dziewczyny to co wy robicie z tymi pazurami heheh (odezwala sie lepsza)mialam rowniez podobny przypadek a bolalo ze uuuuuuuuuu rowniez u 2 klientek tak bylo jedna to otwieraa szuflade a 2 puszke z piwem takze dziewczyny troche delikatnosci
![]()
dziewczyny to co wy robicie z tymi pazurami heheh (odezwala sie lepsza)mialam rowniez podobny przypadek a bolalo ze uuuuuuuuuu rowniez u 2 klientek tak bylo jedna to otwieraa szuflade a 2 puszke z piwem takze dziewczyny troche delikatnosci
![]()
No, ja (na szczescie) raz spotkalam sie z klientka ktora juz po skonczeniu mojej pracy obejrzala swoje pazurki i powiedziala: "no, super ze juz mam te paznokcie, w poniedzialek zamierzamy zrobic remont u syna i bebe miala czym zdzierac tapete"
zatkalo mnie! nawet moje rady by tego nie robila nie wplynely na zmiane zdania...
o matko, ale głupia baba, ale cóż takie taborety tez się zdążają, a potem powie, ze źle paznokcie zrobione bo po dwóch dniach odeszły
Na kursie nauczono mnie, że (na egzaminie miałam m.in. takie pytanie) :
Co zrobię gdy przychodzi do mnie klientka z naderwanym paznokciem, krew się leje, widać żywe mięso, kobieta wyje z bólu.
Odp. Po pierwsze - należy oczyścić ranę, można użyć np. wody utlenionej
Po drugie - używając cążek robimy nacięcię z obydwóch stron, dzięk któremu
skrócimy paznokieć nie poruszając nim.
Po trzecie - użyć preparatu antygrzybicznego ( mam taki preparat, który kupiłam
w SPN - Anti Fungus)
Po czwarte - nałożyć plaster, zmieniać w ciągu dnia jeżeli jest taka potrzeba,
Po piąte - codziennie dezynfekować.
Po szóste - jeżeli rana jest bardzo poważna skonsultować się z lekarzem.
Naderwanego paznokcia NIE NALEŻY skracać gilotyną bądź obcinaczką ponieważ ruszamy całym paznokciem. Możemy w ten sposób jeszcze bardziej uszkodzić panokieć i oczywiście narażamy klientkę (albo siebie) na większy ból.
Mam nadzieje, że trochę pomogłam![]()
The world is mine
ja chcialam ratowac drzwi auta by nie uderzyly o kubly na smieci i mi szpic wyrwal mojego paznokcia w polowiedroge do domu ok 10min umieralam
sweetpazurki skąd ja to znam... w sumie miałam swoje pazurki, ale wychodząc z auta pod wpływem %nie wiem kiedy, przytrzasnęłam palec drzwiami od auta - palec znalazł się w środku auta O.o o dziwo, palec cały, bez otwierania drzwi palec wyciągnęłam, nawet nikt nie zauważył, że coś się stało... pazurek z miejsca cały czarny, ból dopiero zaczęłam czuć, jak % zeszły
Generalnie zaczął mi schodzić, trzymał się tylko z jednej strony wału, nie obcinałam go, a za każdym zahaczeniem ta reszta trzymająca się była odrywana żywcem :/
Ale to było dawno, a pazurek odrósł sobie ładny i gładki, tylko jest dużo słabszy i mam na nim przebarwienia... ale co ból to ból![]()
Dziewczyny współczuje takich bolesnych doświadczeń, aż mnie ciarki przeszły brrrr.
ja jeszcze do miesa sobie nie oderwalam pazurka ale pamietam jak przed swietami mylam okna i za**balam w futryne, zlamal sie w polowie ale taaaki bol ze do tej pory na wspomnienie mnie cos sciska w srodkuauuuuu nawet nie chce myslec jak razem z miesem sie obrywa ochh
ale jak to moja mama mowi ze po urodzeniu dziecka bede miala bardziej realistyczny punkt odniesienia bolu i durnota (czytaj zlamany pazurek) nie bede sie przejmowala hyhyhy
cocaine258 uuuu to wspolczuje znam ten bol![]()
właśnieKod:Treść została ukryta, zaloguj się lub zarejestruj jeśli jeszcze nie masz konta aby zobaczyć treść! ale zanim pomyśle nie łapać, nie łapac, nie łapać... to już odruchowo łapie... a potem krew się leje
![]()
Ostatnio edytowane przez Emilia B. ; 16-06-2010 o 20:02 Powód: ukrycie dużego cytatu
proszę mi mówić Evelyn... lub Ewelina jak komu wygodnie
kiedyś królowa... ale postanowiłam abdykować
http://www.youtube.com/watch?v=wPzsN0NQSAw
kocham tą babkę
http://stylowe-pazurki.blogspot.com/
oj mi też się zdarzyło niezdarnie złamać paznokcia ze swoim, a najgorsze było to, że mi tak "dyndał" i ani go skleić ani oderwać. Musiałam poczekać 2 dni i wtedy na siłę odrywałam, bo inaczej się nie dałoNajśmieszniejsze w tym jest to, że jak już łamię sobie paznokcia to o uchwyt od szafki kuchennej
![]()
Szkolenia i Dystrybucja marki Astonishing Nails
co do długich pazurków. Kiedyś zrobiłam szpice na konkurs kosmetomanii i postanowiłam je ponosić (zazwyczaj po zrobieniu zdjęć ściągam tipsy bo nie wygodnie...). Pewnego wieczoru zaswędziało mnie oko......prawie je sobie wydłubałam .Wsadziłam szpica do oka buhahaha
Nie wiem, czy mogłabym funkcjonować w szpicach. Podziwiam Kasiaczka, która robi wszystko w długaśnych pazurkach. Kasiaczek - szacuneczek![]()
![]()
The world is mine
do wszystkiego można się przyzwyczaić
Ja na swoich paznokciach tylko raz mialam taka sytuacje ale jak czytam wasze wpisy to mi sie przypomina jak to bardzo bolalo, koszmar normalnie i taki paraliz z bolu ze az mi reka drzala
ja to mam dziwne naturalki, zawsze nosiłam swoje dość długie, ale bez przesady, pierwszy raz złamałam pazura jak mnie taki koleś wkurzył i chciałam dać mu w pysk ale on się odwrócił to ze wściekłości złapałam go za twarz od tyłu i mi się dwa pazury wygięły tak że aż się złożyły, to jednego wyprostowałam i było ok tylo delikatną linię było widać gdzie się zgiął a z drugiego krew się lała że aż, a koleś chodził ze szramą na pysku... miałam wtedy lat 16, już się nie biję z chłopakami![]()
Niedawno jechałam na egzamin to pomalowałam sobie pazurki beżowym lakierem i w samochodzie chciałam okno otworzyć i tak jakoś trzasłam o drzwi że mi się pazur znowu wygiął całkiem ale nawet się nie nadłamał tylko w tym miejscu taka pusta linia została-lakier odprysł. Jakieś elastyczne mam te pazury hehe
Jak jechałam na zawody w kręgle to nawet nie wpadłam na to żeby obciąć pazury i jak tylko zaczęliśmy rozgrzewkę zdąrzyłam rzucić raz i złamałam kciuka, ledwo grałam potem tak bolało, ale musiałam zacisnąć zęby, bo co miałam zrobić, dobrze że plaster mi tam dali chociaż...
Zeby pazurki rosły nam zdrowe i mocne powinnyśmy uzupełnić dietę w krzem potas, żelazo, wapń, białko, magnez i oczywiście witaminy.
Hersa może uzupełnij dietę w odpowiednie składniki a na paznokcie stosuj odżywkę wzmacniającą.
Ostatnio edytowane przez Anika ; 29-03-2011 o 00:07
The world is mine
kiedyś będąc u klientki ta poprosiła mnie abym "naprawiła" paznokcia jej koleżance, bo ta "złamała" a jej stylista ma urlop- zgodziłam się
kiedy zobaczyłam czego ona ode mnie żąda to złapałam się za głowę: paznokieć nie był złamany, nie było go wcalei miałam nałożyć jej "coś" na żywe mięso, kiedy zaproponowałam plaster to się obraziła...
Po jakimś czasie kiedy ją spotkałam, to okazało się że jakaś idiotka przykleiła jej na palec takiego tipsa z kiosku (choć bardziej podejrzewam, że sama to zrobiła)
Brak słów!
Askar niezła akcja
Hersa- hmmm no to rzeczywiście dziwnie kurczę. Miejmy nadzieje, że żel powstrzyma Twoje paznokcie od akrobacji artystycznej![]()
The world is mine
ja miałam całe mnóstwo "przygód" z tipsamina początku miałam wszystkie naturalne z żelikiem tylko że jak troche urosły to tu futryna, tam samochód, raz przy sprzątaniu łazienki
najgorzej u ręki wspominam ratowanie piwa które wypadało mi z torebki i uderzyło pod kątem 90 stopni w paznokieć ;/ krew zalała kuchnie, piwo się potłukło, no tragedia na całej linii.... ale jednak i tak najgorszą akcje z paznokciem miałam w wakacje jak wyjechaliśmy nad morze i wpadliśmy na pomysł żeby pojeździć takimi dwuosobowymi rowerkami, no i mój obecny mąż powiedział żebym nie pedałowała tylko on będzie a ja głupia baba położyłam stopy na ramę i zanim zrobiłam to tak żeby się nie wkręciły w pedały to ten już zaczął jechać i BACH! bolało tak że myślałam że zejde, paznokieć duży zmasakrowany po prostu
nie chciałam go ruszać i owinęłam go plastrem ale jak wchodziłam do morza to miałam wrażenie że paznokieć mi się odrywa choć wcale tak nie było... obeszło się bez interwencji chirurga bo sama go sobie oderwałam....
Dziewczyny jak ja to czytam to mi się krew mrozi w żyłach. Aż się boje patrzeć na niektóre zdjęcia.
Mnie na szczęście jeszcze nie spotkało nic tak drastycznego chociaż raz miałam podbramkową sytuacje. Na samym początku jak złożyłam tipsiory po raz pierwszy. Młody poprosił mnie bym przeniosła z nim parę desek . No i przytrzasnęłam sobie pazura między deskami. oczywiście się złamał. Byłam wkurzona . Ale jak poszłam do naprawy to kosmetyczka mnie pocieszyła , że całe szczęście że się złamał a nie odpadł razem z cała płytką paznokcia. Nie rozumiałam co to znaczy.
Ale teraz jak patrze na te zdjęcia to już wiem.
Co do historii , że jakaś baba sobie zrobiła pazury by zdzierać tapetę u syna w pokoju. To mam podobną. Ja słyszałam jak to jedna baba sobie założyła tipsy bo właśnie ma robić malowanie i będzie jej łatwiej długimi pazurami drapać kropki farby z podłogi. A następna na zbiór truskawek sobie założyła. Że to niby się szypułki dobrze odrywa od truskawek takim szponem. Ale , że czyjaś praca idzie na marne to już szczegół
.
no musze sie "pochwalic", bo sie dzisiaj usmialam. zrobilam sobie troche dluzsze paznokcie i dzisiaj dajac marchewke koniowi uslyszalam "chrup" i zauwazylam, ze sie pozbylam akrylu z prawego kciukamam tylko nadzieje, ze sie glupek nie zatruje
![]()
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)