to trzeba było jej powiedzieć, żeby sobie kupiła te żele i żeby paznokcie jej się trzymały z jeden dzień. ludzie są tragiczni po prostu;/
Printable View
to trzeba było jej powiedzieć, żeby sobie kupiła te żele i żeby paznokcie jej się trzymały z jeden dzień. ludzie są tragiczni po prostu;/
bo ludzie nie zdaja sobie sprawy ze to nasza praca, oni 'odbebnia' 8 godzin pieniazki wplywaja na konto i nie zdaja sobie sprawy, ze niektorzy maja naczej
No dla tej "koleżanki" po jej wyjściu cena wzrosła do 70zł.i tyle powiem jej jak przyjdzie ponownie. :)
Całe szczęście większość koleżanek i obcych klientek podziwia cierpliwość i dokładność- twierdzą, że same nie nadają się do tego.
ja dla tzw koleżanek po ostatniej wizycie i rozmowie mówię NIE!!!!!!!!!!! nigdy nie zrobię pazurków za darmo lub nawet po kosztach biorę normalnie po 50 60zł bo podłość ludzka nie zna granic:(:huh:
Ostatnio robiłam na święta znajomej, dawnej sąsiadce pazury, wzięłam 50 z dojazdem . Robiłam jej potem trwałą za 30 zl bo się uczę, a ona się zgodziła być moją modelką, ale trwała nie wyszła, więc za to powiedziałam, że dam jej rabat 10 zł na pazurki. Po nowym roku podniosłam ceny do 60 zł za nowe, a ona chciała uzupełnić i naprawić jednego, więc jej mówię, że z dojazdem to 40 zł będzie, a ona się pyta , czy to już z tym rabatem, bo jak tak to drogo, a ją nie stać ehh. Pracuje w chłopakiem oboje po tysiaku zarabiają, ja bym chciała chociaż tyle zarabiać , a tak radzę sobie całkiem nieźle za tysiaka na 2 osoby, ha i mam nawet kredyt! Dojeżdżam do niej 15 km w jedną stronę i ona by chciała za 20 zł uzupełnić. Powiedziałam ok, ale zapraszam do mnie. Kurde jakoś nikt sie nie chełpi. Inne klientki wolą abym nawet za dopłate dojechała niz miały by z domu wychodzic np. w zimie czy w deszcz, a ona mi takie cyrki. I w końcu nie odpisała wcale ... :porazka: Niby 1% vatu, ale to już droższe paliwo, droższy olej, płyn do szyb, OC, AC i materiały, ale klientka tego nie widzi...Więc powiedziałam dość i owszem uzupełnię jej za 30 zł jeżeli sama dojedzie i jakoś się nie kwapi heh , własnie dlatego wolę otworzyc salon, będa wiedziały za co płacą...
masakra, dobrze ze sie nie dajesz bo potem na glowe wchodzą
sztynka, niektóre babiska na wszystko kręcą nosem: a to drogo, a to za długo robimy paznokcie i one biedne już zesztywniały(a my co mamy powiedzieć po kilku klientkach dziennie?!) itd. I zresztą nie rozumiem jej pytania "czy to już z tym rabatem?"- rabatu udzieliłaś jej chyba za nieudaną trwałą, czy tak?
A co do dojazdu to ja (od niedawna, ale zawsze) mówię, że jak muszę gdzieś dojechać to będzie dopłata dodatkowa lub "zapraszam do mnie", większość jednak woli dopłacić....
Ciężko jest mieć koleżanki i znajome- każda sądzi, że z tego tytułu należy jej się zniżka! Chyba podniosę ceny do 60zł a po zniżce "po starej znajomości" to będzie 50zł (czyli normalna teraźniejsza cena) ;)
ja ostatnio mialam nowa klientke (od mojej jednej klientki z polecenia).Ogolnie bardzo sympatyczna babka,super mi sie robilo jej paznokcie (okazalo sie ze nasze dzieci chodza do jednej szkoly,tylko innych klas-takze temat byl).Wczesniej chodzila do innego salonu gdzies gdzie jej robili 2,5 h zwykly french (ile placila nie pytalam).No ale przychodzi do placenia i mowie jej ze ma dac 23 euro (za uzupelnienie).Ona daje 20i szuka i szuka i mowi ze ma tylko 4 euro.Wiec patzre w portfel i mowie jej ze nie mam 1 euro zeby jej wydac.to ona dalej szuka i zaczyna mi odliczac po centach.Doszukala sie 60 centow i mowi ze 40 przyniesie mi jej szwagierka (moja klientka).Ja se mysle do cholery jasnej,juz te 1 euro by powiedziala ze na kawe mi zosgtawia albo cos (nie wspominajac ze zaoszczedzila u mnie godzine go ja jej robilam 1 h i 20 min pazurki.)
Ja to bym sie chyba wstydzila tak zrobic.WOlalabym zostawic te glupie 1 euro (bo to nie majatek).Ja rozumieme 10 euro ale 1????????????
Masakra. Klientki sa okropne. Ja czesto mam wrazenie, ze jak przychodzi do zaplaty, to jakby mi jakas laske robily...:/:
mala klientka boska! :leze:
mnie by było wstyd tak się zachować, już wolałabym dać 1euro więcej niż przysyłać kogoś z 40centami za kilka dni... klientka nie do pozazdroszczenia :haha:
mala tylko pozazdroscic takiej klientki :P
ale to nic do mnie osttanio sie umowila laska, przyszla z mama (moja byla nauczycielka z podstawowki) no i pyta o zel na nat. plytke bo idzie na studniowke no to mowie ze samo przedluzenie 50zl + zdobienie, zaproponowalam kwiatki akrylowe i cyrkonie
przyszla na wizyte i nim usiadla mowi a ile to bedzie kosztowalo bo ja mam tylko 50zl,
no szok:huh:
Tak ten rabat był za to, że trwała po jednym dniu się rozprostowała (płyn był za długo otwarty, choć termin ważn. był ok)
Ja mam w cenę paznokci teraz 60 zł wliczony dojazd do 15 km w jedną stronę, mam auto na gaz , więc się wyrabiam, ale otwieram stanowisko, więc skończy się moje jeżdżenie do klientek, całkowicie rezygnuję z tego, nawet z tych stałych. Wole stracic je za te 20 zł, które mi wychodzi na czysto za stylizację, niż pakować tyle kasy w auto.
hyhy mała dobre :D możesz też zaproponować, że jeżeli chce to bierzesz to 1euro i przy następnej wizycie będzie o 1euro taniej ;)
natka i co, zrobiłaś samo przedłużenie?:D:D
natka, właśnie jak zareagowałaś?
Ty kochana miałaś numer z 4 euro a ja ze!!!!!!!!!!! 1,50 NORMALNIE MASAKRA!!!!!!!!!!!!!! mówię klience że naprawdę nie mam wydać ona dalej stoi no to szukam juz po skarbonce małej^_^ ale nie znalazłam i mówie jej że jeśli tak bardzo potrzebuję to pójdę po małą do przedszkola to rozmienię i żeby przyszła to oddam ale nie przyszła^_^ pewnie się upomni na nastepnej wizycie:D odliczę jej bo nie chcę być taka!!!!!!!!!
Ja za tipsy biorę 50zł czasem 60zł.
Za ściąganie biorę dopłatę 20zł.
Jest za duża konkurencja niektóre dziewczyny ogłaszają sie po 30 zł !!! Karygodne !!!
Nie da rady się podniesc ani na 70 ;/
pazureczek bierzesz dodatkowo 20zł jeśli klientka przyjdzie do Ciebie z założonymi paznokciami a Ty masz jej zmienić na inny wzór? czy za samo ściągnięcie?
haha powiedzialam ze jedynie zel na naturalna plytke i zrobilam soak offy bo laska zaczela krecic ze tylko na jeden raz chce ;/ normalnie masakra jakas
dotego tylko wzorek lakierem i juz :P
jedna klentke mam taka ze jak przychodzi na uzupelnienie frencha na naturalnej plytce i dorobimy np kwiatki akrylowe szt2 i mowie 38zl a ona tylko tyle... i bach 50zl dla mnie :)
O taka klientke to tylko calowac po raczkach :). Sa na tym swiecie ludzie, ktorzy doceniaja Nasza prace. Oby wiecej takich klientek ;)
Askar-ja w ściąganiu paznokci biję rekordy chyba;p za ściąganie bez względu na to czy będzie nowe zakładanie czy nie biorę 25 zł :D A co, w końcu moje mięśnie rąk odczuwają to podwójnie, gdy nie wezmę frezarki;)
a odnowę traktuję albo jako ściąganie+nowe zakładanie (czyli 25zł+ 50/60/70/80 zł - w zależności od tego co chce mieć na paznokciach klientka) lub jako spiłowanie nie do końca (wzór na wzór ten sam) i dożelowanie z pogłębioeniem wzoru (15 zł + 50/60/70/80 zł).
Odkąd napotkałam na mojej dordze pazerne klientki postanowiłam być twarda- jeśli się komuś nie podoba to nie :D niech szuka kogoś innego. Stałe klientki są wierne mi a ja im- rabaty itd.
Boję się tylko, że potracę klientki jak otworzę to solarium, bo one takie wygodnickie, że tylko dojazd do nich wchodził w grę, a solarium otwarte ma być od 10 do 21 i na początek będę sama tam.
ja bym zrobila tak, ze dla tych stałych zostawila stałą cenę i zaznaczyła dobitnie, że mają rabat dla stałych klientek, a tak to ceny troche podniosła, kochana 11 godzin codziennie to wykonczyc moze :*:*:*
a stala klientka dla was to jaka??
taka ktoraprzychodzi na pazurki raz w miesiacu??
czy taka raz na pare miechow?
hihi to jest dobre pytanie
ja zostawiam ceny stare dla stalych klientek (czyli takich dla mnie ktore sa mi wierne przez x czasu)...
ja wczoraj mialam babke ktora zawsze za bialy french (uzupelnienie)placi mi 25 euro (a normalnie biore 20).I wczoraj musialam 3 nadrobic i kladzie mi 30 euro,ale od niej nie wzielam bo bylo mi glupio (niedosc ze jako jedyna dajemi zawsze wiecej to ja robie 4 paznokcie za darmo (dorobienie jak sie polamia)
stała klientka to taka, która zawsze idzie do nas jak chce coś zrobić z paznokciami;) bez względu na czas itd. Tak mi się wydaje.
Tak jest stała to taka, która nie jęczy jak jej termin nie pasuje, taka która przychodzi na czas lub dzwoni w razie czego. Przychodzi przynajmniej co miesiąc i zawsze wraca do nas mimo konkurenci. Ja mam taką na razie jedną, tez Justynkę tak jak ja, a jej synio mówi do mnie ciociu he he i czasem mu kładę na niby żel i wkłada do lampy (ma roczek z kawałkiem) . I druga mam taką też "prawie stałą" bo robiłam jej dwa razy, ale się zapowiada na kolejne. Więc mimo, że już nie dojeżdżam , bo otwieram się 20 km od niej , to do niej dojeżdżam za te 50 zł, bo dba o pazury. Robi skromne wzorki, więc się nie urobię przy niej, ale za to ogląda pazury z każdej strony, w trakcie pracy , jakbym popełniała przestępstwo ehh nie cierpię tego :/:
pytałam o tę opłatę za ściągnięcie żelu, bo uczestniczyłam kiedyś w rozmowie na tym forum, gdzie wiele stylistek twardo twierdziło, że nie powinno się brać za zdjęcie żelu przed stylizacja- "bo kogo to obchodzi, że nie mamy frezarki i musimy się namachać"
Ja robię tak, że nie doliczam tej usługi stałym klientkom (czyli takim, które niekoniecznie przychodzą raz w miesiącu, ale takim które robią u mnie paznokcie już od jakiegoś czasu- wliczam tu te co przychodzą co "odrost" ale też takie, które paznokcie robią sobie tylko na wyjątkowe okazje).
Wliczam natomiast tę kwotę kiedy ktoś przychodzi do mnie na paznokcie, a potem 2x idzie na dopełnianie do sąsiadki, bo ona bierze mniej, następnie wraca do mnie i chce znowu nowe pazury.
za samo ściągnięcie :P
Ja robię tipsy w małej miejscowości w dodatku w domu, "na czarno" i biorę 50-60zł. Wydaje mi się, że jest to mało (ale u nas takie ceny są, nie mam możliwości się podnieść)
Jak widzę , że dziewczyny biorą po 30 zł to mi ręce opadają. Za materiał tylko się wróci, a gdzie zarobek??
Dla mnie ważne jest aby zarabiać i nadal inwestować w dodatkowe kursy i lepszej jakości materiały. A jak ktoś tylko na materiał pracuje to stoi w miejscu, nie rozwija się i w końcu rzuci tą robotę bo stwierdzi że się nie opłaca.
Dziewczyny nie zaniżajcie tak cen!
Ostatnio moj telefon zamilkła to chyba powód tej ciszy :(
komplet rzęsy 1:1 i tipsy 100 zł ( promocja do 14 lutego ) - Firmy Usługi Zdrowie Pielęgnacja Uroda- Gumtree Poznań
Dziewczyna - podobno specjalista a zaniża ceny o minimum 100%
Szlag by człowieka trafił
edytakon ooo raju.. nie wierze... jestem ciekawa jak wygladaja rzesy i paznokcie za 100zł... chyba ze to sztuczne rzesy a paznokcie to tylko tips przyklejony + ew. zalanie żelem hahahah wiec liczmy 15zł+20zł+robocizna i dziewczyna wychodzi na tym rewelacyjnie :D śmiechu warte
do mnie pare dni temu napisała znajoma za ile bym zrobiła paznokcie z brokatem i cyrkoniami.. tak sobie mysle ze znam ja itd. jakies kiedys kontakty miałysmy wiec mowie ze 45zł.. ona nagle a french z cyrkoniami? ja mowie ze 40.. później nagle czy mam SV. mowie ze tak ale dopłata.. to mowi ze nie chce bo jak jej odpadnie to pieniadze wyrzucone w błoto.. przemilczałam.. Dalej proponuje mi czy jak przyniesie swoje brokaty i swoje cyrkonie czy jej nie zrobie za 20/25zł... Wyśmiałam ją, ale chyba nie zrozumiała i dalej drążyła temat.. później doczepiła sie tego ze nie chce jej zrobic na tipsie (tpsów nie posiadam, tylko szablony) i mówi ze szablonów nie chce bo sie boi i wie ze to sie gorzej trzyma, bo wiekszosc osob robi na tipsie.. Od siebie dodałam tylko jedno zdanie : 'Zależy w jakim środowisku sie obracasz, u mnie teraz formy są na porzadku dziennym' .. dalej przemilczałam bo nie warto było cokolwiek pisac..
Oczywiscie dorzuciła mi ze jej kolezanka po kursach itd. ze paznokcie sie trzymaja 3-4 tygodnie.. i płaci 25/30zł .. Zadałam jej pytanie : 'To po co trace czas na pisanie z toba skoro ona i jej paznokcie sa takie wysmienite i tanie.. Po co do mnie piszesz..idź do tej kolezanki?'
Odpowiedziała: 'no wiesz tak po znajomosci bys mogła hihihi'
Ręce mi opadły
i kolezanka skreslona u mnie na wieki ;]
ale kurcze no ze ta dziewczyna takie swietne robi to czemu chce zmienic osobe.. skoro nie wie jakie robie paznokcie, a tamte sa cudne i wytrzymałe to po co zawracac sobie głowe i szukac kogos nowego skoro przy sobie mamy taka cudotwórczynie za małe pieniadze..
:hahaha:
natalia, mnie dziś znajoma z pracy wypytywała za ile robię paznokcie i na jakich firmach pracuję. Tak sobie trochę gawędziłyśmy, w końcu ona i jeszcze jedna koleżanka z naszego pokoju poszły zapalić, po ich powrocie temat ciągnął się dalej. Nagle zapytała, czy zdarza się, że biorę mniej? Odpowiedziałam, że owszem, zdarza się ale rzadko. Za chwilę oznajmiłam, że "dobija mnie, kiedy kobiety liczą na upust, a czasem nawet sugerują, że im się on należy 'po znajomości' ". I nagle na tym temat się skończył... Kiedy Ewelina wyszła z pokoju druga kumpela powiedziała mi, że tamta na papierosie zastanawiała się, czy nie zrobiłabym jej paznokci taniej.... Ewelinę znam od miesiąca. Ona sama też robi paznokcie za 25zł i chyba za tyle chciała mieć zrobione.
Za 25 zł? :wow: Chyba frencz manicure lakierami w to uwierzę, bo tyle mi dają klientki. U mnie jest to samo, ciągła licytacja. Mam na blogu cennik, który jest dla każdego i wraz dostaję maile , a za ile byś Mi zrobiła? Odsyłam linkiem do cennika. Już opisywałam swoją historie, która zakończyła się tym, ze koleżanka od rabatu po trwałej się do mnie nie odzywa ehh. Znowu dowiedziałam się , że mi dziewczyna-sąsiadka której robiłam na ślub paznokcie zrobiła mi antyreklamę, czysto niechcący, że mam paznokcie w strasznym stanie po "zdjęciu" tipsów (czyt. zerwaniu ich zębami) . O maj gosz... Stwierdzam, że już nigdy więcej jej nie zrobię. A tak poza tematem to u mnie ostatnio cisza... żadnej klientki ehh zaczynam się martwic, czy to może we mnie coś jest nie tak, że nie mam klientek? Oczywiście reklamuję się. Mam już wynajęte miejsce w salonie od marca, ale boję się, ze nie ma dla kogo otwiera tego stanowiska :placz:
No więc mam kumpele która zadzwoniła do mnie z tekstem: 'HEJ kochana mam klientek dla ciebie' .. Ja już uchachana zaraz przed świętami pieniądze się przydadzą.. Kumpela ciągnie temat: ' to jest anka ta siostra od geka co ci o niej opowiadałam' .. Myślę sobie noo ok klientka to klientka. Kumpela:'a może potrzebowała byś jakiejś modelki która odda ci swoje ręce i będzie cie reklamować'.. Ehh mnie zatkało szczerze powiem.. :D To jej powiedziałam że nie ma takiej opcji że najtaniej mogę dać 25zł. Ale pod warunkiem że załatwi mi klientki ona powiedziała że ok nie ma sprawy, zrobi ci taką reklamę że z krzesła spadniesz.. yhy.. Spotkałam się z ta anką zrobiłam jej pazury dała 25zł. No i .. Anka pisze smsa na drugi dzień: 'hej mam klientkę dla ciebie, która chce żebyś jej zrobiła paznokcie takie jak mi zrobiłaś 24.12.2010r.' .. Ja jej odpisałam:'Anka sorry ale to jest wigilia, i ja nie mam czasu muszę mamie pomóc przygotować kolację i dom ogarnąć'.. I wiecie co mi szmata napisała?? Z wielkim oburzeniem: ' Ty wiesz co to ona se pójdzie do kogoś innego, i ten ktoś na bank jej zrobi..' .. No i cholera mnie trafiła jak to przeczytałam.. I już o Ance nie usłyszałam.. Tyle obiecywania i srania na marne.. Ludzie sa tacy fałszywi że masakra.. :) No i na tym się nauczyłam żeby nikomu nie robić taniej.
Ale ta koleżanka która poleciła mi tą Anke, zadzwoniła ostatnio 21.01. z pytaniem czy mogę zrobić paznokcie byłej szefowej jej siostry, powiedziałam jej ok. tylko że co ona chce na tych pazurach. Ona powiedziała że szpice długie czerwone. To ją policzyłam żel na szkielet, na budowę+ czerwony żel+robocizna=90zł. bo to w domu nie w salonie. Ona mi powiedziała że to za dużo. Ja jej powiedziałam żeby poszła gdzieś indziej. A ona mi mówi że nie mogła bym jej zrobić za 50zł. I jej odmówiłam.. :) Nie będę się dawała wrabiać jak postawiłam sobie stawki jakie chce brac za paznokcie wykonane prze zemnie. :) Proste no nie?
Ps. Sorry za błędy ale piszę na szybciocha :D
Ja też tak mam, nagle koleżanki się znalazły, a przez lata się nie odzywają!
Ja robię w ten sposób, nie mam cennika opublikowanego, jak dzwoni jakaś "koleżanka" to ja się pytam co chce mieć zrobione, zawsze padnie magiczne pytanie, a za ile mi zrobisz? to ja podaje 50zł (a mam przedział 50-60zł). To są ceny najniższe z możliwych i nie wyobrażam robić taniej! W życiu bym nie robiła paznokci za 25 zł. Wole już za darmo zrobić jak to jest naprawdę bliska koleżanka, albo ktoś z rodziny.
Tosiaczek :brawa: klientki trafiły Ci się niezłe.
Ja też miałam kiedyś zrobić koleżance koleżanki i miała ona mi nazbierać klientek. Nie zgodziłam się (miałam zrobić za darmo). Powiedziałam, że jak przyjdą 3 klientki z jej polecenia to następnym razem ona ma za darmo i... ani koleżanek ani jej...
:wow:dziewczyny rozwalacie mnie, no widzę, ze macie po prostu speców od reklamy i marketingu he he załatwcie im robotę a agencji w zamian za takie cudowne reklamy... żal :leze: 50-60 zł to cena najniższa z możliwych i to już po kosztach, pracując na I-Nailsach, bo przy Goldenie np. to brałam 60-80 zł...
No ja kiedys przyjaciolke brałam i albo za darmo jej robiłam albo za 20, 25zł.. bo była moim królikiem doświadczalnym... gdy podniosłam ceny to nie zdziwiło ją to...
Ale ostatnio narzekałam na totalny brak kasy.. i kolezanka chciała paznokcie na stuniówke... i mówiła 'no nie chciałabys troszke zarobic..' itd... Potrzebowałam pieniedzy ale zrezygnowałam.. bo to tez niezła kolezanka... Kiedys zrobiłam jej pazury a ona sprawdzała ich wytrzymałosc... ale to nie bede o tym pisac bo brak słów.. głupia hahahah...
Nie chodzi o pieniądze, ale o cenny czas którego nie chce mi sie marnowac na jakies głupie panny, które nic nie doceniaja i nie szanuja...
Ale w sumie dobrze doswiadczyc takie sytuacje to na przyszłośc wiadomo jak postępowac..
No ja teraz będę robiłą na swoim stanowisku które będę wynajmowała w salonie fryzjerskim od 100zł+ Ale klientki które mam na stałe i do których jeżdżę do domku i u nich w domu robię to ceny dla nich zostaną takie jak były czyli od 60zł+.. Ale już nigdy w życiu nie opadnę tak nisko i nie zrobię nawet koleżance która po tygodniu okaże się wiedźmą, paznokci za 25zł :)
Ps. A wy się nie wyśmiewajcie dziewczyny bo to nie kulturalne :) Każdy człowiek ma prawo do błędów. A potem każdy uczy się na błędach
bardzo ciekawy temat - szukałam takiego
obecnie dojeżdżam do klientek i biorę 50 - 60 zł , nie licze za dojazd choć widzę ze to mój błąd jest że nie zaczęlam liczyc od razu , wczesniej brałam po 40 i jak podniosłam do 50 to sie niektóre klientki zbuntowały , dodatkowo mam DG i sama sobie płacę ubezpieczenie a ludziom się i tak wydaje że duzo biorę i kokosy zarabiam - na dzisiejsze czasy to jest bardzo mało ale boję się ze jak podniosę to stracę te klientki których i tak mam mało , zwłaszcza w sezonie zimowym
chciałabym pracować w salonie i mieć stałe miejsce pracy bo dojazd to jest jednak :zly: :glupek: ale nie wiem na ile będę mogła podnieść ceny ? czy starym klientkom zostawić stare ceny ? pracuje na żelach PB , i-nails - szablon i tipsy
Hm.. dziewczyny które pracują gdzies na swoich miejscach w salonie itp. do Was kieruje pytanie:
Czy to nie jest tak ze jak juz zaczynamy gdzies pracowac to wiekszośc jest klientek zupełnie nieznajomych, a znajome które wczesniej przychodziły itd rezygnuja z usługi? no bo logiczne ze w domu nizsze ceny a w innym miejscu (czyt.praca) drozej..
I tak sie zastanawiam ze jak w domu sie robi to niby sa jakies stałe klientki ale jak juz sie przenosimy to one rezygnuja... Chyba ze to zalezy od kobiety?