Zobacz pełną wersję : Zdajemy prawko-cale forum szaleje
Wiktoria
10-12-2009, 14:48
Gratulacje dla posiadaczek i powodzenia wszystkim zdającym :good: Bez prawka w obecnych czasach się nie da... Ja mam już 2 lata, a jeżdżę 3 :) No, ale mogę się przyznać, że zdałam za 4 razem :P
ja jade sie w srode zapisac na egzamin-ale juz wiem ze napewno za 1 razem nie zdam moze za 4 lub 5 mi sie uda :p
Agusia_pa2
10-12-2009, 21:13
ja jade sie w srode zapisac na egzamin-ale juz wiem ze napewno za 1 razem nie zdam moze za 4 lub 5 mi sie uda :p
srutu tutu kłębek drutu!!!! Masz myśleć że zdasz i na pewno zdasz!!!!!:aty:
w Lublinie jest bardzo ciezko zdac naprawde uwalaja na byle czym zadko slysze ze ktos zdal za 1 albo 2 powaznie.
Pati oo w Lublinie zdajesz?:) wiesz co to zależy jak trafisz... jeśli na mojego egzaminatora( ciemne włosy troche kręcone) to nie masz sie co martwić:) ja pierwsze 3 razy stresowałam sie jak nie wiem ale za 4 jak zobaczyłam, że akurat on idzie w moja stronę to zamiast sie stresować miałam banana na buzi przez cały egzamin... jak wysiadłam z samochodu również:D
ps. studiujesz też w Lublinie?;>
wlasnie to trzeba trafic a ja sie tak potwornie boje przerazilo mnie rondo kolo Makro :/ niedawno przyszla dziewczyna ktora zdawala w Lublinie i mowi ze wogole egzaminator ja wyprowadzil na ten plac kolo katedry mowi ze po kamiennej drodze jezdzila i tam ja oblal.wogole to chcialam zdawac w Radomiu ale jako instruktora wybralam sobie znajomego a on tylko na Lublin jezdzi..studiowalam przez pol roku ale rzucilam studia....teraz ucze sie w Puławach .mam kawalek do Lbn bo az 45km. a Ty miminka skad jestes?
w Poznaniu jest trudno zdać niby, a większość zdaje za pierwszym czy drugim razem :D ja teraz będę miała trzecie podejście do praktyki :P
Agusia_pa2
11-12-2009, 10:53
Oj mi się wydaje, że nie tylko od egzaminatora to zależy bo ja powiem wam miałam takiego gbura że hej ;) Opowiem wam jak u mnie to przebiegało...
Wezwal nas gościu na teorię...kazal nam sie usadowić przy stanowiskach :) Dostałam nr 16 tuż przy jego biurku hehe wołał po nazwiskach i mieliśmy podchodzić z dowodami osobistymi, 2 laski juz opierniczył ze z folii mu nie wyciągneły tego dowodu...miał mine jakby za karę tam siedział i z wielką łaską to wszystko robił...ehh ale dobra, ja tam se myśle niech spada..hehehe zrobiłam test...przy jednym pytaniu się zawahałam...wróciłam do niego i poprawiłam...ok zakończone 0 błędów :) kazał wyjść na korytarz i czekać na praktyke...z dziewczynami stwierdziłyśmy ładny osioł heh Czekamy...egzaminatorzy krążą tam i z powrotem i ludzie się z korytarza wykruszają...tak po godzinie..słysze moje nazwisko i zza ludzi się wyłania...kto??? ten gbur!!!!!!! Ja normalnie juz sobie pomyślałam...no to masz zdane hahahaha dziewczyny na mnie z takim wzrokiem stwierdzającym ojjj biedna hahahaha ehh Wyszlismy na dwór do autka nr 3 :) Wylosowałam do pokazania płyn hamulcowy i światło cofania ;) Pokazałam i kazał mi przejść na tzw. tunel ;) Ustawił samochód w polu startowym hehe że tak się wyrażę i kazał się przygotować do jazdy hihihi Jak na złość fotel tam był ustawiony na niski poziom a w moim szkoleniowym nie miałam tak ustawianego fotela i siedziałam wyciągnięta heh żeby coś widzieć ale spoko..bo nie wiedziałam gdzie to ustawić hihihihi no ok...ruszyłam spoko...tunelik do końca ok...włączam cofanie...zaczyna się łuk..patrze tak jak mnie uczyli...patrze w lusterko a tu nic nie widze...aaaaa panika...i normalnie na czuja cofałam...egzaminator nawet podbiegł czy przodem nie przejechałam ciągłęj heh ok...udało się :) Wsiadł do aut a i mówi no to wyjeźdzamy do ruchu miejskiego...
jeszcze wzniesienie...nie wyczułam jeszcze gazu i na wzniesieniu troszkę poskakalam hahahaha ale spoko..wyjechałam na miasto...
Nie bede pisać co dokładnie itp ale z częsci zadań co pamiętam to parkowałam prostopadle więc proste zadanie...nie miałam nic skomplikowanego ;) Egzaminator dość czysto określał gdzie mam jechać itp nawet mówił dokładnie że za tym przejściem czy traktorem bo akurat jechał proszę skręcić w lewo...
Kazał mi się zatrzymać we wskazanym miejscu i powiedział że przy jakimś betonowym słupie hahaha nio ok tylko że ja przez stres tego słupa nie widziałam hehehehe nie zrozumiałam go o który mu chodzi i zatrzymałam się przy jakimś małym betonowym koszu czy coś i on na mnie że nie rozumie pani poleceń...i stwierdził błąd...no to ja juz stres powyżej poziomu max...jade dalej...
Podczas jazdy chyba mi z 5 razy auto zgasło...za każdym myślałam no dupnie...juz mam przechlapane...
Zrobiłam w sumie 4 błędy, które zaznaczył na formularzu...
Przez całą jazdę ani słowa nie zamieniliśmy.jeździłam 37 min co jest naprawdę długo... ja tego tak nie czułam..mi to strasznie zleciało ;)
Dojchaliśmy do Wordu i miałam mieszane uczucia...zdane??? nie zdane?? Ale jak dojechałam za kierownicą to zdane...hmmm podjechałam tam gdzie mi kazał...wyłączyłam światła itd pisze coś....
Mówi mi co się Pani tak denerwowała...auto Pani tak gasło...ale w różnych w sumie sytuacjach....wynik egazminu pozytywny :) Jezuuu ale dopiero wtedy się zaczełam trzęść hahaha nie umiałam się podpisać!!!!! I parę razy pytałam go czy na pewno...hahah
Bylam tak szczęśliwa że hej!!!!
jeszcze jak na złość tel po teorii mi się rozładował i musiałam kombinować jak zadzwonić po mojego instruktora bo z nim przyjechałam ehh
Z mojej grupy juz nikogo nie było i nie wiem ile zdało a ile nie...
Ufff sorki ale inaczej się nie dało...musiałam się rozpisać ale moze komuś mój wywód naświetli jak to mniej wiecej wygląda hehehe
I wcale nie wydaje mi się że to zalezy od instruktora ;) Może czasami się tak zdaży ale jak oni widzą ze człowiek wie co robi i jest pewny tego co robi to jakieś małe pomyłki przejdą ;)
Jak jeszcze coś chcecie wiedzieć to walcie..
W zalączniku fotka formularza na pamiątke z egzaminu ;)
Za pierwszym razem to mi tak mało brakowało...już wracaliśmy... stoje na światłach... włącza sie zielone no to jade a tu mi z prawej jakiś koleś wyjeżdża, bo wjechał na czerwonym no i było na mnie, że mu zajechałam drogę i gdzie on sie miał podziać?? a to że on wjechał na czerwonym to już go nie obchodziło:(
wlasnie to trzeba trafic a ja sie tak potwornie boje przerazilo mnie rondo kolo Makro :/ niedawno przyszla dziewczyna ktora zdawala w Lublinie i mowi ze wogole egzaminator ja wyprowadzil na ten plac kolo katedry mowi ze po kamiennej drodze jezdzila i tam ja oblal.wogole to chcialam zdawac w Radomiu ale jako instruktora wybralam sobie znajomego a on tylko na Lublin jezdzi..studiowalam przez pol roku ale rzucilam studia....teraz ucze sie w Puławach .mam kawalek do Lbn bo az 45km. a Ty miminka skad jestes?
Ja jak na razie studiuje w Lublinie a jestem z okolic :) to rondo przy Makro nie było by takie złe gdyby nie to że pod górkę, mi też tam nie raz zgasł...co samochody nie jechały i mogłam wyjechać to mi zgasł;P niby mała górka a z ręcznego tam powinno sie ruszać... a ja sie o tym dopiero na egzaminie dowiedziałam, że łatwiej będzie z ręcznego
dla mnie ruszanie ze wzniesienia to koszmar albo wypruje jak torpeda albo puszcze sprzeglo...wogole mi noga nie wspolpracuje z reka tak samo na luku jak krece kierownica to noga mi popuszcza sprzeglo nie mam wyczucia wogole...
ja dzisiaj miałam egzamin praktyczny ... i oblałam ;/
mariet86
11-12-2009, 22:40
uu szkoda Daria:( ja jak zeskanuje moja pamiątke z egzaminu to też Wam pokaże, a egzamin nie jest taki straszny jak wiekszość osób mówi. ja na poczatku mialam tylko stresa ale dosłownie pare sekund a potem luz blus, chociaż nie powiem egzaminator próbował mnie na czymś złapać ale ja sie nie dałam, np miałam taką sytuacje mówi do mnie prosze zaparkować po prawej stronie za tym kombi a po chwili mówi jednak nie bo nie ma drugiego samochodu i by było za łatwo to prosze za tymi dwoma wiec sie pytam po prawej tak a ten z morda to pani nie wie która to jest lewa strona , idiota sie sam pomieszał ale potem już było ok:Dpo miescie jezdziłam tylko 30 minut:D
Agusia to fajnego miałaś instruktora jak nie wiedziałaś jak podnieść fotel:P:P ja miałam takiego że sto razy mi każdą rzecz powtarzał. Czasem już miałam go dość ale na egzaminie bardzo mi to pomagało mimo tego że nie zdałam.
Kobietki i Mężczyźni :P trzymajcie za mnie jutro kciuki bo o 11 zdaję teorię (bo już mi 6 m-cy ważności wygasło bo się poddałam).
Teraz zdaję do upadłego aż w końcu zdam ! :D
ja w srode mialam egzamin i oblalam na glupocie bo na luku nie wiem co mnie podkusilo zeby skrecic bardziej w prawo i wyjechalam kolem za linie...nie moge sobie wydarowac tak glupiego bledu a egzaminatora mialam naprawde wporzadku wogole wsiadlam za kierownice i zero stresu i nerwow wylosowalam sygnal dzwiekowy i swiatla awaryjne wszystko ladnie pieknie a tu bum na kursie nigdy nie zdarzyl mi sie taki blad zawsze mi ten luk wychodzil normalnie jestem taka zla na siebie ze szok...teraz kolejny egzamin mam dopiero 1 lutego...:/
Agusia_pa2
08-01-2010, 09:42
Agusia to fajnego miałaś instruktora jak nie wiedziałaś jak podnieść fotel:P:P ja miałam takiego że sto razy mi każdą rzecz powtarzał. Czasem już miałam go dość ale na egzaminie bardzo mi to pomagało mimo tego że nie zdałam.
Kobietki i Mężczyźni :P trzymajcie za mnie jutro kciuki bo o 11 zdaję teorię (bo już mi 6 m-cy ważności wygasło bo się poddałam).
Teraz zdaję do upadłego aż w końcu zdam ! :D
Nie wiedziałam hehe bo na naukach nie było podnoszonego :P a na egzaminie był ;P
ja dzisiaj zdałam egzamin praktyczny ;]
za drugim podejściem :)
jejus ja sie musze wziasc znowu za jazde , tylko nie wiem kiedy... teraz kurnia poltora miesiaca nie jezdzilam bo czasu nie mialam i nie wiem kiedy bede miec.... masakra !!
Chocolata
08-01-2010, 18:17
Dzidzia mam to samo.... po trzecim niezaliczonym zrobilam sobie przerwe a tu śnieżyce i 5cm na drogach..stluczka za stluczką i nie mam odwagi jakos:(
a ja nawet nuie wiem kiedy pierwszy egzamin bede miec .. mialam 6 jazd dopiero i nie wiem kiedy bede miala nastepna...ehhh
dajcie sobie na luz dziewczynki w taka pogodę, jak słyszę o wypadkach L-ek to mam ciary:/:
ja dzisiaj zdałam egzamin praktyczny ;]
za drugim podejściem :)
GRATULACJE!! :brawa::soczek:
dajcie sobie na luz dziewczynki w taka pogodę, jak słyszę o wypadkach L-ek to mam ciary:/:
no racja.. ja dzisiaj miałam straszną pogodę cały czas sypało... auto mi się ślizgało... itp.. ogólnie masakra..
ale miałam fajnego egzaminatora któru stwierdził że pogody sobie sami nie wybieramy... ;]
oszsz Daria nie doczytałam:D:glupek: oczywiscie gratuluje zaliczonego egzaminu:D szczególnie w taka pogodę:]
mariet86
08-01-2010, 21:40
hihi a to moja pamiątka z egzaminu:Doczywiście do przodu za pierwszym razem:D
Powiem Wam dziewczynki że najlepiej się uczyć na taką pogodę :) ja też własnie zdawałam na taką pogodę i powiem Wam że się zimy teraz nie boję jeżdzę na letnich oponach hihihi;)
w taką pogodę na letnich oponach ?:wow:
Daria gratuluję ! :) ja zdałam wczoraj teorię i niebawem praktyka :D Dzidzia nie martw się bo ja ostatni egzamin miałam 2 marca 2009 :D i od tego czasu tylko raz jechałam autem :D
Powiem Wam dziewczynki że najlepiej się uczyć na taką pogodę :) ja też własnie zdawałam na taką pogodę i powiem Wam że się zimy teraz nie boję jeżdzę na letnich oponach hihihi;)
no gratuluję umiejetności ale jazda na letnich w taka pogodę jest raczej jak gra w rosyjską ruletkę:P tylko patrzec kiedy będzie dzwon:] oby nigdy:);)
ehhh w środę podchodzę czwarty raz do praktyki... trzymajcie kciuki za mnie ;)
cos wam powiem
ja jakos pomalu juz jezdze
ale mialam dluga przerwe bo u nas padal snieg i slizgo bylo to wolalam nie wsiadac za kierownice
ostatnio bylam sama na urodzinach z dziecmi.pojechalam samochodem.nie wiem czy maz sie bardziej bal o auto czy o mnie hahaha.
no i chce jechac do domu-ciemno,leje jak neiwiem co.daje gazu a ten grat stoi....kurde mysle se co jest.to ja mu jeszczewiecej gazu....ruszyl ale jakos kurde skrzeczy nagle slysze pipipipiip
patrze na kontrolke a mala jedzie na recznym....ahhahahaah blondynka
wniedziele wracalismy od kolegi i maz wypil to ja jechalam.wialo strasznie i troche sie balam jechac bo zarzucalo autem.no to ja powoli (wole wolnej).a ze moj maz jak jedzie ze mna to go nosi to z ryjem na mnie zebym mu gazu dodala bo sie auto dusi (mamy automat)no to ja mu gaz......nagle rondo,mala wlacza kierunek a stary sie drze:
-po co ci ten kierunek jak nikt nie jedzie
to ja do niego ze nei chce 20 euro zaplacic bo ja jezdze bardzo przepisowo
to ten z ryjem
-ty k**** przepisowo jezdzisz a przedchwila tam byl znak 50 a ty 70 jechalas
ale przepisowo hihih
goska197512
01-03-2010, 23:15
nanami 7 trzymam kciuki za czwartek-powodzenia !!!
a mi właśnie minął rok jak jeżdżę i nie wiem jak ja żyłam jak prawka nie miałam -rewelacja jest je mieć...............
---------- Dodano o godzinie 23:15 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 23:09 ----------
Mała mój stary jak ze mną jedzie to zawsze cos mu nie pasuje a to za szybko , a to a póżno kierunek, a to jedna dziura na drodze a ty w nią wjeżdżasz i dlatego wolę sama sobie jechac przynajmniej spokojnie bo zawsze jak razem jedziemy to zazwyczaj się kłucimy .........:)
hahah to tak jak u nas
zawsze cos zle
raz jak sie nie mial o co przyczepic to sie przyczepil ze jak parkowalam to na dwie proby bo na pierwszy raz sie nie udalo
to stwierdzil ze jak tak bede parkowac to sie nigdy nie naucze
nie wspomne tekstow typu
jezdzisz jak baba,siedzisz jak baba itp itd
goska197512
01-03-2010, 23:40
u nas to jeszcze- jak ty trzymasz tą kierownicę?
kobietazpazurem
02-03-2010, 08:24
mi sie zawsze lewa stroana z prawaa myliła, on mi ze w lewo a ja jechałam w prawo :)
-po co ci ten kierunek jak nikt nie jedzie
to ja do niego ze nei chce 20 euro zaplacic bo ja jezdze bardzo przepisowo
to ten z ryjem
-ty k**** przepisowo jezdzisz a przedchwila tam byl znak 50 a ty 70 jechalas
ale przepisowo hihih
hahaha padłem :D
ja to od początku kursu swoją małż. uczyłem jeździć, instruktor po swojemu a ja po mojemu i teraz nie muszę na nią ryjka piłować :D
kobietazpazurem
02-03-2010, 08:55
To se kobite wychował od poczatku cwaniak jeden :D
a mi właśnie minął rok jak jeżdżę i nie wiem jak ja żyłam jak prawka nie miałam -rewelacja jest je mieć
ja mam już prawko 6 ale lat za kierownića to juz w 4 klasie podstawówki siedziałam. raz mi mama pokazała i pozwoliła do garażu wjechać i tak sie zaczeło... moja mama bardzo chorowała i często do szpitala na operacje jedźiła a ja sama w domu przez kilka tygodni... więc jak tylko przychodziłam do domu to zaraz do garażu szłam i se zjeżdzłąm i wyjeżdzałam. potem jak juz sie lepiej czułam za kierownića to se coraz większe przejażdzki robiłam a potem rundki wokół bloków. ludzie patrzyli ale nikt nie zwrócił uwagi, tylko jak matka wróciła ze szpitala to naskarżyli i wpier*al był... ale nie zraziło mnje to bo jak znów poszła do szpitala to se tez jedżiłam a co!!
potem jak poszłam do liceum to sie przeprowadziłysmy na wieś to sam mi dawała żebym se rundkę po polnych drogach zrobiła...
kiedyś nawet (jeszcze za kawalerki, nawet nie narzeczony :P) gamon chciał sprawdzić jak jeżdze i pijechał ze mną i przez dziada rozwaliłam auto bo sterował mi radiem i sie wkrurzyłam... ale to inna histria. w kazdym razie wine wziął na siebie bo by mi matka nogi z doopy powyrywała
Mała mój stary jak ze mną jedzie to zawsze cos mu nie pasuje a to za szybko , a to a póżno kierunek, a to jedna dziura na drodze a ty w nią wjeżdżasz i dlatego wolę sama sobie jechac przynajmniej spokojnie bo zawsze jak razem jedziemy to zazwyczaj się kłucimy .........:)
u mnie jest to samo!! jak jade sama to swoim rytmem a ten żawsze zwolnij zwolnij b jak cię złapia to sie bedziesz tłumaczyć, a jak jeszcze mi przy desce rozdzielczej grzebie, np steruje mi ogrzewaniem czy coś albo radiem to wychodze z siebie. czasem jak był wypity to stawałam na srodku drogi i go wywlekałam i szedł na pieszo do domu po pijaku.
teraz jak kupił se swoje auto to chciał zebym sie "karnęła" ale sama mam hamulec bo wiem że jak wsiąde do lepszego to zostawie mu gorszy, ale jak wezme lepszy to do bagażnika bym se musiała włożyć turystyczną trumnę albo worek na zwłoki :lol:
w każdym razie każdy sie boi ze mną jeżdzic zwłaszcza że z mojego 'sejczento" potrafie nawet "złoty pińdziesiąt" wyciągnąć na prostej a to podad 3/4 okręgu na tarczy prędkściomierza :lol:... maluchem też ponad sete jeżdxiłam ale to były stare czasy
goska197512
02-03-2010, 10:09
ja tez nie lubię jeździc wolno a że mam małe auto z silnikiem 1,6 na gaz to mam czym przycisnąc więc stary się pęka ale co tam ....on też wono nie jeździ a że i tańszym kosztem jeżdzę to i dużo jeżdzę:skacze:bo lubię:lol:
czarnyaniol121
02-03-2010, 11:41
ja sie zastanawiam czy pojsc na prawki bo jednak sie troche boje:/:
Agusia_pa2
02-03-2010, 11:47
Ja tez juz jak mam okazje to jeżdzę ale wole z moim na razie bo mi pomaga a nie wrzeszczy...duzo juz sie od niego dowiedzialam co i jak...spokojnie mi zawsze wytlumaczy co robie np źle czy co zrobic jak mi cos nie wyjdzie itp... :) Kofam go za to :D:love:
Agusia porzycz mi go
ja sie jeszcze boje troche jezdzic.wiadomo swierzy kierowca,w miescie, ja wole sie powoli przyzwyczajac a nie od rzau szalec
a do tego nasze auto dla mnie jest za duze (mamy kombi)
paznokietek1000
02-03-2010, 12:34
też tak myślałam bo jeździłam malutką corsą, fakt wszędzie się wciśnie, ale teraz jeżdżę pasatem kombi i jest suuper, duże wygodne auto, szkoda tylko że przyśpieche mam mała, bo w gazie :-(
jutro dam znać czy zdałam czy nie :P ale dostanę kopa w dupsko to może mi szczęście przyniesie:P
goska197512
03-03-2010, 00:03
nanami7 nie bierz kasy na poprawkę-podobno taki przesąd-trzymaj się jutro:ok:
ooo to powodzenia !!
ja w czwartek mam pierwsza jazde od 3 msc... az strach sie bac co to bedzie jak za kierownice wejde po takim czasie :D ale najwazniejsze ze sie w koncu zmobilizowałam :skacze:
heheheh usmiałam się z waszych osobistych instruktorów jazdy(męzów) ja też posiadam takowego i zawsze jak jedziemy to zaczyna sie....stoje na światłach...trzymasz noge na sprzegle? jak trzymasz, to nie trzymaj bo spalisz...nie trzymam na sprzegle...no jak nie trzymasz jak widze...:D albo kiedyś pojechałam sama pierwszy raz do Warszawy i jak wróciłam mąż pyta mnie....Jak jechałaś to nie trąbili?...a ja na to...Tak, trąbili i pytali o Ciebie:D
nanami trzymam kciuki za praktyczny:D na pewno sie uda:)
kobietazpazurem
03-03-2010, 12:59
hahaha tusia dobra odpowiedź :D Ni e mam pojęcia czemu faceci tak sie boją kiedy kobity prowadzą, zwłaszcza ich kobitki :D
hahhah dobrze mu powiedzialas
rudzia1985
04-03-2010, 00:50
osz Wy agentki :P :) co jedna to lepsza :)
Tusia trzeba bylo mu powiedziec, ze brawa Tobie bili za jazde i na randke chcieli sie umowic :D :P
KaMiLaC.
04-03-2010, 07:54
Ni e mam pojęcia czemu faceci tak sie boją kiedy kobity prowadzą
myśle, że to stereotyp, że jak kobieta za kółkiem to od razu coś złego :huh: a okazuje sie ze statystyki pokazuja iz wiecej wypadkow i kolizji powodują mezczyzni :skacze: i sie z tym pogadzic nie moga wiec zganiają na baby :P
a moje prawko wspominam tak sobie bo za pierwszym razem trafiłam na Edka, ktory mi powiedzial ze baby to do garow a nie za kolko :o no i zagielam go na kilku przepisach i mnie nie przepuscil! ale wiecie co jest najgorsze??? to ze za drugim razem tez trafilam na.... EDKA!!!!!! ale zdalam :)
podobno nic dwa razy sie nie zdaza, a ja za pierwszym razem tuz przed egzaminem dostalam okres, trafilam na corse, ktora nigdy nie jezdzilam i na glupiego Edka ......i za drugim razem wszystko tak samo ahhaahahhaha :skacze::skacze::skacze:
kiedyś pojechałam sama pierwszy raz do Warszawy i jak wróciłam mąż pyta mnie....Jak jechałaś to nie trąbili?...a ja na to...Tak, trąbili i pytali o Ciebie:Dmój się zawsze śmieję zę musze z obstawą jeżdzić żebym d celu dotarła i najlepiej dwa czołgi z przodu i dwa z tyłu
myśle, że to stereotyp, że jak kobieta za kółkiem to od razu coś złego :huh: a okazuje sie ze statystyki pokazuja iz wiecej wypadkow i kolizji powodują mezczyzni :skacze: i sie z tym pogadzic nie moga wiec zganiają na baby :P...()wprawdzie nie wypadek , ale też miałam kiedyś takie zdarzenie
pjechałam z małą i z kuzynką nad wode i tam jest taki dziny parking że "umownie" auta parkuje sie dziubkami alb dupkami, następny rza te tak jak po hipermarketem. zaparkowałam sobie elegancko w aleję i poszłysmy...
jak juz sie zbierałymy, wrcamay na parking a tu 3 alejki sie zrobiły a mój dżambodżet bidny w srodu. przyblokowali mnie tam że nie miałam jak wyjechać. na szczescie jeździ po plaży policja rowerowa więc pdeszłam i mówie gościowi ze mnie przyblokowali i zeby coś zrobil.. ten qr*a nierozgraniet razem ze swym kolegą podeszli i zaczeli kombinować, ja mówie ze jak któy na luze ti zeby zepchnąc i mandaty wlepić... albo za klamkę pciągnąc to sie alarm włączy
jeden smerf mówi ze ooooo nieeee nieeeee my tak nie mozemy ze coś tam, a tamten drugi napalony taki bujał autami ostro.
ja z kuzynką za klamki
podchodze do mercedesa klasy s w srodku 2 komóry sie ładują, laptok na siedzeniu, mówie pewnie alarm ma, ciągne za klamke a on otwarty!!
policjanci na mnie ja na nich zgłupieli nie wiedzieli c robić
mówie wieć:"panie, weź pan spisz nr idź pan do ratownika oni megafony maja i poproś pan włąscicieli'.. moja Madzia oczywiście wrzeszczy"tak, qr*a tak!! zobaczycie ze t na pewn nie baba.. baba zanim zaparlkuję to włączy myślenie, zobaczycie q*wa przyjdą alebo stare dziady albo same "kaloryfery""
ten policjant s[pisał nr poszedł do ratowników, za 5 minut patrzę a tu jak madzia mówiłą, jedzien stray dziad i 3 kafarów idzie!!
wszyscy dostali mandaty, a każdy twierdził ze jak parkował to "ta pani tu nie stała!!"
ha ha ha... nawet mało rozgarnięty policjant powiedział :"dobrze prosze panów, ta pani tez dostanie mandat za parkowanie z kosmosu... bo przecueż jak inaczej tu zaparkowała"
ale miałysmy z madzią ubaw w drodze powrotnej... a najbardziej z gościa biznesmena z otwartym mercedesem :hahaha:
KaMiLaC.
04-03-2010, 09:51
Woszczur haahhahha Ty kosmito jak tys to auto tam zmiescila ?? hahahahaha:skacze:
ja jak zdałam prawko to jak jezdzilam z moim chlopakiem to zawsze cos bylo nietak wedlug niego az wkoncu sie wkurzylam i powiedzialam niebd jezdzic minął miesiac drugi trzeci a ten codziennie moze bys sie przejechala a ja niemam ochoty dzisiaj no ale wkoncu jak on zaprzestal codziennego pytania czy jadę (chcial zebym niezapomniala wszystkiego i się wprawiła) to ja do niego ze ja dzisiaj jade ale ma sie nieodzywac bo stane i wysiade i niech jedzie sam i od tej pory nienamawia mnie żebym jechała i siedzi cicho jak ja jade nic juz niekomentujac ale itak samemu bez nikogo jezdzi sie owiele lepiej:)
Kurrrrr ... nie zdałam :( za tydzień w środę kolejne podejście ;)
KaMiLaC.
04-03-2010, 13:47
Nanami :przytul: nie przejmuj się :D bo:
za pierwszym razem zdają szczęściarze,
za drugim prawdziwi kierowcy,
a za trzecim rajdowcy :skacze:
i no fajnie, że od razu drugie podejście :) ja czekałam na poprawkę 2,5 m-ca :wow:
a jam prawko od miesiąca dostałam od męża nowe autko i na drugi dzien już smigałam bo mnie sytauacja do tego zmusiła wiec wsiadłam i pomalutku zaczełam jecha i w ogóle się nie przejmowałam że inni mnie wyprzedzają. Jak zaczełam jeżdzic to była straszna zima i slisko nawt 40 nie było mozna jechac a teraz jak sie da i przepisy pozwalają to i 110 se jade, ostatno nawet do Katowic jechałam a jestem z Ustronia więc to ponad 100 km . Staram sie jak najczesciej jeździc aby trenowac moze w maju pojade na doszkalanie z jazy miejskiej do warszawy sie wybiore
Kamilko to był czwarty raz ;(
paznokietek1000
04-03-2010, 14:11
wszystko będzie dobrze, dasz rade za kolejnym razem wierze w ciebie
KaMiLaC.
04-03-2010, 14:22
Kamilko to był czwarty raz ;(
Nanami moja kuzynka zdała za 14-tym więcej uwierz, ze nie tyle umiejetności sie licza co fart! po prostu Ci go braklo, ale uda sie na pewno :przytul:;)
:przytul: nanami na pewno nastepnym razem sie uda :D nie poddawaj sie:) będziemy trzymać kciuki za tydzien:D
Nanami moja kuzynka zdała za 14-tym więcej uwierz, ze nie tyle umiejetności sie licza co fart! po prostu Ci go braklo, ale uda sie na pewno :przytul:;)
moja Ania też zdała za 14tym.. może o tej samej osobie mówimy:)
chciała juz kupić prawko bo nie miała siły, ale przkonałam ją do zdawania legalnie... chodziła chodziła aż zdala, teaż jedździ ja ta lala
ja jakbym zdała to też bym jeździła :) bo się nie boję.
nie umiem sobie poradzić ze stresem. Chociaż przyznam że wczoraj się najmniej stresowałam :P a przedwczoraj się śmiałam, że zawsze na miasto wyjechałam a na łuku nie oblałam no i masz Ci los. Oblałam na łuku. Chyba sobie wezmę dodatkowe godzinki żeby poćwiczyć łuk.
Jeszcze zawsze się dziwiłam, jak ludzie na łuku oblewają skoro to takie proste ... ;)
Nie chcę zdać za 14 razem !! !! !! :P
KaMiLaC.
04-03-2010, 14:57
Nie chcę zdać za 14 razem !! !! !! :P
no bo nie zdasz za 14 :P
tylko za 5 :*:kwiatek:
woszczur ja zawsze wiedzialam ze ty z kosmosu jestes hhih
ja juz oblalam 2 razy i mam dosc nie dosc ze musze sie bujac prawie 50km na egzamin to jeszcze sa opoznienia ostatnio mialam na 7:40 to wezwali mnie przed 9 juz mi sie odechciewa tego jezdzenia.
nie poddawaj się Pati:] ja sobie nie wyobrazam zycia bez prawa jazdy:D
KaMiLaC.
05-03-2010, 14:17
ja juz oblalam 2 razy i mam dosc nie dosc ze musze sie bujac prawie 50km na egzamin to jeszcze sa opoznienia ostatnio mialam na 7:40 to wezwali mnie przed 9 juz mi sie odechciewa tego jezdzenia.
Pati ja też mam 50 km od domu ośrodek egzaminacyjny :( no a co do czekania to Kochana czekałam 3,5 godz :( byłam zmarznięta, zestresowana, zła i głodna jak diabli! a na poprawkę czekałam prawie 3 godz :[
ale się nie poddałam, więc też nie odpuszczaj :) trzymamy kciuki :piatka:
Pati ja się poddałam i żałuję ! Trzeba zrobić to prawko raz na zawsze ! :D hehe będziemy się wspierać :) u mnie na szczęście punktualnie wpuszczają bo po dwóch godzinach jest kolejny egzamin :)
Ja po tzrecim razie dalam sobie spokoj, pol roku juz mam przerwe :(
Ale czuje, ze sie nie nadaje do prowadzenia auta, co gorsza boje sie prowadzic :( A tak by sie przydalo- mieszkam na wsi, babcia juz nie ma sie co oszukiwac- staruszka. Podjechac autem chocby na glupie zakupy to luksus :D:D
A na pierwszym egzaminie nie dosc, ze nie potrafilam otworzyc maski to wjeba**łam sie pod prad ;/ Masakra ;/ Oczywiscie nikomu ze znajomych nie pochwalilam sie moim wyczynem :D Powiedziałam, ze wymusilam :DD
nie odrazu jesteśmy mistrzami kierownicy:D takie manewry każdemu mogą sie zdarzyc:D:lol: ja 3 lata temu miałam wypadek samochodowy...i 2 tygodnie po wypadku musiałam wsiąść do samochodu i jechac, bo dziecko trzeba było zawieźć do ortopedy....miałam mokre plecy i jechałam jak stary wapniak....ale zajechałam...niektórtzy pytaja mnie czy po wypadku nie boisz sie jeździć...czasami boję ale co...trzeba walczyć ze swoimi lękami, więc jeżdże;]..
BasiaPazderska
08-03-2010, 03:50
Ja też miałam stłuczkę:(
Śmigałam sobie L-ką i koleś mi wjechał w dupcie na skrzyżowaniu i od tamtej pory już nie czuje się zbyt pewnie za kierownicą.
Egzamin zdałam za 4 razem i dopiero za tym ostatnim razem wyjechałam na miasto,chodź nim podeszłam pierwszy raz do egzaminu zastawiałam się jak to ludzie robią,że nie zdają na placu:)
Prawo Jazdy mam od grudnia,ale boje się jeździć:(
Jadę gdy sytuacja mnie do tego zmusza:/:
poddac to sie nie poddam.moja siostra zaczela prawko jak miala 18 lat 4 razy nie zdala i dala sobie spokoj teraz juz minelo prawie 5 lat i teraz chce znow zaczac.ja sie napewno nie poddam tylko czasami juz mnie to dobija.najgorsze jest to ze dzien przed egzaminem nie moge spac sciska mnie w zoladku jak wjezdzam pod WORD jest to samo a jak mnie juz wezwa i pokaze co mam pokazac to wszystko mnie puszcza. trzymajcie kciuki jutro kolejna moja chwila prawdy :/
Pati szerokiej drogi, gumowych słupów:D;)...bede trzymac kciuki:]
BasiaPazderska
08-03-2010, 16:02
Pati wiem co czujesz.Mi przed egzaminem udawało się przespać jakieś max3 godzinki.
Teraz z perspektywy czasu wiem,ze nie warto było się tak denerwować,szkoda na to zdrowia.
Walcz tam dzielnie;)
Powodzenia!!
to gorszy stres niz przed matura kurde jakies srodki uspokajajace musze wziasc hehe dzis to napewno dlugo nie pospie bo o 5 musze wstac :/ kurde zachcialo mi sie prawka to teraz mam za swoje :/ za 1 razem tak sie nie stresowalam
BasiaPazderska
08-03-2010, 19:51
Na sen możesz coś zażyć uspakajającego,ale przed egzaminem już nie radze bo mogą trochę Cię otumanić.Wiem z doświadczenia:)
oblalam-juz 3 raz...egzaminator od samego poczatku sie mnie czepial najpier o kluczyki pozniej caly czas mnie negowal a ja cala sie telepalam normalnie masakra najpierw wyjezdzajac z WORD-u przejechalam przez linie ciagla pozniej kazal mi zaparkowac a ja sie nie wyrobilam.mowi mi prosze skrecic w lewo to skrecilam a ten mi po hamulach i krzyczy ze co ja robie wogole nie mysle bo wjechalam pod prad.wiem moja wina ale jak sie mnie zaczal czepiac juz na placu to mi sie odechcialo wszystkiego :( kurde ja chyba nigdy nie zdam...
no szkoda Pati:przytul: nie zniechęcaj się na pewno w koncu sie uda...pewnie koles miał zły dzien:/:
ja to slyszalam ze on zawsze taki jest ale krzyczal jakbym cos mu zrobila balam sie bardziej jego niz manewrow :/ nigdy sie tak nie telepalam ze strachu nie zycze nikomu takiego stresu...biore kluczyk wkladam do stacyjki a ten do mnie "wezmie pani kluczyk jak bedzie potrzebny teraz prosze sprawdzic swiatla" po tym teklscie juz wiedzialam ze nie bedzie milo....normalnie koszmar :/
Ja zdałam za 3 razem,jechałam na egzamin z myślą że jak nie zdam to już nie próbuję więcej mąż wcisną mi kasę na poprawkę ale postanowiłam że nie zapłace i mam to w nosie,nie będę się stresować. Nie wiem jakim cudem ale wtedy zdałam,trafiłam na super egzaminatora,choć nie zapowiadał się na takiego,burczał na placu,mine miał jak bym mu rodzine wymordowała a na mieście przymknął oko,że mi auto 3 razy zgasło i nie umiałam wyjechać z osiedlowego parkingu,myślałam klapa a tu on mi w ośrodku gratuluje :) Myślałam,że oszaleje ze szczęścia i kase mogłam wydać spokojnie na zakupki :)
ja miałam na egzaminie o tyle dobrze ze jak parkowałam w tzw koperte to egzaminator stał i mówił ......pokręcaj kierownicą, pokrecaj....i pomógł mi zaparkować...do tej pory nie umiem parkowac na kopercie:D.......a na przykład moja mama trafiła na takiego, który tak ją zestresował, ze zapomniała ręczny wyłaczyc...no i nawet nie ruszyła:]
Ja też miałam stresa myślałam ze kolanem wywale szybe po lewej stronie tak mi noga lewa sie cząsła... i oblałam na parkowaniu równoległym do kraweżnika jeszcze parkowanie było na placu..Omg jaki miałam stres:) do 2 giego poszełam luźno jak nie zdam to piernicze kupuje prawko nie wiem gdzie ale kupuje i elegancko wyjechałam zaparkowałam udało się ale też się czepiał ze jadę za blisko pasa i to ze tamto ale sie udało :yess: wyszłam z auta cała spocona jabym siedziała w saunie hihihi.Powiem Wam ze do tej pory do parkowania równoległego podchodzę kilka razy, najlepiej idzie mi parkowanie tyłem i tylko tak parkuje :)
no kobitki to ja jutro startuję o 8 rano :P ciekawe czy się uda :)
Pati ... ewidentnie chciał Cię ulać ! główka do góry :)
BasiaPazderska
09-03-2010, 17:31
Pati będzie dobrze:good:
Nie ma co się przejmować tymi gburami.Specjalnie nas stresują,żebyśmy się denerwowali i popełniali błędy,a co za tym idzie oblewali,a oni zarabiali.:/:
Mnie też ciągle upominał o byle co i strasznie się stresowałam i jadąc już do MORD-u byłam pewna,że znów oblałam ale jednak się udało:)
Zobaczysz,że już za 4 razem na pewno zdasz:D
ze stronki :Merkuriusz Uniwersytecki :: Felieton :: Jak zdać prawo jazdy (http://merkuriusz.id.uw.edu.pl/numer_23/felieton/Jak_zdac_prawo_jazdy,822.html)
1. Wyobraź sobie, że jedziesz luksusowym autkiem w najpiękniejszym kolorze. Czujesz się świetnie. Masz w kieszeni swoje wymarzone prawo jazdy. Skoncentruj się i myśl pozytywnie. Idziesz na egzamin po to, aby go zdać.
2. Wyśpij się, nie bierz leków uspokajających ani nie pij alkoholu przed egzaminem.
3. Ubierz się stosownie: żadnych butów na obcasie, bo przeszkadzają podczas jazdy; żadnych mini ani bluzek z gigantycznym dekoltem, starsi egzaminatorzy są na nie uczuleni.
4. Nie obwieszaj się biżuterią, nie zabieraj ze sobą telefonu komórkowego – w ośrodku egzaminacyjnym są to symbole bogactwa, egzaminator na pewno zadba, aby bogaci opłacili kolejny egzamin.
5. Przyjdź na egzamin 15 minut wcześniej. Musisz odnaleźć swoją salę i zjawić się tam na czas.
6. Przynieś dokument tożsamości (dowód osobisty albo paszport, nie legitymację ani kartę rowerową) i pieniądze (nie na łapówkę dla egzaminatora, czasami trzeba opłacać kolejny egzamin albo odbiór prawa jazdy).
7. Nie żuj gumy, nie przeżuwaj wczorajszej kolacji. Spożywanie posiłków i palenie tytoniu podczas przewożenia pasażera jest zabronione, a na sali egzaminacyjnej w dodatku – niekulturalne. Za to się oblewa.
8. Siedzisz już przed komputerem. Jesteś absolutnie spokojna. Umiesz te testy, masz na ich rozwiązanie 25 minut.
9. Nie kombinuj nic z klawiaturą ponad to, czego cię nauczyli.
10. Przerób kilka pytań z testu próbnego.
11. Zastanawiaj się dobrze, które odpowiedzi wyznaczyć. Przeczytaj dokładnie pytania, nie rozwiązuj ich bez czytania.
12. Zanim zakończysz, wezwij egzaminatora. Na jego polecenie przyciśniesz klawisz „zatwierdź”.
13. Testy masz oczywiście zdane bezbłędnie. Uczyłaś się ich i znasz przepisy drogowe. Nie odchodź spod sali, za chwilę egzaminator objaśni, co będzie dalej... >>> jeśli jednak dostałaś ataku padaczki, zaćmienia albo przydarzyło ci się inne nieszczęście i zrobiłaś więcej niż dwa błędy / zapomniałaś dokumentu tożsamości / uszkodziłaś klawiaturę i zbyt wcześnie zakończyłaś test – oznacza to, że nie zdałaś. Nie załamuj się teraz, tylko biegnij rezerwować następny egzamin. Przeczytaj poradnik od początku.
14. Jesteś na placu. W samochodzie ustaw sobie fotel na tyle blisko, aby dostać bez wysiłku nogą do pedału sprzęgła, a na tyle daleko, aby nie zawadzać kolanami o kierownicę.
15. Ustaw lusterka – w bocznych masz widzieć bok samochodu i drogę za sobą; w górnym całą tylnią szybę – i to widzieć tak, że nie musisz obracać głową ani się zwijać.
16. Zapnij pasy.
17. Nie zaszkodzi też zamknąć drzwi.
18. Wciśnij sprzęgło do końca i przekręć kluczyk. Po chwili gasną wszystkie kontrolki (to takie kolorowe lampki za kierownicą). Zostaje tylko jedna czerwona kontrolka.
19. Wciśnij właściwy bieg. Nie próbuj ruszać na wstecznym do przodu ani na pierwszym, gdy przed sobą masz ścianę. Nie ruszaj z drugiego biegu, nie zmieniaj biegów bez sprzęgła, bo wyrwiesz dźwignię.
20. Wyłącz hamulec ręczny. Wtedy zgaśnie ostatnia kontrolka.
21. Powoli puszczaj sprzęgło i lekko dodawaj gazu. Jeśli zgaśnie, nie wpadaj w panikę, zapal jeszcze raz i staraj się, aby więcej nie gasło.
22. Na plac wjeżdżaj na pierwszym biegu, bez gazu. Ustaw sobie lusterka niżej, aby widzieć linie.
23. Uważaj na słupki. Nie wolno ci ich dotknąć.
24. Zawsze włączaj kierunkowskazy.
25. Błyskawicznie kręć kierownicą.
26. Nie jedź zygzakiem, kiedy masz jechać po prostej, nie wjeżdżaj na zakazane linie.
27. Egzaminator też człowiek, czasami da się go oszukać. Jeśli coś ci nie wyjdzie, a on nie patrzy, to wyjedź prędko i rób następny manewr.
28. Zawsze wolno ci zrobić korektę i każdy manewr poprawić.
29. Nie dyskutuj z egzaminatorem, nie pytaj o nic, uważaj z podrywaniem go.
30. Nie zapominaj o kierunkowskazach, zarówno przy wjeździe jak i wyjeździe do każdej zatoczki.
31. Jedź powoli, kręć szybko kierownicą.
32. Myśl o tym, co robisz i jak to robisz. Jeżeli popełniłaś błąd, zastanów się zanim zrobisz korektę.
33. Dobrze patrz w lusterka przy cofaniu.
34. Jazda po placu poszła ci świetnie. Teraz czeka cię przejażdżka po mieście. Odetchnij głęboko, wyluzuj się i skoncentruj. Wszystko będzie dobrze. Jeszcze raz wyobraź sobie, jak trzymasz w ręce swoje własne, śliczne prawo jazdy, a najlepszy przyjaciel gratuluje ci zdania egzaminu...>>> jeśli jednak nie przestrzegałaś poleceń 14-37, mogło się wydarzyć nieszczęście: nie zdałaś. Nic to, rezerwuj następny egzamin, przypomnij sobie swoje błędy i wróć do punktu 14, na kolejny egzamin oczywiście też przynosisz dokument tożsamości.
35. Przygotuj się do jazdy, zapnij pasy.
36. Na mieście dobrze patrz na znaki.
37. Zmieniaj biegi, kiedy auto zamierza zacząć ryczeć. Ruszaj z jedynki, później przerzuć na dwójkę, a po osiągnięciu prędkości 30 km, na trójkę.
38. Zastanów się, czy nie jedziesz za wolno, kiedy wyprzedzają cię rowery.
39. Nie wjeżdżaj na skrzyżowania na zbyt wysokim biegu ani z wciśniętym gazem.
40. Włączaj kierunkowskazy.
41. Rozejrzyj się przed przejazdem kolejowym. Jeśli jedzie pociąg, zatrzymaj się. Jeśli nie jedzie to tylko zwolnij.
42. Nie wymuszaj pierwszeństwa, nie pakuj się bezlitośnie na zatłoczone skrzyżowania.
43. Nie przepuszczaj grzecznościowo pieszych ani samochodów z dróg podporządkowanych. Na egzaminie możesz sobie to darować.
44. Jeśli pieszy jest już na jezdni, zatrzymaj się.
45. Nie stawaj na przejściach dla pieszych, jeśli stoisz w korku.
46. Patrz w lusterka przy omijaniu i wyprzedzaniu. Nie zaszkodzi wtedy obrócić głowy i spojrzeć do tyłu.
47. Nie wyprzedzaj przed i na skrzyżowaniach.
48. Nie zajeżdżaj nikomu drogi.
49. Zachowaj odstęp co najmniej 1m od roweru albo od kolumny pieszych przy wyprzedzaniu.
50. Jeśli zamierzasz przejechać przez oś jezdni albo zmienić pas ruchu – włącz kierunkowskaz. Zrób to samo przy powracaniu na swój pas.
51. Nie dojeżdżaj do sygnalizacji świetlnej na ogromnej prędkości, bo nie wyhamujesz po zmianie świateł.
52. Zatrzymuj się za znakiem stopu i przed czerwonym światłem, nawet gdy świeci się zielona strzałka.
53. Pod górkę ruszaj z hamulca ręcznego, nie wolno ci się stoczyć. Nie próbuj sztuczek z ruszaniem na drugim biegu.
54. Jeśli zatrzymujesz się na skrzyżowaniu, od razu wrzuć jedynkę.
55. W gigantycznym korku ustaw dźwignię na luz i zdejmij nogę ze sprzęgła, bo się zmęczysz.
56. Nie ścinaj zakrętów, nie masakruj krawężników.
57. Nie jedź lewym pasem jezdni, na drodze dwupasmowej jak najszybciej zmieniaj pas na prawy.
58. Nie pozwól egzaminatorowi interweniować hamulcem, w razie potrzeby to ty bądź pierwsza. Jeśli nie ma racji wykaż się znajomością przepisów.
59. Nie przekraczaj dozwolonej prędkości.
60. Stosuj się do poleceń kierujących ruchem, do świateł i do znaków.
61. Obserwuj inne pojazdy i pieszych (czy nie stanowią zagrożenia dla ciebie, czasem trzeba zwolnić, zatrzymać się).
62. Nie wymuszaj pierwszeństwa, ale w godzinach szczytu staraj się wykorzystać każdą dziurę, aby włączyć się do ruchu, nie stój godzinami na drodze podporządkowanej, czekając aż cię puszczą.
63. Nie szalej... ale rowery i wszelkie pojazdy wolnobieżne należy wyprzedzać, oczywiście po upewnieniu się we wszystkich lusterkach, czy możesz.
64. Kiedy wracasz do ośrodka egzaminacyjnego, zwolnij i ładnie zaparkuj.
65. Podziękuj za jazdę.
66. Gratulacje, prawo jazdy otrzymasz za niecały miesiąc. Biegnij teraz do kasy zapłacić za jego wyrobienie... >>> w przypadku gdy niezdecydowana staruszka wyskoczyła ci na przejście dla pieszych, a ty zachowałaś się nieobliczalnie / popełniłaś pomyłkę /zapomniałaś o czymś /puściły ci nerwy i zmasakrowałaś samochodem przydrożne zarośla wskutek czego nie zdałaś jazdy po mieście, i tak podziękuj za egzamin, nie złość się, aby nie pozostawić po sobie złej opinii, idź do kasy... i wróć jeszcze raz do punktu 39. Będziesz od nowa zdawać plac i miasto, dla pewności przeczytaj kilka razy rady 14-65, zapamiętaj je i bądź dobrej myśli. Jednak do czasu odbioru dokumentu nie szalej na drodze, bo policja cię zgarnie i będziesz mieć problem.
Może niektóre punkty wydały ci się idiotyczne, ale one są naprawdę z życia wzięte. Większość z tych błędów popełniłam sama, resztę moi znajomi, ty ich nie popełniaj. Życzę powodzenia na egzaminie, szerokiej drogi i zielonego światła.
;););)
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu
:skacze:
nanami wyklepałaś ten felieton na pamięć na jutro?:wow::D
Nanami-powodzenia zycze :)
a ja bym w sumie chciala wiedziec jedna rzecz-czy zdam wreszcie to prawo jazdy (i za ktorym razem) :/ ale watpie czy dalo by sie to wywrozyc :/
za 15 haha tymbardziej ze polowa moich znajomych zdala wiecej niz za 5 razem :/ jak mi sie trafi znow ten sam egzaminator to chyba go siekne w ten pusty lep :p
naatajla
10-03-2010, 14:04
a ja tam na prawko nie mam zamiaru isc :P
KaMiLaC.
10-03-2010, 15:09
za 15 haha tymbardziej ze polowa moich znajomych zdala wiecej niz za 5 razem :/ jak mi sie trafi znow ten sam egzaminator to chyba go siekne w ten pusty lep :p
Pati nie daj się! ja trafiłam na tego samego i pokazałam, że umiem i umiałam za pierwszym razem tylko on jest kiepskim egzaminatorem :skacze:
trzymamy kciuki :ok:
ciekawe jak nanami poszło?? ;)
ekhem :D tatadam ! nie zdałam :/:
paznokietek1000
10-03-2010, 16:12
u to bardzo mi przykro, ale nie poddawaj się pokaz im ze dobrze jeździsz, i to oni cie źle oceniają
no a jak ;) już się zapisałam na kolejny. ale powiem Wam, że jakbym wiedziała, że tak będzie z moim prawkiem to w życiu nigdy bym nie poszła!
byłabym szczęśliwsza i bogatsza.
rudzia1985
10-03-2010, 21:46
no jak kazdy kto nie znal za pierwszym podejsciem :)
nie poddawaj sie - ja sie poddalam i teraz cierpie :(
ja zdałam za drugim razem, a mogłam za pierwszym, ale zrobiłam glupi błąd, do którego sie nie przyznam :P ale dziewczyny nie przejmujcie sie, bo moja kuzynka zdała za chyba8 czy 9, a znajomy jakos za 13... ;]
ja zdałam za drugim razem, a mogłam za pierwszym, ale zrobiłam glupi błąd, do którego sie nie przyznam :P ale dziewczyny nie przejmujcie sie, bo moja kuzynka zdała za chyba8 czy 9, a znajomy jakos za 13... ;]
dac jej bana
dac jej bana
:zbanowac::zbanowac::zbanowac::zbanowac:
ona nas podpuszcza i nie chce powiedziec
mow szybko jaki blad zrobilas
moze taki jak ja za 2 razem...przejechala na zoltym albo luk lub wzniesienie hehe...mnie jakos fakt ze ktos zdal za 9,10,13 itp. nie pociesza raczej odwrotnie-doluje :/ tymbardziej ze kasa na kolejne podejscia nie idzie z mojej kieszeni i mam maly problem :/ w poniedzialek sie wszystko wyklaruje i jak sie okaze ze przyjma mnie do pracy to bede sie zapisywac i zdawac do skutku...za wlasna kase a teraz musze wykupic soebie 5h :/ kurrrde :/
ja nie dość, że wykupiłam godziny to instruktor wziął ode mnie 200 zł za sam papierek o wyjeżdzonych godzinach :/: katastrofa.!
teraz zmieniłam instruktora i chodzę do mojej znajomej więc wierzę, że w końcu się nauczę czegoś nowego i zdam, bo widzę, że po jednym razie z nią byłam w miejsach, w których z moim poprzednim instruktorem nie byłam :/:
hhhhhh aon moze wzias kase za jakis papierek?
oni nie moga brac zadnych dodatkowych pieniedzy za papierek jedynie kase za te 5 godzin-ja bym mu nie zaplacila...ale znam osobe ktora 3 razy nie zdala miala wyjezdzic 5 godzin zaplacila za nie wziela papier a godzin nie wyjezdzila powodem bylo to ze pracowala i nie miala kiedy ich wyjezdzic ale dla mnie to jest glupota chyba jej kasy nie bylo szkoda hehe.powiem szczerze ze ja tez z moim instruktorem nie jezdzilam ta trasa ktora jechalam na egzaminie i wyszlo jak wyszlo-poszlam pod prad :/
na szczęście juz nie jeżdżę z tym instruktorem ... ;) i niech sobie ma te dwie stówki już czasu nie cofnę ;)
To ja miałam jeszcze lepszą sytuacje...zostało mi 5 godzin do końca jazd i egzaminu i tylko raz byłam na mieście, a na placu tylko łuk...zrezygnowałam już z tego kursu bo za dodatkowe godziny musiałabym chyba więcej zapłacić niż za nowy kurs
to co ty robiłaś na tym kursie ... o w mordę !!
Jeździłam po łuku a gościu siedział sobie z kumplami i gadał :/ ale to był kurs w szkole i o wiele tańszy bo szkoła dopłacała...teraz żałuje że w ogóle poszłam na te jazdy i wyrzuciłam kase w błoto
jak to się mówi chytry dwa razy traci ... tzn nie odbierz tego źle ale wiesz jak jest. chcesz zaoszczędzić i gó... za przeproszeniem z tego wychodzi.
to było tak że przepisy ruchu drogowego to był normalny przedmiot w szkole i później można było zacząć jazdy, duuużo osób ode mnie z klasy i szkoły tam zdaje i narzekali, ale ja naiwna myślałam że nie będzie tak źle i teraz mam...
ahaa... :/: no widzisz. tak to już jest. pokusiłaś się po prostu.
ale za to mam nauczkę i już drugi raz się nie dam :skacze:
nie daj się nie daj ;) teraz robisz gdzie indziej kurs?
teraz akurat brak kasiorki i do tego samochód nam się jeszcze popsuł jak byliśmy w niedziele w Gdańsku ;(
podzielę się z Wami:
we wtorek miałam jeździć z moją znajomą dwie godziny przed egzaminem (egzamin był wczoraj). Przyjechała do mnie pod dom i mi mówi, że ma dla mnie niespodziankę -> "będziesz dzisiaj jeździć z Robertem ... " mówię, no dobra ok, jak muszę to muszę ;). Przez pierwsze pół godziny myślałam, że jajo zniosę. Miałam ochotę wyjść z samochodu i nie jeździć z nim. Robiłam łuk, później pojechaliśmy do miasta. Po godzinie zmieniłam zdanie. Każdy, kto ma problem ze zdaniem egzaminu, powinien pójść do takiego instruktora jak właśnie ten facet. Prostopadle parkowałam chyba z 10 razy przy Poznańskiej Cytadeli, bo co rusz mi coś nie wychodziło. W końcu się nauczyłam porządnie parkować. Nie wspomnę, że to chyba była już z 40 godzina moich jazd :P. Jak coś źle zrobiłam to facet podnosił głos -> i dobrze bo na mnie to działało :P. Raz mi dał po hamulcach bo się na warunku nie zatrzymałam. Wysiadając z samochodu już byłam pewniejsza siebie co do egzaminu, ale nie robiłam sobie zbytnio nadzieji. Wychodząc z domu rano (bo o 8 wczoraj był egzamin), powiedziałam do mamy, że jak zdam to zdam a jak nie to robię sobie przerwę, bo już kasy brak na to prawko.
Po drodze autobus mi uciekł i do ośrodka zajechałam piętnaście minut przed egzaminem ... :/:
usiadłam w poczekalni oczywiście cała w stresie, tyłem do placu żeby nie widzieć ile ludzi oblewa na łuku (poprzednie dwa razy oblałam na łuku:/:).
Po pół godzinie przyszedł facet, wywołał mnie i jak go zobaczyłam to stres spłynął. Był bardzo miły. Miałam do sprawdzenia poziom płynu hamulcowego i światła STOP. Zadanie wykonałam, później zrobiłam łuk no i na wzniesienie. Trochę za mocno przygazowałam, ale ważne że auto nie zgasło. Następnie do miasta. Fajnie, bo były korki, więc trochę czasu mi zleciało na samym początku w tych korkach. Tylko ten gaz był jakiś "rozlelany" i albo dawałam go za dużo, albo za mało, ale na szczęście samochód ani razu nie zgasł :D. Na rondzie robiłam zawracanie, mały pikuś :P. Później miałam parkowanie po skosie i zawracanie na trzy i pierwszy błąd -> dotknęłam kołem krawężnika :D. Jedziemy dalej i błąd drugi -> zasugerowałam się innym autem i wjechałam na pas dla autobusów. Ale dwa błedy są dopuszczalne :). Później jeszcze chwilę pojeździłam i facet do mnie mówi: "proszę jechać cały czas prosto, aż do odwołania". No to jadę i jadę i jestem coraz bliżej ośrodka. Skrzyżowanie przed ośrodkiem już zaczęłam się cieszyć w duchu, ale nadal musiałam być skupiona. No i dojechałam do ośrodka, tam jeszcze zaparkowałam prostopadle i KONIEC :D Wynik egzaminu pozytywny ! Wiecie, że nie mogę w to uwierzyć ? Za 6 razem a w sumie za 7 zdane :D (raz oblałam teorię ! :/: ) Jak wysiadałam z tego samochodu to zaniemówiłam, trzęsłam się. Chyba nigdy nie miałam takich emocji ! Prawko do odbioru za dwa, trzy tygodnie :D już się nie mogę doczekać.
Także miejcie nadal nadzieje kobitki, że zdacie :) Ja już ją straciłam i udało mi się. Pomogła mi czekolada :P dzień wcześniej zjadłam sama całą tabliczkę.
Oczywiście sama czekolada nie wystarczy, potrzebne jest też wsparcie najbliższych :).
To by było na tyle z mojej historii o zdawaniu prawa jazdy :):):).
noo nanami gratulejszyn:D:kwiatek:...witamy wśród kierowców:D
w Lublinie chyba nie ma tak kolorowo ze dopuszczalne sa 2 bledy, ja przejechalam po ciaglej i mnie oblal. teraz przenosze papiery 90km dalej bo nie pozwole sobie zeby egzaminator darl na mnie japę wkurzylam sie konkretnie nie chce miec nic wspolnego z tymi ludzmi.
ja teraz zapisuję się na 6 egzamin ;|.
zdaję we Wrocławiu.
MOŻESZ mieć dwa błędy !! Nie możesz stworzyć zagrożenia tylko !! Ale błędy możesz mieć.
w Lublinie chyba nie ma tak kolorowo ze dopuszczalne sa 2 bledy, ja przejechalam po ciaglej i mnie oblal. teraz przenosze papiery 90km dalej bo nie pozwole sobie zeby egzaminator darl na mnie japę wkurzylam sie konkretnie nie chce miec nic wspolnego z tymi ludzmi.
Wiesz co zależy od egzaminatora ja trafiłam na megafajnego i dałam rade:) Mimo iż prawie przejechałam na czerwonym, bo go nie zauważyłam :o ...zorientowałam sie dopiero jak usłyszałam jak stawia nogę na hamulcu i w tym samym czasie ja też postawiłam...inny mógłby mnie za to oblać ale potem udawałam, że ja zawsze hamuje w ostatniej chwili więc pewnie sie nie zorientował...a z jakiego powodu prawie przejechałam na czerwonym?? przez PERSEN więc jeśli nawet miałybyście się trząść jak nigdy to nie bierzcie żadnych proszków, bo to że nie zaburzają koncentracji to ściema ;] nawet kilka godzin po
---------- Dodano o godzinie 16:56 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:56 ----------
Nanami gratulacje !! :kooffa:
Zuuzaneczka
19-04-2010, 00:42
Ja zdałam prawko za 1 razem w pod koniec listopada 2009... Nie powiem że bezbłędnie, nie powiedział też tego mój pan egzaminator (naprawdę równy koleś) który ocenił mnie na 3+ :P miałam 2 drobne, głupie błędy (np. gdy już wjechaliśmy na teren ośrodka pod koniec egzaminu, facet kazał mi zaparkować przodem obok innych L-ek, każda stała jednakowo ustawiona, a ja żeby postawić swoją identycznie z nimi musiałabym zaparkować TYŁEM i tak też zrobiłam! Elegancko, majestatycznie wjechałam tyłem stawiając swój pojazd równiutko z przeszło 10 innymi yariskami, egzaminator na to: pięknie pani Zuzanno, ale to było parkowanie tyłem - po czym śmiał się 5 minut i mi pogratulował) :)
eh z tym prawkiem to trzeba trafić ;)
ja się pochwalę, że swoje prawko odebrałam i już jechałam w weekend pierwszy raz autkiem !! :) super przeżycie:P
rudzia1985
19-04-2010, 12:37
nie rozjechalas nikogo :D
oczywiscie zart :P
ale fajnie, ze juz mozesz smigac po ulicach - zazdrosze :)
hehe nie nie :P tylko trzy koty i psa :D :P
hej hej ;) i co zdała już któraś prawko ?:)
olusia87
28-06-2010, 22:26
Widzę,że temat ucichł.
To może ja napisze o swoim kursie i egzaminie. Może to doda komuś otuchy i uwierzy,że się da zdać. Zapisałam się na kurs w listopadzie 2009.Pierwszą jazdę miałam 18 listopada,a 10 grudnia już egzamin-teoretyczny i praktyczny-po3tygodniach i 1 dniu od pierwszej jazdy.I żeby było śmieszniej to od razu wszystko zdałam:wow::o Kurs robiłam w Raciborzu,a egzamin miałam w Jastrzębiu Zdroju. Od razu powiem,że nikomu nic nie podpłaciłam-bo tak ktoś może pomyśleć. Trafił mi się młody,fajny egzaminator na praktyczny. Stresa miałam jak ch****a,ale od początku mnie uspokoił,że nie ma się czego bać. Parę błędów zrobiłam,ale na szczęście nie takie za które by mnie musiał od razu oblać.Także dziewczyny da się to zdać,bez nerwów,spokojnie a będzie ok:):ok:
Emilia B.
28-06-2010, 22:30
a mojej klientki siostrę kolo oblał uwaga uwaga!! za to że wyjeżdżając z równorzędnej spojrzała lewa-prawa-lewa a nie prawa-lewa-prawa :wow: normalnie szok...mówiłąjej żeby go zaskarżyła...no ale co tym zrobi niewiadomo... widać dziewczyna od wejścia do samochodu była z góry przegrana...
Emilka jak najbardziej powinna i to szybko,póki nagrań nie skasują :[
tylko,że będzie odbywać egzamin z kierownikiem lub osobą wyznaczoną więc stres mega ale sprawiedliwość powinna być nad czyimś złym humorem :[
Emilia B.
29-06-2010, 08:34
dokładnie Emi - i wszyscy jej mówią żeby to zgłosiła bo to już chamstwo normalnie było-nie miał za co ją oblać to sobie znalazł...
paznokietek1000
29-06-2010, 11:17
tak to bywa z debilami, może kobiet no prostu nie lubi, albo gościu miał zły dzień i się na iej odegrał, współczuje
ogólnie ja nie radzę się odwoływać ...
ja po pierwszym razie się odwołałam i później mnie ulewali ... :/:
może zbieg okoliczności, a może wiedzieli, że coś zgłaszałam ?
A najlepiej jak się chce zgłosić, to później iść do innego miasta.
Moja znajoma też u nas w Poznaniu zdawała i też ją ulewali na byle czym.
Dlaczego? Bo też doniosła - odwołała się.
Tak jak więc widać różnie bywa z tym zdawaniem.
Ja się cieszę, że już zdałam i mam po sprawie :)
Ja zaczęłam kursik :skacze: byłam już na dwóch wykładach :) przeraża mnie fakt zdawania egzaminu w zimie, zwłaszcza w taką pogodę jak teraz jest, ale wszyscy mi mówią że lepiej w zimie się uczyć..któraś robiła? :]
Tosiaczek
12-12-2010, 17:37
Ja też nie robiłam ale chcę się zapisać jeszcze teraz :) albo na początku stycznia :)
Czarnulka1523
12-12-2010, 21:24
a ja wkońcu zdałam ... 1 grudnia wedlug horoskopu moj szczesliwy dzien... i sie zgadza..:] tylko teraz czekam na moj dokumencik...:p do 4 razy sztuka :jupi:
kasandra262
12-12-2010, 22:10
Asiek nie martw się o zdawanie w zimie,ja zdawałam zimą tamtego roku i zdałam, a zaufaj mi jest dużo łatwiej, a to z takiego powodu że jest mniej pieszych,mniej aut , mniej rowerzystów-przez nich najczęściej się oblewa, a i egzaminatorzy też inaczej patrzą na tych co zdają zimą,trzymaj się kochaniutka będzie dobrze :D:D:D:D Pamiętaj tylko się nie stresuj bo to wcale nie pomaga,najlepiej wziąść coś ziołowego na uspokojenie -tylko sprawdź wcześniej na jeździe czy nie za mocne te leki żebyś nie uzyskała odwrotnego efektu i nie usnęła za kierownicą ;););)
Kasandra bardzo dziękuję za rady :*
Tosiaczek lepiej jeszcze w tym roku się zapisać, kurs możesz zacząć od stycznia, bo w nowym roku drożeje :)
joystynka
12-12-2010, 22:55
ja tez zdawałam zimą,ale 15 lat temu :) i faktycznie egzaminator był bardziej wyrozumiały ze względu na ślizgawicę i egzamin trwał krócej :) polecam :)
Tosiaczek
13-12-2010, 08:40
Właśnie wiem że będzie drożej. :) Dlatego chce się zapisać w tym roku a zacząć w styczniu. właśnie tak jak mówisz :)
Brilliant
13-12-2010, 09:31
ja juz mam 2 lata prawko i powiem wam ze nie było łatwo mi zdac:/ wszystko zalezy od egzaminatora..zdałam za trzeciem razem a powiem wam ze lepiej jezdzilam na pierwszym i drugim egzaminie...juz myslałam ze ten trzeci tez bedzie nieudany ale jechałam dalej..az do wordu:skacze: i zdałam,,a zrobilam sporo błedow:) to wszystko zalezy od egzaminatora...
---------- Dodano o godzinie 09:31 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 09:26 ----------
powodzenia dla wszystkich zdajacych:)
Ja zdałam za drugim jakies 4 lata temu wiec w w listopadzie zdawałam stary system parkowanie po między pachołkami-masakra, a w styczniu zdawałam za 2 razem już po nowemu o wiele lepiej parkować jak sie te samochody widzi. I zdawałam w zimie i polecam nie ze względu na instruktora tylko ze względu na mojej umięjetości jeżdzenia właśnie w zimie.:)
natalia268
13-12-2010, 13:08
Mi poki co jakos sie nie spiesyz na to prawko, chociaz fakt ze ma od nowego roku kosztowac chyba 3tys. to jakas paranoja :|
Teraz jak słucham jak moi znajomi maja egzaminy to porazka.. WSZYSTKO zalezy od egzaminatora... najczesciej sie zdarza ze chodzi tylko o kase i dlatego oblewaja by przystapic jeszcze raz i zapłacic, później jeszcze raz i kolejny i tak w kolko...
Do do zimy to moja kolezanka miała egzamin jak były ulice nie odsniezone, jak taki wielki snieg padał i sie zakopała. Nie zdała,bo stwarza zagrozenie dla ruchu. Po czym gdy zamieniła sie miejscem z facetem, on sam nie mogł wyjechac... zaczeła wtedy z nim gadac ze skoro on sam nie moze wyjechac to chyba jednak zdała, a on do niej ze skoro taka madra jest to wczesniej zrobiła duzo błedów i jej wymieniał jakies.. co wcale było nieprawdą :/:
Mój kolega zdawał 4 razy i za 4 razem PODOBNO nie zdal na łuku, lecz on twierdzi ze wcale to nie prawda. Wkurzył sie, pojechał do Łomży i zdał za pierwszym razem.
aaa jeszcze jedna taka kolezanka była w jakims miejscu z którego miała wykrecic i nie mogła.Nie zdała. Pojechała z tatą który pracuje jako kierowca i jest dobry itd. w to samo miejsce. Owszem udało mu sie to ale trwało Baaaardzo długo. A jeszcze jak zamieniła sie miejscem z egzaminatorem i poprosiła go czy moze pan wykrecic to powiedzial ze nie bo juz koniec egzaminu i bedzie nie po drodze..
Jak słucham naokoło wszystkich historii to az sie ciesze ze nie mam z tym doczynienia narazie.
Brilliant
13-12-2010, 13:36
a ja sie ciesze ze mam to juz za soba i przydało mi sie to prawko powiem wam szczerze...nie musze sie prosic kogos by mnie zawiozł gdzies tam tylko biore buma wsiadam i jade:-)
a ja uważam że na byle czym nie uwalają, jest monitoring i wszystko jest czarno na białym ja oblałam 3 razy z własnej winy narazie przerwałam, nie słyszalam jeszcze zeby ktoś idealnie jechał i nie zdał najlepiej winę zgonic na egzaminatora, co prawda trafiaja się chamy i robią wszystko żeby oblać ale jak sie mysli co sie robi podczas jazdy to nawet cham nie obleje, takie moje zdanie
a ja uważam że na byle czym nie uwalają, jest monitoring i wszystko jest czarno na białym ja oblałam 3 razy z własnej winy narazie przerwałam, nie słyszalam jeszcze zeby ktoś idealnie jechał i nie zdał najlepiej winę zgonic na egzaminatora, co prawda trafiaja się chamy i robią wszystko żeby oblać ale jak sie mysli co sie robi podczas jazdy to nawet cham nie obleje, takie moje zdanie
Masz rację :) jak ktoś to ma jakieś pojęcie to zda :) moja koleżanka zdała za 7 razem ale nie wiem kto jej to dał bo jeździ jak wariat :D a mój kolega za 6 i teraz jeździ idealnie :)
natalia268
13-12-2010, 16:22
rzadko komu chce sie odwoływac, bo to dlugo trwa. i zanim udowodni ze to było z jego racji...
Mojej znajomej facet probował zakomunikowac ze jesli da mu w łape to zda... bylo to nagrane i sie odwołuje juz hohoho...
:)
Ja zdałam prawo jazdy w lipcu 2009 chociaż zapisałam się na kurs w grudniu 2008... ale bałam sie ze zima nie bede umiała jeździć.. Zdałam za pierwszym razem ;D .. chcoiaz przejechalam na żółtym świetle i głosno powiedziałam "uuups" a egazminator.. "cos sie stało?" a ja.. "nic nic" i pojechalismy parkować... myslalam ze juz sie zamienimy na miejsca ale powiedział dobrze jedziemy dalej. ;) jechałam wogle bez stresu.. wszyscy sie trzęsą i jęczą.. a ja mówie wam
trzeba uwierzyc w siebie.. NAJWAŻNIEJSZE to miec pewność ze sie umie jeździć idąc na egzamin, bo mam koleżanki które rozmawiają, np. kurde ja nie umiem łuku, a na rondzie to nie wiem jak jechać, parkowac koperta nie potrafie... no to po co im prawo jazdy skoro wiedza ze nie potrafia... i pchają się.. powinny sie uczyć..
Pozdrawiam! i życze wytrwałosci ;)
Brilliant
13-12-2010, 19:01
no nie wiem czy bym sie zgodzila z tym ze to nie zalezy od egzaminatora.. owszem to prawda ze trzeba miec pojecie itp..ale wiem to na swoim przykladzie ze uwalaj jak sie tylko da..nawet gdy jedzie sie dobrze..zreszta duzo osob tez tak sadzi..poprostu to jest dla nich wieksza kasa ..i mimo ze sa kamery to i tak obleja..zmysla sobie cos, i wez tu sie kloc to ci odpysknie i powie dowidzenia i tyle,,a z tym odwolywaniem to schodzi i schodzi i nie wiadomo czy to uznaja na korzysc zdajacego,,
dla mnie pojęcie ze uwalaja na byle czym jest wogole bez sensu bo według mnie np. przejechanie na zoltym nie ustapienie pierwszenstwa itp itd to nie jest byle co jest to błąd i już ale najlepiej zgonic wine na egzaminatora bo wiekszosc nie potrafi sie przyznac do swoich bledow a jezeli tak idealnie sie jechalo (jak niektorzy twierdza) i egzaminator oblal to dlaczego sie wiekszosc nie odwoluje, ja takiego podejscia wogole nie rozumie.
dla mnie pojęcie ze uwalaja na byle czym jest wogole bez sensu bo według mnie np. przejechanie na zoltym nie ustapienie pierwszenstwa itp itd to nie jest byle co jest to błąd i już ale najlepiej zgonic wine na egzaminatora bo wiekszosc nie potrafi sie przyznac do swoich bledow a jezeli tak idealnie sie jechalo (jak niektorzy twierdza) i egzaminator oblal to dlaczego sie wiekszosc nie odwoluje, ja takiego podejscia wogole nie rozumie.
Przejechanie na żółtym nie zawsze jest błędem,np jeśli musisz gwałtownie hamować, żeby się zatrzymać, a nie uda Ci się to przed linią, to wtedy Ty stwarzasz zagrożenie dla ruchu (szczególnie jeśli jest mokro i ślisko).
A z prawkiem jak ze wszystkim, są ludzie i ludziska, u mnie w Łodzi gdzie najbardziej chyba kwitł biznes łapowniczy, usadzali tych, którzy nie chcieli płacić, jak ich połapali, to usadzali, żeby płacić za powtórny egzamin, dodatkowe jazdy itd.
Niektórzy niezdający oczywiście się nie przyznają, że coś tam źle zrobili, bo u nas w Polsce przecież każdy jest wysmienitym kierowcą;)
Ja sama zdawałam 5 razy bo żarł mnie stres, a dzisiaj walnęłam w babeczkę, bo sunęłam po lodzie lepiej niż na łyżwach.
Asik_sk4
14-12-2010, 20:04
samaron a nic tej babeczce nie zrobilas :D ??
a ja zdalam za 2
1 egzamin zdawalam w lutym to faktycznie nie zdalam z mojej winy bo bylam ledwo co po chorobie i moj mozg byl jakis zawieszony ;D wogole omulna bylam i przejechalam pacholek na luku :leze: wiec sie skonczyl egzamin :P
a 2 raz zdalam bo sie nie stresowalam a to dlatego ze zdalam go 15 maja a akurat tego dnia mialam na 11 mature ustna z angielskiego (60%) i ten egzamin mi zjadl wszystkie nerwy a o 14 egzamin z prawka i zdalam bez niczego ;D
samaron a nic tej babeczce nie zrobilas :D ??
Niee, starłam jej brudek ze zderzaka własną ręką i pojechałyśmy dalej:D
Asik_sk4
14-12-2010, 20:30
heehe to tyle dobrze ;** :D
Brilliant
15-12-2010, 20:54
ja potwierdzam fakty to tak dla wiadomosci (dla niektorych) owszem czerwone swiatlo itp to sa juz błedy, ale dziewczyny ja sama mialam sytuacje gdzie nie bylo nic z mojej winy i jest zapewne pełno takich osob co dobrze jeżdzili . u mnie egzaminator wykorzystał chwile i stwierdzil ze wymusilam pierszenstwo. przepraszam bardzo ale samochod jechal daleko od skrzyzowania i nawet nie było wiadomo ze ma zamiar wjechac na to skrzyzowanie czy w uliczke i mnie oblał,,dyskutowałam to mi powiedzial ze on tu ma decydujace zdanie nie ja..a jakbym miala sie odwolac to wiecej bym miala problemow i to trwa nawet ok pol roku czasu..takze dałam sobie spokuj i podeszłam kolejny raz za miesiac pozniej i zdałam,,po za tym to jest prawda ze to zalezy od egzaminatora..nawet jak sa te kamery to duzo nie daja..mi na 3 egaminie egzaminator podpowiadał reka czy moge np juz jechac czy nie...tak zeby kamera tego nie ujeła..takze .... no ci ktorzy nie zdawali nie wiedza jak to jest i dopiero moga to poznac jak beda zdawac...a tak pozatym to uwazam ze zaden poczatkowy kierowca nie jest idealny(to dla niektorych) trening czyni wiele...tak samo jak z pazurkami i innymi rzeczami.pati88 czy ty zdawałaś prawo jazdy? nie wiem moze nie wszedzie tak jest ze sa egzaminatorzy nie fer ale w to bardzo watpie
wkoncu oni z tego zyja.,,to jest ich zarobek
gdybym nie zdawała to bym się nie wypowiadała jak juz pisalam oblalam 3 razy i doskonale wiem, a dla wiadomości niektórych to mnie uczyli że jezeli samochod jest nawet bardzo daleko to trzeba poczekać nawet jezeli nie mamy pewnosci czy on akurat wjedzie na skrzyzowanie a logiczne jest ze jezeli ma wjechac w jakas przydrozna uliczke to wlacza kierunkowskaz wiec to nie jest oblanie na byle czym. ja jezeli byla bym pewna ze nieslusznie mnie uwalil to bym nie odpuscila i sie odwolala nawet jesli mialoby to i rok trwac, bo ja nie odpuszczam jesli wiem ze mam racje.poza tym z tego co nam mowili to na rozpatrzenie odwolania maja 2 tyg. przynajmniej tak w Lbn jest.
Asik_sk4
15-12-2010, 22:45
a ja moge zgodzic sie z mariolka wiem bo sama zdawalam ... i co prawda egzaminatora mialam fajnego ale jezeli samochod jest daleko to mozemy wyjechac czy przejechac! dla mnie to ze egzaminator powie mi np. ze wymusilam to jest smieszne bo dla niego dajmy na to 50 metrow to jest blisko a dla nas nie bo zdajemy sobie sprawe na co nas stac i w jaki sposob to zrobic a oni maja takie odleglosci pomiarowe w oczach ze sie plakac chce! wiem bo sam egzaminator mi to mowil ze zalezy na jakiego sie trafi dla jednego bedzie gdzies wymuszenie a dla innego nie... a oni dostaja wiecej pieniedzy jezeli obleja kogos wiec dla nich uwalenie jest korzystniejsze niz zdanie egzaminu! a na odwolanie tak w teori sie czeka 2 tygodnie a w praktyce wyglada to inaczej jak w kazdej takiej placowce na papierku inaczej a w zyciu inaczej wiec nie bulwersujcie sie tak bo kazda zdawala i kazda ma prawo miec swoje zdanie bo kazda jest inna i kazda inaczej patrzy na takie rzeczy ;) :kwiatek::kwiatek::kwiatek:
nie szalejemy - 3 kwiatki w zupełności wystarczą :) / Emila
ja się nie bulwersuje :) widzisz mi wałkowali w kolko zeby nie wyjezdzac w takiej sytuacji drugi powie ze mozna zgadzam sie z Toba ze kazdy egzaminator patrzy na to inaczej
Asik_sk4
16-12-2010, 13:55
oni to powinni miec jakies czytniki ktore pokazuja kiedy wolna a kiedy nie a nie ze to jest wedlug ich oceny ;D
Emiliu przepraszam ;** :kwiatek:
wogóle to powinni mieć kasę za zdany egzamin a nie za oblany bo wiem że dostają odsyp z kasy za egzaminy jest w Lbn taki dziadek ktorego ja to juz dawno bym na emeryture wyslala nie dosc ze chodzi garbaty to jeszcze sapie i rozprasza.
No, niestety wszystko zależy od egzaminatora... Są tacy, którzy na drobny (wg.uznania) błąd potrafią przymknąć oko- moja przyjaciółka miała sytuację, że właśnie na pomarańczowym wjechała na skrzyżowanie, egzaminator zapytał tylko dlaczego tak zrobiła? Wytłumaczyła mu, że nie chciała ostro hamować, czy mogłoby to grozić itp. Uśmiechnął się i powiedział, że ta odp. uratowała jej prawko :) - takich jest niewielu...
Co do oblewania za błahostki to niestety nie mogę się wypowiedzieć; zdawałam już dawno i udało się za pierwszym razem, ale pewnie też czułabym się potraktowana niesprawiedliwie, gdybym była na miejscu większości z was
Życzę powodzenia w zdawaniu!!
xsunnyolciax
16-12-2010, 23:57
moja siostra jak zdawała za pierwszym razem to oblała, bo niby wymusiła, ona spokojnie sobie wyjeżdża, bo odległość taka, że co ma czekać jak pierdoła za przeproszeniem, skoro spokojnie zdąży wyjechać, a facet jej po hamulcach i z uśmiechem na twarzy "Co pani robi? Chce mnie pani zabić?". No są tacy ludzie. Za drugim razem zdała, ale wkurzona była, bo miała świadomość, że nie nic źle nie zrobiła :/
kasandra262
17-12-2010, 07:37
A ja na swoim egzaminie miałam takie gwałtowne chamowanie na żółtym to mi egzaminator powiedział że jestem spostrzegawcza i pojechaliśmy dalej,no więc dziewczyny dajcie juź spokój bo nie warto sobie psuć nerwów o błahostki, zawsze będzie tak że ilu zdających tyle wersji więc dziewczyny luzik:D:D:D
ja na egzaminie zrobiłam taki błąd, że nie zatrzymałam się na warunku :D no i co? i nic. był na tyle w porządku, że powiedział, że za długo się czeka na egzamin, żeby mnie ulać na takim czymś :D. Błąd jakby nie było, jest niedopuszczalny, bo może to spowodować zagrożenie. Jednak później wymusiłam pierwszeństwo i tak mnie musiał oblać niestety. Ale trafiłam na spoko gościa :D
katerina15
06-01-2011, 04:24
JA za pierwszym razem wymusiłam pierwszeństwo :P na światłach kolizyjnych wryłam się na skrzyżowanie robiąc lewoskręt :P za drugim razem zdałam :) 7 lutego będzie 2 lata jak mam prawko :)
Tosiaczek
18-01-2011, 19:15
Zapisałam się dzisiaj na prawo jazdy :D :D :D :D Masakra to będzie.. Blondynka na drodze.. Ludzie chować się :D :D :D W piętek na pierwszą lekcje teorii, ale z jednej strony jest fajnie bo razem ze swoich facetem się zapisałam :)
rudzia1985
18-01-2011, 19:33
eh tam, nie przesadzaj, ja tez blondynka i nikomu nie zrobilam krzywdy, ba nawet mi powiedzieli, ze umiem jezdzic tylko szkoda, ze wszystko na wariata robie, zamiast na spokojnie usiasc i przygotowac :P
Tosiaczek
18-01-2011, 19:37
Rudzi ale ja też będę wszystko na wariata robić :D Lekkie schizo mam ale co jak co muszę zrobić to prawko :D
Tosiaczek życzę powodzenia!! przyda Ci się jakieś mocne wsparcie psychiczne:D ja zdawałam dwa lata temu w Radomiu, wg mnie to gorszy stres niż matura;/ nie zdałam za pierwszym razem przez egzaminatora, tzn w sumie z własnej głupoty ale ON spowodował ze zrobilam takie błędy..za drugim razem bardzo przyjemnie mi się jeździło z miłym Panem:)
Tosiaczek
26-01-2011, 11:11
Jak na razie to psychicznie na teorii nie wytrzymuje :D Bo facety dyktuje jak by miał motorek w tyłku :D Wczoraj byłąm dopieru drugi raz a już mam pół zeszytu zapsanego :) A dopiero przerobiliśmy skrzyżowania, zatrzymanie i postój :D
jakbyś miala jakiś problem z notatkami to ja chętnie użyczę Ci swoich tylko nie wiem czy po pierwsze się rozczytasz a po drugie jak się nie zrozumie na wykładzie to z tego co przeczytasz nie wiem ile załapiesz..może akurat, jakby co to wiesz...:D"samochód chłodnia":D hahah
Tosiaczek
26-01-2011, 11:51
Wiesz co kochana nie skorzystam :) Bo i tak się w ten sposób nie nauczę. Ja muszę na wykładach słuchać bo z czytania nic nie mam :) Ale dziękuję za chęci :*
rudzia1985
26-01-2011, 18:02
tak prawde mowiac to teoria mija sie z praktyka na polskich drogach ;)
Tosiaczek wiec musisz sie uczyc dwa razy, przepisow na wykladach i przepisow na drogach :p
Tosiaczek
26-01-2011, 19:19
Rudzia ja w siebie wierzę. Powinnam dać radę :D
na pewno dasz rade:D moja jedna rada... ZAWSZE ODPOWIADAJ KULTURĄ NA CHAMSTWO!(może w końcu podniesie to poziom kultury kierowców)
Zapomniałam Wam się pochwalić, że zdałam prawko! :D za pierwszym razem :D 22 lutego ;p to była masakra :P
GRATULACJE szczęściaro :D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
Brawo brawo!
Ja się boję zacząć robić prawko. Strasznie się boję, że nie dam rady i tylko kasę stracę :(
rudzia1985
28-02-2011, 21:24
Super Asiek, ja tez chce :D
Gratulacje :brawa:
MalaMi280783
28-02-2011, 22:56
Asiek Gratulacje naprawdę za pierwszym razem woooow :ok:
Ducek uwierz w siebie! Widzisz jak dziewczyny dają super rade to i Ty dasz! A coo! Trzymam kciuki! I niech moc bedzie z Tobą :D
Dziękuję laseczki :* miałam super instruktora, a to chyba najważniejsze, by był dobry. Jak sobie wybierzesz kogoś, kto nic nie będzie Ci tłumaczył, po mimo chęci, nie zdasz ;/
Emilia B.
01-03-2011, 08:22
Asiek gratulacje :* i to za pierwszym razem...no szacun :master:
Asiek Gratulacje naprawdę za pierwszym razem woooow :ok:
Ducek uwierz w siebie! Widzisz jak dziewczyny dają super rade to i Ty dasz! A coo! Trzymam kciuki! I niech moc bedzie z Tobą :D
Haha :D Na razie i tak się chyba wstrzymam. Przez forum się średnio teraz uczę, a tak jak jeszcze robienie prawka dojdzie to już w ogóle się nie będę uczyła :D Ale bardzo fajnie, że we mnie wierzysz :D :*
Ducek kobiety i tak są lepszymi kierowcami :D więc zdasz na pewno.
Haha :D w takim razie na pewno na wakacjach zacznę robić prawko :D
Tosiaczek
01-03-2011, 19:33
JA już mam jazdy :D Parę razy bym się w""" pod auto czy tam do rowu ale jest coraz lepiej :P
natalia268
01-03-2011, 22:16
Haha :D w takim razie na pewno na wakacjach zacznę robić prawko :D
tez moze w wakacje zrobie, jak pieniadze będą... bo nie było mi potrzebne, ale teraz sie jakos bardziej przekonowuje to tego prawka..:]
No przydałoby się prawko :) Natalia zdamy za pierwszy razem :skacze:
milenka_olsztyn
24-08-2011, 09:04
Dziewczyny ja dziś na 11:15 mam egzamin to trzymajcie kciuki za mnie:):)
zosia_29
24-08-2011, 10:13
Trzymamy i ja wiem że zdasz za pierwszym razem :ok:
wys.margo
24-08-2011, 10:38
milenka, trzymam mocno! :)
Ciekawe czy Milenka jest już po... Ja też trzymam kciuki ;)
milenka_olsztyn
24-08-2011, 12:16
i dupa nie zdałam... miałam 3 błędy na teorii...;/
No coś Ty?! :( Współczuję :(
milenka_olsztyn
24-08-2011, 12:26
Ja wcale nie taka zdolna jak myślałyście:)
uuu słabiutko....nie przygotowalas sie czy stres Cie zerzał??
milenka_olsztyn
24-08-2011, 12:40
po prostu nienawidzę tych testów....
rudzia1985
24-08-2011, 17:50
Paulka wcale nie slabiutko...Moim zdaniem jest za duzo pytan o podobnej tresci i czlowiek glupieje ;) Niepotrzebnie sa tez 1,2 lub 3 odpowiedzi do jednego pytania...
Znam takich co robia po 14 bledow na 18 pytan, albo 13 razy podchodza to testow...
Milenka nie poddawaj sie, nastepnym razem juz zaliczysz :ok:
ajj Milenko no trudno, następnym razem się uda.
I wiem, że łatwo mówić, ale stres zostaw za drzwiami.
Ja za którymś tam kolejnym razem zdałam, tylko dlatego, że już mi nie zależało
czy zdam czy nie zdam. Po prostu poszłam na żywioł. I udało się :) bo zdałam.
Także dobra metoda.
(ale to było wtedy gdy zdawałam już praktykę)
milenka_olsztyn
25-08-2011, 07:07
A no właśnie.. powiem wam że ja się praktycznie nie stresowałam ale jakoś te testy nie chcą mi wejść do głowy... za dużo tego na raz wszystkiego...;/
ja napisalam ze slabo bo milenka nie zdala, a nie ze zaslbao sie przygotowala:P KOchana muszisz natrzepac tych testow prawie ze na pamiec, nie ma mocy inaczej...powodzonka:)
kasandra262
25-08-2011, 10:24
Tak to prawda trzeba je wykuć nie ma innej możliwości , a ja polecam metodę co dzień całą bazę pytań przewertować raz wystarczy i zdanie gwarantowane wiem bo sama tak robiłam, nie polecam uczenia się samych testów to nic nie da , ucz się Milenko całej bazy :)
zosia_29
25-08-2011, 10:33
Milenka nos do góry testy teraz są porąbane powinna być jedna odpowiedź i dosyć a nie 20 pytań i wszystkie trzy mogą być prawidłowe....przy następnym podejściu na pewno Ci się uda :)
milenka_olsztyn
25-08-2011, 11:29
No kuje się tego kuje ale strasznie dużo tego jest..;/
Na następny egzamin zapisałam się dopiero na 7 września... trochę późno ale już nie mieli innych terminów..;/ mam nadzieję że nie zapomnę jak się samochodem jeździ :D
nie zapomniesz:D
to teraz jest tak ze idzie sie na jedno i drugie jednego dnia??
ja zdawalam 2,5roku temu to czekalam okolo miesiaca po teori na praktyke...
Milenka rób non stop testy najlepiej na kompie i po pewnym czasie nawet bez czytania treści będziesz już wiedziała, którą odpowiedz zaznaczyć :)
Ja zdawałam 3 lata temu i można było teorie i praktykę zdawać jednego dnia.
kasandra262
25-08-2011, 12:19
teraz zdajesz wszystko jednego dnia najpierw testy a później jazda :) Milenka możesz sobie dokupić ze 2 godzinki tak dla przypomnienia co i jak przed egzaminem to na pewno nie zaszkodzi :)
no wiem ze byla taka opcja, ale chyba ryzykowna bo jesli testy nie poszly to kasa za praktyke przepadala...teraz to wo ogle chyba krociutko sie czeka na egzamin, nie?
milenka_olsztyn
25-08-2011, 13:25
No ja teraz czekam 2 tygodnie jakoś...
Dla mnie chore jest to że jeśli nie zdałam teorii to za teorie zapłacić trzeba te 22zł i jeszcze na dodatek za praktyke 50% mimo że do niej nie podchodziłam wcale... to ja się pytam za co te 50%...
katerina15
25-08-2011, 13:59
Wiesz, generalnie wydaje mi się że oni to sobie liczą tak:
"jedna osoba nie zdała, to w tym czasie jej przydzielony samochód stoi, a ktoś inny mógłby już zdawać. jesteśmy z kasą w plecy, a to ściągniemy sobie z tamtych chociaż te 50% ".
Tak to sobie wyobrażam :P
ja narazie kursy robię, niedługo bd zdawać.. a nerwy mam jak cholera....:/:
MartaOSz
25-08-2011, 23:07
ja zdalam prawko ponad rok temu....testy za pierwszym jazde za drugim-łuk oblałam ;
;)
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu
kasandra262
26-08-2011, 06:10
Marta to tak jak ja testy zdałam bez błędnie ale łuk miał wiele do życzenia i zdałam go za drugim razem :)
milenka_olsztyn
26-08-2011, 07:21
hehe dzieciaczek fajny:) już kiedyś to widziałam:)
Jeśli o mój placyk chodzi to ja problemów z nim nie mam... bardziej boję się miasta...:D
MartaOSz
26-08-2011, 09:20
Jak juz wyjedziesz z placu to uwierz że ponad polowa sukcesu za Toba.....
czywiscie nie zapomnij swiatel bo tak jak siedzialam najwiecej osób za to oblewalo i ja sama bym nie włączyła gdyby nie fajny egzaminator ;)
milenka_olsztyn
26-08-2011, 10:01
o światłach jeszcze nigdy nie zapomniałam ale widziałam już chyba ze 4 egzaminy na mieście jak jechały bez świateł...
julcia88
13-09-2011, 20:52
I ja w końcu się zapisałam na prawko, bo się zbierałam i zbierałam :D
właśnie wróciłam z 2 zajęć teorii , jazdy będę rozpoczynać za jakieś 2 tyg - tego się obawiam jak nie wiem ;p
ale zobaczymy jak będzie )
milenka_olsztyn
14-09-2011, 08:15
Oblałam tym razem na mieście... ale przynajmniej teoria z głowy.... testy poszły bardzo dobrze bo 0 błędów... placyk jak to placyk poszło gładko ale nigdy z nim problemów nie miałam.... na mieście stres mnie zjadł... następny egzamin mam dopiero 26...;/
Elizabeth76
14-09-2011, 08:29
ojjjja nie mogę z tego dzieciaczka jest boski :D
agaciorka93
14-09-2011, 08:47
Ja jestem w trakcie robienia kursu na kat. B zostalo mi jeszcze 8h do wyjezdzenia, na sama mysl o egzaminie sie tak stresuje ze ja nie wiem jak do niego przystapie :P
Chociaz jeden egzamin mam juz z glowy, bo ponad rok temu zdawalam na A1 i zdałam za 1szym razem :D
Ja się w tym roku muszę za to zabrać, bo coś słyszałam, że od następnego roku mają wejść jakieś chore przepisy i jeszcze ciężej będzie się zdawało.
zosia_29
14-09-2011, 11:41
Milenko to już tylko ci jeden wiekszy wysiłek został :P a tak serio to nie bój się wyobraź sobie że egzaminatora nie ma jesteś sama a tylko jakiś facet nówi gdzie masz jechać a ty masz wykonac to zadanie ze spokojem :) a będzie dobrze...
milenka_olsztyn
14-09-2011, 11:55
No wiesz placyk trzeba jeszcze raz zdawać ale to akurat pikuś... Tak sobie chyba wyobrażę...
Ja zdawałam prawko w 2008 roku i dzięki bogu za 1-wszzym razem zdałam. Nie ukrywam, że mam wrażenie, że fartem. Miałam kobietę-egzaminatora, osobę, która w lubelskim Wordzie podnosiła statystyki. O ile mi wiadomo ta osoba już nie pracuje. Miałam dwa błędy. Poprawiałam łuk, a potem na mieście poważny błąd, bo mi kazała na rondzie prosto , a ja pojechałam w lewo. Ogólnie mnie nie podpuszczała, nic nie mówiła do mnie, ale byłam zestresowana. Zdałam i nie mogłam w to uwierzyć ehh. Niestety kierowcą nie jestem zbyt dobrym, ale się staram.
natalia268
14-09-2011, 14:55
filmik oblędny !! :woot:
kurcze mnie tez niby wszyscy strasza ze wejda jakies straszne przepisy itd.. ale teraz jakos nie mam parcia by zrobic to prawko :/: zreszta kasy brak
agaciorka93
14-09-2011, 15:19
nowe przepisy to o ile sie nie myle jest taka zmiana ze przy egzaminie teoretycznym jest mniej czasu na odpowiedz i nie mozna powrocic do poprzedniego pytania. Wiec nie sa to jakies drastyczne zmiany.
No chyba ze cos jeszcze ma sie zmienic
Będzie krótszy czas na odpowiedź, ale ponoć też tam powiedzmy z puli 300 pytań zrobi się 1000. Słyszałam jeszcze coś, że jak się zda prawko to będzie trzeba nakleić jakiegoś liścia na tył samochodu, że jest się młodym kierowcą i jeździć wszędzie z doświadczonym kierowcą jako pasażerem, który będzie miał na nas oko przez rok albo 2 lata jakoś tak. Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy, bo to wszystko ktoś mi mówił, że gdzieś od kogoś słyszał.
natalia268
14-09-2011, 16:15
nie no cos Ty.. to juz chyba przesada ;)
Z tym liściem to byłaby raczej przesada, bo nie każdy jeździ od razu swoim samochodem i nie zawsze jednym i tym samym... chyba, że dawaliby cały pakiet naklejek :D
nie, to nie jest przesada, ja tez to słyszalam....ale dawno temu i nie wiem czy ta informacja nie jest przestarzala...mialoby byc tak ze mlody kierowca ma jezdzic z lisciem na tyle samochodu, zeby inni kierowcy uwazali na niego i byli bardziej wyrozumiali, aha i jakas mniejsza ilosc punktow przez ten okres ma miec ale o tym ze ktos z boku ma jezdzic to nie slyszalam...
a same przeczytajcie chociazby tu: http://www.tvnwarszawa.pl/archiwum/0,1629133,wiadomosc.html jak widizcie w 2009 o tym trabili....
http://www.naukajazdy.pl/aktualnosci/139.html
natalia268
14-09-2011, 16:34
watpie by to zdało egzamin i weszło w zycie ;)
co jakis czas słysze cos nowego, a później sie okazuje ze to bujda.. no zobaczymy co bedzie.. wielkiej katastrofy chyba byc nie powinno
Nie wiem w ogóle po co takie kombinowanie.
Mój tato w ogóle jak słyszy czego się uczy to go trafia. Ważne jest żeby na parkinu przy supermarkecie, wjechać za pierwszym razem w odpowiednie miejsce. Żarty normalnie. Wg mnie ważniejsze jest jak ktoś się na drodze zachowuje.
milenka_olsztyn
14-09-2011, 18:52
teraz jest ponad 580 pytań... maja zrobić 3000 ma być jeszcze taka zmiana że nie będzie się dostawać tych pytań wcześniej do nauczenia. Jak ja będę miała swoje auto to sobie sama takiego liścia nakleje
Ja zakonczyłam kurs w sierpniu i już niestety 2 razy oblałam :(
A co do przepisów to moj instruktor mi mówił że ma być takie coś że jeśli świeży kierowca w ciagu roku popełni 2 wykroczenia to musi iść na egzamin poprawkowy czy coś w tym stylu... I podobno pytania na egzaminie maja też dotyczyć kodeksu karnego (czyli ile kary i pkt możesz dostać za jaki mandat) ogólnie tragedia! :/
Rozumiem, że chodzi o wyeliminowanie tzw. "fuksiarzy" którzy cudem jakoś zdają, ale zaczynają przesadzać, niedługo trzeba będzie znać się na mechanice pojazdów, by zaliczyć prawko:/:
natalia268
14-09-2011, 20:50
Aguss to prawda..
czy ja wiem czy fuksiarzy.. nie daj boze świezy kierowca bedzie mial pecha i złapie go policja i juz sie przyczepia, bo logiczne ze tą predkosc sie zawsze przekroczy... chodzi mi o to ze bedzie mozna jechac w terenie zabudowanym 50 km/h, nawet w nocy, a po za terenem z. max 80... no to juz niech kazdy sam sobie odpowie.. dla mnie to totalna paranoja
co do znajomosc mechaniki pojazdu to jak uwzam ze to akurat by sie przydalo co niektórym...moze nie szczegolowa ale te najwazniejsze rzeczy, np zmiana kola, podejrzewam ze ok 40% nie potrafi tego zrobic...na lekcjach powinno byc takie cos..
zosia_29
15-09-2011, 11:23
Ja robiłam prawko 22lata temu i robiłam rownież na kategorię T czyli mam uprawnienia do jazdy traktorem z 2 przyczepami :P świateł nie było i trzymało się zasady prawej wolnej.... Ale nie wiem czy słyszałyście że ma 2013 roku w ogóle nie być egzaminów na prawo jazdy? Tylko w bazie będzie czy jestes uprawniony czy nie, czy zakaz masz itd... w sumie nie wiem czy to dobre...
lukasiatko
15-09-2011, 11:29
Ja robiłam prawko 22lata temu i robiłam rownież na kategorię T czyli mam uprawnienia do jazdy traktorem z 2 przyczepami :P świateł nie było i trzymało się zasady prawej wolnej.... Ale nie wiem czy słyszałyście że ma 2013 roku w ogóle nie być egzaminów na prawo jazdy? Tylko w bazie będzie czy jestes uprawniony czy nie, czy zakaz masz itd... w sumie nie wiem czy to dobre...
za duze czerpia z tego korzysci ,zeby zlikwidowac ...Sama wydalam juz fure pieniedzy na ich osrodek :/ .
I podobno pytania na egzaminie maja też dotyczyć kodeksu karnego (czyli ile kary i pkt możesz dostać za jaki mandat)
No bez sensu i na co to komu wiedzieć?
Policjant jak złapie to i tak o tym powie i nie jest to nikomu do szczęścia potrzebne. Jak ktoś będzie chciał to i tak złamie przepis, a świadomość, że coś się komuś może stać albo jaka będzie kara to każdy wie, ale żeby to wklepać na pamięć to wg mnie głupota.
Dziewczyny mnie nie chodziło o to, że powinni zmieniać prawo i aż tak restrykcyjnie przestrzegać przepisów. Wypowiedziałam się jedynie jaki jest zamysł wprowadzenia tych zmian. Jeśli chodzi o moje podejście do tego, to przez 8 lat posiadania prawka nie miałam żadnej stłuczki itp. Z kolei z tą prędkością różnie bywało (przeważnie jechało się ciut szybciej):D to, że będą łapać świeżo upieczonych kierowców na przekraczaniu prędkości, to nie jestem pewna, czy to wiele zmieni. Nie mówię tu kiedy podczas 1 roku posiadania prawka ktoś doprowadzi do kolizji... tu powtórkowy egzamin popieram.
A co do "mechaniki pojazdów" to nie mam tu na myśli podstawowych spraw typu zmiana koła (ja akurat miałam to na zajęciach praktycznych), czy sprawdzenie stanu oleju, dolanie go oraz wody do chłodnicy. Mam wrażenie, że niedługo na egzaminach pojawią się pytania typu:
masz corsę 95 8v C14NZ, pokazuje się błąd nr 93-jak naprawisz auto?...
rudzia1985
15-09-2011, 16:58
masz corsę 95 8v C14NZ, pokazuje się błąd nr 93-jak naprawisz auto?...
A jest taki numer bledu ? :)
Teraz naprawic blad ( jesli pada komputer pokladowy ) to nie problem. Bierzemy lapka z odpowiednim programem dla Cors, szukamy bledu i usuwamy :)
A jak sie nie ma takiego to do mechanika bo kto bedzie wiedziec jak nie jest mechanikiem ;)
No bez sensu i na co to komu wiedzieć?
Policjant jak złapie to i tak o tym powie i nie jest to nikomu do szczęścia potrzebne. Jak ktoś będzie chciał to i tak złamie przepis, a świadomość, że coś się komuś może stać albo jaka będzie kara to każdy wie, ale żeby to wklepać na pamięć to wg mnie głupota.
No to jest przegiecie na maxa... Może chca żeby kierowcy byli świadomi jak wysokie mandaty moga dostac np. za predkosc i myśla ze wtedy wszyscy beda bardziej przestrzegac przepisów...
a moze dlatego żeby policjant cie nie oszukał :P
Tosiaczek
15-09-2011, 21:24
No i by to szczelił, nie zdałam... W tamtym tyg. zdawałam. ;D Teoria za pierwszym razem zdana, a jazdy niestety lipa, tunel poszedł się paść!
A jest taki numer bledu ? :)
Teraz naprawic blad ( jesli pada komputer pokladowy ) to nie problem. Bierzemy lapka z odpowiednim programem dla Cors, szukamy bledu i usuwamy :)
A jak sie nie ma takiego to do mechanika bo kto bedzie wiedziec jak nie jest mechanikiem ;)
Czyli ciągłe zwiększanie wymagań co do wiedzy kursantów, to nie problem? Ja tylko próbuję pokazać jakie pytania niedługo znajdą się na egzaminach. Usunąć błąd to przeważnie trzeba iść do mechanika, bo np. lapek pokazuje, że przepustnica walnęła, bądź któryś z czujników itp.a my nie musimy wiedzieć wszystkiego, niestety kiedy widzę co też cudują z tymi egzaminami, to wydaje mi się, że niedługo będzie koniecznością znać się na mechanice bo kto nie będzie wiedzieć ten nie zda. Może i przesadzam ale pamiętam czasy jak moja kuzynka zdawała prawko i praktycznie egzamin był tylko zbędną formalnością. Na egzaminie nie wyłapie się ulicznych cwaniaków, bo mogą znać przepisy i wzorowo jeździć na egzaminie, a jak przesiądą się do swojego (lub tatusiowego) auta, to pokazują, kto na drodze rządzi...
rudzia1985
15-09-2011, 23:23
Moj chlop teraz dzieki lapkowi i zczytywaniu bledow zaoszczedza gruba kase na naprawie :)
Ale do tematu: przeciez wiadomo, ze teraz wszystko rozchodzi sie o kase..
Zwieksza wymagania to i zwiekszy sie oplata za kurs lub powtorny egzamin.
Co do niektorych rzeczy to przesadzaja z 500 pytan zrobic 3000 ? Paranoja, bo ludzie teraz maja problemy zeby cokolwiek zapamietac i leca odpowiedzi na pamiec ( z obrazkow czy z tresci ) a co dopiero pozniej...
Ja sie teraz zastanawiam nad prawkiem w Niemczech ale nie mam kiedy isc zapytac o kurs ;)
Oblalam 3 razy, raz na luku i dwa razy w miescie za pierdoly ale nie dalo sie przetlumaczyc, ze nie jestem wstanie nauczyc sie porzadniej jezdzic w ciagu 30 godzin z kursu ;)
Pech...
DiamondShine
16-09-2011, 12:22
ja w szkole mam obowiazkowe prawko ;] w 2 kl technikum mialam normalna lekcje przepisy ruchu drogowego za co oceny byly i to byl tzw szkolenie ;) i kto chcial w szkole robic prawko pisalo sie oswiadczenie chyba ze ktos prywatnie czy nie chce ... i ja skorzystalam z okazji za 290zl!!!! ;) zdalam w wordzie za 2 razem ;) wiec zaoszczedzilaam kasiory
Kasia a co robisz za szkołę, że masz obowiązkowo? Samochodówkę :) ?
DiamondShine
16-09-2011, 20:38
haha cos Ty;) ja chodze akurat do technikum na fryzjerstwo jest u nas duzo kierunkow ;) ,mysle, ze fajnie ta szkola zrobila to bo uczen i jego rodzice duzo zaoszcedza kasiory ;)