Od 1,5 tygodnia mam straszny ból w nadgarstku. Nigdy nie miałam żadnych urazów czy złamań. Myślę, że troszkę przesiliłam reke przy remoncie. Nie uderzyłam się ani nie upadłam. Po kilku dniach po remoncie zaczął się ból. Nie mogłam nic nosić ani chwytać, obracać nadgarstkiem, zginać nadgarstek do wewnątrz czy odgiąć. Praktycznie nie mogłam robić nic ręką. Smarowałam maścmi przeciwbólowymi i związywałam nadgarstek bandażem. Ból jakby się troszkę zmiejszał ale uczucie jakby blokady dalej było, i od wczoraj nagle wszystko się pogorszyło.Robiłam normalne prace domowe, posprzatałam w mieszkaniu i zrobiłam obiad ale to wcześniej tez robiłam, a dziś w nocy obudził mnie ból, na nadgarstku pojawila sie jakaś kulka, która przy dotyku strasznie boli, wogóle przy dotyku boli, czasami czuję jakby takie łamanie w palcach, nadgarstku i przedramienu.Nie mogę opuścić nadgarstka w dół bo ból jest niesamowity. Bez poruszania ręki ból ciągle towarzyszy. Przypomniałam sobie , że jak byłam młodsza to taki ból też mi towarzyszyl, nosiłam wtedy opaske sciągająca ale nie pamiętam ile trwał ból. Czy jest to coś poważnego? Powinnam udać się do lekarza czy czekać aż samo przejdzie?
No i jak ja mam teraz paznokcie na konkursy robić? Mam nadzieję, że wkońcu przejdzie...