muszę Wam coś napisać, bo myślałam, że padnę ze śmiechu
Mam zapalenie krtani (tzn w południe jeszcze o tym nie wiedziałam, w każdym razie już prawie nie mówiłam).
Puściłam sygnał na telefon do mojego N. żeby oddzwonił, bo ma do mnie darmowe.
I rozmowa przebiegła tak:
Ja: Cześć, dzwonię żebyś usłyszał jaki mam aksamitny głos (ochrypnięta jakbym zjarała paczkę fajek na raz)
On: Yyyy... hej... ale z kim rozmawiam ? !
Ja: No to ja... Marta. Zresztą sam do mnie dzwonisz, to nie wiesz z kim rozmawiasz ?
On: Kochanie, a dlaczego masz taki dziwny głos ... ?
Poległam ! Nie poznał mnie !
zresztą nie ma się co dziwić, bo teraz to już wcale nie mówię -,-
ło kuraaaa jaki chlop fajny i ma seksi przerwe miedzy zebami oraz ... czy nie chca damskiego wokalu z checia pospiewam
Kurka dołączam do fanklubu
Mój Darek interesuje się moją pasją. Był ze mną raz jak sobie robiłam paznokcie u koleżanki i zapytał czy bym sama nie dała rady sobie tego robić. Powiedziałam ok i kupił mi zestaw, wybrałam badziewie. Suszyłam mu głowę o kurs i jak byłam bezrobotna to zrobiłam. Teraz gdy walczyłam o dotację i się nie udało to mnie wspierał. Codziennie pyta, czy są jakieś klientki, co robiłam. Zna się na pazurkach, wie co to akryl/żel/tips. Rozróżnia to. Lubi jak robię sobie pazurki w domu, w pokoju, a on siedzi przy kompie i gra Ale nie lubi zapachu lakieru i akrylu, w domu tego nie robię. Namawia swoje znajome i rodzinę, ale one nie chcą Gdybym go wysłała do hurtowni po cokolwiek, to pewnie by zadzwonił tylko się upewnić, ze dobrze wybrał Jak nie miałam 8 tygodni pazurków, to tydzień za mną łaził, że go włosy swędzą i, że tylko długie szpice są w stanie go wybawić hahaha ale wystarczyły mu średnie pipe Z zabiegów to daje sobie pazurki obciąć i opiłować, nie daje dotykać skórek. Ale ostatnio poprosił mnie o pedicure tarką, choć ma łąskotki to dzielnie zniósł i prosi o następny ale wypytywał, czy w pracy też tak robię, ale miałam ubaw. Pazurków mi nie robił, ale fotki owszem, często. Depiluje mi pachy , tzn, zrywa plastry, kocha to
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
Ale wam dobrze dziewczyny moj jakis dziwny jest eh cos malo gada, jest tylko na weekendy w domu i tak sie oddalamy od sibie a jesli chodzi o jakis gest kwiat lub cos to dzien kobiet tylko eh Raz mu zrobilam na szablonie pamietam jaki byl ucieszony i zdziwiony jak ja moge miec wszystkie takie paznokcie raz mu dalam pomalowac lakierem robil mi powiedzmy kwiatki ale nie byly najgorsze
"Pozwól każdemu dniu stac się tym najpiękniejszym..."
Moje kochanie jak wchodzi jak ja pracuje to mnie głaszcze po głowie ... jak tatuś
jak prowadze szkolenia moje kochanie udaje profesora ;-) i się wtrąca i mowi , że np. Kursantka ma bardziej pchać żel, żeby prawidłowo zbudować krzywą C, albo zwraca uwagę, że położyła za mało żelu w V i wyjdzie mało uśmiechnięty french i kursantki się smieją, że niedługo mi zrobi konkurencje i naprzeciwko salon otworzy
a najlepsze, wkurza się, jak wciąz sobie wymyslam szkolenia i jezdzę sie uczyć - bo mówi, ze szkoda kasy bo jestem najlepsza (dla niego) i już nie muszę się uczyć ... oczywiście to jego zdanie, błędne - czlowiek wciąż musi się uczyć ... inaczej się cofa
ale za to go kocham - i za resztę też za inne rzeczy
za całokształt
I tu przypomniała mi się gafa telefoniczna, którą często popełniam - dzwonię do mojego D. na domowy:Kod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
- cześć misiu, jesteś w domu?
- nie, w zoo, ale wziąłem słuchawkę od domowego do kieszeni.
Mój mnie głaszcze po głowie jak się denerwuję (pruję jak on to mówi). Ja krzyczę, wymachuję rękami, a on nagle mi łapą po głowie smyra i mówi: dobrze już dobrze nie denerwuj się... Robi mi się głupio i zazwyczaj złość przechodzi w śmiechKod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść
Zuza Padłam z tym zoo jesooo...
Z ty głaskaniem to u mnie to samo. Ja sypię przekleństwami na niego, taki mam temperament, a on właśnie mnie kizia wtedy nooo, co jest z tymi chłopami
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
moj to z początku interesował się wszystkim co kupuje ... a to co ? a to do czego? i przeglądał stosy nowych ozdób
teraz już tylko bardziej chodzi za mną ( zawsze po wypłacie ) ;D czy nie potrzeba mi nic nowego do tipsów
jak ja robie paznokcie w domciu to on w tym czasie gra w fife ;D
zawsze chwali moje prace i co najśmieszniejsze jak ktoś ze znajomych, rodziny do nas zawita to mój zaraz :
,, a widzieliście Kasi nowy kufrek i jaki pełny jest a ten drugi też zapełniony chcecie zobaczyć ( otwiera i pokazuje a po chwili dodaje jak ktoś chce jakąś rzecz wyjąc ) chcielibyście i tak Wam nie dam ( i zamyka kuferki i odkłada )
Powiem Wam ,że mój mąż też jest wkręcony w tematy kosmetyczne i właściwie tylko dzięki niemu rozwijam się i robię to co najbardziej lubię ,poza tym jego wiara we mnie czyni cuda , idę dalej i jestem odważniejsza Studium kosmetyczne - myślałam ,że już jestem za stara ,że już za późno a moj Paweł przekonał mnie że własnie nie,że mam iść i bardzo mu za to dziękuję.
Mój chłopak też co nieco już wie o tipsach, żelach itp choć jeszcze nie odważył się być moim 'modelem'
dopytuje się co do czego i jak co się robi trochę go wciągnęło, czasem nawet podsuwa mi jakieś pomysły na zdobienie
a najlepsze, że zawsze mu sie podobają moje prace, nawet jeśli coś nie wyjdzie tak jakbym chciala
Moj tez najczesciej oglada moje prace i wyraza opinie nawet czasem sam zakupi mi jakis "bajerek"
ostatnio bedac na targach w wizbaden zauwarzylemze coraz wiecej panow zajmuje sie ta branżą
Mój w teorii wie prawie wszystko o robieniu paznokci I nawet próbował lepić kwiatuchy
Mój mąż jest już na tyle wprawiony że jest w stanie ocenić prawidłową budowę i jakość zdobienia oraz całą kompozycje
Nie zdziwie się jak niedługo sam będzie klepał
Instruktor i Główny Dystrybutor NailSecrets na woj. Łódzkie
http://www.centerbeauty.pl
center.beauty@onet.eu
https://www.facebook.com/Center.Beauty.Pajeczno
Zapraszamy do współpracy
I nam chłopy konkurencję otworzą
Jestem SZTYNKA (zdrobnienie od imienia Justynka)
nie SZATYNKA bo ja jestem blondynka
Moje hobby i pasja http://stylizacjaiwizaz.blogspot.com/
mi mój chłopak ostatnio pomagał robić prawą rękę hehe ja mu dyktowałam pokazywałam tłumaczyłam a on nakładał żel piłowaniem już się sama zajęłam, muszę go jeszcze wykożystać w kwestii zdobień...
Mój brat (wiem, wiem że to nie chłopak, ale nie wiem gdzie to napisać) to on lubi jak ja mu robie coś na rękach. Jak zaczynałam lakierami, to on się kładł i dawał mi ręce Potem jak kupiłam zestaw do żelu to on od razu " Ale zrób mi jakiegoś długiego paznokcia ! Zrób mi !" I sie drze To mu zrobiłam szpicka i chodził z nim po całym domu dźgając wszystkich na około, a potem jak miał wychodzić, to powiedziałam, że mu nie ściągnę i ma z nim biegać Ale po chwili sie zlitowałam i mu go ściągnęłam Teraz jak robie akrylowe to mu zapach przeszkadza i już nie przychodzi
Fajnie miec w domu jakiegoś chłopa, który interesuje się takimi rzeczami Ja o kiedyś będę swojego uczyła A potem będzie mi robił Trzeba się ustawić xD
a mój to ma kompletnie gdzieś to co ja robie z paznokciami...;/ nigdy nie chwali ani nie zauwaza nowych. i w sumie niech tak zostanie.
SKORO JESTEŚMY TYM, CO JEMY
TO NIEZŁE ZE MNIE CIACHO
Dziewczyny, a ja chciałabym rozwinąć taki temat: Gdzie i w jaki sposób poznałyście swoich mężczyzn?
Bo ja już powoli tracę nadzieje że znajdę swoją drugą połówke=(
Na ulicy faceci nie mają tyle odwagi żeby podejść mnie poznać, na dyskoteki nie mam czasu chodzić i jestem zdania, ze na dyskotece jest ciężko znależć normalnego faceta A przez Internet poznałam 2 fajnych chłopaków, ale niestety ani z jednym ani z drugim nic nie wyszło. Mowia, ze nie maja uczuc, ze nie chca zwiazku.... takie tam bzdury, nawet nie wiem w co mam wierzyc, ale jest jak jest, jesteśmy znajomymi...
Ciężko być samej=(
Moim zdaniem lepiej nie szukać na siłę.Ja miałam w życiu kilka okresów samotności między kolejnymi małżeństwami i bardzo mile to wspominam.Bardzo ci zazdroszczę,że jak piszesz nikt cię na ulicy nie zaczepia choć trudno mi w to uwierzyć bo mi się to bardzo często zdarza a chyba nic mnie bardziej nie wkurza.Mojego obecnego męża poznałam w pracy,pracujemy razem z czego jestem bardzo zadowolona i chciałabym,żeby zawsze tak było.A apropo pazurków to bardzo się zdziwiłam,że mężczyzna może odróżniać żel od akrylu i w ogóle wiedzieć co to jest. Moje kochanie lubi parafinkę i masaż stóp i nawet pedicure pozwoli sobie łaskawie zrobić choć narzeka,że za długie mu zostawiam.A manicure broń boże,podbiera mi pilniki,cążki i nożyczki i niszczy te paznokcie,że zostają jakieś żałosne resztki i tak ma być
swojego chłopaka poznałam przez internet, na jednym z portali społecznościowych. Wywiązała się dyskusja na jakiś temat, ostro dyskutowaliśmy, potem przenieśliśmy dyskusję do pubu i rozmawialiśmy przy kawie..... i jakoś się potoczyło
Viku6a a ile masz lat jesli moge zapytac?
pamietaj ze jak cie strzeli strzala amora... to zobaczysz nie ma co wynajdywac na sile, bo mozna wtedy trafic na okropnego pajaca
daj sobie luz i czas i zobaczysz ze sam sie zjawi w najmniej oczekiwanym momencie Twojego zycia.
poza tym na forum juz mamy temacik JAK SIE POZNALISCIE przyjemnej lektury !
Sorki, niezauwazylam takiego tematu.
Wiem-wiem, jestem jeszcze młoda, wszystko przede mną, mam 23 lata
Na razie same niedobre chłopaki mi się trafiali, a jak dobry sie trafiał, to on nie miał takiego uczucia do mnie, żeby zacząć ze mną się spotykać, albo jeszcze jakaś przyczyna była...
No cóż, będę czekać
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)