To prawda nic ujac nic dodac. Mój kurs instruktorski równie na wysokim poziomie i też zjadłam 2 pyszne obiadki, spalam u Ali i rozmawialysmy klejac rzeski do 5 rano. Od tamtej chwili rozmawiamy czesto o tematach rzesowych i nie tylko, przez tel, bo niestety z KRK do Warszawy nie jest rzut beretem ;/ Zyskałam świetną znajomość- koleżeńsko-instruktorksą