u mnie teraz ok.Zeszły tydzień był średni,ale ten i kolejny mam zapisy tak,ze średnio pracuję od 10 do 20 i już żadnego wolnego miejsca przed Świętami.
Dobrze,bo wcześniej jakaś bryndza była,ale taki nawał pracy ma też minusy.
Muszę się śpieszyć,bo lubią sie spóźniać a później trzeba gnać żeby kolejna sie nie denerwowała.
Często lubi coś sie skończyć(jakoś tak niby niespodziewanie)i nie ma jak kupić przez uwięzienie.
I oczywiscie jak całe dnie w pracy to trzeba np.musowe sprawy urzędowe załatwiać.Zawsze tak mam.