Printable View
ja mam zamiar wykonywać henne ale tak szczerze to się boję, ale najpierw bede się uczyć na mamie;) mam nadzieję że nikomu krzywdy nie zrobie:placz:
a to chyba tutaj mogę zapytać ile za taką henne powinnam wziąść?
bo w "ceny naszych usług" to tylko o paznokciach
ja biore za komplet tzn wyregulowanie brwi i henna brwi i rzes 13euro, ale nie wiem jak sie to przeklada na polskie warunki, mysle ze 30zl za komplet nie jest za duzo:huh:
acha madzialenka.... > najwieksze problemy na poczatku mialam ze zmywaniem henny z rzes , trzeba to zrobic bardzo dokladnie i delikatnie zeby oczy delikwentki nie szczypaly, powodzenia to wcale nie takie trudne
troche poczytałam i jeszcze koleżanka kosmetyczka ma mi pokazać;) mam nadzieję że sobie poradze;) a 30 zł za komplet to chyba w moim "miasteczku" nie przejdzie:/:
Bardzo fajny sposób podchwyciłam na jednej z rozmów o pracę :P Dziewczyna tam rozrabiała hennę żelową z większą ilością wody utlenione, przy dłuższym rozrabianiu zazwyczaj pędzelkiem ale wykałaczką też można, uzyskuje się konsystencję takiego musu ( można zaobserwować pęcherzyki powietrza bąbelki ) henny momentalnie robi się więcej i starcza na cały zabieg (rzęsy brwi) obecnie w salonie w którym pracuje, tak właśnie robię i panie są bardzo zadowolone :)
Dziś robiłam pierwszy raz henne rzęs, ale ręce mi się trzęsły:D mama zadowolona i ja też bo spróbowałam;)
A używacie tych specjalnych płatków do naklejania jak robicie hennę rzęs? bo słyszałam że strasznie twarde są one?
Te płatki zanurza się w miseczce z wodą i odsącza, a i nie zapomij o wazelince - bo może powstać efekt pandy :D Pamiętam jeszcze ze szkoły, jak jedna dziewczyna nie mogła się domyć - miała trwałe smooky eyes :leze: jej bynjmniej do śmiechu nie było...
ja wczoraj właśnie jak robiłam to tymi zwykłymi płatkami kosmetycznymi, przeciełam na pół zmoczyłam, wzelinka i siedzi ale niewygodnie strasznie się w ten sposób robiło. dlatego pomyślałam o zakupie tych płatków i znalazłam na allegro 80 szt za 14,00zł niewiem czy drogo czy tanio bo nigdy nie kupowałam:D a z tą pandą to dobre hahahah:leze:
Ja mam z Refectocil - są bardzo dobre.
Cieszę się, że pomogłam ^_^
a jeszcze pytanko;) na początek to najlepiej mieć henne czarną i brązową? ale jasną czy ciemną. bo na początek nie będę kupowała wszystkich odcieni:D
Wszystko zależy od klientek ;) Do rzęs czarna (jest jezcze czarna z efektem granatu - jakoś tak i super efekt). Do brwi.... i tu się zaczyna :D - dobrze mieć grafit i brąz, ale jeśli się trafi blondynka o jasnej karnacji to i jasny brąz by się przydał. Czasem trzymałam zwykły brąz króciutko i jednak odcień był ciut za intensywny;) Do brwi więc proponuję grafit (sam czarny jest zbyt ciemny i rzadko używany przy brwiach) oraz jasny brąz (możesz go dłużej przytrzymać).
Grafit już mam:) czyli musze kupić brąz i czarny:) Dziękuję kochana;) ptaszki mi się skończyły;)
ja kiedys uzywalam tylko braz, wydawalo mi sie ze zawsze jest za mocne,teraz juz postarzalam i uzywam zcarna zeby cpodkresli makijaz,bez henny jak bez reki hehehe
bardzo fajne podkładki pod oczka są wykonane z gąbeczki nie wiem jak to nazwać :/: przeźroczyste piankowe, na nie nakłada się wazelinę i pod oczko :)
ja uzywam tych podkladek z Refectocil, one sa z jakby sztywniejszej ligniny. Ale nie mocze ich, nakladam na nie krem i przyklejam pod oko, nie smaruje juz skory, fajnie sie to trzyma i troche tez przez to mieknie.
Ten jasny braz faktycznie nadaje sie tylko dla jasnych blondynek, mojej kolezance wlasnie nia robie i wychodzi bardzo jasniutenki braz, bardzo naturalnie.
Ja uwielbiam łączyć proszkowe z zelowymi czarne z grafitowymi itd.tak samo jak mieszane odcieni farb do włosów tak henny mieszane odcienie fajnie wychodzą. Nigdy nie sa jakieś smoliste ani nie splukuja się na rudo. Jak chce zmyc kontury to używam płynu frysjerskiego do zmywania ze skóry. na koniec daje krem na brwi tak żeby zadziałał powiedzmy jak odzywka zamykajaca na włosy. Nie polecam mycia tych okolic zwykłym mydlem bo zawiera alkohol i wypluje je. Lepszy żel do twarzy ponoć. ;)
Ja też lubię łączyć żelową z proszkiem :) ale to na brwi, na rzęsy tylko proszkowa - lepiej łapie i wystarcza na dłużej :)
cienie po hennie fajnie schodzą tonikiem,lub kwasem bornym...itpCytat:
Napisał WIOLA1
podpowiem jak zrobić z czarnej jasny brąż-rudawy. wystarczy na zrobioną i zmytą henne nałożyć balsam brązujący na 5-10 min i zmyć- skóra się nie ufarbuje, a brwi zmienią kolor... robię tak jednej dziewczynie-jest ruda a brwi ma białe.
Ja mam swój sposób na hennę, która nie chce zejść,ale moja skóra jest tolerancyjna he he , a mianowicie jako, ze jestem fryzjerką to zawsze pod ręką mam płyn do trwałej ondulacji. Mieszam go kilka kropel z ciepłą woda i przecieram wacikiem miejsce gdzie nie chce zejśc smuga. Zawsze działa , tylko ostrożnie żeby się do oka nie dostało. A ja używam tez z Delii henny w żelu i nie widzę różnicy w tym ile czasu się trzyma. Tak samo za każdym razem. Do rzęs stosuję czarną, a do brwi (jestem platynowa blondynką) mieszam czarny z brązem i wychodzi ciemny szary. Moje własne włoski są prawie białe, więc bez henny już bym nie dała rady :D
A mam takie pytanie do was dziewczynki:
mam 3 przedstawcieli i od około 4 miesiecy nie maja henny proszkowej grafitowej która bralam zawsze.
Twierdza (Unia E) ze zawiera zkodliwy składnik i ja wycofyja. :help: Ta proszkowa tylko, zelowa zostaje. Słyszałyście o tym?
Nie słyszałam o takim przepisie:huh:kurczę, aż spytam w hurtowni. Ja żelową kupuję w hurtowni, ale proszkową w Rosmannie, bo bardzo rzadko używam proszkowej.
Dzisiaj robiłam pierwszy raz hennę :) Mam henne Krakowską w proszku i henne w żelu Refectocil, podkładki pod oczy zrobiłam sobie z chusteczek tych co są pakowane w pudełkach, pozgniatałam i wycięłam, i są fajne i nie wydaje się majątku na te gotowe podkłady :)
Brwi robiłam żelową grafitową a rzęsy proszkową czarną, wyszły super jestem zadowolona z siebie :) Kuzynka oczywiście też. Ale zrobiłam chyba za gęstą na rzęsach bo ciężko schodziła. No chyba że to tak ma być, stało się tak jak by skleiła mocno rzęski i musiałam się troszkę potrudzić żeby ją ściągnąć z rzęsek.
tosia, ja najpierw wilgotnym patyczkiem do uszu tak jakby ją ściągam na podkład, nawet trochę tre po rzęsach, większość henny schodzi, a potem wacikiem resztę
tosiu,z proszkową henną tak jest ,że zasycha na rzęsach bo trzeba ją potrzymac z 10 min.potem wystrczy namoczyc waciki kosmetyczne w wodzie ,odcisnąc namiar i przyłożyc na chwilę na rzęsy,aż troszkę henna namoknie i potem delikatnie ruchem zmiatającym w dół twarzy zmywac henne,a potem od zewnętrznego kącika i spowrotem az rzęsy będą czyste.trzeba tylko uwazac by nie trzec za mocno aby henna nie dostała się pod powieke ,bo proszkowa szczypie,wtedy trzeba mocno przemyc wodą.:)
Dziewczyny bardzo dziękuję za rady. A wczoraj sobie też próbowałam zrobić, brwi wyszły miodzio robiłam grafitową żelową, a temu że mi zostało trochę tej henny w kieliszku to zrobiłam sobie rzęski, kurde ale trochę piekło mnie, jednak trzeba się trochę pomęczyć żeby sobie samemu zrobić :) A ten grafit łapie mnie jak czarny :)
ja podkladki pod oczy robie z platkow, wycinam z jednego 2 polksiezyce, delikatnie zwilzam woda i spod smaruje wazelina, fajnie sie trzymaja i przy okazji wazelina zabezpiecza skore przed ufarbowaniem ;)
Ja również Agulusiu tak robię :)
A hennę z rzęs zmywam chyba trochę inaczej jak wy bo robię im "prysznic" :P tzn przekręcam delikatnie głowę klientki na bok, podkładam ręczniczek żeby nic nie spłynęło na fotel i na klientkę, zdejmuje waciki, miseczkę podkładam pod oko i mokrym kłębkiem waty zmywam hennę - ale tak obficie mocząc, z serca :P wszystko jest ok, nic się po klientce nie leje, jest mokre tylko oczko no i zmywa się po prostu szybko :)
Ewa czyli to mocno trzeba namoczyć wodą żeby fajnie schodziło tak? I delikatnie pocierać żeby klientce nic do oka nie wleciało.
Tak, watkę nasączam bardzo mocno, w ogóle jej nie odsączam! Ale mam pod okiem miseczkę żeby nic nie spłynęło :) Jakby to porównać... Może ze zmywaniem farby z włosów u fryzjera? W sumie podobne :P
ja tak samo robię i sprawdza się tu miseczka-nerka
mam taką miseczkę i też 'przyciskam' w policzek i zmywam. Ale chyba za mało nasączam bo ciężko schodziła wtedy ;/ Albo za gęstą zrobiłam hmm..
myślę, że zbyt mało wody dałaś, bo na rzęsy daje się bardzo grubą warstwę henny. Musisz baaaardzo mocno nasączyć wacik i wręcz polewać nim te rzęsy, jak dobrze przyłożysz nerkę i ręcznik to nic nie poleci bo buzi i włosach, tylko ładnie od powiek do nerki.
Ok. Właśnie jutro mam klientkę w salonie dlatego przydadzą mi się takie rady :) Dziękuję :*
nas tak babka od pracowni uczyla zmywac henne:/:
szczypia oczy az wypalic chce:/: ja na pracowni robie po swojemu tak zeby klientka nie cierpiala;)
czyli nie oblewam jej to woda i nie ciapie sie z wacikami w nerce tylko mocze kilka wacikow delikatnie odsaczami i wymywam henne tak zeby jej nie wpakowac klientce w oko i nie rozpuscic jej na tyle zeby sama tam wplynela:)
mi niestety zadna henna sie nietrzymała no gora 2 dni,teraz henne robie ale tylo na brwiach henna z deli do tatuazu i mam spokój na 2tyg:D
i na zmywanie tez mam patent uzywam tych mokrych chusteczek dla dzieci-zero paprania;)
Agulusia dzięki wielkie bardzo :* :* :* :*
---------- Dodano o godzinie 17:01 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 08:20 ----------
No i znowu to samo. Nałożyłam jej henne na rzęsy i jak zmywałam to nie chciała zejść, wyglądało to tak jak bym jej tam gume wlepiła w to, i namaczanie tez nie działa. Chodzi mi o tą henne proszkową <krakowską>. Czemu tak sie dzieje? Za gęstą ja robie czy henna jest jakas nie teges? :(
z krakowska niestety sie trzeba troszke pomeczyc ... nie moze byc tosiaczku zbyt zadka bo znowu bedzie ci wpadac do oczka klientki ..sprobuj faktycznie zmywac przy nereczce i obficie naprawde obficie woda. takim wacikiem wogole nie odcisnietym i tak raz za razem ... napewno sie wszystko ladnie domyje ;)
Kurczę boję się trochę tak uczyć na klientkach hmm.. :) Ale chyba większośc sie tak uczyła :) No ale popróbuję, a z żelową nie trzeba sie tak męczyć? Bo żelową nie robiłam jeszcze rzęsek i może będzie mi łatwiej na początku, a krawkowską będe uczyła sie na kuzynce.
calkiem mozliwe ze rozrabiasz za gesta i poprostu za szybko wysycha ;)a krakowskiej tej we fiolkach strasznie nie lubie zwlaszcza brazowej bo wychodzi taki kolor nijaki
Tak no własnie strasznie szybko schnie i to ta w fiolce mam brazową i czarną, ale nie wiem czy nie zostane tylko przy tych zelowych, chyba lepiej mi sie na nich pracuje .. ;/
O kurcze ale tak to jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło:huh: no chyba że klientka otworzy oko to zaraz lecę po sól fizjologiczną. A powiedz mi Agulusiu czy wszystkie dziewczyny na zajęciach tak piecze? Bo uwierz mi że długo już prowadzę swój salon, henna to chleb powszedni i tak być nie powinno:huh:Cytat:
Napisał agulusia