Co do omegi to bardzo rzadko zdarza mi się z niej korzystać, teraz właściwie w większości pzypadków frezarka jest wystarczająca a kapturki...wiadomo lecą do kosza. Zyletki w przypadku omegi też. Myślę że jutro uda mi się znaleźć czas to przedzwonie do tego sanepidu i z ciekawości zapytam czy mają jakieś wymagania co do wanienki. Ciekawe co wymyslą bo jak wiadomo mają czasem bujną wyobraźnie. Kiedyś jak odbierali mi solarium pani wymyśliła żebym na wiatraczek wentylacyjny ( miał być zamontowany w oknie) zdobyła papiery od kogoś kto się specjalizuje klimatyzacją. No masakra jakaś, ale jakoś na szczęście popuściła, przecież w sumie każdy taki produkt jeśli jest dopuszczony do sklepu ma atest więc po co...ale oni juz tacy są