"Wysoko mnie ceni - mówisz? Wiem, zażądałby więcej niż 30 srebrników"
Zgredo nie zgodzę się z Tobą troszkę a raczej z tymi znakami równości Dla mnie jest ogromna różnica pomiędzy "pseudostylistka to osoba która dopiero się uczy i popełnia wiele błędów" a "osoba która nie potrafi poprawnie wykonać usługi i nie widzi potrzeby dalszego kształcenia się" bo pisząc że pseudo to każda osoba która dopiero się uczy jest trochę krzywdzące. Uważam że każda osoba która się uczy i próbuje skorygować swoje błędy jest po prostu początkującą stylistką a osoba która tych błędów pozbyć się nie chce jest właśnie pseudo. Bo jak można być dobrym w swoim fachu skoro nie chce się rozwijać? I bynajmniej nie chodzi mi tu o czas tylko o zwykłą chęć.
Dokładnie Ladyss a dużo obowiązków i praca nie oznaczają, że mamy się nie rozwijać. Stylistka paznokci to profesja, gdzie powinno się podążać za nowościami, gdyż one pomagają nam w tej pracy. Tu trzeba dążyć do perfekcji, no chyba że dana stylistka wcale tego nie oczekuje, tylko została stylistką np. by sobie dorobić lub żeby nie tracić na robienie pazurków u kogoś innego i więcej jej do szczęścia nie potrzeba.
Myślę, że po 10 latach w zawodzie do perfekcji się już doszło. Jeśli chodzi o możliwość - tak, można śledzić trendy, warto by nawet, zwracam tylko uwagę, że czasem się już nie chce, nie ma się czasu, nie ma się potrzeby a mimo to człowiek nie jest pseduostylistką, także nie uważała bym tego rozwijania za konieczne. To wszystko zależy od etapu na którym jesteśmy w owym naszym rozwoju.
Jeśli chodzi o moją uwagę odnośnie tego, że ktoś się uczy dopiero - tak, ja rozumiem, że pseudo to taka, która uważa, że jest cudna a nie jest, natomiast pokorna i rozwijająca się na to miano zasługuje, ja podkreślam, że tak wynika może z postów z tego tematu, wydaje mi się, że część przytaczanych przykładów, jakie to dziewczyny niekiedy buble robią nie bierze pod uwagę w ogóle faktu, że każdy kiedyś zaczynał i robił rzeczy za które mu wstyd być może dziś (a może nawet nie wie, jak były złe), tymczasem każdy bubel jest okrzykiwany dziełem pseudostylistki a być może powinien tylko pseudo-dziełem, aby ludzi za szybko nie oceniać nic o nich nie wiedząc :>
Tak sobie myślę, że po prostu winnyśmy być może ostrożniejsze nieco w ocenie. Nie koniecznie pisanej, bo myślę, że wszystkie tu rozumiemy tę różnicę, ale tak -w głowie i w życiu. Pamiętać, że nie każde pseudo-dzieło wyszło od pseudo-stylistki, a nie każdy musi się jeszcze uczyć, aby ową pseudo-stylistką nie być, bo mimo stagnacji jest dobrym, szeregowym fachowcem.
"Wysoko mnie ceni - mówisz? Wiem, zażądałby więcej niż 30 srebrników"
Zgredo co do 10 letniego stażu i braku dalszego kształcenia nię to się z Tobą nie zgodzę. Osobiście na moim pierwszym kursie(dot. mistrzowskiego frencha) poznałam dziewczynę z 10 letnim stażem. To było jej pierwsze szkolenie po tym podstawowym i powiem Ci, że pazurki przez nią wykonywane zostawiały wiele do życzenia. Jestem pewna, że gdyby się szkoliła częściej robiłaby cuda. To jest jak z fryzjerstwem. Musisz się szkolić bo co rusz się zmieniają sposoby czy produkty. U nas kochany cover Co byśmy bez niego teraz zrobiły?
Pseudo może robić pazury 100lat, nie potrzebuje rozwoju bo przecież umie robić tipsy I kazda osoba bez kursu, wychwalają swoje szkarady, a odpowiadająca na krytykę z oburzeniem i przekonaniem, że to ona ma rację jest pseudo
---------- Dodano o godzinie 08:54 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 08:52 ----------
Żeby nie było. Osoba z "certyfikatem" też może być pseudo.
Oczywiście że osoba z 10letnim stażem może być pseudo można pracować i 15 lat w swoim już w swoim salonie ale stanąć na etapie wiedzy sprzed tych 15 lat. I odważę się powiedzieć że taka osoba to dla mnie wielkie pseudo bo niestety miałam taką instruktorkę: babka nie wiedziała co to metoda combo, żel kamuflujący a makijaż utrwalała lakierem do włosów bo nie wiedziała o istnieniu innych specyfików. No i co z tego że miała za sobą właśnie prawie 10 lat ciągłej pracy w tym zawodzie? No niestety ale przyznajmy że w tym zawodzie trendy trzeba znać a nie stanąć na poprawnej budowie.
dokładnie, niektóre stylistki, a raczej pdeudostylistki, nie wiedzą że wymyślono coś takiego jak primer, żele soak off, czy też że modne stało się zdobienie farbami akrylowymi...można tak wymieniać w nieskończoność. Staż pracy to nie wszystko, a żeby poznać nowinki wystarczy raz na 2 miesiące kupic gazetę i poczytać, czy zajrzeć na jakiś portal dla stylistek. To niewielki wysiłek a można zyskać wiele.
Chyba mylimy dwa pojecia, pseudostylistka i pseudoszkoleniowiec.
To co Zgredo piszesz, ze jak sie robi pazury lat dziesiec i sie doszlo do perfekcji to w przypadku szkoleniowca mija sie totalnie z prawdą. Jesli szkoleniowiec sie nie rozwija i nie ksztalci jego reakcja na wszystkie nowosci i lepsze produkty i lepsze rozwiązania jest mniej wiecej taka: nie, to Wam do niczego nie potrzebne, a wiec: forma niedobra, najlepszy jest tips, metoda combo jest bueee, bo kto laczy ze sobą produkty(obie z vannesitą bylysmy swiadkami takiej odpowiedzi, bo my z tego samego kursu jestesmy), farby akrylowe? zdobi się tylko linerami przeciez. Niedouczony szkoleniowiec z gruntu krytykuje to, czego sam nie poznal i nie wypraktykował, a wiadomo, kto sie nie rozwija ten sie cofa. I przekazywac komus zdezaktualizowana wiedze ubozsza o najnowsze rozwiazania to chyba troche nieetycznie, prawda?
To ja.. szkolac sie na stylistkę chce móc sobie wybrac, czy beda dobra w zdobieniu farbami akrylowymi, czy tez tylko linerami, a szkoleniowiec ma mi przekazac cale spectrum wiedzy. Nie tylko tę, ktora dobrze zna, a jesli tak to ja chce miec jasno napisane przy referencjach szkoleniowca: ukonczylam kurs szkoleniowca 10 lat temu i uczę tak samo od lat 10 ciu. Wiec:uczę prostego frencha, paznokci budowanych jedynie na tipsie etc etc, celowo przejaskrawiam.
Branza paznokciowa to najdynamiczniej rozwijajacy sie dział kosmetyki wiec sie rozwijajmy, a szkoleniowcy mają byc madrzejsi od nas. Zarowno o wiedze teoretyczną jak i praktyczną. Nie chcę isc do lekarza, ktory leczy zatwardzenie lewatywami, bo tak go uczono 50 lat temu
z komsomolskimi pozdrowieniami
Kura
zdobienie farbkami, cover czy inne cuda niech zostawią na boku jeśli chcą tylko trzaskać pazury i nic poza tym, jeśli jednak wymyslą zdobienie które zakryje krótką płytke itd to ok. Najbardziej nie mogę przeżyć jak na obgryzionych pazurach jest biały tips. Moja koleżanka jest po szkole kosmetycznej i m.in. robi pazury. Jak się jej spytałam jaki biały żel poleca bo już tyle lat robi to mi powiedziała że nie używa tylko przykleja tipsy. Co z tego że się trzymają 3 miesiące, tu chodzi też o estetykę moim zdaniem.
chodziło mi o panie robiące pazury (nie przeczytałam postu kurki) bo co szkoleniowców to faktycznie powinni przedstawić wszystkie możliwe metody aby uczennice mogły wybrać najlepszą dla siebie.
Ostatnio edytowane przez hersa ; 13-07-2010 o 19:04
Moim zdaniem pseudostylistki to takie dziewczyny, które (nawet po ukończeniu kursu) uważają, że więcej im nic nie trzeba, gdyż wiedzą wszystko...tzn tak im się tylko wydaje, a ich pazurki są niezaciekawe pod każdym względem. Dziewczyna, np. taka jak ja (po kursie, ciągle się ucząca i niezadowolona ze swojej pracy ;p) nie jest pseudostylistką po prostu, ciągle się uczy.
A co do szkoleniowców, to mój szkoleniowiec był na czasie malowałam farbkami
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)