Jam mam włąsnie taki karnecik ze 10-ta wizyta gratis w cenie 70 zł, bo wiadomo jak pani zażyczy sobie np french z cyrkonii sv to nie będzie miała w 100% gratis
ale nie za wiele to daje
Printable View
wczoraj dzwonię do sasiadki bo jakieś 2 kientki mi na czwartek skołowała i mówię jej że jak przyjdą te 2 to jej jakiś rabacik dam aż jestem ciekawa czy przyjdzie ona i te 2:]
bo pracuję jako kosmetyczka w spa i tam nie wykonujemy niestety żadnych pazurów ale podobne promocje mamy na zabiegi kosmetyczne :D
a po drugie jestem w ciąży i juz wogóle nic nie robie :D leze do góry kołami :D
---------- Dodano o godzinie 14:39 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 14:36 ----------
mozesz tez zrobic promocje np. przy studniówce że jak przyjdą we 3 sie umówić to kaza z nich dostanie rabat 30% :D
wtedy kumpela kumpele będzie ciągnęła siła do ciebie bo i tak miały paznokcie zrobić a jesli moga w ten sposób oszczędzić :D
tylko wazne żeby była mozliwośc z czego dac taki rabat :P
paznokietek u mnie sie jednak sprawdza najlepiej poczta pantoflowa :D
i ta promocja przyjdź ty i wez koleżankę ma branie na zabiegi :D
u mnie coraz mniej klientek... ale nie dziwnota bo ja droga jestem po 70 zł licze za frenche
ale postanowiłam zrobić se promocje wiosenną i zrobiłam coś takiego ciekawe ile osób sie skusi?
bardzo fajny pomysł :)
woszczur, fajny pomysł. :D napewno zyskasz nowe klientki. :)
Świetny pomysł, bedzie duzo chetnych pewnie :)
Takie akcje zawsze zasługują na uznanie. Brawo za pomysłowość:brawa::)
Swietny pomysl Woszczurku.
Fajne pomysły, nad kartą stałego klienta już myślałam i chyba wdroże w życie ;P
A tymczasem na wiosnę szykuję taką promocję dla Pań Młodych :)
Fajne pomysły :)
też mam taka tylko nie mam zdjęcia bo mkiałam awarie kompa i wszestkie dane poszły sie...
opalać :P
musze pisac recznie, chodziło o to że
niby normalnie by można napisac ze po 60, zlae jest lepsze wrażenie wzrokowe... hłyt martetindody :lol:
a gdybym miała przyjąć każą osobno nawet za 70 zł to nie przyjdą bo jak to z tymi klientkami była nawet na 10zł łase są;P
Ostatnio czytałam też o firmach tworzących pokazy slajdów etc. i nagrywają na płytki z nadrukowanym logo itp. a potem rozdają docelowej grupie klientów. Być może sprawdziłoby się w przypadku pazurków;)
a moim zdaniem to jest niegłupie, teraz w gazetach jest pełno reklam na cd i czasem na ulicy dają, a płytki tanie teraz w sumie
z nadrukiem to ok3zl na gotowo za sztuke, więc super rozwiązanie dla salonów:) Bo ja dla mnie np.byłyby to za duże koszty:)
fajny w sumie pomysł z płytkami:) nie pomyślała bym:)
na pewno bardzo oryginalny:)
mi tez sie pomysł z płytkami podoba:) kreatywny:D no ale tez by mnie stac nie było..
salon może zaszaleć z tymi płytkami ale my nie bardzo :)
płytki fajne bo ulotki w 90% tak naprawdę ludzie wyrzucają bez przeczytania nawet... a takiej płytki nikt nie wyrzuci:)
super pomysł z płytką !!
ja zrobiłam teraz promocję wiosenną:
Polecając mnie swojej znajomej otrzymasz 10% zniżki na przedłużanie paznokci.
Decydując się na typowo wiosenne zdobienie (kolorystyka, kwiaty etc.) otrzymujesz 20% zniżki na przedłużanie paznokci.
Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć na nowo klientki:) bo w wakacje dużo chętnych a w roku szkolnym lipa:(
Bardzo ciekawy pomysl z plytka,musze sie kiedys usmiechnac do meza poniewaz ostanio zakupilismy takowa nagrywarke dvd z mozliwoscia nadruku np.zdjecia pazurkow na plytce.Wiec kiedys bede musiala pomyslec o takim czyms:)
A ja to w ogóle nie wiem, co robić...
Mężulo mi pokupił wszystkie sprzęty potrzebne do robienia pazurków- nawet frezarkę- i mówi: rób se, jak cię to bawi. Ale właśnie: se. Nie chce słyszeć, zeby jakaś klientka do domu przyszła, a jak często można sobie robić? No i to chyba jest uciecha, jak ktoś ci płaci za zrobienie pazurków, czyli za twoją przyjemność :D
a wiecie co ja robię, żeby zdobyc klientki?? NIC!!! wrzucam fotki na bloga, na Naszą Klasę i tyle! aaa no i mam opis na GG i NK zapraszam na pazurki!! nigdzie się nie ogłaszam, nie daję ulotek, nie robię promocji! a dlaczego?? bo robię to w domu - nielegalnie i zaraz mnie podpieprzą ludziska, bo takie świnie tu są i tyle! już jedna mnie sprzedała! a klientki jak chcą to na NK piszą i się umawiam :) wczoraj wpadły 2 nowe, bo wrzuciłam nowe pazurki :) i tyle :D nic nie robię - raczej one przyprowadzają nowe osoby :) za pazurki biorę 70 zł max ze zdobieniem full wypas! i tak mi się opłaca :D mam na kim ćwiczyć, zawsze coś tam sobie zarobię i jest ok :) dużo tez niestety tracę i wiem o tym, a wszystko przez to, że pracuję w domu i kobiety boją się, że trafią na "domową tipsiarę" i wolą iść do salonu :( no ale trudno - nie narzekam i te które mam mi wystarczą i bardzo je szanuję :)
Silver musisz po prostu przekonać męża, że to nie jest jakies Twoje widzi mi się i "se będziesz to robić" !! musisz mu pokazać, że to Twoja pasja,którą najlepiej rozwijać poprzez ćwiczenia na klientkach!!
mój już dał sobie spokój z marudzeniem i teraz popiera mnie w tym co robię! zobaczył, że pazurki to moje życie! że bez nich mój świat bedzie szary! bardzo mu teraz dziękuję a pomoc, wsparcie i za sponsorowanie następnego kursu :D nawet wczoraj na kolejny żel mi dał :lol: Kochany chłopina :*
także pogadaj z mężem i powiedz jaka przyszłość chcesz wiązać z pazurkami, bo nie będzie Cie traktował poważnie! trzymam kciuki :ok:
Ja na wiosce, gdzie nikogo nie znam nie zyskałam klientek w domu, dlatego umieszczam się u fryzjerki, aby być bardziej zauważalną. Na "dzień dobry" proponuję 30% mniej przy pierwszej wizycie i masaż dłoni do każdego zabiegu. Nawet ulotki naprodukowałam. Idzie wiosna, ludzie ręce z rękawic wyjmują, ale mimo to się martwię, że będę podziwiała ściany... :huh:
A już mam pomysły na promocje kwietniowe (zniżki na zdobienia kwiatowe) i majowe :D
Ciekawa jestem, jak trudno jest na wiosce przekonać kobitki, aby wydały trochę grosza na swoje dłonie... :/:
Kamilko, problem w tym, że ja jestem nauczycielką i mojemu chłopu się to podoba :DZresztą sama bym się bała zmienić pewną pracę i płacę. Ale żebym dodatkowo robiła - przynajmniej znajomym (jeśli się znajdą) - to się w końcu zgodzi, bo przecież zabronić nie może :D Trochę tylko pozrzędzi:D Zresztą na większą skalę to bym nawet nie dała rady z uwagi na zawodowe obowiązki.
Tylko że na razie nikt się nie zgłasza, tylko moja przyjaciółka :(
A poza tym: ja lubię uczyć :)
silverghost nie wiem jak długo robisz pazurki i nie ma tu towjej galerii żeby zobaczyć choć kilka prac ale skoro lubisz to robić to mąż ci z pewnością nie zabroni a puki co jak tylko znajdzie się ktoś na pazurki to umawiaj się kiedy mąż jest poza domem... a jak mężulek zobaczy parę groszy zarobionych i ciebie zadowoloną to przestanie mu przeszkadzać że obce osoby będą mu się do domu schodzić ;) ja też przez długi czas robiłam tylko sobie i siostrze teraz też nie mam zbyt wielu chętnych ale pojawiają się czasem koleżanki siostry lub inne osoby które znalazły moje prace w necie.
Ja to dopiero zaczynam: sobie dwa razy zrobiłam i wszystko.
Każdy jakoś zaczyna :D a to że jesteś nauczycielka w niczym nie przeszkadza :D mamy tu ksiągowe, panie z zusu czy z branzy medycznej :D jesli lubisz pazurki i chcesz je robic to poswiec im chociaz kilka dni w m-cu, a wtedy zobaczysz, ze nie bedzies umiala bez nich zyc :love: z czasem wybierz sie na szkolenie (niedaleko Ciebie masz przeciez swietny salon ze szkoleniami i produktami do stylizacji!) i bedziesz smigac pazurki jak ta lala :)
Kamila ja również robię to co ty i jakoś nikt nie przychodzi a jak już ktoś zapyta i napisze cene to co cisza jest:) a pazurki robię od 50-65 i to jeszcze jest drogo wolą pójść do takich co [po 30 robią no ale cóż. w dodoatku mieszkam na wsi :)
a klientkę może mam raz w miesiącu:) albo wcale
Białaa przyjda zobaczysz :D u tych za 30 zl dlugo nie pociagna :D a te co robia po 30 zwina zagle jak tylko klientki sie przekonaja do jakosci twoich uslug :)
jesli nie pracujesz to mozesz sobie taka mala ulaotke zrobic :) ja jestem na L4 ciazowym i niestety nie moge :/: bo sie zus doczepi :P
właśnie pracuję ale boje się jakieś ulotki robić i rozdawać bo ludziska teraz to są straszne
Ja też na ulotki się nie zdecyduję bo też się boję;(
To ze slabego punktu tej calej zabawy zrób atut czyli.. dojezdzaj do klientki:D. Nawet jak przyjezdzasz do kogos do domu, a ten ktos nie ma normalnego stolu to ma deske do prasowania;] Wiem, bo praktykowalam. Oswietlenie? Bierz ze soba lampkę. Jak tylko masz chetne to dojezdzaj i juz:). Ja jeszcze do niedawna miałam taką "kichę", ze siedziałam i zastanawiałam się co robię źle, a teraz? Rzeczywiscie wiosna idzie, one chcą teraz tych pazurów. Ogłaszam się na portalu w swoim mieście, płacę za każde ogłoszenie 3 złote i jest ono ważne 7 dni. Ostatnio te dwie z jednego ogłoszenia mam.
I tez często dojezdzam i kasuję 10 złotych, a czuję podskórnie, że powinnam więcej, bo czasem i godzinę w jedną stronę jadę, to nie bilet na autobus kosztuje, tylko mój czas zmarnotrawiony w pociagach, autobusach i tramwajach,a kobitki siedzą w cieplutkim domu u siebie, a jeszcze ich "prywatna" stylistka do nich do domu przychodzi. Na to można się nawet snobować. Jej"prywatna" stylistka, jej"prywatna" fryzjerka, jej "prywatna" masazystka:skacze:
P.S. Ja też normalnie pracuję w zupełnie innej branży, ale uwielbiam robić te pazury:)
Ja to wam powiem że czekam na wiosnę że wreszcie coś się ruszy bo bebą i paluszki u rąk i nóżek:skacze:
A ja to na razie na luz wrzucam: robię sobie i kumpeli, może jeszcze siostrę namówię, jak ktoś mówi, że mam fajne pazury, to odpowiadam ,że sama sobie zrobiłam i... czekam. Tak szczerze, to nie wiem jeszcze, czy chcę te pazury zarobkowo robić. Pewnie lubię to, kasy też nigdy dość, ale... nie chce mi się ze zmierzłymi babami użerać.