hehe i u mnie tak samo jest
Dobrze że mam wygadana mamę która we wszystkich sklepach ulotki zostawiała
ja ulotek nigdzie nie zostawiam, klientki same mnie znajduja
u mnie zaczelo sie od tego ze poszlam na zakupy z dlugasnymi edziami robionymi na konkurs, babeczki w sklepach prawie mnie za lade wciagaly ogladajac, jak mowily ze ladne to mowilam ze robilam na konkurs i do gazety
i stad wlasnie wiedza ze robie pazurki
u mnie niby tez mowia nieraz ze ladne itp ale jakos sie nie kwapia...chodzi mi o takie z ulicy
ale z ulotek mam polki juz takze sie ciesze ze zostawilam w sklepie
Ja prawie skończyłam trzecia babeczkę i juz padam.Jak na razie nie narzekam na brak chętnychJednak czekałam na to prawie rok czasu,zeby się kobitki droga pantoflowa zgłaszały i się udało
Tez zrobiłam promocje od 29.03 do 11.04 -20% na zalożenie i dopełnienie ..Jak robiłam wczesniej promocje pracujac w domu to zbyt duzego odzewu nie bylo, teraz robie w salonie i zobaczymy co z tego będzie.
Ja mam taki problem, że nie umiem się chwalić A myślicie że ulotki, albo ogłoszenia na słupach były by dobre? Dodam, że pazurki robię w domu.
u mnie ogłoszenia nic nie dały... naklejałam je tam gdzie duże skupisko młodziży maturalnej licząc na studniówki i sylweter, i na przystankach-tzn na słupach przy przystankach
niestety takie "zwykłe, prywatne" ogłoszsenia zaraz-(czyt w tym samym dniu lub w następnym) zdzierają "ludzie miasta" i zostają tylko plakaty z koncetrami i takie tam
Dokładnie tak samo jest w mojej okolicy... klientek brak... i nie mówię wcale tylko o sobie ale o znajomych też. jest taka jedna dziewczyna która przykleja tipsa opracowuje go (w miarę przyzwoicie) i po prostu bez nakładania żelu maluje jakieś tam wzorki lakierami i taka to ma pełno ludzi bo i szybko i tanio (20 zł), a dziewczyny które robią naprawdę ładne pazurki żelowe nie maja w ogóle klientek... paranoja...
To zostaje mi poczta pantoflowa, ale jak narazie to coś kiepsko. 3 klientki na krzyż
Planowałam właśnie po ukończeniu kursu <jadę 12 kwietnia>> rozwiesić jakieś ogłoszenia i poroznosić trochę ulotek.
No i niewiem jak to będzie?
Może faktycznie kurs Ci w czymś pomoże choć ja osobiście uważam, że talent nie potrzebuje zbędnej makulatury (tyle, że niektórzy zwracają na to uwagę)
W każdym bądź razie ja trzymam kciuki by tych klientek było jak najwięcej
aneczka też tak myślałam że makulatura jest zbędna, ale niestety niektórzy ogromnie biorą to pod uwagę niestety. ja wybieram się na kursik, żeby skorygować błędy które popełniam, wiem że po kursie to nic odrazu, potrzeba praktyki i czasu Dziękuję Ci za trzymanie kciuków
Fajnie, że robisz kurs tez dla siebie by czuć się pewniej w tym co robisz motywacja odpowiednia więc i efekty pracy będą
No właśnie aneczka mam nadzieję, że poczuję się pewniej po kursie motywacje i zapał mam, pazurki mogłabym robić cały dzień < jak bym miała na kim> no ale z tymi klientkami to szkoda gadać, a jeszcze ja mieszkam w takim małym miasteczku, że to już wogóle paranoja, same stare baby
hihi skąd ja to znam, ja mieszkam na wsi wiec mam jeszcze gorzej a jedyny plus mieszkania tutaj to krajobrazy
Ja pazurki robie dopiero od grudnia więc krótko ale mam zamiar kiedys zrobic sobie certyfikat bo właśnie tez zdaję sobie sprawę z tego, że ludziska na to patrzą... Póki co mam same certyfikaty z zabiegów a z pazurków nie mam nic
Ja również robię pazurki dopiero od grudnia
A krajobrazy to tak piękne są
a z tym "nawałem klientek" musimy jakoś sobie poradzić może z czasem same się uzbierają
---------- Dodano o godzinie 20:06 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:02 ----------
A zachęcam Cię do zrobienia certyfikatu dużo się oczytałam i myślę, że warto
W dzisiejszych czasach liczy się tylko "makulatura" i póki co tego nie zmienimy
może przyszłe klientki będą nas wtedy lepiej odbierały.
Każdy by chciał za free, a nikt już się nie liczy że my produkty musimy kupić cwaniaki
Dokładnie tak samo było u mnie... jak się uczyłam i robiłam za free to drzwi się nie zamykały a teraz tak samo jak u farbstift 40 zł to drożyzna... masakra
he he... u mnie to sie nawet takie znalazły co se pazury na kreche przyszły zrobić i do dziś szerokił łukiem omijaja mnie, a jak w biedronce zobacza mnie to spierodaXXXXją szpagatami
---------- Dodano o godzinie 21:00 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:56 ----------
heh nie wiem czy śmiać się czy płakać, że się takie znalazły... ale chyba pośmieję się z tych szpagatów
Woszczurku przez te Twoje teksty już nieraz monitor oplułam ze śmiechu
Oj ja bym takie udusiła!
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)