French akrylowy

Witam wreszcie po dłuższym czasie otrzymałam wykrawarki do domku i dopiero dzis poraz pierwszy były w użyciu to sa właśnie one i jeden pazurek.
Przy czy zjechałam go ostro po bokach, uśmiech wychodzi prefecto i jest bardzo głęboki i aż mi ciepło na sercu ponieważ skróciłam wykonanie lini usmiechu do pół minuty dosłownie . Mam bardzo krótki korpus paznokcia przedłużenie go było dla mnie problematyczne. teraz to pikuś.
Poza tym urządzenie umożliwia także tworzenie stylizacji...


Minusy to cena i wiekszość z Was woli kupić coś innego za 50 euro czyli ok +/- 200 zł ale ponieważ french jest jednym z najpopularniejszych stylizacji ktoś kto robi to usługowo mógłby skrócić swoja pracę z klientką od 20 min do nawet 1 godziny w zależności od wprawy.



Same oceńcie czy warto.

nie dałabym 200 zł za takie coś i w ogóle bym tego nie kupiła nawet jakby kosztowało 1zł bo
a. co jeśli klientka zażyczy sobie głęboki uśmiech
b. nie można dopasować głebokości uśmiechu do płytki i kształtu paznokcia
c. nie ćwiczymy własnych zdolności manualnych a to w naszym zawodzie jest bezcenne
d. klientki (przynajmniej moje) doceniają rękodzieło i chodzą dumne że wszystko zrobione zostało ręcznie bez żadnych dodatków naklejek gotowców itp
e. można by powiedzieć że to dobre dla początkujących co nie sa jeszcze wprawieni i tu
-początkującego nie stać na takie coś
-jak ma sie nauczyć jak będzie się wspomagał - będzie tkwił cały czas w jednym miejscu i nie będzie sie rozwijał... a french w naszym zawodzie do podstawa i po tym widać czy stylista jest dobry. Już lepiej za te 200 zł zużyć materiału żeby frencha ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć i dojść do świetnej wprawy ;)

Żeby nie było nikogo nie chce obrazić ani nic w tym stylu. Przedstawiam po prostu mój pogląd na to. Ale oczywiście jeżeli komuś taka opcja wydaje sie fajna czemu nie :)

ufff sie rozpisałam....

Cytat:

---

Napisał Emilia B.

nie dałabym 200 zł za takie coś i w ogóle bym tego nie kupiła nawet jakby kosztowało 1zł bo
a. co jeśli klientka zażyczy sobie głęboki uśmiech
b. nie można dopasować głebokości uśmiechu do płytki i kształtu paznokcia
c. nie ćwiczymy własnych zdolności manualnych a to w naszym zawodzie jest bezcenne
d. klientki (przynajmniej moje) doceniają rękodzieło i chodzą dumne że wszystko zrobione zostało ręcznie bez żadnych dodatków naklejek gotowców itp
e. można by powiedzieć że to dobre dla początkujących co nie sa jeszcze wprawieni i tu
-początkującego nie stać na takie coś
-jak ma sie nauczyć jak będzie się wspomagał - będzie tkwił cały czas w jednym miejscu i nie będzie sie rozwijał... a french w naszym zawodzie do podstawa i po tym widać czy stylista jest dobry. Już lepiej za te 200 zł zużyć materiału żeby frencha ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć i dojść do świetnej wprawy ;)

Żeby nie było nikogo nie chce obrazić ani nic w tym stylu. Przedstawiam po prostu mój pogląd na to. Ale oczywiście jeżeli komuś taka opcja wydaje sie fajna czemu nie :)

ufff sie rozpisałam....

---

Oj i ja się rozpiszę.
Rozumiem Twoje argumenty ale przedstawię Ci mój punkt widzenia Emilko.
Uciekłam z Polski bo uważam że ten kraj jako miejsce jest nie do życia głównie pod względem finansowym.
Dlaczego o tym wspominam u mnie w kraju za paznokcie pobiera się cene (w salonie)od 50 euro do 100 a nawet 150 euro za paznokcie. Tak jak u nas zdobienia ślubne sa droższe.
I wierz mi że gdyby w Polsce płacono ta samą cenę można by było sie pintulic z pazurkami nawet 5 godzin darząc do perfekcji.
I to rozumiem jesteś bardzo ambitna i zdolna osobą ... stad Twoje podejście do tematu.
Niestety w Polsce usługi takie jakie świadczy większość z Was opłacane są o wiele niżej ( nadmienie jeszcze że ceny np żywności są u nas takie same badz niższe jak w Polsce)
Ja gdybym miała swój salon w Polsce i kolejno nastepujące po sobie klientki życzące sobie frencha lub frenche kolorowe gdzie zastosowanie tych wyciskarek jest bardzo częste wolałabym ich używać i wykonać dzięki temu 2 pary rak więcej na dzień i zarobić niz śleczec dla moich ambicji w odorze liquidu 2 godziny dłużej nie majac nic z tego jak tylko satysfakcje.
Wierzcie mi jak potrenowałam okazało sie ze paznokcie wychodza perfeckt i przypomina mi to wykrawanie ciastek foremkami- efekt osiagnełam lepszy niż przy moich długich treningach( co wiecej pazurki przypominały te do których się dlugo śliniłam na zdjeciu a nie umiałam ich wykonac)- a wierzcie mi nienawidze walczyc z linia uśmiechu.
Co więcej wole skupic sie na zdobieniu jak modelowac cała godzine płytke paznokcia zeby paścia nie wypuścić z salonu.
Wierze Emiko że masz wieksza odemnie wprawe i dla Ciebie nie stanowi to problemu ale dla wielu i to nie zawsze poczatkujacych jest to problem. Powiem wiecej pozwole sobie odesłać Cię do tematu w którym nasze koleżanki rozmawiaja na temat czasu wykonania usługi. O swoich problemach w pracy.
Wierzcie mi że nie zamierzam Was przekonywać do zakupu tych wyciskarek bo nic z tego nie mam wrecz przeciwnie ja sama je niedawno odkryłam i ściągnełam z Hiszpani. Vivat Unia Europejska.
Uważam jedynie ze ktoś miał super pomysł który ułatwi prace.

Jesli chodzi o Twoje argumenty uwielbiam dyskutować i to jest lista moich contr argumentów.


- linie można modelowac od bardzo głębokiej do plytszej- sprawdziłam
- przedłużenie korpusu paznokcia jest to moment , wykonanie umożliwia w konkretny sposób wyciac linie takze na papierowej formie bo jest ostra.
- uważam ze posiadanie takich wycinarek to nie brak ambicji, ale praktycyzm i mysle że nie tylko dla poczatkujących.
- cena ok! wysoka ale 2 klientki wiecej dzieki czasowi który oszczędzasz to ok zakładajac 50 zl za usługe 100 zł wiecej na dzien a więc ok 2300 na miesiac- zwrot kosztów + spore zyski lub odpoczynek.
- czas oszczędzony Twój i możliwośc spędzenia czasu np z dzieckiem tak jak jest w moim przypadku, klientki
wierz mi Emilko byłam klientka nie raz i szlag mnie trafiał że musze siedzieć tam tak długo wiec nie mow mi że kobiety majac 100 000 innych form relaksu chcą siedziec w tym smrodzie bo Ty masz idee.
Nie pisze tego żeby Cie urazić wręcz przeciwnie odróżnij naszą pasję od pracy... Co wiecej jednym z synonimów profesjonalizmu jest wysoka jakosc i krótki czas usługi....

Uważam że ten temat powinny skomentować wszystkie dziewczyny... i tu nie chodzi o wykrawarki ale o to czy mozliwosc wykonania szybszej usługi i mozliwość wiekszych zarobków jest warta używania takich usprawnien jak te wykrawarki... a wierzcie mi że pół europy używa tego typu urzadzen.



Polecam do komentarzy i dziekuję za wspaniałą rozmowe Emilko:)

Pozdrawiam Cie gorąco

Małgosia

No ja się tym zawodowo nie zajmuję i ogólnie średnio znam się na temacie, bo praktykuję tylko lakiery:D Ale lakierami tez można malować frenche, więc coś jednak o tym wiem :skacze: Bardzo mnie zaciekawiła Wasza rozmowa i powiem szczerze, że bardzo trafiony jest dla mnie argument Emilki, że jeżeli się nie będzie ćwiczyło, tylko używało takich ułatwień to nie ma jak doskonalić swoich umiejętności. Jeżeli ktoś dojdzie do wprawy samodzielnie to z czasem i tak skróci się czas wykonywania pracy. Na przykładzie: nawet nie french tylko zwykłe malowanie paznokci zajmowało mi kiedyś ze 40 minut! I w dodatku zawsze wszędzie powyjeżdżałam, chociaż się starałam. Teraz bez wyjeżdżania zajmuje mi to 5-10 minut. Tak samo one stroke : jeżeli ktoś nie będzie ćwiczył (tak jak ja :D) to na pewno od razu nie będzie tworzył dzieł. Nawet należy ćwiczyć lewą rękę.
Na pewno znajdą się zwolenniczki Twojego pomysłu syrena16, całkiem możliwe, że gdybym miała zakład to nawet ja bym nią była :D Jednak uważam, że należy po prostu dużo ćwiczyć i to urządzenie nie będzie potrzebne

Jeżeli ktoś chce używać proszę bardzo, to jak z tipsami french - nikomu tego nie bronie. i spokojnie można zrobić pięknego frencha w 1 godzinkę, półtorej używając tylko pędzla. Wszystko jest dla ludzi :) Można i tipsa z kiosku przykleić - też jest dla ludzi i jak szybko.

Jeżeli komuś zależy na rozwoju w tej ciągle prężnie rozwijającej się dziedzinie niech robi ręcznie - jeśli chodzi o czysty zarobek może wykrawać.
Ja osobiście wole się ciągle rozwijać, czerpać z tego nieopisaną satysfakcje, patrzeć na radość klientki i jednocześnie się z tego utrzymywać. I jak widać na moim przykłądzie i wielu innych osóbv da sie- tylko trzeba chcieć i sie wysilić. Można iść też na łatwiznę - ale to jest indywidualny wybór i wszystko zależy od stylistki :)

Ja Wam kochane polecam się rozwijać, pod warunkiem że równie mocno kochacie to co robicie tak jak ja :kwiatek:

kobietki mam takie pytanko :) czy mozna robiac paznokcie akrylowe french tylko robic bialym zelem?? na przyklad.. zrobic na sablonie szkielet.. pozniej jajko z covera i zamiast akrylu zrobic zelem french?? cos mi slabo idzie z akrylem upychanie pod cover :S dziekuje serdecznie za jakakolwiek odpowiedz :skacze:

Ja tak czasami robię, szczególnie jak mam zrobić króciutki french akrylowy, wolę wtedy uśmiech z żelu. Żadnych przeciwwskazań chyba nie ma ;)

Fajny przyrząd ogólnie, szczególnie dla osób dopiero uczących się robić french.
Jednak do mnie nie przemawia, czasem trzeba dopasowac linię uśmiechu do kształtu paznokcia i dłoni, widzę, ze rozmiarów za wiele tam nie ma, a palec palcowi nie równy :)
Pędzel jest najlepszym sposobem na ostre i symetryczne linie uśmiechu. Dla ludzi którzy mają problem ze smile line polecałabym zmianę pędzla na dosyć ostry na czubku i liquidu (plus proszek - zależy od producenta) na wolnowiążący.

Milijanovic można :) nie ma problemu - tylko trzeba pamiętać że niektóre akryle z niektórymi żelami się nie lubią :)

dziekuje bardzooo za odpowiedzi kobietkii :kwiatek:

Mam problem z wyraźnie widoczną granicą linii uśmiechu tak jakby była zamazana coverem nie umiem inaczej tego opisać. Czy to kwestia wprawy, dobrego położenia akrylu czy może wypiłowania??

mi akrylem podobna wychodzi :/ ktoś kiedyś pisał że lepiej żelem sie robi linię uśmiechu , ale ja osobiście nie przepadam za żelem ale zastanawiam się nad zakupem białego właśnie do lini uśmiechu.

Dziewczyny a w jaki sposób robicie frencza?

bynajmniej na moim "idealnym " kursie na odolańskiej uczyli mne tak:
standardowe przygotowanie płytki
tips albo szkielet z cleara
biała(lub kolorowa ) końcówka i dopracowanie linii uśmiechu
cover na płytkę ew. przedłużenie płytki (oczywiście oddzielony od białej końcówki)
clear na całość
opracowanie całości.

Ja też tak robię i jak widać na zdjęciu nie za bardzo mi to wychodzi..
Jka patrzę na te cudne frencze gdzie linia usmiechu jest pięknie widoczna i wyraźna to zastanawiam się kiedy i mi tak wyjdzie

Wyraźny frencz wychodzi wtedy, gdy cover i biały jest tak jakby w warstwie budującej paznokcia, a na tym tylko trochę cleara w celu wygładzenia. Jeśli damy cienką wartswę białego i przykryjemy porządną dawką cleara to linia uśmiechu się rozmyje.

no ja daje malutko cleara tylko żeby zatkać to łączenie kolorów :/ w moim przypadku to jeszcze zależy od covera ostatnio zamówiłam taki beznadzielny że jest normalnie różowo biały i wydaje mi się że ten kolor nie kontrastuje z białą końcówką :/

Ja zauważyłam, że linia wychodzi rozmyta gdy najpierw robię białą końcówkę, potem cover. Teraz robię na odwrót i staram się coverem i bielą od razu wybudować całego pazura, jedynie nakładając minimalnie produkt w okolicach wału okołopaznokciowego o delikatnym różowym odcieniu. Wtedy gdy go wypolerujesz linia będzie ostra i równa.

musze w takim razie wypróbować na odwrót ale nie wiem czy potrafie

Ja sie ustosunkuje do postu Syreny... i porusze tutaj tylko dwie istotne kwestie i na tym skoncze... Wiem ze dla wielu to rzemioslo i rekodzielo. Z czym trudno sie nie zgodzic, bo to co tutaj niejdna z Was pokazala, osmiele sie powiedziec, dla wielu z nas nigdy nie bedzie mozliwe. Taki los... Jedni dostaja magiczne paluszki, ktore tworza arcydziela, innym przychodzi to trudniej, ale sa tez tacy dla ktorych te drzwi beda zawsze zamkniete, choc by sie nie wiem jak satarali. Tak jak malarzem sie nie zostaje z praktyki a z talentu, tak jak rzezbiarz nie dochodzi do swoich wynikow jedynie przez wprawne trzymanie dluta tak i tutaj do robienia paznokci trzeba miec TALENT (jak na przyklad... Pluszak :))... co nie znaczy ze beztalencia (niech sie tu nikt nie obraza, to realia do ktorych ja sie rowniez zaliczam :D) nie chca tez miec troche przyjemnosci z tworzenia sobie na swoja miare "ogromnych arcydziel" na wlasnych paluchach :) Wiele z nas, beztalenci lub taleci-niklych dopada taka frustracja, ze po jakims czasie rzucaja tym w kat. Niech nikt nie pisze, ze to zabawa tylko dla wytrwalych... Bo troche piekna kazdej z nas sie nalezy.... A ja sama wiem po sobie jak wiele razy zaczynalam i rzucalam tym w kat. Byc moze gdybym miala wiecej samozaparcia... byc moze gdybym byla talenciem, bylo by latwiej :) ale nie zawsze tak jest. Wiec, odpuscmy i zrozummy ze nie kazdy jest az takim zdolniacha. Posypia sie pewno slowa, ze praktyka czyni mistrza... i owszem tyle ze nie zawsze i nie z kazdego :) a czesciej jednak doprowdza do tego ze wszystko laduje w szafie... na samym najczarniejszym jej dnie.
I teraz ta ostatnia kwestia... czas jaki klientki musza, chcac nie chcac, poswiecic na zalozenie paznokci... kilka dziewczyn w moim otoczeniu robi pazury... i wieksza wiekszosc po prostu ich nie dokancza tak jak by chcialy, bo siedzenie po kilka godzin (juz pomine kwestie smrodu) nie jest na miare ich mozliwosci...
Amen :D
Pozdrawiam wszystkich

Ja też popieram zdanie Emilki, do wprawy trzeba dojść samemu (niestety poprez mozolne ćwiczenia), bo chyba nic nie przynosi stylistce większej satysfakcji jak dobrze wykonana praca oraz zadowolenie klientki :)

Dokładnie! Wystarczająco determinacji i chęci bycia najlepszym zdziała cuda wkrótce:)

Ja równiez zgadzam się z Emilka najpierw trzeba swoje umiejętności wyszkolić potem dla zarobku można i za pomocą tych przyrządów. Wtedy zwyczajnie trzeba odzielić zwykłe pazury od artystycznych :)

OOOoooo Zosiu... swiete slowa...zwyczajnie trzeba oddzielic zwykle pazury od zawodowych... swiete slowa!!!

macie racje dziewczyny:) zrobilam wczoraj frencha akrylowegona naturalnej plytce powiedzcie mi co o tym sadzicie:)

Na pewno to, ze powinnas starac sie umiechac bardziej biala koncowke bo tak to nieefektownie wyglada ale plus za to iz mimo ze prawie prosta jest ta koncowka to przynajmniej rowna :)
Boczki na niektorych pazurkach sa jeszcze szerokie, pilniczek i poprawic :) Wiecej nie widze przy tym ujeciu...
Jeden, drugi, trzeci raz zrobisz i bedzie lepiej :ok:

moja mama lubi taki delikatny uśmiech:)

dziekuje za rade:) ale wlasnie nie wiem jak robic wiekszy ten usmiech jak wy to robicie ze wychodza takie ladne usmiechy?:)

Ja nie jestem akrylowa wiec ciezko stwierdzic ale...

Postaraj sie moze przy nakladaniu coverka, zakanczac go w jajeczko i wyrownac, wtedy jak nalozysz biala koncoweczke to bedziesz miala juz jakis zarys glebszej lini :)
Potem czystym pedzelkiem wyrownaj bialy akryl poki jeszcze jest elastyczny i wyrownaj niedoskonalosci :)
Musisz dojsc do wprawy, nie za pierwszym czy drugim razem wyjdzie dobrze :)

Tu dziewczyny czesto opisuja jak robia frencze http://forum.wzorki.info/przedluzani...a-frencha.html
Polecam tez filmiki z dzialu Przedluzanie paznokci, czasami mozna kuknac jak prawidlowo wykonac frencz :)

ok wlasnie sobie czytam wszystko po kolei:) nastepnym razem sprobuje zrobic wiekszy usmiech:)

żelem jak się robi najprościej linię usmiechu wymodelowac pędzelkiem przecierając a akrylem podobnie tylko ze trzeba robic to szybciej :)

wczoraj pierwszy raz robiłam akylowe pazurki eh te przyzwyczajenie do żelu:D mam nadzieję że jakoś mi to pójdzie:D

Hej dziewczynki dziś robiłam pierwszego frencha akrylowego. Troche dziwnie sie na nim pracuje, ale efekty sa calkiem calkiem, z wyjatkiem troche krzywego usmieszku ;) powiedzcie co o tym sądzicie ;)

Zdjęcie moich pazurków z przodu

a tu zdjęcie krzywej z boku

Mi osobiście się bardzo podobają , jednie zasugerowałabym nieco poprawić krzywą C :) ponieważ troszkę za płaskie są, ale poza tym rewelacja!

przy tej długości wcale nie musi być duża krzywaC

jak dla mnie wygladają idealnie :ok: