Ja mam podobną do tej z punktu 1 i jestem zadowolona , z tego co wiem grzeje się szybciej niż taka 150-160 W.
I żeby napełnić poziom parafiny do minimum są porzebne 3 paczki parafiny po 450 gram.
Ja mam podobną do tej z punktu 1 i jestem zadowolona , z tego co wiem grzeje się szybciej niż taka 150-160 W.
I żeby napełnić poziom parafiny do minimum są porzebne 3 paczki parafiny po 450 gram.
ja mam ta 2 i dosc wolno sie rozgrzewa, ale wszystko dziala bardzo dobrze, tylko nazwa że dodają 'wosk' a nie parafine jest dosc dziwna..chyba ktos tak z angielskiego przetlumaczyl sobie.. natomiast rekawiczki lateksowe na nic sie nei przydadza z tego zestawu, tzn mozesz ich uzywac dla siebie, przy normalnej stylizacji, natomiast do robienia parafiny lepsze sa takie rekawiczki foliowe.
w 3 opcji masz dodatkowo wosk w rolce, najlepszy do nog w zasadzie.
tak czy inaczej trzeba bedzie dokupic foliowe rekawiczki
A ja mam małe pytanka. Na kilka już znalazłam odpowiedź w tym temacie
* Czy raz podgrzana parafina zastyga całkiem? Czy nadaje się później do ponownego użycia?
*jak wygląda transport takiej parafiniarki ? Możliwy jest tylko gdy jest pusta?
*Czy łatwa jest w czyszczeniu?
*Jak wyglada kwestia mieszania kolorowych parafinek, w celu uzupełnienia poziomu?
*Co jak mam w parafiniarce pomarańczową i chce zmienić na różaną?
dziekuje za odpowiedzi
dziewczyny poradzcie
w sun flower jest teraz parafiniarka i tam jest lacznie 440g parafiny a w activ caly czas jest za 79,99 i tam jest 900g parafiny
ktora sie bardziej oplaca
Istnieje możliwość ponownego uzycia ale jak dla mnie nie jest zbyt higieniczne, wyobraż sobie, że ściągasz parafinę z rąk, stóp bądź twarzy i wrzucasz z powrotem do parafiniarki, niezbyt miły wygląd. Parafina nie jest droga więc myślę, że lepiej wyrzucać. Klientki będą pewne, że wszystko jest "sterylne".
Parafina zastyga jeśli nie jest podgrzewana więc można transportować z zastygłą parafiną.
Są specjalne preparaty do czyszczenia z parafiny. Należy uważać na odzież gdyż podobnie jak ze świecy zostają plamy.
Tutaj się zbyt nie orientuję. Podejrzewam, że można tylko, żeby kolor nie wyszedł zbyt brzydki aby nie zniechęcał.
Mam nadzieję, że pomogłam.
To w takim razie źle zrozumiałam. Tak nadaje się. Można wymieniać, albo uzupełniać kostkami parafiny. Jak podgrzejesz to się połączy.
Wydaje mi sie,ze oprocz tego ze parafina ma rozne kolory to roznia sie tez zapachem.
Przynajmniej ja sie z takimi spotykam chociaz mialam tez neutralny kolor o neutralnym zapachu. Wiec Jak polaczysz rozana i pamoranczowa to nie wiem na Co to bedzie pachniec. Moze byc ciekawe.
Warto jest zakupic parafiniarke, przydaje się ?
przydaje, ale nie mozna jej nazwac zrodlem dochodu moim zdaniem
Bo kurcze nie wiem czy zakupic czy moze sie wstrzymac
Jest dokładnie tak jak napisała asia.
Fajna sprawa,ale na tym kokosów nie zarobisz
Jeśli nie oczekujesz,że zabiegi wpłyną na Twój obrót to mozesz zakupić
dziewczyny a ja wam musze powiedziec ze ja na parafinie zarabiam w salonie i to sporo.. to chyba zalezy od miejsca i ludzi...proponuje ja po kazdym zrobieniu tipsow.manicure,czy to normalny czy hybrydowy..no po wszystkim jak sie da..i wazne jest by przekazac odpowiednie informacje do klienta..zeby rozumial na czym to polega... wywiesilam promocje...ludzie czytaja i przychodza
"To, co zdobyliśmy z największym trudem, najbardziej kochamy."
Dziewczyny ktora kupic parafiniarke
PARAFINIARKA WOSK AKCESORIA NOWY MODEL BOGATY GWAR (1965580035) - Aukcje internetowe Allegro
czy PARAFINIARKA 2x parafina +2xskarpety FROTTE CENA (1950040479) - Aukcje internetowe Allegro
Pomozcie wybrac
---------- Dodano o godzinie 20:56 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 17:04 ----------
Dziewczyny pomóżcie mi dokonac wyboru.
Ja brałabym tę o większej mocy, szybciej parafina się rozgrzeje.
Evelina z checia sie dowiem ktora wybierzesz bo ja tez chce zamowic sobie na swieta
ZAPRASZAM NA NOWEGO BLOGA:
http://www.uroda-diamondshine.blogspot.com/
Mi też wydaje się ,że lepsza ta o większej mocy
Dziewczyny, a ja właśnie mam problem... kupiłam parafiniarkę z Sun Flower, połasiłam się na promocję i....nie potrafię rozgrzać parafiny do odpowiedniej temperatury. Włączam na maxa, robi się płynna, zmniejszam na min....i zaczyna zastygać. Jak temperatura jest ustawiona na max to parzy, do tego stopnia, że nie da się włożyć nawet palca...
Czy jest jakiś specjalny sposób rozgrzewania...uruchamiania? Instrukcja jest, ale chyba tłumaczono słowo w słowo z angielskiego, bo baaaaardzo niezrozumiała.
hmmm cadevra ten problem to chyba bedzie ze wszystkimi parafiniarkami . gdy parafinka chwilke postoi bez podgrzewania robi sie na nich kozuszek parafina zastyga , musisz wyczuc moment kiedy naj mniej parzy i wtedy siup łapki do parafiny pierwsza warstwa biedzie bardziej grzała lapki z koleinymi juz jest ok .
Ostatnio edytowane przez tusia ; 03-12-2011 o 16:09 Powód: czcionka
No właśnie niby to takie proste... ale czekałam, aż włożenie rąk będzie w ogóle możliwe, żeby nie parzyło bardzo i...zawsze stygnie do tego stopnia, że robi się kożuch, a pod kożuchem i tak wrzątek. A z tego co kojarze ze szkoły, to jak robiliśmy parafinę na zajęciach to nie była aż tak gorąca. Dało się wytrzymać, a w tym przypadku się po prostu nie da... I nie wiem, czy nie mam jakiegoś wadliwego sprzętu, może coś z termostatem.
Gdzieś na forum wyczytałam, że niby powinno się ustawić parafiniarkę na HI(GH), aż parafina się upłynni, a potem przestawić na LO(W) do czasu, aż zgaśnie lampka. I że wtedy ma odpowiednią temperaturę. Nie próbowałam, dziś przetestuję... ale czy jest to możliwe, że tak wygląda ten prawie "proces" podgrzewania/ roztapiania parafiny?
Ja powiem Ci, że miałam ten sam problem ze swoją, korzystanie z parafiniarki było niemożliwe (próba skorzystania trwała pewnego dnia 3h i była bezskuteczna, poparzyłam siostrze ręce!) i ja oddałam ją do reklamacji, gdyż może być to uszkodzony termostat... ja też mam w szkole parafiniarkę i takich cudów nie ma. Czekam odpowiedź z firmy.
No właśnie,w szkole babeczka ustawiała na maxa i nawet nie sprawdzała czy nie parzy. Parafina była płynna i ciepła, ale nie gorąca... Oj, chyba sprzęt pojedzie z powrotem. Dołożę jeszcze parafiny (bo może za mało - przed kreseczką min.) i spróbuje jeszcze raz... jak to nie podziała to odsyłam
Ostatnio edytowane przez cadevra ; 01-12-2011 o 12:37
CADEVRA - o kurka mam nadzieję, że z moją parafiniarką wszystko ok bo jeszcze nie testowałam...
PS: w Twoim zestawie też brakowało pędzla, rękawiczek foliowych i frotte?
Kurcze aż boję się zamowic tej parafiniarki. Chyba kupię lepiej w hurtowni kosmetycznej. U nas 150zl kosztuje bez rekawic itd
There are currently 2 users browsing this thread. (0 members and 2 guests)