wczoraj przyszła do mnie kobitka na pazurki ... juz na wejściu powiedziała mi że robiła paznokcie przez 1,5 roku i za kazdym razem miała okropne zapowietrzenia ... poprzednia sytlistka tłumaczyła jee że ma po prostu bardzo miekkie paznokcie ... ja to osobiscie zlekceważyłam, pomyslałam ze jak nie umiała zrobic to czymś to musiała usprawiedliwić ... ale jak wziełam sie za robotę to FAKTYCZNIE jak nakładałam cover to czułam jak kuleczka "zapada się" w płytce ... zrobiłam bardzo krótkie żeby nie wywierać dużego nacisku na płytkę... dałam dwa razy primer ... i na koniec stylizacji widziałam juz małe zapowietrzenia po bokach ... jak myślcie co w tym przypadku powinnam zrobić ...