzęt, przeor mówi
- tu bracie będziesz mógł ćwiczyc do woli, tylko nie w czwartek
idą dalej, a tam super wyposażona sauna, baseny
- tu bracie bedziesz mógł do woli pływac, przebywać w saunie w jaccuzi ile tylko chcesz, poza czwartkiem
Franciszek tak mysli o co chodz i tym czwartkiem ale ida dalej, dochodzą do małego pokoiku w którym stoi szafa a z szafy wystaje męski tyłek
- tu bracie bedziesz mógł zaspokajać swoje żądze ile tylko masz ochote i ile razy chcesz, tylko nie w czwartek
brat juz tak mysli, mysli no co z tym czwartkiem, juz nie wytrzymuje i pyta:
- ale co jest w czwartek
- w czwartek masz dyzur w szafie
Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
- Głęboka?! A że było słabo słychać bo szum wody i w ogóle, drugi się drze:
- To nie Oka, to Dunajec. Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyję i porywa go nurt wody. Jakimś cudem się ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego:
- Ja ci k***a dam "do jajec"!
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list:
Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak by widać było trochę futerka.
Pamiętnik terrorysty:
Dzien 1.
Od miesiaca przygotowywalismy sie do ataku na Polske. Teraz jestem
razem z wieloma innymi, którzy sa gotowi oddac zycie za wiare na miejscu. Na
lotnisku co prawda zgubila sie czesc bagazy, ale duzo zostalo. Pobili nas
lysi panowie w spodniach z paskami.Wynajelismy pokój w hotelu.
Dzien 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podlozylismy bombe w samochodzie
i poszlismy ogladac wiadomosci. Poniewaz nic nie mówili o
samochodzie-pulapce, poslzismy sprawdzic co sie stalo. Z samochodu
zniknely - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada na
kierownice oraz bomba. Pobili nas lysi panowie w spodniach z paskami.
Dzien 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porazce. Pobili nas lysi panowie. Maja nam
przyslac dodatkowy sprzet z naszego kraju. Wieczorem poslalismy 5 naszych z
najtwardszymi lbami do baru, mieli zapic Polaków na smierc. Wszyscy polegli
w boju, pomodlilismy sie za nich. Pobili nas lysi panowie.
Dzien 4.
Poniewaz ukradli nam telewizor z hotelu, sluchamy radia.
Chrzescijanski, polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy niz nasz!
Nienawidzi Zydów i Masonów, którzy chca zniszczyc polskiNaród. Czyzby ktos
nas ubiegl? Mamy nadzieje, ze o. Rydzyk nie dowie sie o nas, póki bedziemy w
tym kraju. Nie pobili nas lysi panowie, bo siedzimy w domu.
Dzien 5
Trwaja przygotowania do zburzenia palacu kultury. Mial przyjsc dzisiaj
sprzet, ale wszystko zgubilo sie na poczcie, doszla tylko paczka z
instrukcjami, jak uzywac broni, która nie doszla. Ogladalismy M jak Milosc,
Alezhebar poplakal sie.
Dzien 6
Wyslalismy koperte z waglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszla.
Pobili nas lysi panowie.
Dzien 7
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Palac Kultury. Z braku ladunków
wybuchowych, kupilismy dobre polskie lopaty w supermarkecie i podkopujemy
fundamenty. Lopaty polamaly sie. Pobili nas lysi panowie.
Dzien 8
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjal sie samobójczej misji! Wbiegniez bomba
do supermarketu i zdetonuje ja. Wrócil po 6 godzinach. Najpierw ukradli mu
bombe, potem pobili go lysi panowie.
Dzien 9.
Wracamy do kraju. Polska sama swietnie sobie radzi bez naszych
zamachów.
Pani na lekcji pyta dzieci,co widziały po drodze idąc do szkoły?
Karolcia- ludzi
bardzo dobrze, mówi pani.
Adaś- samochody
bardzo dobrze mówi pani
-Jasiu, a ty co widziałeś?
Jasiu wstaje i mówi: - krzyż,drzewa płoty
-a co zrobiłeś przed krzyżem - pyta pani
-przeżegnałem się-odpowiada Jaś,
- a dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem a nie przed drzewem? to drzewo i to drzewo.
Jaś chwile pomyślał i pyta panią: - ma pani męża
-mam-odpowiada pani.
-to dlaczego całuje pani męża w usta a nie w dupę, to ciało i to ciało.
Jaś pyta dziadka:
-Dziadku jak wyście żyli w tamtych czasach? Przecież nie było ani Internetu, ani Gadu-Gadu ani Komórek i zero Czatu!
-Jasiu, wtedy to już wszystko było!
-Ale jak to? W tamtych czasach? ŻARTUJESZ???
-No bo tak: Twoja babcia mieszkała w Internacie, a gdy chciała się ****ć ze mną na Gadu-Gadu to ja stałem na Czatach. A jak by nie było komórek to by nie było ani twojego ojca ani ciebie! :)
Nowy Kawał: - Dlaczego piwo wychodzi z organizmu szybciej niż mleko? -
- Dlaczego piwo wychodzi z organizmu szybciej niż mleko?
- Bo nie musi zmieniać koloru.
- A dlaczego rosyjskie piwo wychodzi z organizmu szybciej niż ukraińskie?
- Bo nie musi zmieniać smaku.
Nowy Kawał: Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego las
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku.
Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!
Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy.
Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał...
-PRZEPRASZAM JAKI TO AUTOBUS?
- CZERWONY .
- A DOKĄD ?
-DO POŁOWY.
Nowy Kawał: (Autentyk, źródło CD Action)Inspekcja generała w koszarach
(Autentyk, źródło CD Action)
Inspekcja generała w koszarach. Przy wejściu stoi młody żołnierz, czapka przekrzywiona, zasalutował niedbale a generał:
-Żołnierzu, zamieńmy się rolami, pokażę wam, jak powinno się witać generała w jednostce.
No to młody się zamienił, wyszedł z pomieszczenia i wchodzi tak jak przed chwilą generał. Generał stanął jak struna na baczność, zasalutował aż było świst powietrza słychać.
- Panie generale, melduję posłusznie, że...
A na to młody klepie go w ramię i mówi:
- Dajcie spokój z tym generałem, ja też kiedyś byłem zwykłym, młodym szeregowcem...
Nowy Kawał: Wyjeżdża rolnik w pole zebrać jak co roku plony. Patrzy się
Wyjeżdża rolnik w pole zebrać jak co roku plony. Patrzy się i mówi:
- O Ku*wa! Zapomniałem zasiać xdd
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo niebędzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! o koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI
dobre
Na lekcji plastyki.
-Co narysowałeś Jasiu?-pyta pani.
-Osła i łąkę.
-A gdzie łąka?
-Osioł ją zjadł.
-A gdzie osioł??
-Najadł się i poszedł.
(Autentyk, źródło CD Action)
Inspekcja generała w koszarach. Przy wejściu stoi młody żołnierz, czapka przekrzywiona, zasalutował niedbale a generał:
-Żołnierzu, zamieńmy się rolami, pokażę wam, jak powinno się witać generała w jednostce.
No to młody się zamienił, wyszedł z pomieszczenia i wchodzi tak jak przed chwilą generał. Generał stanął jak struna na baczność, zasalutował aż było świst powietrza słychać.
- Panie generale, melduję posłusznie, że...
A na to młody klepie go w ramię i mówi:
- Dajcie spokój z tym generałem, ja też kiedyś byłem zwykłym, młodym szeregowcem...
Jakiej narodowości był Amor?
- Rosyjskiej. Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i mówił, że to z miłości.
Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje. Niemiec mówi:
- Jak ja jadę rano do roboty i budują nową fabrykę samochodów, to jak jadę dnia następnego - to już z taśmy zjeżdżają nowe auta.
Rosjanin mówi:
- To jeszcze nic. Jak ja idę rano do pracy i budują nowy wieżowiec, to jak wracam z powrotem - to na balkonie tego wieżowca już pieluszki się suszą.
Na to Polak:
- A u nas, jak trzech architektów siada do projektu gorzelni, to już za 3 godziny wszyscy są narąbani.
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora, jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
hahah... rozwalił mnie ten kawał
haha jak kiedyś będę miała zły humor to tutaj wejdę
Idzie sw. Piotr z gejem do bram nieba.
Piotrowi upadaja klucze to gej go maca po dupie. Sw. Piotr ostrzega: Jeszcze raz mnie dotkniesz idziesz do piekla!
Ida tak i patrza niewiescie upadla chusteczka. Sw. Piotr schyla sie po nia i gej go maca.
Sw. Piotr zezloscil sie zaprowadzil go do piekla. Po roku Sw. Piotr postanowil odwiedzic pedala. Wchodzi do piekla a w piekle zima, mroz, snieg i wichura.
Podchodzi Piotr do diabla i pyta:
- Czemu tu tak zimno?
- taki jesteś ku*wa mądry ? to schyl się po węgiel ... !
znam to trochę inaczej, ale skopiowałam z neta
Wiecie, ze sa cztery rodzaje szefow : pedal, nie pedal, super pedal i pedal czarodziej. Szef pedal mowi: Ja pana zaraz wypieprze. Szef nie pedal mowi: Nie bede sie z panem pieprzyl. Szef super pedal mowi: Ja was wszystkich wypieprze. Szef pedal czarodziej mowi: Jak ja was wypieprze to nawet nie bedziecie wiedzieli kiedy...
Ostatnio edytowane przez nanami7 ; 03-01-2010 o 11:56
W autobusie komunikacji miejskiej siedzi młody chłopak i czyta bulwarowa gazetkę. W pewnym momencie tuż obok młodzieniaszka staje babcia podpierająca się laską. Autobus jedzie, a babcia zaczyna stukać laską w podłogę. Chłopak podderwowany sytuacją zwraca babci uwagę
- Babciu gdyby założyła gumką na laskę to nie byłoby słychać stukania
Babcia zdenerwowana odpowiada:
- Gdyby twój ojciec nałożył gumkę to ja teraz miałabym gdzie usiąć
- Skąd wracasz?
- Z salonu pięknoci
- Był zamknięty?
W domu wariatów zaczeła panować moda na udawanie liści.
- I co my zrobimy? - mówi pielęgniarz - oni za cholere nie chcą zejść!
- Mam pomysł-mówi drugi.
Otwiera drzwi pierwszego pokoju:
- Juz jesień!
I wszyscy pospadali z sufitu. I wchodzi tak do kolejnych 4 pokojów. Taka sama reakcja. Wchodzi do ostatniego:
- Juz jesień!
- Nie widzisz idioto,że to drzewo iglaste?!
Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze- odpowiada Jasio.
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)