Ja za ściągnięcie masy "po sobie" nic nie biorę, bo czasem jest tak, ze po 4-6 miesiącach uzupełniania żel od naturala rzeczywiście odchodzi i wtedy skoro nie mam frezarki to usuwam masę i zakładam nowy komplet.
Stópki u mnie 50 zł założenie, co tak klientka sobie życzy i jeżeli już chce potem dolewka 40 zł.

A ja do was z inna sprawą uderzam. Otóż mam stałe klientki od kilku miesięcy. Za założenie brałam od nich 60 zł z dojazdem, uzupełnienie 50 zł. No i klientka ma paznokcie typu "skocznia". Pazur wypiera żel i trzeba zdejmować będzie go bo już nie dam rady uzupełnić, bo słabo się trzyma. Więc co w tej sytuacji? Mam brać jak za nowe, czy jak za uzupełnienie? W sumie to stała klientka, i teraz mi głupio tak mówic, że np. 60 zł , bo co będę jej co drugi miesiąc tak mówic/ Czy lepiej miec stałą cenę? '
I miałam druga klientkę, która zadzwoniła po 8 tygodniach na UWAGA: UZUPEŁNIENIE! Wprawdzie wszystkie pazurki były na miejscu, ale urobiłam się strasznie przy tym i podałam cenę jak za założenie nowych, bo mówiłam, że uzupełnienie jest tak do 5-6 tygodni góra.
Nie wiem czy się obraziła za to czy nie, ale wyjęła kasę normalnie i się nie upomniała, chociaż wiedziała, że uzupełnienie 10 zł taniej.