Dziewczyny, czy rozbienie pazurków jest Waszym jedynym źródłem dochodu (pomijamy dochody męża )?
Jeśli nie, to czym się zajmujecie zawodowo?
Ja jestem nauczycielką
Dziewczyny, czy rozbienie pazurków jest Waszym jedynym źródłem dochodu (pomijamy dochody męża )?
Jeśli nie, to czym się zajmujecie zawodowo?
Ja jestem nauczycielką
ja jestem bezrobotna
studentka
ja odbywam staż w sądzie
Ja pracuje w Tepsie-to prawie jakbym była bezrobotna szukam pracy...
Ostatnio edytowane przez ulenka ; 18-03-2010 o 22:40
a ja... prowadzę z mężem firmę oraz prowadzę swój salon fryzjersko kosmetyczny ( bo jestem tez fryzjerką, ale nie z zawodu )
SZCZĘŚLIWA
ja pracuję w szwedzkiej firmie (domyślcie się jakiej ) w punkcie gastronomicznym . Szału nie ma. Szukam pracy.
Z zawodu technik hotelarstwa. Studiuję pedagogikę
Nanami, to Ty koleżanka po fachu jesteś
Ja pracuję w Coca-Coli i uczę się w szkole policealnej na kierunku prawo i administracja
Silverghost - a no tak prawie po fachu hihi
ja natomiast jestem administratorem (haha), skonczylam jakis czas temu studia o kierunku zarzadzanie i marketing o specjalnosci zarzadzanie finansami
No pięknie, następna po fachu
A ja z zawodu technik organizacji usług gastronomicznych, krótko mówiąc cateringowiec.
Ale po szkole postanowiłam się przekwalifikować na starszą biurową Niestety mam za sobą jedynie roczny staż w PUPie, kilka miesięcy stażu w biurze Fabryki Okien i dotąd bezrobotna.
Poza tym studiuję 3 rok - Pedagogika, spec. Doradztwo Zawodowe i Personalne (hyh przez nadzieję, że dostanę etat po stażu...czar prysł)
A od poniedziałku nowy staż - operator wprowadzania danych hihi w Jednostce Wojskowej
Ja z zawodu ekonomistka(bleeee)
A pracowałam juz w wielu miejscach KRUSIE,
Robiłam kierownice do samochodów ,
Byłam w Niemczech pakowac ogórki do słóików, drugi raz na truskawkach
Potem dwa razy we Włoszech na pomidorach i na mandarynkach
Tutaj przyjechałam 4 lata temu ,byłam kelnerką
A teraz wychowuje dzieciaczki
Pracowałam jeszcze w sklepie spożywczym w Polsce
ale generalnie jak zarabialam podstawę to zaczełam jezdzic za granice i tak narazie zostało.
Marza mi sie jeszcze Stany ale nie wiem czy sie kiedys uda czy nie
Wypysia
Hoho no to troszkę przeżyłaś i strasznie się kobieto napracowałaś w życiu. Celowo użyłam słowa "strasznie", bo podziwiam ludzi którzy wybierają się na prace sezonowe, jak dla mnie bardzo ciężkie i wyczerpujące fizycznie. Ja niestety nie wytrzymuje dużego wysiłku fizycznego, załamuje się zaraz psychicznie i do tego psychicznie obciążającej pracy nie mogę również znieść... ot taka słaba baba ze mnie, że zaraz się rozklejam jak ktoś podniesie ton, czy kiedy się pomylę.
Ale przede wszystkim jak mówiłam podziwiam ludzi, którzy podejmują się takich prac "na polu"... ukłon w Twoją stronę klanat
aaaa za dzieciaki też podziwiam, bo ja młoda i cierpliwości nie mam do dzieci
A ja jestem studentką wychowania przedszkolnego z edukacją wczesnoszkolną i j.angielskim (dluga nazwa ) a obecnie na wakacje pracuje w sklepie z bielizną
ja to jestem wogole jakas wszechstronna haha ukonczylam liceum o kierunku socjalnym,studiowalam ogrodnictwo,pracowalam w zakladach mięsnych pozniej w fabryce AVON-u,w czerwcu ukonczylam studium kosmetyczne a teraz odbywam staż w Sądzie ale przyszłość wiąże z kosmetyką i w tym kierunku chce sie rozwijac
obecnie pracuję jako dziennikarka sportowa
zapraszam na moje blogi:
http://nailsbybozena.blogspot.com/
http://make-up-4-u.blogspot.com/
https://www.facebook.com/bozena.pustelnik.makeup
INSTRUKTOR SPN Bielsko-Biała, Oświęcim
Ciekawe te wasze zawody i szkoły
Ja studiuję pedagogikę resocjalizacyjną. Pracowałam w sklepie ogólnospożywczym , jako ochroniarz na meczach i imprezach masowych. A praktykę miałam w: policji, ośrodku opiekuńczo- wychowawczym, gimnazjum i w więzieniu. Obecnie idę na kosmetyke i jestem bezrobotna
Lol jaka rozbieżność Ale Tobie też zazdroszczę, bo mi się zawsze marzyła właśnie praca w ochronie, policji, swego czasu nawet chciałam do straży miejskiej iść... ale za leniwa i za gruba jestem i to bez kondycji. Nie wiem czemu, ale zawsze chciałam nosić mundur lub czarny uniform... szkoda, że do pracy w JW nie będę zmuszona
Nie było Ci ciężko przyzwyczaić się do atmosfery w więźniu? Mój kumpel, kawał chłopa i z suczki jamniczej syna grubo ponad miesiąc chodził jakby go nie było... cień człowieka, dopóki nie zaczął sobie po swojemu radzić z tym w psychice.
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)