czasem w tv reklamowali jakieś różne rzeczy od chrapania, w aptekach do kupienie, ale nie mam pojęcia czy cokolwiek działa. Może ktoś coś sprawdził i może się wypowiedzieć na ten temat?
Mój też chrapie,ale już go nauczyłam,że gdy zaczyna koncertować to go szturcham i mówię na bok.
On automatycznie się przekręca i w dodatku przeprasza
u mnie zatyczki sie nie sprawdzaja...
uprawialam kiedys wyczynowo strzelectwo sportowe jak sie strzelalo z wojskowej czy policyjnej broni to huk niemilosierny niestety jedyne co jest glosniejsze to moj łysy...wiec nawet takie zatyczki nie pomagaja
on wszystko zagłusza niestety...
a najlepsze jest to ze sie zawsze wypiera...
nawet jak go nagralam to stwierdził ze to nie on i jeszcze focha strzelił ze go nagrywam "bez jego wiedzy i zgody"
mój mąż też chrapie ale to jeszcze nic bo kiedyś coś mu sie śniło i złapał mnie za ramie i zaczoł bić ja sie obudziłam bo mnie boleć zaczeło ,masakra ale na szczęście on w tym samym momęcie sie obudził i zaczoł mnie przepraszać ,ale nie wiele mu to pomogło.
biedne dziewczyny, wspolczuje
moj rzadko chrapie ale jak juz to go budze i mowie ze ma przestac chrapac jak narazie dziala
ha a ja koncerty daje razem z mężem. Gorzej jest jak mąż śpi na plecach po kilku piwach. Zagłusza mi tv i do tego zasłania obraz. Znalazłam sposób "kochanie weź mnie od tyłu"- szturchając go w ramie. Szybko się budzi i przytula mnie od tyłu. Zasypiamy razem a chrapania brak.....
gorzej jak facetowi nie chce się boczku przewrócić wtedy leci coś innego np do psa "Lusi szukaj pana, szukaj" ona przyłazi, liże męża po buzi, mąż się przewraca na bok sam bez pomocy
Raz ja go obudziłam chrapaniem i nagrał mnie na koma Niezły mam power....jak panewki w polonezie buahhahaha
haha to ciekawe miałyście przeżycia mój na szczęście chrapie rzadko.. jak jest po paru piwkach... to piłuje masakrycznie..
to tak apropo tematu
Kobitka skarży się sąsiadowi:
- Mąż chrapie w nocy! Nie mam już siły!
- Jest sposób – mówi sąsiad. - Jak tylko zachrapie, nogi mu szeroko rozsuń, a wtedy przestanie.
Następnego ranka kobiecina biegnie do sąsiada:
- Dziękuję, wszystko zrobiłam, jak powiedziałeś i stary przestał chrapać! Jesteś lekarzem, sąsiad?
- No nie... Z zawodu żem zdun. Kominy i piece stawiam.
- A jak zdun wyleczył chrapanie?
- Jakżeś nogi rozsunęła, to mu jajka opadły i dupę przytkały. Cugu zabrakło...
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)