wooow ale fajowe

Hersa i tak byś miała problem w co się ubrać, my kobiety mamy to we krwi
na codzień ubieram się w byle co,
bo i tak mała mnie pobrudzi,
ale w weekend szaleję i potrafię bluzkę zmienić 10 razy
i wrócić do drugiej i założyć takie buty,
a później inne bo nie pasują do spodni, więc ubieram spódniczkę