Ostatnio edytowane przez Zuzanna Rzeszewska ; 11-08-2011 o 05:26
hey dziewcyzny
mam pytanie
jak opilowuje juz pazurki na sam koniec to robie tez przy skorkach
po nalozeniu finisha a nastepnie oliwki widac ze te skorki sa czerwone.. co mam z tym zrobic w ogoole nie pilowac przy tych skorkach
Uważam, że piłujemy wtedy gdy jest taka potrzeba
Natomiast odnośnie poszkodowanych skórek przy piłowaniu:
1.Na twoim miejscu upewniłaby sie czy stępiłaś boki pilnika, którym będziesz pracować.
2.Nie wycinaj skórek przed stylizacją, chyba że rzeczywiście coś odstaje. Po wycięciu skórek, skóra jest jeszcze bardziej wrażliwa, a przy piłowaniu bardziej podrażniona.
3. Sprawdź swoją technikę piłowania paznokci.
4. Staraj się nie zalewać skórek i wałów przy stylizacji paznokci, unikniesz wtedy nadmiernego piłowania okolic skórek.
Mam nadzieje, że troche pomogłam
The world is mine
Drugim pilnikiem "spiłuj" ranty pierwszego
pierwsze słyszę o takich cudach, w życiu bym na to nie wpadła, że tak się robi
to pilniki się 'tępi' wcześniej? też nie pomyślałam o tym nigdy dziwne. ale ze mnie
"Każdego dnia jeden mały krok do przodu."
bł.Jakub Alberione
no takjak sami pisze tak jak czasami ostrzy się ostrze jednego noża o drugi, tak tempi sie pilnik drugim pilnikiemSkuteczne na pewno nie pocharata się skorek klientki
Człowiek bez pasji nudzi swoją duszę
Ja o tym słyszałam ale nigdy tak nie robiłam bo nigdy mi się nie zdarzyło poranić skórki.. To chyba coś robię nie tak hmm
dziekujeee
za podpowiedzi ale eliminuje zalewanie skorek bo już dawno mi si eto nie przytrafiło
o tych pilnikach pierwszy raz slysze ale przy skorkach robie bananem wiec nie wiem gdzie mam kanty tępić..
wstawilam zdjecie pazurkow na bloga i jacys anonimowi ludzi poprostu mnie nisza za te skorki juz nie wiem co mam nawet pisac... bo nie wiem czy to moja wina czy tego ze klientka ma takie skorki a po zabiegu zawsze sa leeko zaczerwienione... pokaze wam zdjecie...
malutkaistotka kochana nie przejmuj sie widze tylko jedna ranke na tych skorkach która mogła by byc przez pilnik;p ale mozliwe ze klientela z taka przyszła i nie zauważyłaś
Nie przejmuj sie jak na moje oko jest wszystko okej, a lekkie zaczerwienienie to nie problem Bo i takowego nie widze
Ale niech się jeszcze wypoeiedzą koleżanki bardziej doświadczone
Człowiek bez pasji nudzi swoją duszę
malutkaistotka dokładnie tak jak napisała Patii nie przejmuj się jest ok a te komentarze to zwyczajne złośliwości może twojej konkurencji?
Chyba moich skórek nie widziałaś I niby od dawna wiem żeby boki tępić a jak robię paznokcie to i tak zapominam a potem kuku Ale nic się nie martw negatywnymi komentarzami, bo to jakaś zazdrosna baba pisze
dzieki dziewczyny bo naprawde juz myslalam ze cos jest nie tak ze mna.. ze az tak okropne pazurki robie.. osttanio nawet dostalam komentarz ze sztuczne paznokcie komus przypominaja o filmach porno... az sie czytac nieda co ludzie wypisuja:/
Malutkaistotkaa nie przejmuj sie, glowa do gory i usmiechnij sie. Znaj swoja wartosc oraz swojej pracy i nigdy nie pozwol by ktos wplywal na Twoja samoocene.
a ja z innej beczki... pierwszy raz robilam frencha akrylowego z biala koncowka i i ten bialy pocieniowany wyszedl. cos czuje ze to z powodu tego ze nierowno byl polozony. jak tego uniknac i nie wiem tez kiedy w koncu zaciskac tunel. czekam az sie przestanie lepic ale potem i tak wydaje mi sie ze jest ten akryl za miekki albo ja nie wiem, moze ja za bardzo sciskam macie jakis patent?
Diabeł wie wszystko, nie wie tylko gdzie kobiety ostrzą swoje noże...
Malutka, a nawet jeśli Twoją klientką byłaby aktorka porno, to co komentującym do tego? Rób swoje i nie czytaj bzdur
Coralick - frencza najlepiej robić z jednej kulki, ew dodać 2 malutkie na szczytach uśmiechu, wtedy unikniesz cieni, a zaciskać wtedy, kiedy akryl się rozgrzewa, czuć na palcu. Jeśli zaciśniesz wcześniej to ten za miękki frencz się rozjedzie, a za późno - wiadomo - brak tunelu.
Ja sprawdzam najpierw palcami czy jest jeszcze miękki, czy twardnieje, jak palcami już nie mogę mocniej ścisnąć, to biorę zaciskarę
samaron fajna porada przyda sie na pozniej
Mam problem z zapowietrzeniami. Przygotowuje prawidłowo pazurka, a i tak się zapowietrza denerwuje mnie to strasznie. Podkreślam że nie zalewam skórek akrylem. Co w tym jest? Czy to wina materiału którego używam?
Ja mam pytanie z innej beczki, gdy uczylyscie sie pazurkow, skad bralyscie potencjalne modelki ? rodzina, znajomi, czy moze oglaszalyscie sie ?
Tylko u Ciebie, czy u każdego?
jeśli 1 - przyczyną może być płytka problematyczna, trzeba wtedy solidniej odtłuszczać, czasem primer 2 razy, dodatkowo dehydrator i niemoczenie pazurów przed zabiegami, nawet więcej niż 24-nne.
jeśli 2 - stawiam na błędy przy nakładaniu masy, akryl trzeba jakby wcisnąć w płytkę pędzlem, nie smarować, może być też kiepskiej jakości proszek bądź liquid.
Maremi - ja się uczę na sobie Chociaż chyba nie najlepiej, bo na "obcych" zawsze mi słabiej wychodzi
ja mam odwtotnie. na innych mi trzyma, a na sobie, zwlaszcza na prawej rece zawsze cos odlazi. chyba za malo klepie. tylko jak to zrobic jak sie na sobie zle robi
Diabeł wie wszystko, nie wie tylko gdzie kobiety ostrzą swoje noże...
Ja na prawej ręce zawsze mam powietrze, choć bym nie wiem jak się starala , niestety tak już jest dziewczyny i trzeba się z tym poogodzić i zacząć chodzić do koleżanki po fachu, albo odpuścić. Czasem zanim wlożę do lampy to przechylę nieki chcący, zleje się żelik na bok, czy też mocniej juedno miejsce przypiluję i przy glosie się zapowietrza. Sobie zazwyczaj chcę mocno boki zwęzić i wychodzi katastrofa po 3cim uzupełnieniu już całkiem się zapowietrza.
Jeśli chodzi o modelki, oczywiście rodzinka jak najbardziej. Najpierw zrobiłam siostrom i mamie za free, sobie dwa razy , a potem dałam ogłoszenie na neta itp., że szukam modelek na żelowe paznokcie w cenie materiałów i ewentualnie kosztów dojazdu, czyli od 20-40 zł w zależności co i gdzie bym robiła. Powiem szczerze, że chętnych nie brakowało i zrobiłam tak z 50 klientek i wtedy już byłam pewna swojej pracy i dałam normalną cenę 50-60 zł plus dojazd. Teraz mam już własny kącik, klientek jak na razie mało, ale dnia na dzień coraz lepiej.
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)