Dziewczyny a jakie żele do frencha byście poleciły żeby już nie mieć takich problemów
Dziewczyny a jakie żele do frencha byście poleciły żeby już nie mieć takich problemów
ja tez mam z sf,ale nie ejst tak bialy jak bym chciala,koncze i chce cos nowego
wszystkie marzenia sie spelniaja
ja mam z basica i sobie chcwale tylko jak go mieszam to na kilka godzin przed klientką, chciaż kiedyś go zapomniała wymieszać i stał prawie 2 tyg nie mieszany i taki nałożyłam na pazur... wcale sie nie zbąblił i nawet pigment nie osiadł...
droga monio ja pracowałam na rendezvous i to jest biały żel ale dla baaaaaaardzo delikatych klientek. co to znaczy- znaczy to tyle że jest on lekko biały- biało przezroczysty- jak reklamówka z biedronki- niby żołta a prześwituje. jedyny minus tej firmy to brak covera. wprawdzie mają róż ale jest to róż przezroczysty wcale nie kryjący. ja chcąc zrobić cover mieszałam biały i róz ale efekt mnie nie zadawalał więc zrezygnowałam z tej firmy (poza tym znalazłam inne żele, równie dobre i połowę tańsze)
co do całejgamy żeli z tej firmy rendezvuos to pracuje sie na niej bardzo dobrze. żel nawet nie porztebuje bonderów, primerów, cleanerów i odtłuszczaczy. wystarczy go aplikować na zmatowiony pazur, przemyty spirytusem salicylowym z apteki za 2,50. buduje sie na nim bardzo dobrze-i na tipsie i na formie (tipsy są mało elastyczne ale jak komuś nie przeszkadza to ok).
jeśli chodzi o budowę na formie (przy frenchu) to nie trzeba nawet budować z clear'a tylko można od razu białym. w razie czego dodam za chwilkę fotki z pazurkami budowanymi żelem clear i white z firmy RENDEZVOUS:
zdjęcia z pazurlami budowane żlelem white i claer firmy rendezvous:
a mi przychodzi jeszcze oprucz tego co piszą dziewczyny np. opiłowane "skrawki" latające w powietrzu i osadzające sie na niezamkniętym żelu lub/ i pędzelku to też może być powód z tego co ostatnio sie dowiedziałam
byc może że to prawda, ale ja od poczatku jak tylko pamiętam, podczas piłowania, nakładania formy lub innych rzeczy niż nakładanie żelu- słoiczek z żelem i pędzel mam przykryty więc...
mi też kiedyś robiły się bąbelki na białym żelu ale stwierdziłam że to od zbyt dużej ilości żelu
Mi też bąbelek czasem jakiś wyjdzie :/ strasznie tego nie lubię, ale widzę że nie tylko mi..
mi sie babelki robia jak naloze za duzo bialego zelu
mnie tez czasem bąbluje własnie ten od dobrej rady i probowalam roznych tricków, jedna grubsza warstwa, dwie ciensze, na warstwe dyspresyjna, na zmatowionego pazura i babluje dalej, ale ma mily oczowalący bialy, zupeleni jak IBD, wiec sobie radze tak: cienka jedna warstwa i jak bable wyskocza to odtluszczam i scieram blokiem, ladnie zlazi i potem druga warstwa, (czasem niestety wybąbluje na linii usmiechu i wtedy jakby.. klops)
no coz, jak nie mozna wyeliminowac przyczyn, to trzeba wlaczyc ze skutkami, albo.. wyciepac ekstrima łajta za okienko
ja byym zmieniała na twoim miejscu zel ponieważ traisz zarówno na marne prdukti jak i czas swój i klientki a tym białym porobiłabym wzorki na tipsach
jeeśli produkt babluje to jest albo złej jakości , aalbo ma zle rozprowadzony pigment albo jest go za duzo w przypadku żadkiego białego
jes;li biały żadki nie pokrywa idealnie trzeba dac dwie ciensze warstwy
sa takie żale tez które sa zadkie a idealnie tworzy sie nimi linie usmiechu i kryja po nalożeniu pierwszej warstwy
uważam że nie uzywam marnych produktów.... Tylko ten biały żel mi nie odpowiada..
Jakiś czas zaopatrzyłam się z nowy i jestem z niego zadowolona....
mi się tylko na początku mojej przygody tak zdarzyło ale wydaje mi się że powodem był żle oczyszczony pazurek
co robić aby, żel nie bąblował-porada od woszczura
ja jako fizyk lubie robić rózne doświadczenia i wam też radzę
sprawdzajcie sobie każdy żel, wiem... powiecie: "przeciez pracuję na tym żelu tyle lat i wiem jak on się zachowuje", ale wiadomo że nie każda partia jet taka jak poprzednia
ja robie takie doświadczonko:
po powrocie ze sklepu paznokciowego otwieram pudełeczko z żelem i delikatnie go mieszam dotykając dna patyczkiem drewnianym "jeżdżąc" nim po ściankach, ale dekikatnie- nie na wariata jak mikser... pokilkunastu "okrężeniach" patrze jak się żel bąbluje, jakie "puszcza bączki" i ile czasu wystaczy mu na wybąblowanie- czyli zniknięcie absolutnie wszystkich bąbli-nawet tych wielkości ziarenka maku i mniesze.
jeśli wystaczy mu 15 minut, mieszajcie go pół godzinki przed przyjściem klientki, zawsze dajcie mu chwilę więcej żeby "doszedł do siebie" za ten czas bedzie wymieszany, pigment nie osiądzie, a nie będzie bąblował w lampie
ja tak robie ze wsztstkimi żelami jakie kupie- czy to clear, czy biały, czy cover, czy też kolory
haha widze woszczurku ze cie sprowokowalam do tego posta ale i tak WIELKIE DZIEKI...kocham cie
no tak, właśnie, bo jakos wczesniej coś chyba mi styki nie łączyły bo tak był ten temat dla mnie zwykły... myślałam że nic do niego nie wniosę, a jednak cieszę się ze m ogłam pomóc
dzięki woszczurku! 2 dni temu french mi bąbelkował nas paznokciach u modelki teraz już wiem co robić
mi zbąbelkował kieedyś raz i był do naildesing - od tej pory leży pod wanną i czeka na swoją chwilę..
ale przyznaje że nie testuje żelu przed klientką i jest to dobra rada dla mnie
a ja mam taki problem z zelem do frencha że po zmatowieniu płytki, nałozeniu go w dwóch warstwach po ****rdzeniu w lampie robi się jakby się kurczył od olnego brzegu paznokcia
wcześniej było ok a teraz w trakcie uzytkowania nie jest stray bo kupiłam go max 4 miesiące temu ale cały czas go uzywałam (zel z firmy charbone )
prosze poradźcie co to moze być za powód że tak się robi już mrak mi pomysłów
a był taki fajny bo miał taka mocna biel
mi się tak robiło jak dawałam na zmatowiony tips, spróbuj dać cieniutką warstwę cleara wcześniej + to co woszczurek napisała
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)