Odp: Mezatki juz wiedza a panny niech sie dowiedza :)
Ja dzisiaj dziewczyna w pracy podalam tego linka a wczesniej opowiedzialam kilka historyjek myslalm ze padniemy ze smiechu:) i zaraz nas zaczna badac na glowy.Ja wiem ze to jest bardzo nieladne zachowanie ale co nam pozostalo z czegos trzeba sie smiac.I trzeba naprawde niekiedy wyluzowac.Angielce tez opowiedzialam to nie mogla tez sie przestac smiac:)male g.. a tak moze poprawic humor:)
Odp: Mezatki juz wiedza a panny niech sie dowiedza :)
Cytat:
Napisał
woszczur
ha ha ha!! :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:!! to w takim razie Basiu masz na prawde zbyt mały staż... mój wojtek przyjeżdzał do mnie codziennie i w sumie tylko na noc jeździł do domu, ale w końcu stwierdził ze to bez sensu takie jeżdzenie i wprowadził sie do nie po roku znajomości i mieszkalismy razem 2 lata i na prawde było ok!! nie było mowy o takich rzeczach jak teraz robi... potem po ślubie przez jakies pol roku tez było dobrze a potem zaczął sobie na więcej pozwalać i tak włąśnie doszliśmy do dnia dzisiejszego.
ja podejrzewam to to jest tak:
póki nie ma ślubu to faceci sie jakoś trzymają kupy-dupy, bo gdyby robili taki jaja to przecież narzeczeństwo do niczego nie zobowiązuje i można go konpąć w dupę i koniec, natomiast małżeństwo?? to juz inna sprawa... można poluzować hamulce, no bo rozwieść się z powodu śmierdzących skarpet, czy "wąchania smrodu spod małego palca"?? no to przecież śmiech na sali-sądowej:D
nie wyobrazam sobie aby moj maz sie nie myl ( poza tym nie moze sobie na takie cos pozwolic )... to raczej chyba kazdy normalny czlowiek robi ... no a to ze bąka puści czy coś tędy ..coż za problem.. dla mnie żaden w porównaniu do bicia , mieszania z błotem itp ... a poza tym ... nie jest dla mnie problemem podniesienie brudnych skarpet itp ( czasem moj maz za mnie cos sprzatnie jak jestem zmeczona , nie chce mi sie ) czasem mi nawet kazanie walnie bo jestem leniem i nie lubie sprzatac... ale to jest wlasnie partnerstwo , uzupelnianie sie wzajemne ...
mysle ze alkohol i takie inne tez sa do przezwyciezenia ... trzeba tylko chciec , rozmawiac .. a jesli to nie pomaga to nie truc siebie .. tego kwiatu jest pol swiatu..a to ze jest malzenstwo .. wiadomo ze bardziej wiąże ale to nie jest spoiwo nie do przerwania ... kazdy kto ma instynkt powie ok malzenstwo ... cos waznego... ale nie ponad wszystko .. wiem ze wiele kobiet nie rozmaiwa z facetami o tym co czuje itp itd..a to wazne ... a to ze mam maly staz naprawde mnie nie dyskfalifikuje ...
Odp: Mezatki juz wiedza a panny niech sie dowiedza :)
Cytat:
Napisał
barbara_kawka
nie wyobrazam sobie aby moj maz sie nie myl ( poza tym nie moze sobie na takie cos pozwolic )... to raczej chyba kazdy normalny czlowiek robi ... no a to ze bąka puści czy coś tędy ..coż za problem.. dla mnie żaden w porównaniu do bicia , mieszania z błotem itp ... a poza tym ... nie jest dla mnie problemem podniesienie brudnych skarpet itp ( czasem moj maz za mnie cos sprzatnie jak jestem zmeczona , nie chce mi sie ) czasem mi nawet kazanie walnie bo jestem leniem i nie lubie sprzatac... ale to jest wlasnie partnerstwo , uzupelnianie sie wzajemne ...
mysle ze alkohol i takie inne tez sa do przezwyciezenia ... trzeba tylko chciec , rozmawiac .. a jesli to nie pomaga to nie truc siebie .. tego kwiatu jest pol swiatu..a to ze jest malzenstwo .. wiadomo ze bardziej wiąże ale to nie jest spoiwo nie do przerwania ... kazdy kto ma instynkt powie ok malzenstwo ... cos waznego... ale nie ponad wszystko .. wiem ze wiele kobiet nie rozmaiwa z facetami o tym co czuje itp itd..a to wazne ... a to ze mam maly staz naprawde mnie nie dyskfalifikuje ...
Może się zgodze ale nie co do alkoholu. Wiem jak to jest bo mój dziadek dużo pił i babcia tylko się denerwowała. A nie był to przyjemny widok gdy widiałam go nachanego na ulicy.
A mnie rozwalił ten tekst na tej stronce: " A mój dziadek je swoje pięty" bleeeee
Odp: Mezatki juz wiedza a panny niech sie dowiedza :)
boże ale sie usmiałam z tego artykułu! masakra :D hahhaha
Odp: Mezatki juz wiedza a panny niech sie dowiedza :)
Nie chcę się wymądrzać . Wydaje mnie się ,że trzeba reagować od razu ,gdy coś nam się nie podoba .Czasem trzeba ,to zrobić w delikatny sposób ,innym razem prosto z mostu .Wydaje mnie się ,że po jakimś czasie na tyle znamy tę drugą osobę ,że możemy o takich rzeczach rozmawiać .